
Coolt
Użytkownicy-
Postów
1 111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Coolt
-
Rażą strasznie powtórzenia, których spokojnie można uniknąć, zastępując zaimkiem: Nienawiść-wodzie, bo łatwą mą nienawiść Przyjaźń-powietrzu, bo bez powietrza, jak bez przyjaźni 'sparzyć się' to kolokwializm i do patetycznego stylu wiersza zupełnie nie pasuje. łzy szczęścia -> potworne :) już lepsze byłoby szczęście skoplone we łzach, chociaż to też banał okrutny. Puenta niestety też nie grzeszy oryginalnością. Tym razem wiersz się nie udał,moim zdaniem, ale próbuj, w końcu się uda :) Pozdrawiam serdecznie Coolt
-
zgłębianie apaszkowatości
Coolt odpowiedział(a) na natalia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj natalio :) Eufonia celowa? Ciekawe jest postrzeganie świata przez apaszkę i synestezja (pachnę przypadkowym ciepłem). Szkoda że raz zmieniony odcień, rzadko powraca do stanu wyjściowego i że tak ciężko podkolorować uśmiechem ludzi którzy wyblakli na słońcu :) Ogólnie interesująco :) Pozdrawiam ciepło Coolt -
Dezintegracja
Coolt odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niektóre? :P A co z resztą? Wymknęły się z pod kontroli? ;) -
Bohater wszystkich czasów
Coolt odpowiedział(a) na Robert X utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rzeczywiście trochę dużo wytartych słów. Jak powiedział, tak zrobił: nie pomieścił :) Z czego prosty wniosek, że nie warto szukać bohaterów wszystkich czasów , bo takich nie ma. Już wystarczająco trudno jest znaleźć bohatera naszych czasów, bo zaraz pojawią się ludzie, którzy chociażby śnieżkami zacznią udowadniać, że bohater jest zakałą i zdrajcą. Prawdę mówiąc trudno mi wyobrazić sobie wzrok odlany z nadziei i zwątpienia. Chyba że jedno oko z nadziei, drugie ze zwątpienia ;) Nie bardzo też mam pomysł kto zasługiwałby na tytułowe miano. Przemyślę to jeszcze :) Pozdrawiam serdecznie Coolt -
Dezintegracja
Coolt odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie podoba się i to z wielu względów. Wersyfikacja strasznie męczy, rozenterowany tekst okrutnie. Jaki jest sens umieszczania jednego,dwóch wyrazów w osobnym wersie, w przypadku kiedy 5 słów stanowi całą myśl, a poćwiartowanie jej bynajmniej nie zwiększa pola interpretacji (nie czyni bardziej wieloznaczną)? Myślę tu o: wielkie piersi lokalnej merlin monroł banał: 'asfaltowa dżungla' wyliczanka w pierwszej strofie 3x wsiadanie. Całość dosyć nurząca. Ale całkiem możliwe że to ja jestem uprzedzony do tego typu poetyki i inni będą potrafili odnaleźć coś dla siebie, czego serdecznie życzę :) Pozdrawiam Coolt -
Agonia, moja Pani
Coolt odpowiedział(a) na Natan Lemens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cóż Natanie, starałem się zrozumieć, ale to chyba jednak przekracza moje możliwości :) truskawek,dzięcioł,zamarzło,lato,zęby trzonowe (w dodatku Pana Boga) obok wesołego odbytu. I to wszystko w 5 pierwszych wersach. Naprawdę ciężko ułożyć to w jakikolwiek ciąg przyczynowo-skutkowy, czy chociaż dopatrzeć się w tym logiki. Wiersz nie przemawia do mnie, bełkocze niewyraźnie. Może więc zła dykcja? A może, co równie prawdopodobne, odbiorca przygłuchy. Tak czy inaczej komunikat nie został odebrany. No i jeszcze ta klamra z banału, wszystko to powinno świadczyć,że robisz sobie niezłe jaja, szkoda tylko, że moje poczucie humoru tego nie ogarnia. Pozdrawiam serdecznie Coolt -
Dopełnienia o których pan pisze są uznanym środkiem artystycznym. Zachęcam do lektury wierszy K.K.Baczyńskiego, gdzie można znaleźć ich ogrom i m.in. dzięki nim obrazowanie jest niepowtarzalne,liryczne i piękne. Oczywiście moje 'dopełnieina' są bez porównania słabsze, ale krytykowanie środku jako takiego wydaje mi się nonsensowne. Jeśli ktoś nie lubi porównań, to jest to jego osobiste odczucie i nie powinien krytykować każdego wiersza, tylko dlatego że znajdują się w nim porównania. Zostawmy swój gust dla siebie i nie narzucajmy go innym. Co się zaś tyczy dosłowności ostatniej strofy: jeśli ktoś dosłownie rozumie choć nie raz zwątpię chodząc po wodzie -> to serdecznie mu gratuluje :) Pozdrawiam Coolt
-
Dziękuję Ci Piotrze za ciepłe słowa. Aż ich za dużo ;) nie znajdziesz czegoś do poprawienia? :) Natanie: no to teraz się rozumiemy. Poruszyłeś problem, który towarzyszy mi w każdym wierszu: albo dosłownie i zrozumiane dla wszystkich albo wieloznacznie i jasno tylko dla niektórych. Ciężki wybór :) Pozdrawiam serdecznie Coolt
-
Dzięki Natanie za komentarz. Ale muszę przyznać, że nie rozumiem jego zacytowanej części ;) Jest tak, jak i miało być. Nie widzę błędu w zapisie Pozdrawiam serdecznie Coolt
-
Dziękuję Aquilo za opinię. Wolno Ci proponować cokolwiek, zawsze chętnie to rozważę :) Masz prawdopodobnie rację, że ostatnia strofa odstaje od innych, ale wydaje mi się, że bardziej formą niż treścią. Zauważ proszę, że wiersz zaczyna się retrospekcjami z dzieciństwa i nie wyobrażam sobie, żeby one mogłby być później, gdzieś w środku wiersza. Ponadto puentująca strofa koresponduje z tytułem i ma wyrażać coś istotnego, oderwanego od sielskiej, radosnej rzeczywistości, którą staram się każdego dnia odnajdywać :) Pozdrawiam serdecznie Coolt
-
Nie pamiętam dobrze pierwszych lekcji zbyt krótkie i ciekawskie miałem wtedy nóżki by wywęszyć głos który mnie prowadził Od kiedy wspinaczka na krzesło przestała kłopotać nauczyłeś mnie czcić pomarańczowy świt a kilkoma słonecznymi strunami naciągnąłeś powieki odtąd pogodne akordy wyzłacają szarotrudy Pokazałeś jak brać udział w sztafecie uśmiechów by uzębione ciepło mogło wypełnić próżnię a w dłoniach przeciąga się pokój zawsze gotowy do zagłębienia się w runie zlęknionych owieczek I każesz tylko pamiętać skąd wybija to czyste źródło imię Nauczyciela który zawsze jest Emmanuelem o ewangelicznym powołaniu do radości Ale Panie ja zapominam nawet o tym że Jesteś słuchając innych zamiast Ciebie dlatego czuwaj i nie pozwól mi utonąć choć nie raz zwątpię chodząc po wodzie
-
Dzięki za komentarz Filipie. Chętnie posłucham co przydałoby się poprawić :) Pozdrawiam serdecznie Coolt
-
Czasem tak niewiele potrzeba by nie pogrzebać dziecięcych snów i uśmiechów Gdzieś tam pomiędzy Nibylandią a Krainą Czarów czeka na nas malutka rączka macha pośpiesznie wskazuje właściwą drogę Nim baśniowa ścieżka dotrze do twoich stóp odrzuć tykający balast zapomnij o prawach zapomnij o nieistnieniu magii Wtedy pękną drewniane ramy wyobraźni która rozmaluje się wszędzie wokół fioletowymi obłokami marcepanowym domkiem i kocią arią z nienapisanej opery Po prostu uwierz a na te kilka chwil znów będziesz wolny powrót jest zawsze możliwy ale tylko w jedną stronę marzenia zniewalają cudowniej niż rzeczywistość
-
Kubo: szanuję Twoje zdanie. Wiersz, ani użyte środki nie muszę Ci się podobać, ale nie dręcz mnie proszę sformułowaniami: 'neologizmów nie tworzy się' 'neologizm powinien' 'Formant ten nie może budować neologizmu' a już najbardziej mnie osłabiło 'jeśli uparlibyśmy się, że Twój neologizm jest dopuszczalny' Naprawdę nie interesuje mnie co jest dopuszczalne, co powinno być, co może budować a co nie,jak coś się tworzy,itp. itd. Takie podejście to jest zabijanie poezji! Wpisywanie się w określone szablony, ograniczanie się regułkami, uchowaj Boże... Cenię poezje właśnie za szeroki zakres wolności, który mi ona dostarcza i nie zamierzam się jej wyzbywać. Wolę robić wszystko po swojemu nawet jeśli ma to brzmieć śmiesznie czy być 'niedopuszczalne' ;) W ten sposób przynajmniej będę autentyczny. Danielu:a ja nie czuję ani plastiku, ani niczego 'na siłę'. Cenię jednak Twoją opinię oyey:no proszę, doczekałem się jakiejś merytorycznej uwagi :) ale pieklący nie pasuje, bo nie chodzi o pieklenie się, tylko o zbliżanie się do piekła Pozdrawiam serdecznie Coolt
-
Tak Panie Oyey, ma pan absolutną rację, zdecydowanie ważniejsza jest poprawność ortograficzna niż wiersz, przecież lepiej przeczytać poprawnie zapisany gniot niż dobry wiersz z błędami... takie nastawienie jest dopiero żenujące Mirosławie:wiersz przepisywałem z kartki od razu do serwisu, bo nie miałem Worda pod ręką i takie są też efekty :) piekłąca jest neologizmem jak najbardziej, wygląda na literówkę, bo i tak powstaje większość moich neologizmów, mianowicie jest to twórcze wykorzystanie mojej dysortografii. Często podmieniam tylko jedną literkę lub dwie (Bogometr-barometr), ale użycie tego w wierszu jest jaknajbardziej celowe. piekłąca, czyli zbliżająca do piekła utkany w gwiazdach drogowskaz zostawię, bo to kwestia gustu i nie ma co polemizować :) Natomiast jeśli chodzi o nieistniejące kontynenty, to nie mogę się zgodzić. Dla ówczesnych żeglaRZy jeszcze nie istniały... Co do bezludnego ołtarza... chrześcijanie wierzą, że właśnie na ołtarzu dochodzi do przemiany wina w krew i chleba w ciało Chrystusa, wtedy na ołtarzu jest obecny nie tylko człowiek, ale wręcz Bóg. Ale nie ukrywam,że chodziło mi również o osoby zgromadzone wokół ołtarza. Z tymi kartkami jeszcze pomyślę. Dziękuję za krytykę i pozdrawiam serdecznie Coolt P.S. ciępanie jest efektem złej dykcji, poćwiczyć trzeba ;)
-
Michale: bardzo Ci dziękuję, ostatnio nie mam czasu na pisanie, więc tymbardziej się cieszę, że te nieliczne teksty, które powstają są dobre. Znasz mnie już na tyle, że na pewno wiesz, że z uwagą posłucham jakie to delate :) / nie mówię o literówkach / Kasiu:świetnie że Ci się podoba :) Jeśli masz jakieś krytyczne uwagi ponadto, pisz śmiało. A jak się państwu podobają neologizmy? Bogometr i piekłąca Pozdrawiam serdecznie Coolt
-
Jak znaleźć utkany w gwiazdach drogowskaz koleiny po toczącym się gwiezdnie Małym Wozie które niegdyś pozwoliły żeglarzom odkryć nieistniejące kontynenty Odrzuciłem już kilka fałszywych tropów siwobrodych starców o groźnym spojrzeniu bezludne ołtarze i puste kielichy czy starogrecka pobożność kapiąca krwią na ziemię Już więcej Cię w arbuzie rozsypanym mokro na dziecięcej twarzy roześmianej i wdzięcznej Podążam palcami słowo w słowo za Świętym Pismem natchnionym Twoją mądrością i dobrem ale to tylko kartki a o kartkach łatwo zapomnieć lub podsycić nimi stos Najlepiej wyczuwam Cię Panie gdy gasisz piekłącą mnie nienawiść i kiedy konieczność istnienia ustępuje chęci by koniecznie istnieć Wiersz został przeniesiony do „Poezja – Forum dla początkujących poetów MODERATOR
-
Proszę o rozgrzecznienie
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie tyko ja! W koncu, Ty Miroslawie nauczyles sie czytac... moje utwory ;) Mam nadzieje,ze nasz rozwoj bedzie kontynulowany :) Jesli poza informacja (jakze cenna), ze wreszcie mozna czytac to co napisalem, moglbym liczyc na jakies uwagi natury technicznej, to chetnie poslucham Pozdrawiam serdecznie Coolt -
Proszę o rozgrzecznienie
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lebudzie: cieszę się. o 'doczłowieczanie' już mniej? :) czarna: bo i ja sam dojrzewam, a jeszczu dużo mi do stanu dojrzałości brakuje. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze Coolt -
Proszę o rozgrzecznienie
Coolt odpowiedział(a) na Coolt utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pamiętasz mój zachwyt nad cukrową watą skargi na złośliwą siostrę? dziecięcą pewność wysłuchania i odpowiedzi Tęsknie za tym błogim bezwątpieniem przemiennością życia i śmierci zawieszonym nad łóżkiem uśmiechem Zamiast kumpelskich rozmów dziś dywagujemy teologicznie nad pochodzeniem kolejnych przykazań z kim dobre pocałunki a z kim sex Nabieram nocy nocniejszy mrokami pastorału doczłowieczam się rozkosznie a ręka wcale nie usycha Proszę więc o rozgrzecznienie bym wgryzając się w soczyste przyjemności mógł wysławiać Twój geniusz architekta Piękno z czasem zastyga w piętno nie potępiasz mnie ale już nie umiemy czytać w swoich myślach Najwyższa pora wycenić Twoją przyjaźń -
A może tak? :)
-
Rozumiem,że z każdym zacytowanym słowem od początku do końca? ;) Twoje prawo. Ja się zgadzam i przyjmuję za słuszne część z Twoich argumentów, pozostałe odrzucam, bo myślę inaczej, ale to przecież zupełnie naturalne. Dobrej nocy życzę Coolt
-
Ależ ja bynajmniej nie jestem zakochany, zakopany zresztą też nie. Może po kolei :) Włodzimierzu:cieszę się że spodobał Ci się mój pomysł miłość jest użyta celowo. Większość ludzi nazywa miłością zwykłe zauroczenie czy jeśli im się podoba ktoś, stwierdzają że się właśnie zakochali... tym wierszem chciałem pokazać że mogli się cofajwyżej zakopać, pod lawiną hormonów ;) Areno: puentę na pewno poprawię. 5 strofy nie wyrzucę, ponieważ pokazuje dwie kolejne odsłony pseudomiłości. Czułość i szeptanie sobie słów które nic nie znaczą... taka Gomrowiczowska Forma zakochanych. No i idiotyzm komercyjnej miłości (walentykowe serca) Alter net:cieszę się że bardzo, a nad resztą obiecuję popracować ;) Mirosławie: literówek nie widzę, poproszę lupę. Trzecia połówka jest bez sensu prawda? dla mnie nie mniej nonsensowna jest romantyczna teoria dwóch połówek (z preegzystencją,wędrówką dusz,itd.), usprawiedliwianie tym wpakowanie się w związek z przygodnie poznaną osobą. mogą być przyspieszone, różnicy nie widzę. z tym spacerem przemyślę, rzeczywiście zgrzyta, natomiast "walentynkowe serca biją mocniej" to kwintesencja kiczu, ale kontrolowanego. Nie mniej kiczowate są dla mnie walentynki. Z całej Twojej wypowiedzi, pomocnej jak zazwyczaj, nie rozumiem tylko pomstowania nad wielokropkiem. Używam ich bardzo rzadko, bo uważam że lepsze jest słowo niż wykropkowanie. Ale w tym konkretnym przypadku pełni on ważną funkcje. 'tam gdzie zaczyna się obowiązek, kończy się uczucie' Kocico:Jak pisałem na wstępie, jeśli się marnuję to ze względu na podejmowaną tematykę, a nie mój stan duchowy ;) Danielu: Twoja wersja pozostanie Twoją wersją, nie widzę w niej siebie ani trochę. Pozdrawiam wszystkich ciepło i dziękuję za komentarze Coolt
-
Zakopałem się w niej bez pamięci. by choć trochę ją poznać teraz tkwie zasypany lawiną hormonów Jest tak cudowna że aż nie wiem czemu pewnie mamy wspólny rodowód kosmiczny albo jest moją trzecią połówką Zielony związek nabiera rumieńców wraz z przyspieszonymi oddechami stajemy się sobie bliżsi kiedy na kanapie brakuje miejsca Wiele rozmawiamy ze słuchaniem już gorzej ale to i tak żadna strata przecież facet nigdy nie zrozumie kobiety Z każdym krokiem bardziej rozkołysani szepczemy sobie czułe cokolwiek podarowaliśmy sobie serca świeżutkie prosto ze sklepu Tylko co dalej? tego już nie pokazali w hollywoodzkich filmach
-
Całkiem możliwe że masz rację wycinając słowa, które nie są niezbędne :) Pomyślę nad tym. Co do odróżniania dła od zobra... to chyba proste? chodzi o względność zła i dobra, nazywanie dobra złem i odwrotnie. Trochę się to ostatnio przemieszało ;) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za pomoc Coolt