zgubieni w piruetach
bliżej, dalej i obrót
i wspak
czerwień jest nam nie w smak
labirynty czerwieni
jak uciszyć te pieni
zawsze wszystko to tonie we łzach
wiara w rany nie nęci
jak tu latać gdy samolot toczy rdza
cała seria omyłek by odnaleźć drogę do Boga/szczęścia
wysłannik króla niebieskiego do rubinów
duchowość potyka się o rany
krew zastyga w pozy z brązu
hemolimfa błękitna , nie da się sprawdzic
łona wojowniczek zastygają w mur
brutalistyczne maniery
którędy do nieba?
tu tylko glina i piasek
jestem skromny, nic tego nie zmieni, róg obfitości przepadł
Emanuelu nie irytuj, dobra rada, nie zdobędziesz mnie komplementem, życie jest niełatwe
komplementy to damom... jeśli umiesz
niby wszystko jak w zegarku
niby wszystko dobrze działa
tu pasuje tu się zszyje
wszystko jak natura chciała?
tu prezenty a tam krosty
ludzkie ziarna pogubione
czy ja czubek czy ja gwiazda
świerka życie niebywałe
do wi dze nia bywaj zdrów
wojna zginie w leśnej głuszy
lepiej stać bo tylko mróz
pod trzynastką czy czternastką
zrozumiemy przyjaźń tu