Wynikało z jednej rzewnej pioseneczki:
dwa warkocze złote oraz z tasiemeczki
serce w piersiach pannie drgało,
z oczu morze łez się lało,
tak z mi.ości ponoć płaczą młode cześki.
Ciżba czytelników w bardzo ważnym dziale
dużo przygaduje lecz nie tworzy wcale;
spadają z księżyca,
nie będę wyliczać
tylko przypnę etykietkę 'specjalis- normale'.
Tak, prawda, był w jasnym, modnym dziś kolorze
z dodatkiem cytrynki przygaszonej w zboże,
lecz co mi w tym tańcu
po takim łamańcu,
co to na poręczy krzesła taniec przespać może.
Wówczas jeden cichy wulkan nagle się obudził,
lęk ogarnął dinozaury, a także praludzi,
a z piorunem to przyjemność przecież się nie zdarza,
zatem bali się praludzie strzegąc inwentarza.
A kto dziś w nocy charczał na schodach?
może to misio, choć troszkę szkoda;
w barierkę natłukł,
jakby się zatruł...
Czy teraz na takie harce jest moda?