Pan poeta
Użytkownicy-
Postów
992 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pan poeta
-
dobre, mnie się podoba):
-
bezkwiecie
Pan poeta odpowiedział(a) na Klaus Kalarus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ale zakwasy tego utworu -
ja już wyszłem z nałogowego):
-
zawsze w domowym zwyczaju było podziwiać szklanki za blask który nam odbija na twarzy i chleby, który rozdzielał co niedzielę Święty Piotr na obiad schodzący w nasze skromne progi dwumetrowej awionetki niewielu universalnych ludzi potrafiło nalać w dzban wino i przemienić go na wodę dla dzieci gdy bieda piszczała kółkiem roweru zachwalała nas na śmierć w domu mama, pochmurnymi policzkami poruszając na suficie chmury sajonowych, dziewiczych gajów a w chwilach smutku, ruszające się skrzydła samolotu pędziły karuzelą oborotowymi anglezami Leonarda Di"Caprio, naszego ulubionego aktora gdy niedziela zachodziła w słońcu puszczaliśmy latawce w kształcie nieba
-
Sposób każde drzwi inaczej otwierają sztukę, jakieś piękno każde litery człowiek chce wydać dla bliskiej poezji, jakiejś kochanki każde usta kradną inną porcję szminki i polewy ślinowej zawsze jest sposób na ciało i duszę dzisiaj doceniamy ducha, jutro zęby, pojótrze dziurawe zęby wyrywamy czyściutkim duchem szczoteczki nie mamy mądrych włosu Dickensa, ani tysięcy dzieł plastycznych na drugim brzegu rzeki ale mamy pierwszą przystań w niej właśnie zanurzajmy ciała jak stopy w soli i wodzie
-
miłość w ujęciu 156 coś spada z nieba, ptaki zupełnie zaćmione oddech jest jeszcze z czajnika parą indyjskie widoki przygrywa piosenka This Boy z rzeczy i romantyzmu lat 60-entych faktem jest łąka pełna maków ze sklepu Pani Basi wystarczy chcieć mieć wyobraźnię żywe państwo pszczół poetek ssających slodkie litery namalowanych na tomiku róż i napisu tutaj anioły gryzą
-
Wiosenny banał (ulepszona)
Pan poeta odpowiedział(a) na Echnaton utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pan sobie grube jajca robi z poezji, ja pierdo.... -
Daleko mi jeszcze do Boga
Pan poeta odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
przepraszam najserdeczniej marianno, ale mało czasu miałem, bardzo mało i dopiero teraz mam na poprawki): -
jak umiera ciało
Pan poeta odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
sens, przepraszam)::: -
jak umiera ciało
Pan poeta odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
właśnie, co jeszcze zamula seks? -
jak umiera ciało
Pan poeta odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
chodziło mio merytoryczność, co jeszcze? -
jak umiera ciało
Pan poeta odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Poza kilkoma błędami, które niestety dekoncentrują - myślę, że ok. A niektóre fragmenty całkiem niezłe - choćby ten: "trumna domyka ostatni zachód słońca" Poza tym polepszyło się, jak widzę ze znakami interpunkcyjnymi (w dwóch miejscach ok), ale tutaj raczej bym z nich, albo zrezygnował, albo konsekwentnie je uzupełnił. Wersyfikacja? To rzecz gustu, więc się nie wypowiadam. Ale można z tego całkiem dobry wiersz zrobić. Pozdrawiam które fragmenty poprawić? -
jak umiera ciało
Pan poeta odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
chyba znów brak weny, czy tak? -
jak umiera ciało
Pan poeta odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jak umiera ciało świerszcze zasiadły poczciwie w anglezach matki grzebanego trumna domyka ostatni zachód słońca motylich świeczek płonących i wzlatujących enigmatycznym dymem czasu wszystko jest puste, martwe są nasiona pszenicy kiełkującej larwy w róży, w ogrodzie pobliskiej chrzcielnicy każdy jest każdym zachwycony, całują się ludzie w niebie i na ziemi ci z początku i końca świata, jeszcze nienarodzonych człowieczeństwo wie, że córka zardzewiałego kowala wykuje jeszcze ze świata korzenie transcendencji a syn będzie walczył o pokój dla ojca w niebie i na ziemi z czterech stron apokalipsy -
Deszczowe powieki
Pan poeta odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
powieki deszczowe są bogatsze i neologistyczne, to--- -
ciekawa, lecz nazbyt...(sam niewiem) miniaturka), ale jest ok):
-
Deszczowe powieki
Pan poeta odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
rodeszczje się pod powiekami, narazi tyle odemnie, jest ok -
Męski wiersz
Pan poeta odpowiedział(a) na macia miszka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dobre w środku, koniec liryczno też jest na miejsu, ok, ciekawy pomysł, b.ciekawy)))): -
no cóż, ja jestem tylko początkującym...
-
Cisza jakże mądre są dziurki w firance, wkradają świetliki w kształcie kwiatów i ciemność i latają z kąta do kąta, pogłębiając pokój duchowo od ściany do ściany przez sufit, trzepotaniem skrzydeł cisza zupełna, niewidzialne za oknem są jakieś ptaki supłające gwiazdy ani zatwardziała grupka chuliganów kopiąca dupe pijanego Proroka ranek taki ciemny spuszczone powieki, aż do sceny żrenic zasypiając jeszcze widzę martwego brata na monitorze grającego w wojenną potyczkę z Bogiem brak mojej wenie brata
-
Wiosenny banał (ulepszona)
Pan poeta odpowiedział(a) na Echnaton utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
puenta, i za duzo tsy, tsy, za mało tup tup): oczywiście niestety): -
uszczęśliwiacze
Pan poeta odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
na nieszufladzie pani 'oceniłem'(Łukasz Czerwiński) -
ale tak poważnie, proszę o konkrety):
-
brak weny(:
-
Tata i Mama chodzimy ulicami, po kanałach tułają się nasze cienie chodniki splamione kawą, chisburgerem, twarzyczką pełno obrotowych budynków, pełno obrotowych drzew równocześnie spadają krople z kiści klonu jeżeli jest jakieś puste dziecko na uboczu podpalające się ciągle brunatną zapałką moja mama podchodzi, i ginie w jej obliczu w obliczu tej dziewczynki z lustra jej młdości a tata? tata choruje na trzustkę