Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Messalin_Nagietka

Użytkownicy
  • Postów

    6 945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messalin_Nagietka

  1. niech będzie w końcu to Twój wiersz MN
  2. pięknie Lobo - jedyne co to "chowa w głębinie" - ale to tylko sugestia MN
  3. ja bym wolał "prosiaczek", no niech będzie "prosiak" lub "prosię". MN
  4. jam nie erotoman i żadna "woman" lecz z Agi magii Jackowi chcę dodać odwagii MN ps. uwaga na Agę czarowną dźagę!
  5. prowakcji jam nie chciał - ale skoro o erotykach to może by poprosić o nowy dział "Only For Adults"? hihihi - dzięki za wejrzenie i koment miły mi i zapewne wszystkim oczekującym na Twój wiersz MN
  6. w sekrecie zdradzę - że w większości - to tłumaczenie z litewskiego - a ja przybrałem co nie co w kolory - a haiku? spróbuję MN
  7. Anuncją - wybacz ale "więc" bym wyrzucił - chyba niepotrzebne Poza tym wiersz z pełnym obrotem i piruetem jest ok MN
  8. wporządku - niech będzie pokój a z fizyką też chyba przesadziłem MN
  9. no tak - daj kobiecie kwiatka to wiązankę będzie chciała za moment daj kobiecie wiersz a chce następny (z wiązanką będzie trudniej) ale - wporządku - następny i następny - wedle życzeń MN ps. dziękuję Czarna za wejrzenie
  10. tkliwości moje - nie dorównują kobiecym względom - prują jedynie owal chmury a w środku "puch marny?" - "fiu-bździudków" pełno? ejj - bez przesady opisać tego nie dam rady MN
  11. nie miałam w życiu szczęścia w miłości, ledwo co który pokochał mnie i przepadł, jakby los nade mną nie miał litości, wszak ponętna ze mnie, zgrabna kobieta, lecz trafił się raz gość – olałam go z góry, a on o dziwo nie odchodził i wciąż bliżej było do mej całej – kształtnej postury, nie miała szczęścia i źle robiło mi się jak przede mną klękał i całował stopy żeby tak robili wszystkie chłopy, nie miała w życiu szczęścia do facetów, a ten to już w ogóle nie pierwszej urody, a mimo co – na wszystko był gotów, skoczyć w ogień, z wysokości do wody, lecz moja obojętność większymi cięgami kaleczyła mu serce i ciągle w rozterce pozostawiałam go z byle marzeniami, nie miałam szczęścia – a on – jeszcze więcej, jak przede mną klękał i całował stopy żeby tak robili wszystkie chłopy, nie miałam w życiu szczęścia do kochania, a z tym to nawet poczwara by nie poszła, nóżki jak cyrkle, głowa – żółta bania, orangutan – aparycję ma nie z gorsza, lecz o czym ja mówię – olałam go z góry, aż odszedł i zrobiło się smutno, nieszczęście zgotowane dla niewzruszonej „przepióry”, nie miałam szczęścia – gdybym poczuła raz jeszcze jak przede mną klękał i całował stopy żeby tak robili wszystkie chłopy.
  12. I - zauważam naukę o polu magnetycznym - wyprostowanie biegunów ku właściwych dążeń II - spotkanie elektronu z protonem w bank'u psi i doładowywanie się fotonami III - posiłkowanie tzw. rzutem poziomym i różnego typu odmiany tegoż rzutu IV - dyskretne fluktuacje energiii - witalność i osamotnienie V - ciągła zmienność - ciągłe dopisywanie wzorów życia - kolejność epok VI - ostrości świata - chodzenie po grzbietach górskich - kantem do świata (plecami) VII - świadomość starzenia się i wiecznego odradzania VIII - konieczność bycia kimś - Polakiem, Europejczykiem, Ziemianinem, Wszechświatowcem karierowiczem? MN ps. ktrótkie interpretacje fizyczne siedmiu (+ ósmy) grzechów głównych
  13. nic "dokopać" - proszę o wybaczenie - jeju - jakbym mógł - jedynie próbuję nawiązać jakiś tam dialog - jeśli za ostro - to jeszcze raz przepraszam - taki ze mnie fizyk niedouczony MN
  14. hihihi - może ten wóz trójnogiem okręca - a czwarte koło odskoczyło od realiów - dzięki za wejrzenie - wertepen ten padół ziemski i próżno od grawitacji żądać by nam pulchną białogłową była MN
  15. Czasem trafia i trzeba usłuchać :) choć mnie aż tak nie kłuło w oddaleniu sześciu sylab. Na pytanie nie odpowiem, bo się go boję. Pozdrawiam. ejjj - bać się czego? - światło mowy srebrem - złotem - czy w osnowy mniej szlachetnych wplecione wywodów iskrzy wszak "nie bez powodu"? MN
  16. jeśli (co mi sugerujesz) oczy zawiążę to nie wiadomo gdzie podążę wtedy - trzeba będzie z nawyku użyć jednego - dotyku leczy - Areno - idąc myślą upojną dotykać nieznajomej wolno? MN
  17. te dwa plus to są pokusy więc Messa myśl wessa i pobędzie z tą myślą a co ty na to Alicjo? MN
  18. no dobra - to z innej beczki - te "kolory" są tak zastałe, że kiszona kapusta z grochem je przebija - to z żartem - w wierszu nie ma nic nowego - nic promującego jakąś nowość - zmienność - bo skoro o chmurach to wiadomo, ze one się poruszają i w przyrodzie najważniejsze to "zmiany" - wiersz jest bardzo sztywny - poukładany w szufladki - brak jakiegokolwiek zdarzenia - wiście - oczy to tylko sugestia moja jak i poprzednia - a teraz dla skojarzenia polskiego słowa - "kolory": kolo (koło) - ry (ryt, rys) - koło - typowe dla Mazowszan określenie "obok" - rys czy ryt - ślad MN
  19. Marku - pierwszą kwestię mógłbyś z "się" wyłagodzić - poza tym popieram - i pytanko czy te światło mowy jest "srebrem"? MN
  20. sublimować - kojarzy mi się z przejściami z takich tam stanów - co ja będę się mądrzył - czerń i biel - nie są barwami - a szarość wyłapywaniem jasności z czerni MN
  21. "obaczyłem" od tych z góry i od tych zdołu - i będąc w środku - orzekłem, żem między młotem i kowadłem MN
  22. ja bym tytuł dał - człowiek przestępny - od roku w którym żeśmy się usadowili MN
  23. trochę mi to wygląda na dom-labirynt i odwiedzanie znajomych - a klamki pewnie na złom ktoś wyprzedał - z biedy MN ps. proszę o wybaczenie bo troszkę mnie na żarty naszło
  24. pan mnie przeraża – aż oblatuje mnie trwoga kiedy pana wzrok goni po moich nogach, jakby już nie mógł pan dorosnąć do pępka, no co, ładne nogi, zgrabna panienka ... pan mnie przeraża, o co to – to już za wiele, patrzy pan tam jak we wrota malowane ciele, jakby już nie mógł pan wytrzymać więcej, no co, ładne ma pan spodnie i w kieszeniach ręce. pan mnie przeraża, przyszła kolej na piersi, jakby nie miał pan problemów większych i większe nie syciły pana w życiu dramaty, no co, wsadź pan sobie waty i porównamy klaty, pan mnie przeraża, nie minęło nawet pół chwili, a już pan kontempluje nad giętkością szyi, jakby co, to mógłby pan napisać poemat o grdyce, no co, jaki przełyk takie picie i całe życie, pan mnie przeraża – doszedł pan wreszcie do głowy i szczegół po szczególe, jaki pan drobiazgowy, jakby nie wiedział pan, że nie kształty a móżdżek najważniejszy jest, a cała reszta później, pan mnie przeraża – móżdżek mam tu, a nie niżej, oglądał pan bajkę o Dobromirze? no co, odkrył pan cud, że ma mózg, eureka! a wyglądał pan na wykształconego człowieka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...