Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Catalina Acosta

Użytkownicy
  • Postów

    652
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Catalina Acosta

  1. Niby nie koniecznie "prawie - prawie", ale jeśli nie tak, to jak? Chyba muszę wreszcie zakupić słownik wyrazów bliskoznacznych ;) ;))) Cmok, Cat [proszę pisać tylko o wierszu! - w biurach rachunkowych nie uprawia się poezji - bezet] [sub]Tekst był edytowany przez Roman Bezet dnia 19-07-2004 14:16.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Roman Bezet dnia 19-07-2004 14:34.[/sub]
  2. Tak w zasadzie to powinno być "Volksdeutsch". Interpunkcja do poprawy. Rym pojawia się i znika. Nie wiem, czy w sklepie mięsnym sprzedawano "cielęta chude"? "No i ta wódka"? Nic mi się w tym wierszu nie podoba. Catalina
  3. Niby nie ma się czego "czepiać", Kocie! Natalie, dziękuję - zwłaszcza za "teges". Cat
  4. Ramono, ja też jestem na nie - wyliczanka i nic więcej, na dodatek za długa. Postaraj się bardziej next time, Catalina
  5. Mi również się podoba, "oni" wyrzuciłabym zupełnie z tekstu. Może i jest to wiersz brutalny, ale "schizofreniczne łózko" - dla mnie piękne. Catalina
  6. Jest prawie wieczór Prawie zimowy Znów niemal zapomniałam Swej niby-głowy I coś się omal nie wydarzyło Takie niby nic Tak Nic nie było [sub]Tekst był edytowany przez Catalina Acosta dnia 19-07-2004 12:39.[/sub]
  7. Kocie! Wiersz przywołał obrazy z przeszłości. A jeśli tak działa, to dla mnie jest dobry. Nie zmieniłabym ani słowa, ani styku, ani dotyku. I na końcu to "patrzenie w oczy". Dziękuję, Kocie! Dobra robota, cmok&Cat
  8. Nie, nie dałam kosza. ;) To serce peela idzie do budy, haha! W listach zachowuję "ton łagodzący". Cmok, Cat
  9. A ja chyba rozumiem te obcasy, zazdrość i dziecko - świadectwo. I podoba mi się na maxa. Zabieram do ulubionych, ot co! Cmok, Cat
  10. Tero, większość Twoich wierszy mi się podoba, ten podoba się bardzo. Dwa pierwsze i dwa ostatnie wersy mówią wszystko, a resztę zgrabnie wpasowałaś między wersami, Cmok, Cat
  11. Dokładnie o to chodzi - o kobietę, która jest niekochana. Dziękuję ślisznie, Catalina
  12. Marku, "może" być musi, bo kobieta się waha. To o kimś, kto pragnie być zauważonym. Jako osoba. To o kims, komu ciężko. Kto pragnie zainteresowania. Dziękuję! Cat
  13. Julio - śliszne dzięki! Dziko być musi! Fanaberko - póki co - po krzyku. Desperacji nie ma. Jest rozsądek. Cmok, Cat
  14. Wiersz jest wyliczanką i o to mi chodziło. O oczywistość w pewnym sensie też. I jak najbardziej - rzeczy wielkie składaja się z rzeczy małych. Dzięjuje slisznie, Cat&cmok
  15. Agato, Marku! Dziękuję za pozytywy!
  16. Wiedziałam, wiedziałam, że Pan się do czegoś przyczepi! ;) To jak by wypadało zakończyć? Mi tez cos tu zgrzyta, ale nie za bardzo wiem, co. Thanx, Cat
  17. Chodziło mi o Mickiewicza i "Bez serc, bez duszy to szkieletów ludy" i o trawestację Tuwima. Dusza - sumienie. Kiedy wiemy, że żyjemy. Cat
  18. A mi podobają się "suszone kwiaty słów", chociaż wolałabym je w puencie, a nie w środku, bo tam giną marnie. Obawiam się, że zapach konwalii nie dotarłby nawet na pierwsze piętro. Temat można ująć lepiej. I na pewno Pani to potrafi. A co do słów bez pokrycia (oprócz tego, że nieodparcie kojarzą mi się z czekiem) - to są takie chwile, w których słuchamy słów - i nie jest ważne, czy mają "pokrycie". Chcemy więcej i więcej, i wyżej, i wyżej. Słowa "z pokryciem" są ciężkie, przyziemne - to te "bez pokrycia" najbardziej nas unoszą. Tak sądzę. P.S. Też mam takie listy. Cmok, Catalina
  19. Jano - nie obraź się - ale "...a gdyby tak" kojarzy mi się z bajką L.J. Kerna "Ferdynand Wspaniały". Jest tam taki fragment, gdy Ferdynand rozmyśla: "...a gdyby tak, a gdyby tak wstać z tej kanapy, podejść do drzwi w przedpokoju i spróbować stanąć na własnych nogach, na dwóch własnych nogach?" A tak na poważnie - własne sumienie to najsurowszy sędzia, a jak coś Cię gryzie, to bardzo dobrze - 100% homo sapiens sapiens z Ciebie! Jak to było? - "Bez serc, bez dupy - to kościotrupy", Tuwim chyba. "Autostrada radości życia" nie za bardzo mi się podoba. Ale nadal lubię Twoje pisanie. Cat&cmok
  20. Przyszłam ubrana i wierzę Że robię dobrze nawet gdy przeczysz Wychodzę naga i pragnę Połknąć tornado by głośniej krzyczeć Straciłam nadzieję straciłam ubranie W płucach ledwie wietrzyk mi zostanie
  21. Hej, Kocie! Zaczepiste. A że mam duszę hazardzisty ... ;) Tak mi się podoba, że sobie pomilczę: ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... wiersz o kimś dorosłym, a wygląda z niego dziecko: "niby tajne, że niby nie wiem", "bawimy się". Śliszny, cmok, Cat
  22. Ha, ha - właśnie poprawiałam! Thanx, Cat
  23. Zimno tutaj – brrr... I zastanawiam się czy To z Twojego powodu Mam wstręt do chłodu Gorąco tutaj – uff... Rozebrał się nawet mój duch Ze swej pogody i Tobie zawdzięczam Że gorąco mnie zamęcza Sennie tutaj – a-a-a... Opada głowa moja Śpią myśli i oczy Serce robak toczy [sub]Tekst był edytowany przez Catalina Acosta dnia 12-07-2004 21:26.[/sub]
  24. Zgadzam się co do rytnu w 100%. Końcówka rzeczywiście pędzi. Czy to erotyk? - dla mnie na pewno jest tu erotyczny rytm. Na pewno jest o miłości i o ponownym odkrywaniu. A w miłości i w odkrywaniu zawsze jest trochę erotyzmu. W każdym razie na pewno masz szczęście, Jano. Nie każdy zawisa gdzieś w przestrzeni pod ramię z przeznaczeniem... Cmok, Cat
  25. "zastąpiłam martwe tkanki buraczkami i nieżywą krową" - buraczki to chyba ze słoika, albo na ciepło z rondelka (mniam) - jak najbardziej martwe. Nieżywa krowa też matrwa, więc wynika że zastępujemy matrwe martwym, tyle że nasze - cudzym. Czy taki był zamysł? "Wiek w porywach" - całkiem niezłe, póki co - jestem jedynie porywcza, a do tego "wieku w porywach" bardzo chciłabym dotrwać. Cmok, Cat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...