Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

agnieszka puczynska

Użytkownicy
  • Postów

    707
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agnieszka puczynska

  1. moje szare układy scalone wchłonęły:) miłość jak www. - zabieram do...i pozdrawiam, agnieszka
  2. cieszę się bardzo i wszystkich pozdrawiam, piękne dzięki:) agnieszka, lekko zarumieniona aż:)
  3. nadal nie wiem co się dzieje, Mirek - nie Mirek, ciekawe co napiszesz za 7 lat...; postawiłam sobie wielki znak zapytania, nie Twoja poetyka, Twoje słowa, finał bezbłędnie wygrany w moim guście, poprzedzające go wersy już znajomo..., ale jestem trochę zdezorientowana pozytywnie chyba... agnieszka
  4. Mirka - wstawaj! Mirku - Basia - nie pytaj:) agnieszka
  5. Agnieszko, znów rozpracowujesz moje wnętrze w swoim wierszu, zaczynam się zastanawiać, stan ducha czy duchów dwóch... aha i półżartem: oczy mam zielone:) pozdrawiam, agnieszka
  6. wojownik głowę złożył na ramieniu, poszperał w wyobraźni i wnętrzu, przelał potem z siebie to, co skrywać bardziej powinien, choć sympatycznie, to jednak nie dostroił do końca... pozdrawiam, agnieszka
  7. blichtr się wszędzie wkrada; tekst mnie zastanowił i zatrzymał, nikt nigdy tak nie pisał o tym, to niewątpliwie atut, nie chcę słów dusić, więc poczytam i pomilczę... agnieszka
  8. ja nie o tym, ale jeśli co 7 lat, to już zmieniłam się 4 razy:) a teraz o tekście, naprawdę jest w nim coś, podoba mi się, mogę na nim rozkładać swoje szare komórki na wele sposobów, czekam na kolejne:) agnieszka
  9. PRAWA ledwie urojenie umknęło wiele nie mówiąc nic właściwie wie nie stanie już dumne jak wczoraj nie założy palca na obrączkę cóż po tak... LEWA przytuliła siebie do ciebie do ust ciało cielę do ust wie nie wykarmi pustej od wczoraj nie porwie głowy na welon tak cóż po... OSTATECZNY czarna ta woda czerwona kalina jarzębina zasadzona wie nie podniesie złamanej wczoraj dzisiaj korony ten woal po cóż tak...
  10. coś się dzieje Mirku z Twoim pisaniem, ten finał, świetnie wygrany, ale za czy na m tracić orientację, nie oceniam, widzę tylko zmianę, nie wiem co powiedzieć, bo uciekło mi coś, co wyznaczało Twój styl, ale może to ja się zmieniłam:) pozdrawiam, agnieszka
  11. a ja powiem, znajdź własną drogę i swoje kasztany:) ciekawa jestem, jak pisze Beata, jeśli się mylę, przepraszam i pozdrawiam, agnieszka
  12. prawiek przejść można w rytmie, prasens można odczytać, tylko i tak się wszystko zmiesza i zagubi w czasie... agnieszka
  13. obce tematycznie, ale sobie przełożyłam na swoje podwórko i nie różni się ono od tego w twoim wierszu, pozdrawiam, agnieszka
  14. nie miał piersi mlecznej ze strachu ud czerwonych wyprutych mdłości z brzucha kolejno liczył jej wschody i zachody nieświadomości odcień każdy czerni ust całował chłodno głodny krwi dał śmiertelność nie podzielił pół jej pół na półkę tylko brak jej brak wrak jej tylko już
  15. Agnieszka, tak na szybko, po skórą czy pod skórą? i jeszcze powiem, że ten sam stan ducha... pozdrawiam, agnieszka
  16. prawdą jest to, że jej nie ma wcale, ale czekaj... wiersz oszczędny i dobry, więc go będę czytać jeszcze, pozdrawiam, agnieszka
  17. upadła teoria na kolana po i nie w czasie wiara się mierzy wagą przewagą brednią w trójcy jedyną wiem błazen królem król błaznem w niebieskim do twarzy im do władzy wiem mistrz rzeczy wszech kusiciel ciało prostuje wygrzewa pewność zarzuca wątpliwy pomysł i spływa w a wiem słowa...słowa...słowa....
  18. tak sobie czytam kolejny już rymowany wyrzut...; słowa nie zabrzmią, jeśli się na nich grać nie potrafi, cóż, moje też jak cymbał brzmiący...więc pozdrawiam, agnieszka
  19. nie łam rytmu bez powodu, jeśli już decydujesz się na takiego regularnego tasiemca; jest w tym liryzm, ale zupełnie obok przepłynęłam, może dlatego, że nie ten czas ani przestrzeń, a może nie ta poetyka; pozdrawiam, agnieszka
  20. zamiast tworzyć i ja czasem potworzę, więc krótko: - rymy straszne, -wytarte słowa, -treść jeszcze bardziej wytarta, - no i ze świeżością:) to tyle, pozdrawiam, agnieszka
  21. klimat znajomy - Twój po prostu, ale ostatnio i ja się w nim poruszam po omacku, tyle że moje "ż" trudno będzie przywrócić, a i jeszcze coś, jakoś tak automatycznie przeczytałam ostatni wers jako nie - wiarą, hm, też nieźle;-) pozdrawiam serdecznie, agnieszka
  22. owszem ;-) to może być asekuracja, nawias jednak jest częścią tekstu, nie ostrzeżeniem:) przynajmniej taki był mój zamiar... czy na końcu? - według mnie finał musi pozostać taki jaki jest; za całusy i uściski wielkie dzięki, odwzajemniam się agnieszka
  23. wiele rzek jeszcze musisz przepłynąć agnieszka
  24. po ostatnim seansie filmowym, bezwiednie przywołuję pewien obraz sobie i chcąc uciec od porównań i skojarzeń, powiem tylko, że podoba mi się ten wiersz, pozdrawiam, agnieszka
  25. (uwaga: wulgarne i w dodatku trąca prozą!) podobno wczoraj nie zjadła śniadania nie założyła skarpetek zwymiotowała na stół to nic... jedna taka widziała że śpi w trumnie i morduje koty sekta jaka czy inna cholera... we wtorki i czwartki przychodzą do niej poubierani na czarno co oni tam wyrabiają pani oni wódkę piją... a i co gorszego pewnie też a pieniądze ma ciekawe skąd a bo to widomo dla kogo taka pracuje i po co jej te pazury długie wstydu nie ma ja bym męża z taką nigdy... podobno unia nas ma zjeść a w iraku będzie wojna błędy legislacyjne blokują ustawy a internet jest szkodliwy... snują się cienie od pyska do pyska a ja słyszałam że agnieszka puczyńska to był podobno człowiek...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...