Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Messalin_Nagietka

Użytkownicy
  • Postów

    6 945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messalin_Nagietka

  1. Rintrah - kiedyś cóś takiego napisałem - hihihi t ra ujcie się - piszę wiersz d coś takiego tu widzę MN
  2. ejjj - Pani czy Panie Guzik - jakiś hip - hop tu mi się sączy - rymowanki owszem lecz z sensem - nie jestem specjalistą ale piszę co widzę MN
  3. acha i dobrze tym okularom rozbitym i rozłozonym jak namiot MN
  4. Marku - ja już zbiłem te okulary - Arena wie o czym mówię, hihihi MN
  5. urżnąć kajdanami? - kajdany się użyna - ale nie na śmierć - chyba, że to absurd MN
  6. pamiętam kiedyś czytałem wiersz (nie reklamuję - nie Twój vice i nie mój) - było tam coś o nie wchodzeniu do lasu gdy się ściemnia - i o nazywaniu wszystkiego wokół siebie nie potrafiąc nazwać MN
  7. Kotku - czyżbyś dom rozwaliła - może jaka trąba przeszła? ściana choć głucha - uszy ma czasem - a spękania to przyczynek nadciśnienia - może źle tynk położyli - wiem jak kiedyś kładli - sam ździerałem taki w łazience, hihihi - ale ścianę można pomalować, zagipsować, gryzik póścić i takie tam - są specjaliści co poradziliby sobie z tym MN
  8. już o złudzeniu patrzenia w księżyc pisałem - nie reklamuję jednak wiersza - Wać Pani od innej strony spojrzała - bardziej ziemsko MN
  9. sorka, że poprawiam - prześcieradło się przedziera (hihihi żartuję) ale habitat jeden w całości musi być więc jak atom (z greckiego - niepodzielny) ale atom już się udało rozdzielić - pociąć na drobne informacji i tu mało i im dalej tym mniej MN
  10. ... dla których jesteś wart tyle co domek z kart więc ciągnij tarota za sznurki i pokaż co w losie jak w trzosie cię czeka młokosie .... MN ps. podpow. "mniej niż zero....", hihihi
  11. interpretacje są formowaniem habitatu - takim też w moim rozumieniu ułożenie prześcieradła - jak sobie zascielisz tak się ... MN
  12. kopciszkiem jestem ja - a ciemność pokoju z "czarnym" mi się kojarzy, a kromka - tu wiele skojarzeń - dzięki Czarna za Twoje kruszenie ptactwu - bajki tak są jak marzenia dążysz - drążysz w wyobrażeniach i wciąż jak myśl czysta sensowność bajki mglista MN
  13. dość często prześcieradło kojarzy się z kochaniem - nie wiem czemu - ale zwykle kto pisze o kochaniu i o prześcieradle nie zapomina jakgdyby było najważniejsze miast drugiej osoby - autorka umyślnie próbowała podsunąć rąbek tajemnicy (prześcieradła) - nikt nie podjął uwagi - cóż - ciągnę - może szczęśliwy los - może "złotą rybkę" w tej sieci ułowię - żarty ... - habitat habito habit - brzmi jak "sezamie otwórz się" - szybciej - szybciej - przed świtem - niech w sen jeśli nie przychodzi - bo jak Kuba Bogu tak Kuba ... - lub inaczej - sklep do pana czy pan do ... - ustawiam się grzecznie w kolejkę i oczekuję - słucham ... MN
  14. dziękuję Areno - zawsze zaglądasz - pomysł dało mi życie MN
  15. pod tytuł: "plastikowe klapki z ciucholandu" zaszyta w ciemność pokoju kromkę chleba kruszę jakbym się bała czegoś ja – kocmołuch – kopciuszek, po omacku dotykam lustra widzę w nim piękną damę w czerwonej sukni i w złocie to nic, że ciemno na amen właśnie jestem na balu trącam stół, krzesło, ściany, kręcę się, kręcę ... z kimś tańczę biją dwunastą zegary upadam na kolana spada mi z nogi bucik, niech mnie czym prędzej odnajdzie królewicz – nim przyjdzie się zbudzić wszystko wydaje się bajką tylko nie ten mrok, nie pokój, świt rozwiewa do reszty marzenia – podkrada się z boku, a jednak wciąż ta ciemność, wciąż tę kromkę kruszę, jakbym się miała bać czegoś ja – kocmołuch – kopciuszek. właśnie mnie ktoś dotyka o moją nogę prosi, bucik pasuje i kwita ten sen tak mnie ponosi jakbym nie miała już chęci wydostać się z niego, w spokoju miarkuję samobójstwo zaszyta w ciemność pokoju ---- o! - patrzcie siostry – co to - śpi! – kupiłyśmy klapki ci! o! ledwo co wchodzą załóż! zrób kanapki! zmęczyły nas zakupy, masz bilecik – o raju! - no! ledwośmy co z chałupy a ona już na balu.
  16. namieszać nie chciałem jedynie biowskazem domysłów wydałem rój myśli "anfazem" co niosą przesłanie jak z rana śniadanie więc życzę smacznego z dania mego MN
  17. nie znam się na haiku - ale piękne te trzy wersy MN
  18. to nie wiersz to kęs Pani Aniu mimo wszystko w życiu - bez żalu i bez ciepienia i bez znaczenia bo ważne jedno sens wyobrażenia MN
  19. w siedlisku ciśniętym w abiotyp warunków, wzór skłonu składając sąsiadom zza płotu, wymierzam trzy kreski podłogi z rysunku dziecięcej odwagi i śmiałych polotów do krain gdzie bywać i w cząstkach materii z całości wydanej drobnymi – móc wierzyć w banałów z kanałów i serii histerii moc, którą w zewnętrzu świat żyje – i wierzy, gdzie biomy jak domy na spust i na kłódę od ducha, złodzieja wyplute zza winkla, zrywają cierpliwość wpatrzeniem w ułudę, co właśnie z obrotu na topie i singla w piractwie współczesnych – rozchodzi po kościach bez śladu, przyczyny i skutków – jednako traktując tubylca, przybysza i gościa więc hurtem wstępuję – na zagon jak w zakon, krajobraz zza okna – przypadkiem ludzkości, gdzie spojrzysz – rozumieć ci każą – choć w myśli jak w matni zwierz jeszcze wyczuwa wolności pozłotej jesieni – coś czasem się przyśni, lecz budzisz się iście w habicie i cytat jak mantrę odtwarzasz – akontem i kątem w jedności – bio-skóry – wystawny habitat w nim ty – człowiek jeszcze lecz już homobiontem.
  20. no cóż - kolejny sekret wydam- że przez kolejne wieki przepływam - a tu nic - chodź podane jak na tacy - proszę o wybaczenie jesli się nie wgryzło w zamślenie MN
  21. Emilio - odsetki od setki z pończochy, saszetki, a Ty kapitalizm - poezji paraliż tu żadne interesy nawet na psy i biesy MN
  22. wiersz dla kobiety to ciężka sprawa, więc nie truj mi poeto o piękności, że tak się w kształty rym układa, w końcu te kształty nadają kości, na mą całą aparycję, na posturę inny miej wzgląd, innym zamiarom zagustuj w myśli, bo takim piórem to możesz nazwać siebie niezdarą i koniec gwałtu bo kobieta to wiersz o niej nie przypominający jej kształtów żadną miarą widzisz mój ty poeto jak to kobieta sama przez się określa swe życie, jakbyś miał pisać o jej zaletach, nie trudź się, bo żadne odkrycie, na mą całą myśl o tym co robisz inny miej wzgląd, innym zamiarom zagustuj w słowie, bo tylko się spocisz i ktoś cię nazwie w końcu niezdarą, i koniec gwałtu bo kobieta to wiersz o niej nie przypominający jej kształtów żadną miarą wiersz dla kobiety to nie chałtura, więc nie truj mój ty miły – nad siły, co byś w rozmysłach od zaraz umarł, jakby godziny twoje wybiły, na mą całą gołosłowność, w uwadze radź sobie sam i wal całą parą, może w twym wierszu niejedna się odnajdzie i cię ozłoci uczuć fanfarą i dotrwasz gwałtu bo kobieta to wiersz o niej nie przypominający jej kształtów żadną miarą
  23. widzę, żę poprzednicy o "malowanych wrotach na wietrze?" a tu chodzi o powieki w usypianiu nocy - ciężkie - więc je autor rozwiera a nie unosi - a powieki są częścią głowy więc Tera - skojarzenia chyba nie na miejscu - nie bronię jednak mieć wyobraźnię i czynić z niej narzędzi kojarzeń MN ps. zastanowienie "to niebo" - może tylko "niebo"
  24. Mariuszu - bardzo symultanicznie Ci wyszło - to znaczy na plus - obrazy nachodzą na siebie i współgrają i końca nie mają MN
  25. a ja sobie myślę, że to proza poetycka MN
×
×
  • Dodaj nową pozycję...