
Coolt
Użytkownicy-
Postów
1 111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Coolt
-
berbeciowa ciekawość każe nawet Panu Bogu zajrzeć pod kapelusz zabiegam czarnym kotom drogę tropię przygody wiedzę wyciągam rozpaloną dłonią z ogniska wciąż mało gdyby tak przedurszlakować mój wierszowany zapis wspomnień nie zostałby wiele tuzin herbertowych kamyków pół kilo leśmiana zbyt są giętkie skaczą jak spagetti po talerzu ciężko dwudziestolatkowi nabić je własnym stylem rozpisuję więc skrzydła mknę w czas zaprzyszły z impetem lodołamacza 12:39 22 czerwca 2006 vamos to po hiszpańsku naprzód
-
dzięki Espeno za słowa, te bardziej i mniej przychylne ;) swój rzeczywiście lepiej przerzucić, już poprawiam. Podkreślone wyrazy są potoczne, jak słusznie zauważyłaś, ale są również emocjonalne. Każdy młody buk jest impulsywny i wkurza się jak coś mu nie idzie, bo myśli że on wszystko (potrafi, może, należy mu się). Myślę że ta potoczność pasuje do młodego buka, który w tym momencie się poirytował i dobrze będzie jeśli da temu wyraz ;) Pozdrawiam ciepło Coolt
-
Oj, to nie takie znowu trudne :) podmiot liryczny był idealistą, wierzącym że miłość wszystko zwycieży, w to że można zmienić świat na lepsze i takie tam, charakterystyczne dla idealistów. Teraz jest na takim etapie swojego życia, kiedy zetknął się z brutalną rzeczywistością, która wiele weryfikuje. Zastanawiam się jaki model życia wybrać. w lewo jest pragmatyzm (materializm, w pewnym stopniu cyniczność). Łatwo się tak żyje i skutecznie, jednak traci się ducha w prawo jest idealizm, którzy często się nie sprawdza, który jest obiektem kpin i często słusznie :) jednak pozwala wierzyć... Wiersz staje się jasny, jak się trochę przy nim pomajstruje. Trzeba mieć na to czas i ochote ;) Pozdrawiam ciepło Coolt
-
yesterday love was such a easy game to play -> jak śpiewał John Lennon. Teraz ta gra jest znacznie bardziej skomplikowana. Gdzie się doszukałaś kwesti religijnych? Bardzo jestem ciekaw :) Pozdrawiam ciepło Coolt
-
Ja mam zamiar zawsze się czuć młodo (duchem) bez zwględu na wiek, czego i Tobie życzę :) Cieszę się że wiersz się podoba. Jak widać proste skojarzenie fonetyczne (młody bóg - młody buk) może się przyczynić do powstania nienajgorszego tekstu :) Pozdrawiam ciepło Coolt
-
na zachodzie bez zmian
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dokładnie mamy opis burzy, gdzie nietrudno jest denotować nazwy: ostrzał potomków zeusa -> gromy granat błyskowy -> błyskawica wilgotny śrut pikujący z wysokości -> strugi wody Wystarczy zrozumieć koncept, który z resztą nie jest szczególnie wyszukany, żeby nadążyć za całością. Jest tu pewna przewrotność, polegająca na pokazaniu wygodnego domu, gdzie nie brakuje pożywienia, a gaz jest przymierzeńcem zamiast mordercą, posługując się wojenną terminologią. Z tym że stanowi ona oś wiersza, więc nie powinna dziwić. Nazwanie fotela fotelem, czyli dosłowność jest najgorszą rzeczą jaką w poezji można zrobić. Po to się czyta wiersze żeby nie mieć wszystkiego kawa na łame wyłożonego, ale by móc pokombinować i odkodować zaszyfrowany zapis. Od początku do końca posługuję się grą kontrastem. Bardzo dobrze że dwa obrazy (frontu i spokojnego domu) się ze sobą przeplatają, o to chodzi :) Myślę że nie ma co się wdawać w ideologiczną polemikę. Wojna obronna ma sens i tylko taka, choć ja jestem zbytnim egoistą żeby umierać za ojczyznę, która jaka jest, każdy widzi. Natomiast żadnej wojny zaczepnej, zdobywczej nie poprę. Fajnie to wygląda na mapie że powiększyły się nasze granice. A ile osób zginęło czy cierpiało z tego powodu? Nad już nikomu nie chce się zastanowic Pozdrawiam ciepło Coolt -
na zachodzie bez zmian
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jaro Sław: a skąd to wiesz? z autopsji? :) Myślę cały czas nad puentą. Nie bardzo widzę gdzie wcześniej byłoby miejsce na niepopieranie. Zwłaszcza że to jest właśnie peunta utworu. Możemy sobie przy piwku dyskutować czy warto zaatakować Irak czy nie. Ale widząc chociaż jej skrawek np. w Na zachodzie bez zmian, decyzja może być tylko jedna. Nikt kto nie był na wojnie nie będzie wiedział jaka ona naprawdę jest, ale można pokazać że nie jest warta jej ofiar. I na początku bardziej zdecydowanie pchnąć interpretacje, bardziej w kierunku tego fotela i łapci, bo za dużo się trzeba domyślać, a ten dysonans poznawczy, zapewne zamierzony, na dobrze utworowi nie służy..... Możesz rozwinąć myśl? Inaczej nie będę wiedział co konkretnie nadaje się do poprawy i co budzi ten dysonans :) Pozdrawiam ciepło Coolt -
Dzięki Espeno za kosmetyki. Wyciąłem dwa zbędne dopowiedzenia, jakby jeszcze jakoś można skrócić to dajcie znać. Beenie M: cieszę się że udało mi się trafnie opisać rzeczywistość Oxyvia J.: miło mi że zyskałem kolejną Czytelniczkę. Chętnie wysłuchałbym komentarza do już przeczytanych przez Ciebie wierszy Pozdrawiam ciepło Coolt
-
pnę się zielono po pierzastej drabinie pobłażliwie patrząc na zdrewniałych staruchów pobliskie źródełko wpływa na mój urok nie do odparcia bukowiny oddają zakazany owoc liść się przywiał zapisany świeżą żywicą przybywaj czekamy za borem z wieńcem laurowym no już korzenie nie zapuszczajcie się lewy prawy naprzód zaklinam was vamos nie słuchają nawet po hiszpańsku jak to myślałem że ja wszystko eh liście opadają muszę się wyszumieć 16:04 16 czerwca 2006 czekając na mecz Holandia-Wybrzeże Kości Słoniowej
-
na zachodzie bez zmian
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ja nie żywię urazy ani bynajmniej się nie obrażam :) Chcę po prostu poprawić ten tekst jeśli się da, bo widzę w nim spory potencjał. Jak napisałem tę końcówkę, to powiedziałem sobie: no! wreczcie prosto i bez przekombinowania, a skutecznie. Myślałem że jest dobra, a tu niespodzianka... najsłabsza część utworu Twoim zdaniem. Ciekaw jestem innych opinii o niej właśnie :) Pozdrawiam ciepło Coolt -
na zachodzie bez zmian
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
kyo: 1. na zachodzie bez zmian a tu dudni -> buduję kontrast od początku utwotu. Dla mnie tytuł jest jego częścią 2. oni -> jeśli się oglądało film lub czytało książkę, to wiadomo jak zdenotować tę nazwę. Zresztą później jest wyjaśnienie też -> też rozmawiają o poważnych sprawch między sobą, z nauczycielem który namawia ich skutecznie do służby 3. nie chciałem o wojnie samymi ogólnikami. Warianować można z różnych powodów (nieszczęśliwa miłość, bankructwo banku czy akcji spółki w której mamy wszystkie oszczędności). Tak samo obojętnieć, to zobojętnienie po tym jak amputują Ci nogę jest szczególne, dlatego kontekst zostawiłem 4. wersyfikacja to temat na dłuższą dyskusję, jeśli ktoś z Was będzie miał na nią ochotę to dajcie mi znać ;) jest bardzo moja i celowa 5. a z zakończeniem mnie bardzo zasmuciłeś. Myślałem że udało mi się dokonać nagłego zwrotu (apostrofa, impresywna funkcja się pojawia) i w prostych słować przekazać mocny, mądry sens. Jak widać niekoniecznie. Dlaczego uważasz końcówkę za słabą? Mademoiselle Woland:myśl,myśl. A jak już na coś wpadniesz, daj znać :) świetny film, świetna książka Stasiu: nawet dzisiejsza :) ale czy warto to dopowiadać? można tak jak Ty zaproponowałaś. żelazna młodzież żelażni bohaterowi to cytat z filmu, dlatego tak. A reszta to wersyfikacja, która jest milczeniem :P Pozdrawiam ciepło i dzięki za uwagi Coolt -
Mademoiselle Woland: 'mademoiselle' nic mi nie mówi do tego stopnia że nie wiem jak to wymówić. Proszę o transkrypcje fonetyczną :P Cieszę się że już wszystko jasne. Mi się z kolei Twoja wypowiedź skojarzyła z Dwiema Wieżami i wypowiedzią Froda do Faramira: cokolwiek o mnie nie myślisz, jestem przyjacielem nieprzyjaciół naszego jedynego Nieprzyjaciela ;) le mal: ciekawe skojarzenie. Zupełnie nie zamierzone :) w Laurze i Filonie Karpińskiego to raczej kosz malin był, jeśli dobrze pamiętam. Wieniec laurowy to symbol zwycięstwa. Chyba że o motyw schadzki chodzi. A skojarzenie z M. P-J bardzo prawidłowe :) Stasiu: nie jest tak źle. Jeszcze żadnej nie musiałem polewać rozpuszczalnikiem. Są inne sposoby ;) Pozdrawiam ciepło Coolt
-
A gdzie ono się objawia? :) w formie niebardzo: wiersz jest do bólu współczesny, niespecjalnie liryczny, wolny, askładniowy w treści też nie: nie opowiada o życiu pasterzy/pasterek, nie traktuje o tym jak cudownie żyje się na wsi czy w innym miejscu Ciekaw jestem skąd takie skojarzenie :) Pozdrawiam ciepło i dzięki za opinię Coolt
-
na zachodzie bez zmian
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dzięki za opinię. Tnę jak mogę :) wycinam dłużyzny, to co nie jest niezbędne. Pewnie jeszcze trochę zostało, ja nie widzę już gdzie. Będę wdzięczny za pomoc Pozdrawiam ciepło Coolt -
bardzo dobra, zabawna miniatura :) Myślę że każdy z przyjemnościa ją przeczyta i się uśmiechnie. Haiku nie bardzo, ale limeryk by już z tego można zrobić, zwłaszcza że rymy gotowe ;) Pozdrawiam ciepło Coolt
-
Mademoiselle Woland:a jakie to zagmatwane sformułowania widzisz? :) jeśli mnie przekonasz że są niezrozumiałe to poprawie. O widzę że widzę że czytałaś(czytałeś?) Maja J.Gaarder. Bardzo ciekawa książka, kiedyś chciałem się nauczyć na pamięć manifestu na jej końcu :P Stasiu: a po co się przyczepiać do żywicy? to raczej ona się przyczepia do nas, nieproszona ;) Dzięki wielkie za przeczytanie i komentarz Coolt
-
na zachodzie bez zmian
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
impresja po obejrzanym filmie a tu dudni ostrzał potomków zeusa granat błyskowy wilgotny śrut pikujący z wysokości siedzę w wygodnym okopie z zapasem jedzenia gaz na moją komendę staje na baczność i przechodzi w stan spoczynku dyskutuję ile warte jest życie nawet o śmierci poważne tematy dla obutych w kapcie spasionych żołnierzy oni też żelazna młodzież żelaźni bohaterowie posłuszni ideałom zaciągnęli się całą klasą by umierać od kul noży wariować ze strachu obojętnieć po amputacji jeden po drugim a my kapcionodzy dyskutujemy dalej o wojnie z Irakiem z Iranem kto następny obejrzyj najbrutalniejszy film o wojnie i powiedz nic o niej nie wiem i więcej nie poprę 23:28 16 czerwca 2006 jakoś tak patetycznie wyszło w burzowym i zachmurzonym Wrocławiu -
pnę się zielono po pierzastej drabinie pobłażliwie patrząc na zdrewniałych staruchów pobliskie źródełko wpływa na mój urok nie do odparcia bukowiny oddają swój zakazany owoc liść się przywiał zapisany świeżą żywicą przybywaj czekamy za borem z wieńcem laurowym no już korzenie nie zapuszczajcie się lewy prawy naprzód zaklinam was vamos nie słuchają nawet po hiszpańsku jak to myślałem że ja wszystko eh liście opadają muszę się wyszumieć 16:04 16 czerwca 2006 czekając na mecz Holandia-Wybrzeże Kości Słoniowej
-
M. Krzywak: wiersz opisuje powszechne współcześnie zjawisko, tworzenie swojej własnej religii metodą patchwork (kolażu). Co nam pasuje, to wrzucamy, nie ważne że zmartwychwstanie, reinkarnacja i osiągnięcie nirwany się nawzajem wykluczają, są różnymi wersjami życia po życiu i nie sposób je ze sobą połączyć. Jeśli już konstruuje się swoją prywatną religię, to unika się trudnych tematów, które tworzą integralną , nierozerwalną część tej wiary. Więcej niż nie wyjaśniam, sądze że nie ma takiej potrzeby. Oczywiście niczyich uczuć religijnych nie zamierzałem obrażać, sam jestem chrześcijaninem :) Pozdrawiam ciepło i dziękuje za komentarze Coolt
-
Jaro Sław: zanim zacznę czytać poezje po rosyjsku to jeszcze minie trochę :P Stefanie Rewiński: ja wcziera dostal wpis w indieksie ;) 3.5 Oxyvia J: cieszy mnie i zarazem niepokoi tak entuzjastyczna reakcja. Ten tekst nie jest doskonały, są dłużyzny w środku, które postaram się skrócić. Zastanawiam się też czy ostatnia strofa za wiele nie dopowiada. No ale jeśli tak Ci się spodobało i nie było to iroczne, to zachęcam do przeczytania dwóch moich ostatnich tekstów: skrzyżowanie oraz gra. Pozdrawiam ciepło i dziękuje za uwagi Coolt
-
stawiamy kociołek bardzo ogólny krzyż albo półksiężyc ogień sam się rozpala siedzi w nas przyczajony mówią że każdy potrzebuje w coś teraz wrzuć co lubisz trzecie i piąte z dekalogu zmartychwstanie kilka przypowieści są takie mądre pomoc bliźnim nie to zbyt absorbujące może trochę medytacji no i reinkarnacja co sobie będziesz żałował mieszamy w jeden gęsty kompromis wywar gotowy szepce coś jakby wypij mnie uwierz może to twoją wersje zbawienia wylosuje bogolotek 21:19, 29 maja 2006 piszę, zamiast uczyć się na kolokwium z rosyjskiego
-
Witajcie. O ile praca, zakładnie firmy ze znajomymi, działalność w międzynarodowej organizacji edukacyjnej czy inne głupoty mnie nie zajmą, chętnie wpadnę na POPa, zwłaszcza że jako świeżo upieczony pilot będę mógł sobie polatać na paralotni i spotkać się z Wami :) Pozdrawiam ciepło Coolt
-
Jaro Sławie: dziękuję za ciekawe spostrzeżenia. Nie widze takiego pekniecia w wierszu. Pierwsza strofa, jak słusznie zauważyłeś, nakreśla sytuacje liryczną, w bardziej opisowy niż narracyjny sposób (w narracji jest większa dynamika, więcej czasowników). Nie do końca jestem też pewny co masz na myśli pisząc strumień. Strumień świadomości to nie jest :), raczej myśli powiązane ze sobą w luźny sposób, często w postaci równoważników zdań, wyliczeń. Ciekaw jestem dlaczego uważasz to za rzemiosło, coś nieoryginalnego. W drugiej wydzielonej przez Ciebie części podmiot liryczny prezentuje swoją ocenę pewnych zjawisk, wyraża nadzieje. Formuuje mysli pełnymi, emocjonalnymi zdaniami. Ciesze się że zostało to uznane za 'prawdziwy wiersz'. Pierwszej części nie odmawiałbym tej prawdziwości. Dla mnie to naturalna kolejność, wiersz rozpędza się na początku, by rozwinąć się w środkowej częsci i urwać w puencie. Fragmenty, które wyodrębniłeś byłby niekompletne i ciężko byłoby im funkcjonować jako wiersze OSOBNO. Tak przynajmniej uważam :) Jeszcze raz dzięki pozdrawiam ciepło Coolt
-
Wilku:widzę że nie da się w co drugim poście nie przytaczać faktu, że pochwaliłem się maturą i studiami :) Eskperymentowanie z interpunkcją nie ma nic wspólnego ze znajomością zasad gramatycznych, które akurat w przypadku interpunkcji są dziecinnie proste i łatwo wyuczalne. W jednych szkołach tego uczą lepiej, w drugich gorzej. Chciałem zwrócić uwagę że nietypowe posługiwanie się interpunkcją (w wierszach np.) wymaga dużej wprawy i wyczucia, których jeszcze nie mam. Tego jak użyć kropki czy przeciwka żeby wiersz brzmiał odpowiednio z intencją autora nie uczą ani w szkołach ani na polonistyce :) Espena Sway: będę eksperymentował w tym zakresie, chociaż pokusa nie tracenia czasu nad tym gdzie postawić kropki jest spora ;) Pozdrawiam ciepło Coolt
-
Czepiaj się do woli, bardzo pożyteczne jest dla mnie to Twoje czepialstwo :) Cały czas się rozwijam i szukam swojej poetyki. Ostatnio stwierdziłem że najciekawsze są teksty zakładające interakcje z Czytelnikiem. Pozostawienie mu miejsca do wyboru, tego jak tekst będzie odbierał. To że jeden tekst można odczytać na wiele sposobów, jest wieloznaczny, stanowi dla mnie olbrzymią zalete. Teksty jednoznaczne dobre były w oświeceniu, gdzie dydaktyzm stał na pierwszym miejscu. Dla mnie ważniejsze jest żeby jak najwięcej odbiorców mogło w nim znaleźć coś dla siebie :) Pozdrawiam ciepło Coolt ps. a może w ogóle bez kropek to zapisać? Co o tym myślicie?