Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natan Lemens

Użytkownicy
  • Postów

    426
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Natan Lemens

  1. Nie tylko Pan, ja też się śmiałam. Przynajmniej do pewnego momentu. Chciałbym podziękować w tym miejscu wszystkim którzy się śmiali. Inaczej bym już chyba zwątpił całkowicie w sens mojej poezji. A który to był moment ? Pozdrawiam
  2. Wogóle to skandal że MOD przesunął ten wiersz, podczas gdy prawdziwe gnioty dalej siedzą w dziale dla zaawansowanych.
  3. Trafna metaforyka nie może być bełkotem, to się wyklucza. No, czy ja wiem... Wg mnie trafna metaforyka może mieć 2 postacie: 1) opcja pierwsza - oryginalność użytych konstrukcji; 2) opcja druga - powszedność użytych konstrukcji lecz odpowiednio dobrana do treści. Tutaj, niestety, nie odnajduję śladów w/w. propozycji. Plus te wulgaryzmy - winno się ustanowić ustawowy zakaz ich używania w poezji! Ooo a moja metaforyka to niby nie jest oryginalna albo trafna ?! Bardzo trafna jest i dobrana do treści. Pozdrawiam
  4. wiersz to nie tylko metaforyka, bełkotliwy jest styl, na który ja się nie zgadzam, poza tym, jak już napisałem, z wiersza przebija przede wszystkim agresja, głównie poprzez dobór słów (metaforyki też) i jest to któryś z rzędu taki wiersz to wszystko pozdr Hm przebija co ma przebijać. I pewnie będzie jeszcze nie jeden, nie ma zakazu pisania podobnych wierszy seriami. Pozdrawiam
  5. Czy tylko ja się śmieje jak go czytam ? Źle się czyta ? Dobrze się czyta.
  6. Trafna metaforyka nie może być bełkotem, to się wyklucza.
  7. Bełkotem się brzydzę. Nie może Pan skojarzyć kim jest dla pela otoczenie ? Przecież metaforyka nie jest nieprzystępna.
  8. te motyle nie piszczą na widok kwiatów natłukę je po paszczach dla zasady wpuszczę w maliny swoimi wyziewami z ich łbów pościągam bujne tupeciki takiego walczyka winę na parkiecie to jeszcze nie koniec zaszczanego halloween naznosili do domu karmelowych przysmaków populacja much zmniejszyła się drastycznie kiedy nie ma na czym usiąść odpadają skrzydła trzęsą się ręce od podobnych zapaści mrok dynda i włosy siwieją na chwile makiety z niebem przewracają się Przeniesiony
  9. Pel za bardzo moralizuje, banalne. Pozdrawiam
  10. Podoba mi sie ujęcie tematu o materii i duchu, ale -- tu wystepuje jakieś wymieszanie peli z wiersza którego nie rozumię : znałam go już z kosmosu i jego mocna ręka pomaga jej się wyprostować. -- znałam go już z kosmosu kiedy Bóg zsyłał nas na ziemię to ile pelka tego wiersza ma lat, jest człowiekiem czy kim ? -- Natura chyli się kół dołowi chyba ku dołowi ? -- wszystkie głowy są prosto to nie gramatyczne, bardziej stoją/leżą prosto, bądź np są prosto postawione -- Trochę nieprzejrzysty ten wiersz, nie wiem o co chodzi pelce, czy bawi sie okultystyką, i kim jest ten mężczyzna, -- Pozdrawiam
  11. Podoba mi się że całość utrzymana w jest jednym tonie, jest myśl. Pierwsza strofa jest chybadobra, a druga prawie, ale obie bez wydumania. Dosłowność jakoś mnie nie razi w tym wierszu. Nie podoba mi się praktycznie cała trzecia, i przekombinowane dopełnienia w całości. Czwarta jako uwieńczenie całości podsumowaniem odpada. To zbyt przetarty chwyt. Pozdrawiam
  12. Ten wiersz jest rzeczywiście gniotem : nifa, niwa, sim ? Musiałem trzy razy sięgać do encyklopedii, po co budować wiersz na takim słownictwie ? To już jest duży minus. Archaizmy z inwersjami ? Czemu ma służyć taka archaizacja ? Ciężko się to czyta i tyle. Wersyfikacja, ta jednakowa ilość wersów w strofach każe sądzić że poeta jest więźniem jakichś szablonów, boi się dłuższych i krótkich wersów. Do tego dopełnienia, przekombinowane zdania których w zasadzie nie sposób bez głębszego zastanowienia sobie wyobrazić, o ile to wogóle jest możliwe. Miejscami to brednie po prostu : wagabundy pieśnią trwóżmy modłę, z której otchłań jeno zmieni zakres naszych bodźców Rymy to w tym specyficznym wypadku pchają całość do przodu, nawet częstochowskie, bez nich dojście do końca byłoby chyba wogóle niemożliwe. Ciężko się to czyta, mało co rozumie. Straszne. Jakby się zastanowić, to faktycznie katastrofa jest. Pozdrawiam
  13. Pani vibox_she jest Pani w błędzie sądzac, że wyżywam się na Pani twórczości gdziekolwiek, nigdy nie skomentowałem Pani wiersza chyba nawet. Nie używałem nigdzie nicka dupa oyeya, i nigdy bym nie używał z oczywistych względów... Ta strona którą Pani mi podała nic mi nie mówi, nigdy przedtem na niej nie byłem. Pani mnie chyba wogóle pomyliła z kimś innym, bo Pani emanuje do mnie nienawiścią znacznie większą niż przeciętny użytkownik tego serwisu.
  14. To teraz każdy może sobie wyzywać innych ? Jak Pani chce mnie obrazić, to niech Pani chociaż wiersz napisze.
  15. ujeżdżacze przeklętych taboretów galopują z kuchni do przedpokoju kształtują cierpienia swoimi wyścigami ponoć kalosze smakują jak truskawki tajemnica tkwi w doborze gości w szmiragdowych oczach pewnej pani dziękuje nawzajem smacznego znikają sznurówki - giną podeszwy pozdrawiający kolory idą na śmierć rozczochram ich wszystkich na złość po kolei potem oderwę ucho od chodnika udam że wierzę w trzęsienia ziemi moje lustra widują gniew i zimne oczy trzeszczy podłoga w gabinecie z przekleństwami nie takie widoki chciałbym sprzedawać
  16. jaśmin między baśnią dekoracja z tęczy legenda o słońcu No teraz to Pan żartuje. Odniosłam się w swoim komentarzu do co najmniej połowy wiersza. Przemilczałam tytuł? I co z tego? Widać nie poruszył mnie w żaden sposób. W mało istotny sposób wpłynął na moją ocenę treści wiersza. A to akurat widać. Zapomniał Pan też o literówce. Nadaje Pan intonację myślnikami? To już nie lepiej było czasem coś przenieść do nowego wersu? Ja to piszę i pisałem z uśmiechem na buzi, i niechciałbym żeby miała przy czytaniu inną minę od mojej. ad 1) Pani chyba raczy żartować. Pani wyrywa pół zdania zmieniając kontekst, i mówi Pani że się jej to podoba. Co świadczy że Pani się podobają połączenia słów a nie sens który z nich płynie. Wogóle Pani nie zrozumiała, nie chodziło o "dekorację z tęczy (tęczową dekorację) tylko że zniknie dekoracja z tęczy. Do tego Pani to dosłownie odbiera. ad 2) Teraz to Pani kpi, jak się Pani nie zastanawia nad tytułem, to i całego wiersza Pani nie zrozumie, i pewnie nie rozumie Pani do tej pory, jak sądze widząc co Pani wypisuje. ad 4) A niech mi Pani wytłumaczy czemu niby lepiej zamiast myślników przenosić coś do nowego wersu i w jaki sposób to wpłynie na wiersz ? Mi się podobają myślniki. Pozdrawiam
  17. Pan raczy sobie kpić? "są momenty nawet ładne" To proszę mi pokazać te ładne momenty, jestem bardzo ciekaw które to. Poza tym Pani skomentowała tylko jedno zdanie. Na temat zrozumienia tytułu wiersza to już Pani milczy. Ja nie kpię, za to coś we mnie kipi, stąd ten wiersz. Ach zapomniałem wtedy, myślniki mają swój określony cel w wierszy, i bynajmniej nie slużą ozdobie. Z intonacją jaką narzuca poeta można sie zgodzić albo nie, ale pytanie po co są myślniki jest conajmniej dziwne. Pozdrawiam
  18. Piątą strofa mozna było inaczej ale jest niezła, 6 i 7 sa najlepsze, widać że przemyślane jak cały wiersz. Pozdrawiam
  19. Jeśli to żart to się udał, uszczypnąłem się dwa i raz przetarłem oczy. Pozdrawiam
  20. Co za brednie, brednie po stokroć, nuda i pseudo środki artystyczne. To powinno zniknąć ze światła dziennego. Pozdrawiam
  21. Integracja wymaga poświęcenia, a symtpomy kiczu nabierają nowego znaczenia. Znaczenia integracyjnego. Całość jest integracyjnie idealna. Pozdrawiam
  22. A może by tak zacząć od zrozumienia tytułu wiersza, wtedy nie zadawała by Pani jakichkolwiek pytan. Poza tym ja wiem najlepiej co kto lubi, i wiem że się Pani podoba, tylko tak Pani tak pisze wbrew własnej woli żeby sie dostać KWA. legendę o słońcu zapiszę bursztynowo ukryje na dnie opowiadań o morzu Duże ma znaczenia Pani Natalio, bo jak ktoś chce pisać legendy o słońcu to znaczy że go osobiście nie widział, a to pewnie znaczy że cały czas na niebie wisi księżyc. I noc jest, a nocą biegają trole i wdeptują w sensacje trawnikowe. W kontekscie całego wiersza to nabiera głębszego znaczenia oczywiście. Pozdrawiam
  23. rozwieszam jaśmin między baśnią a księżycem a kratery - cisza - setny raz zerwano róże kiedyś znikną - mgły i dekoracja z tęczy bohaterowie zasną w ogniu złego smoka jutra nie ma - dziś skradziono lata temu kim są - skryte w cieniach anioły nikt nie krwawi piękniej od niektórych prawd w świetle znicz - warto dojrzeć łzy - warto dojrzeć grób legendę o słońcu zapiszę bursztynowo ukryje na dnie opowiadań o morzu klęczę - a ze mną klęczy świat do zobaczenia pojutrze - za tysiąc lat Wiersz został przeniesiony do działu „Poezja – Forum dla początkujących poetów", ponieważ nie spełnia kryteriów określonych dla działu "Z" MODERATOR
×
×
  • Dodaj nową pozycję...