Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_M.

Użytkownicy
  • Postów

    1 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anna_M.

  1. ścieram się idąc dziwnie jest być własnym skutkiem ostatnio kłaniam się sowom w klatkach... chciałabym gramatykę fenomenologię i modernizm owinąć na palcach nawet poetów obrączki znaczą nawet sowy w klatkach...
  2. No i ja również jestem z Białegostoku, hmm.
  3. Bardzo dobry wiersz. Jeśli chodzi o sensy to naprawdę zadziałał na mnie wers: "pomiędzy jest jazz oraz blues - najczęściej głód". Podpisuję się pod tymi słowami. Trochę mnie zastanawiają "znaki przestankowe", hmm, ale nie czepiam się może coś mi się źle wydaje. Trzecia zwrotka nie do końca mi pasuje do tego wiersza, bo nie wiem czy trzeba go uzupełniać czymś jak impresja, będąca równocześnie dookreśleniem sensu wiersza. Gdybym miała coś do powiedzenia zostawiłabym z niej tylko ostatni wers. Ale, generalnie, wiersz jest, jak zazwyczaj, cudowny. Tok myślenia, refleksje zawarte w tym, co piszesz są w stanie sprawić, że do końca wiary w człowieka się nie straci. Pozdrawiam gorąco.
  4. Moja opinia zamyka się w jednym słowie - idealne. Pozdrawiam.
  5. Dziękuję, że przeczytałeś, miło Cię znów czytać, nawet w wersji komentarzowej. A z tym chodzeniem - coś w tym jest, taka jakaś potrzeba, która i w tym co piszę zabiera głos. Dzięki za dobre słowo, a powtórzenia - wiem, że może ciekawiej byłoby czymś zastąpić, ale odkryłam w sobie jakiś czas temu coś jak...słabość do powtórzeń :) Pozdrawiam serdecznie.
  6. Wiersz byłby bardzo dobry, gdyby go dopracować. Moim zdaniem tego mu brakuje, bo na pewno nie pomysłów, na pewno nie obrazów. Pozdrawiam.
  7. Tak, puenta już na progu, reszta to rozwinięcie myśli, no i zakończenie to puenta nr dwa, czyli też na progu, tyle że przed wyjściem. Dziękuję bardzo za opinię, miło mi, że przeczytałeś; pozdrawiam.
  8. A faktycznie, literówka, co za - ulki mi chodzą po głowie ;) Zaraz poprawię, dzięki:) Miło, że zauważyłaś chwilową nieobecność :) Krążyłam sobie po swoich wewnętrznych mokradłach, trzęsawiskach, no i balansowałam na mostach, które okazały się jedynie krawężnikami ;) Tak myślałam, że rozbieżność trzęsawiskami i chodnikami wyda się zbyt duża, ale w ten sposób chciałam pokazać człowieka jako taki mikrokosmos, w którym jest wszystko - i mokradła i chodniki i ślepe zaułki i trzęsawiska i ... reszta, człowiek - miasto, człowiek - puszcza. Zastanowię się, pewnie da się to jakoś zgrabniej ująć. A tak w ogóle, to czepiaj się jak najwięcej - o to właśnie chodzi :) Twoje uwagi nie idą w próżnię. Dziękuję ślicznie za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
  9. Dziękuję za przeczytanie i opinię, pozdrawiam również.
  10. jestem przestrzenią trzeba się przejść nawet jeśli to mokradło nawet jeśli trzęsawisko zaczepiać się o krawężniki odznaczać ślepe zaułki żyję by się nauczyć orientacji w przestrzeni
  11. Dziękuję Ci Agnes, że zajrzałaś a przede wszystkim za cenne uwagi, przemyślę i pewnie coś pozmieniam.Pozdrawiam serdecznie:)
  12. naucz mnie odróżniać ziarno od plew i nie obawiać się wiatru skoro rozwiewa tylko piach już wiem że kiedy wiara wietrzeje nie chodzi o to by zamknąć okno prawdziwa nie może wywietrzeć piękno jest względne a nie ulotne
  13. Wiersz jest naprawdę ładny, jest tu wrażliwość, subtelność. Jedyne co mi osobiście w nim przeszkadza to wersyfikacja ostatniej zwrotki, coś bym tu zmieniła. I - także w tej zwrotce, jednocześnie pielgrzymowanie i malowanie. Może to troszeczkę rozbić, albo przynajmniej zmienić formę z imiesłowowego : "pielgrzymując" na "pielgrzymuję". Ale to tylko moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie.
  14. Dziękuję, Pansy, że zajrzałaś i cieszę się, że się podoba. Pozdrawiam!
  15. Hmm, może roz - poznanie swojego smutku i nie tylko smutku, jak największej ilości aspektów siebie, swoich wewnętrznych - wydawałoby się - oczywistości do czegoś doprowadzi. Ja w to nie wątpię. cóż... chyba życie człowieka wiąże się ze smutkiem. im wcześniej go polubimy - tym lepiej dla nas. niektórym nawet ze smutkiem do twarzy :) a jeśli takie mają być Aniu twoje smutne wiersze - będę samolubna - smutaj się całymi dniami :D Pozdrawiam Kalina Myślę, że roz - poznanie to nie to samo, co polubienie. Sztuka w tym, żeby przerobić ów smutek w coś budującego, a wtedy przestaje być smutkiem w zwykłym tego słowa znaczeniu. To jak z uczeniem się na błędach. Pozdrawiam serdecznie:)
  16. Hmm, może roz - poznanie swojego smutku i nie tylko smutku, jak największej ilości aspektów siebie, swoich wewnętrznych - wydawałoby się - oczywistości do czegoś doprowadzi. Ja w to nie wątpię.
  17. Próbuję stawić czoła samej sobie, może dlatego trochę smutku zostaje po przełknięciu mojej pisaniny. Ale, ale - smutek uświadomiony - a taki bywa ten, który mnie nawiedza;) - ma inny smak, można usiłować nim pokierować, byle w dobrą stronę ;) A "ślad"... - miło mi :) Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za opinię :)
  18. Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa. To, że pamiętasz "ślad" jest dla mnie najlepszą i największą nagrodą :) Bo "chodzi o to, by zostawić ślady", nie pobrudzić... Jestem wdzięczna. Pozdrawiam.
  19. bardzo dziękuję :)) tylko tyle powiem - miło mi (znowu...;) pozdrawiam:)
  20. Wiesz, tak było własnie najpierw :) - "bądź" - i chyba wrócę do tego :) dziękuję za zajrzenie, radę i pozdrawiam :)
  21. nie pal mosty dokądś prowadzą skaleczenia ukołyszą się w rytmie ruchu bioder albo zostawisz je na drodze wciąż idź bądź swoim słowem
  22. Samo zło - czekam... Agnes - Na razie się trzymam:) I Ty też się trzymaj :) A szarość okazuje się, paradoksalnie, coraz bardziej skomplikowana. "Bo" na razie zostawię, ale pomyślę czy by nie warto odchudzić o nie wiersza, ale tak mi jakoś to "bo" "leży". Pomyślę. Dziękuję za opinię:) Pansy - Dziękuję Ci baardzo za opinię. Miło mi, że mój wiersz dał choć trochę przyjemności:) Pozdrawiam niechmurnie ;) karolina p. - Miło, że zajrzałaś, dziękuję za dobre słowa.Dzięki!Pozdrawiam:)
  23. nieboskłon wstrzymuje oddech sinieje do granic wytrzymałości na chwilę przed ulewą przeczucie tajemniczo mruży we mnie oczy szarość to najcięższy z kolorów ściskam w dłoni lazurową kulkę by nie przygniotły mnie chmury bo wiem jak zgrabnie kumulują się we mnie burze
  24. Miło mi, że dobrze się czytało, dziękuję za opinię i pozdrawiam:)
  25. Dziękuję za czas poświęcony moim myślom. A co do wykładów - jednego mnie nauczono - zawsze warto na nie chodzić, nawet, jak obecność nie jest sprawdzana:) Mam nadzieję, że się trochę rozjaśni:) pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...