Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzysztof

Użytkownicy
  • Postów

    762
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Krzysztof

  1. Krzysztof

    uśmiech

    nadchodziła nie raz :) a teraz tak słonecznie, mm ciepłe pozdrowienia ;)
  2. Krzysztof

    uśmiech

    może przyjdziesz tu gdy głęboka noc zapuka w okno i pojawi się uśmiech na twarzy może to małe szczęście z których składa się droga życia taka jedynie przedziwna może otworzą się kwiaty i usłyszę pukanie czułego serca serca które czeka które umie czekać gdy głęboka noc zapuka w okno ty zjawisz się tu pojawi się uśmiech na twarzy
  3. w najbliższym tygodniu jeszcze nie będę miał czasu tu zaskoczyć, ale kiedy wrócę, chętnie bym przedłużył korespondencję i nadal czekam na pana odpowiedź. to co pan napisał wcześniej nie jest dla mnie nie strawne, i nie musi to przyjść do mnie później, bo idziemy w różnych kierunkach, co nie przeszkadza, tak myślę, konstruktywnej dyskusji. więc czekam na pana rozwinięcie tematu :) Pozdrawia Krzysztof
  4. Wojtek, a więc czekam na rozwinięcie, może będzie inne niż wyobrażam napewno będzie :)
  5. dla mnie zdziwienie jest czymś raczej drugorzędnym, nigdy nie było motorem poznania. tak zamyślam się i pierwsze przychodzi mi do głowy, że motorem raczej był mi smutek i ból z powodu braku czegoś w życiu. szukałem odpowiedzi, bo czułem taką potrzebę. nierozstrzygnięte zagadki same w sobie nie przedstawiały nigdy mnie większej ciekawości i nie dziwiło mnie to, że znajdowałem odpowiedzi. odpowiedzi dawały ukojenie, dziś odpowiedzi przynoszą mi radość, jakoś brak mi zdziwienia ze świata, z tego wszystkiego, co poznaję, raczej przyjmuję to jak prosto coś, co jest, nie ważne jak jest wyrażone. była tu na forum też kiedyś dyskusja i padło takie powiedzenie, że filozofia w różne czasy miała różne przyczyny, w jedne czasy rodziła się ze zdziwienia światem, w inne z cierpienia, w jeszcze inne z czegoś innego. moja bez zwątpienia rodziła się z cierpienia. mówiłeś, że smutek zamyka duszę, więc mi chodziło o otwarcie duszy. więc mamy inne przyczyny stawiać pytania, jednak mamy coś wspólnego, wspólne obszary odkryte przed naszymi świadomościami. myślę, że prawdziwe umiłowanie w prawdzie (filozofia) jest kiedy człowiek nie dzieli coś na wymyślone, powiedziane przez siebie, lub nie przez siebie, ważna jest tylko prawda, do której się dąży. nauka mówi że pojęcie róży powstaje przy pracy podstawowych funkcji mózgu, łączy pojęcia w grupę, w całość (płatki, liście, nawet sens, romantyczność, zapach, symbolizm itd) i nazywa to różą. zwykłe. jeśli tak od dziecka uczyć człowieka, że róża, to wszystko oprócz cierni, to taki człowiek musiałby obłamać je, żeby nazwać to, co widzi różą. jednak posługując się swoją siłą myśli, intuicją, mówisz, że te zgrupowanie, te bycie róży jako róży nie jest przypadkowe, i nie przypadkowo myśl tworzy taki obraz róży a nie inny, sprawia, że róża jest, a nie, że jej nie ma? a więc świat pojęty poprzez zmysły przyczynia się do obumarcia myśli, człowiek opierając się przede wszystkim na pięciu zmysłach traci umiejętność innego poznania, coś w rodzaju trzeciego oka itp.? a więc czekam na wiązania na tą, i na powyższe wypowiedzi. mam jeszcze pytanie, w jakim kierunku podążamy, dokąd zmierza nasza dyskusja? (jeśli tak w dwóch zdaniach) musimy przecież mieć jakiś cel, żeby odnaleźć najktrótszą drogę do pokonania przepaści, co dzieli nas z nim :) Krzysztof
  6. dodam parę słów w sprawie technicznej. nic z wątkiem nie stanie się, odejdzie na kolejne strony, jedynie, że będzie bardzo mała możliwość, że ktoś zajrzy do niego oprócz nas. a i tak rozgadaliśmy się, że komuś teraz wstąpić w dyskusję będzie nie łatwo, trzeba tyle tekstu przebrnąć :). możno stworzyć nowy wątek, jeśli jest taka potrzeba, tylko trzeba bardziej skonkretyzować jaki problem w nim podniesiemy. I "zwęzimy się" do konkretnych rozważań, bo jak odczuwam, mamy dużo do powiedzenia i moglibyśmy tak rozwijać i rozwijać temat. osobiście myślę, że w danej chwili nie ma potrzeby stwarzania nowego wątku, musimy dojść do jakiegoś wspólnego punktu oparcia.
  7. ciepło wyczułem w twoich słowach =)
  8. Krzysztof

    wracaj

    życie opuszcza na ziemię dlatego z pokorą pragniemy Boga
  9. Wojtku, więc zgadzamy się w myśli, że Bóg jest jeden dla wszystkich i wszystkiego we wszechświecie, cokolwiek ktoś o nim myślałby. pasuje mi tu myśl jogów "Bóg jest jeden, tylko różne drogi prowadzą do Niego". a więc, nie ma wielkiej różnicy, kto w jaki sposób doświadcza Boga, w końcowym celu wszyscy dochodzą do jedności z Absolutem, kto po śmierci, kto za życia. z powyższych twoich wypowiedzeń, że religia jest dla ludu, dla mas, sądzę, że jest jakby takim uproszczonym sposobem przeżywania jedności z Bogiem ir rozumienia życia. Tak jak powiedział Jan, niektórym osobom jest tego zbyt mało, by dowierzyć wszystko Bogu. a więc tak jak i my zadajemy się pytaniami, szukamy odpowiedzi. jak myślicie, czy dziwiąca się, walcząca osoba buduje swój własny stosunek z Bogiem lub świadomie wybiera tą lub inną religię, której kanony jej odpowiadają? czy jednak wychodząc z tego, że myśli przychodzą do człowieka nie zależnie od niego, to jego wybór jest z góry już zdeterminowany, a więc staje się wola Boża, by człowiek właśnie wybierał te myśli a nie inne, tą drogę do Boga lub inną? co do dyskusji o myśleniu, chciałbym wypowiedzieć takie przeciwstawienie. teraz sobie tak myślę, że odkrywcza myśl, stan natchnienia czy jak to nazwalibyśmy jest "pusta", "bezbarwna", nawet nie wiem jak tu ją nazwać, i to od człowieka zależy jak wykorzystać tą siłę myśli. postaram się dać taki przykład: nigdy jakieś wielkie odkrycia nie stały się przypadkowo, do nich idzie się stopniowo, nigdy zwyczajny rolnik nie zrobił zaskakujących odkryć w fizyce itp. człowiek świadomie idzie ku temu odkryciu, zbiera wiedzę o tym, koncentruje myśli na tej dziedzinie, jakby całą swoją istotą pogrąża się w nią. słyszałem takie racjonalistyczne tłumaczenie takiego zjawiska. poprostu mózg człowieka, nazywają to podświadomością, chociaż jeszcze nie odkryto gdzie to odbywa się, "przerabia" mnóstwo informacji postępującej w nas przez 5 zmysłów, a może i jeszcze przez jakiś zwyczajny tak samo realny szósty zmysł, i w przeróbce tej informaji pojawiają się nowe połączenia myśli, zaskakujące myśli. czy może być to zdziwienia, o którym mówicie takim skierowaniem swojego rozumu w kierunku poznania świata? i czy mówiąc, że dziwiąc i walcząc naprawdę żyjecie, dopuszczacie myśl, że także możecie mylić się, jak i wszyscy inni, czy jednak coś jest takiego objektywnego dla wszystkich ludzi, że można sądzić, że coś jest prawdziwym a coś mniej prawdziwym? nie mam nic przeciw waszych przekonań, jedynie próbuję bardziej zrozumieć o co wam chodzi, bo narazie to popieram i zgadzam się z waszymi poglądami. także, jak, Wojtku, mówiłeś, choć zgadzam się zaprzeczam, żeby ożywić dyskusję :) może trochę odeszłem w inną stronę od biegu dyskusji, to dajcie mi znać :) Krzysztof
  10. Janie, spokojnie śledzę i rozumiem bieg myśli :). może nie będę mógł szeroko wypowiedzieć się, bo w większości opieram się na doświadczeniach osobistych, uczuciowych, trudniej więc ubrać wszystko w słowa. nie myślę, że trudno coś zmienić coś w moim poglądzie na świat, a i nie ma potrzeby, jednak wiem, że z każdą taką dyskusją staje się mój pogląd coraz bogatszy i wszechstronny. właśnie to i jest dla mnie priorytetem, by móc łatwo orientować się w różnych punktach widzenia na świat. mówię o Bogu bardzo ogólnie, mam taką cechą charakteru, zawsze zaczynam z drugiego końca, rzeczy ogólnych, zaś widzę, że prónujesz najpierw rozjaśnic niektóre pojęcia, by móc później przejść do rozmowy o przeznaczeniu. taki sposób mi też pasuje. co do Boga, mówię, że Bóg lepiej zna, bo tak i jest. myśl człowieka to jedynie kropla w oceanie wiedzy, nawet ta sama odkrywcza i bogata, chociaż nie pomniejszam jej wartości i znaczenia zdziwienia w życiu ludzi, w wielu życiach których, właśnie tej umiejętności myśli bardzo brakuje. też zadaję się pytaniami i nie tylko o sensie życia, chociaż czym więcej nowych myśli otwierasz, tym bardziej życie wygląda bezsensowne, chociaż mogę się mylić. czuję, że życie ma sens. a więc chętnie dołączęsię do stopniowego ugruntowania niektórych pojęć i dalszej dyskusji. p.s. postrzególnych rozjaśnień nie potrzebuję, dobrze orientuję się w tym, co mówicie, jak będzie coś niejasne, to zwrócę się z pytaniem i swoimi myślami :)
  11. dlaczego sądzisz, że jeśli stworzył na podobieństwo siebie, to obowiązkowo musiałobyć coś świadomego i namacalnego. pozwól sobie wyjść za ramki konwencji świadomości. np.: Bóg jest życiem, człowiek też. co to jest życie, nie wiem, dlatego poprostu dowierzam się Bogu z tym pytaniem :) [quote]Czy świat człowieka ma granice o których nie wiemy. Jeżeli ma to gdzie jest ta granica? Uświadomienie sobie, że istnieje może nas potem skłaniać do chęci jej przekraczania. napewno ma takie granice albo nie ma, jak to zbadać, kto ma pewność.. [quote]Są to początkowe pytania. Ich rozwinięcie może nas prowadzić dalej do na razie rozumowego doświadczania boskości i do częściowego rozpoznania czym jest przeznaczenie. Chętnie będę dalej uczestniczył w rozwijaniu tej dyskusji, w którą się włączyłem. a więc, rozumiemy się - doświadczamy boskości i możemy dawać wiele dowodów swojej wiary, i to mnie cieszy :). czy sądzisz, że przeznaczenie jest czymś, co poprostu jest, i nie ważne, co człowiek o niej wie, co myśli, ma bezpośredni wpływ na człowieka? a co myślisz o tym, że przeznaczenie jest darowane człowiekowi Bogiem, i człowiek ma wybór czy przyjąć ten dar, czy nie przyjąć? wierzę, że Bóg lepiej zna, co nam potrzeba do szczęścia i prawdziwego życia, tylko tak trudno dowierzyć się Bogu. ograniczenia? tak, ale nie granice. co do dyskusji panów, to śledzę i zgadzam się w wielu znaczeniach, więc jestem ciekaw jak się potoczy dalej. Krzysztof
  12. Krzysztof

    wracaj

    suchość biorę pod uwagę. haiku - to nie w mojej mentalności :) dzięki
  13. Krzysztof

    to wszystko

    z minimalnymi zmianami ava mirabell, i to już lepiej :) jest potenciał, pisz dalej, tylko nie w tym dziale. radzę dział P i warsztat w uniknięciu niepotrzebnych dyskusji :)
  14. Krzysztof

    Roztopy

    ciekawy zabieg i wykonanie :)
  15. Krzysztof

    okno

    trochę ostatnia myśl wiersza nie bardzo mi, mur z samych kłamstw, raczej wplatają się w niego i prawdy, czasem, stają się współkłamstwami. ogólnie jest ciekawie, najbardziej spodobała się pierwsza strofa :)
  16. Krzysztof

    Obcy

    a może tak pozbyć się znaków przystankowych i dużych liter, nie będzie robiło wrażenia, że to dwa bardzo rozłożone zdania. a perony zdarzeń i tory zapomnienia wydały mi się trochę nie smaczne. ogólnie jest myśl i pobudza do refleksji :)
  17. Krzysztof

    wracaj

    nawiązuję do swojego starego wiersza www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=241627#241627
  18. Krzysztof

    wracaj

    powracaj Boże już czekam o więcej nie proszę bądź miłość pamiętasz zostawiłeś ją nadal trzymam czuję poczucie Twojej obecności nie zostawiało mnie przez nią te lata
  19. podoba mi się silna i ważna myśl serdeczności :)
  20. miło także pozdrawiam wciąż jeszcze świątecznie :)
  21. Krzysztof

    gdzie mgły

    zgadzam się, możno odczuć to w niektórych miejscach :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...