Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz roman

Użytkownicy
  • Postów

    769
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tomasz roman

  1. jesteś kapitalnym, powaga! ten sonet na warsztat, natychmiast, a potem do tomiku!!!!
  2. dziwne że jestem? wzbijającym się cieniem - nad stromy kąt wierzby? to takie urokliwe, bić wnęki piękna to tak jakby stać na dworze - i przyglądać się powietrzu... żyjesz?smętności los... żar bije z twego płuca, prawego lewe bije prawość czystego ognia jesteś smętnośći? to takie wnikliwe, kochać siebie i oprócz apolegoty, sądzić ogień - otarty z nadziei lodowej... kruszyć gwiazdy pięśćią kochanka a wznawiać je pięśćią boksera i zaczątek brać z końca a koniec uwarzać za początek to takie łatwe...
  3. nie powiesz chyba że inni na tym forum by mnie za to pochwalili? inni... inni... a twoje pochwały są dla mnie świętośćią, naprawdę coś czuję że znasz się dobrze na poezji, bardzo dobrze, świetni, i to nie komplement od tego że się nawzejem chwalim za trzeba przyznać udaną poezję, dzięki i pozdr
  4. to znów może zabrzmi żle, to chyba nie mój dzień w poezji(brak natchnienia)
  5. nie każdy jest bogiem nie milczysz, klękasz na suchym prześcieradle poukładanym w różowy strój z bewłnianym lirem. grasz jak sen gra po twojej głowie - w snach i bezsnach. dłoń znurzona zrzuca futerko pod obraz najmilszej kokartki. i znów grasz na fortepianie... słychać oklaski, sprzed okien gwiazda klaska i słychać buczenie w oddali, to druga, inna i tan sam słychać szelest, pod twym oknem. i wszystko gra na twoich nerwach, koncert, to koncert... poumierały dziwice na licy obrazy przywieszonego w cienkim promyku włosa. wierzbę, którą ukradły mrówki, chcąc zlać podziemie glukicznym wywarem z atramentowych jagód, postrzelił rym tej melodi, uciekła jak Bóg gdy szykowali mu stos... Kim jest ten Bóg w tym śnie miękkim struśiem... czyli on jest jednak człekiem z krwi i kośći wziętym!
  6. nie! tym razem dziękuję ci że mi zwróciłeś uwagę na pisanie takich bzdetów w tytule, to burzy estetyczność wiersza... pozdr
  7. To jak nazwiemy ten gatunek? może:... żartowałem, nie śmiałbym być takim egoistom, P.S wiesz co nas jeszcze łączy, Adam, je też na drugie imię mam Adam czyżby dwóch nowych Mickiewiczów...?
  8. to hh, "śmiałem się z tytułu,'jeszcze raz na targi",bowiem pierwszy raz gdy wyświetliłem wiersz nikt go nie skomentował, jeśli zniszczyłem wrażenia przepraszam...
  9. wtóro panno, wtóro, jeśli pani rymować nie umie... kto jest poeto bez rymu? to jest kwintesencja poezji, rym, Mickiewicz....ohhh krótko, kto nie rymuje, nie będzi wybitnym... pozd
  10. ubodzy dlaczego w nocy ułożonej malinowo wzbiera się zarząd żebraczy, krwiopijców biegnie bo biegnie, bo tak jest zdrowo przez łuny tropików, mórz i krasów wedle czyny ich, umówione z kasztanem są takie, kasztan korale na szyji zwisa. piękni ich, bogaci, jak bogata jest paryska ulica opływająca jedynie snem, nie czynem... jak światło księżyca w nogi się wierci gwiazdy plotą włosy, wszechświat plecie szumy. oni snem kładą do podziemia piersi podziemia mogiły, wręcz mogiły... jakie ich oczy, spocone ruchem neonów korzystają z krajobrazów dalekich, odległych im do żywota trzeba zapisać kolorów bo cień za nimi powlekający, cieniem poległych...
  11. nie o wiersz chodzi, jestem tutaj w formie patrzącego z góry ucznia i nauczyciela zarazem" i chcę pisać pożądnie, a dziewczyny kochają poezję niesztuczną czy nie?
  12. ale czytelnik niezawsz, on domaga się rozbudowanych, systematycznych opisów a nie krótkich form stylistycznych, w których zawiera się opium wszystkiego, jak powiedziałem na nie@
  13. hhh, ja chcę się zajmować przedewszystkim pezją, ćwiczyć to mówi samo za siebie..(wiek)
  14. lepsze,znów króteki, takie wiersz muszą mieć genialną puentę...
  15. znów kilka kapitalnych wersów, i znów temat świtny, iznów się trzyma jeśli pan poprawi niektóre wersy(od tego jest warsztat) to wróże panu dobrą przyszłość...bogatą... pisze pan rymowanką w podobnym do mnie stylu, to bardzo ciekawe... na zdecydowane tak z ripostą pozd
  16. może zabrzmi to patetycznie, ale moje własne odczucie co do tego wiersza jest niezbyt pisałem go bez zupełnie jakiegokolwiek natchnienia, tak od zaraz, ale dzięki że się podoba...
  17. Niektóre strofy są kapitalne, ite rymy, są ok(nienaciągane) chociaż z tym osobnikiem męskim popraw i ortograficzne bugi,dobru jest też temat wiersza, trzym się cały czas, jestem zdecydowanie na tak! wrzuć to do warsztatu, niech specjaliśći, krytycy i inn co mają czas podreperują, i na poezja współczesna...
  18. Smutne i krótkie, zarazem małtreśćiwe i uozdobione środkami na nie...
  19. ok,przepraszam ten wierszyk niżej przeprasza, ale dociąga pozostałym...
  20. jak bym miał panu pokazać wcześniejsze to by pan pomdlał... spójrz na bez limitu, tam są wszystkie wersje.. a gdy bym go skrócił, zmieniła by się spójność...
  21. Opętani tacy uranieni w gonitwie, jak uraniona godność za nimi w cień. żrenica, jeszcze rozwarta jak południe rozdziera północ. kołysanka im przygrywa, jak łatwo jest udawać rozkołysanego w tym świecie. chłoną ponury kunszt nocy, jak chłonie noc ponury kunszt dnia. i mówią: "czujemy, kiedy w nas wstępuje namaszczenie, czujemy poemat ruchów. lada moment wskrabuje się świetlik w cień naszego biegu kradnie światło, kradnie lustro połyskującej nadzieji, okrada nas. nikt na nas nie patrzył, nikt bladym, nikt opętanym, nikt nikim" opętano nas, jesteśmy kimś odpowiedz podmiotu: dziwny jest ten świat...
  22. już znacznie lepiej, ale czuję coś że z wielkim truem, wiersz winnien płynąć przez wyobrażnie, jak poeta przez życei...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...