
Witold Marek
Użytkownicy-
Postów
1 063 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Witold Marek
-
Wiersz jest światłem
Witold Marek odpowiedział(a) na Witold Marek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No to jeden zero dla Pana, bo nastawiłem się w tym wypadku na kąśliwą (obiektywnie oczywiście) recenzję :) Absynt - poza tym, że go popijała francuska cyganeria artystyczna (a dziś chyba głównie snobi), jest zielonkawy. Tej barwy o tej porze roku ubywa, sącząco, jak mi się zawsze wydaje... Pozdrawiam. -
Uporczywość niepamięci
Witold Marek odpowiedział(a) na Wuren utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Co do drugiej kwestii to się zgodzę - ale czy w wierszu naprawdę miało być "napięcię" przez "ę"?!! Owszem, poeci mają największe prawo do neologizmów, ale to tutaj musi mi Pan już potwierdzić! -
Wiersz jest światłem
Witold Marek odpowiedział(a) na Witold Marek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przejrzystość naszych spotkań zmącona taka pora w szklanych łodygach dotrzymuję ciepłego słowa jesień już kapie twoja i moja cierpliwość pogodniejszy niepokój przebarwień dopij swój absynt my liście lepimy się teraz bardziej [sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 16-08-2004 13:08.[/sub] -
Uporczywość niepamięci
Witold Marek odpowiedział(a) na Wuren utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"napięcię" - do korekty; i raczej niekonsekwentnie stawiany cudzysłów. A poza tym: to prawda, z tą uporczywością niepamięci; dlatego podoba mi się ten wiersz :) Takie medium jak internet - wbrew pozorom - akurat nie tyle nam tu pomaga, ile uświadamia luki i błądzenie pamięci. Chociaż oczywiście, mamy te swoje chwile wzruszenia, spowodowane stykami wirtualnych synaps... Proust powiedziałby nam coś raczej niezbyt romantycznego o tym, co tkwi w podstawie tych wzruszeń. Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 16-08-2004 13:06.[/sub] -
Bardzo lotnie, alegorycznie (dziś rzadkość), czysto. A byłoby jeszcze czyściej, gdyby grało wszzystko z interpunkcją, bo momentami mi nie gra. I nie chodzi mi o poprawność (to czasem trudno stwierdzić w poezji), tylko o zasadność czysto liryczną. I jeszcze gdyby inaczej z tym czasem, gdyby się inaczej potykał albo nie o sekundy... ale tu już się nie upieram, to tylko moje ucho :) Pozdrawiam.
-
Tylko bym wymienił ten przymiotnik "nieromantyczny" na inny, nie wiem jaki, ale to takie tam moje... Poza tym: wiersz sam się czyta, rusza przed oczami; naprawdę nieźle :) Pozdrawiam.
-
To tylko jedna z możliwości - ta propozycja co do orzeczeń. Ale moje propozycje mogą być z innego świata, nie po Pani myśli :), np.: "spijał wino/ i ciało", "galop w górę rzeki". Metoda poprawiania poprzez odrzucanie, oczyszczanie jest często dość skuteczna, ale może o coś zubożyć, więc co Autor to Autor. Pozdrawiam.
-
Tak w nas ciemne rozkwita
Witold Marek odpowiedział(a) na Witold Marek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A dziękuję :) z tej cząstki wyrosła reszta tego drzewa. Pozdrawiam. -
Dzień z życia zdiagnozowanej (szkic)
Witold Marek odpowiedział(a) na izabela walter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Zabawniej" to chyba nie będzie - ale ten Pani poetycki "szkic" podoba mi się jako dobrze zamknięta (choć z pozoru niedomknięta) całość. Z pozostałymi wierszami mam pewien problem... Dziękuję i pozdrawiam :) -
Wzdłuż i wszerz
Witold Marek odpowiedział(a) na Grzegorz Felcenloben utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
F.G. Lorca przebija mi się tu z uśmiechem, ale nienachalnie, więc nie będę próbował wmawiać, że na jego stylu oparł Pan styl tego wiersza. Bo bardzo się Panu udał, o co chodziło. Umiejętna kontrola na każdym kroku całości, harmonii wiersza. Żeby już nie było za różowo: tytuł dałbym bardziej "muzyczny"... Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 12-08-2004 14:34.[/sub] -
Przebudzenie
Witold Marek odpowiedział(a) na Anastazja.P utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Interpunkcja denerwuje nieco. Natomiast jestem jak najbardziej za pytaniami i zdziwieniami w poezji (tymi tutaj też). Przeciętny, osowiały podmiot liryczny komunikuje, co widzi i co mu się wydaje, wiążąc to (niby przypadkiem) w nietypowe układy - tak wygląda sytuacja w jakichś 90 % wierszy współczesnych. Tutaj podmiot nie panuje, nie ocenia, nie kontempluje, nie wyrasta świadomością ponad sytuację - tylko zostaje stłumiony sytuacją, swymi odczuciami i chaotycznymi z pozoru pytaniami. I mimo to jest to wiersz :) Bo to poetycka rejestracja-kontemplacja oszołomienia. "Czas wstać spakować walizki/ Przytulę się do poduszki" Za to dziękuję - choć do poprawek zachęcam; pozdrawiam! -
a-zrozumienie
Witold Marek odpowiedział(a) na Marta Magdalena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niektórzy malarze przesłynni i wzięci, nie mogąc poradzić sobie z nadmiarem zamówień lub też nie chcąc brudzić rączek detalami, zatrudniali zręcznych epigonów, sygnując ich dzieła, "poddzieła" swoim nazwiskiem. Nie wiem, czy skorzystałby z tego święty Miron B., gdyby go zawalono (za życia) ogromem zamówień z wydawnictw - natomiast zastanawiam się, czemu ma służyć to częste ostatnio wyważanie tych dawno otwartych drzwi. Może chodzi o to, żeby takim językiem napisać o tym, o czym jeszcze nie napisano? Czy też niektórzy liczą na słabe oczytanie odbiorców? Zręczny epigonizm bez plagiatu, ale i bez odrobiny indywidualności. Pozdrawiam. -
Najlepsze dla mnie: napiszcie że chciałem że nieistnienie wszystkiego jak topór i że ptak w mojej głowie napiszcie że chciałem zrobić miejsce
-
Inni mają tupet proponować swoje wersje, to niech i ja raz mam :) zakończyło się niedokończone dobiegło końca co nie miało początku miłości niespełnionej spełnienie przepełnienie przeklęcie tego co nie takie Zanim ewentualnie oberwę, nadmieniam: chodziło mi bardziej o wyłożenie własnego rozumienia tego tekstu niż o silną ingerencję formalną - bo może i da się przeformułować prościej, bez tych amputacji i przeszczepów. Pozdrawiam.
-
Spontaniczność w wierszu lepiej wypada oddana w sposób precyzyjnie przemyślany, nie wystarczy gwałtowność weny twórczej. Sekwencja obrazów podoba mi się. Natomiast próba oddania wierszem temperamentu Cygana nie do końca chyba wyszła. Te wszystkie orzeczenia jakoś ściągają w dół, zmniejszają lekkość, która tu niewątpliwie jest potrzebna. Ostatnia zwrotka mogłaby nieźle zabrzmieć, gdyby nie to: "czardasza grał". Ale być może to jakaś stylizacja, niezbyt dla mnie wyraźna...? Pozdrawiam.
-
(***gdyby)
Witold Marek odpowiedział(a) na Manuel Geppart utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Coś w tym podoba mi się, ręce się pchają do zmian, księżyc unieruchamia :) -
Ogólnie wiersz ten sugeruje jedenastozgłoskowiec; jeśli miał być regularny, to chyba zgodzi się Pani, że trzy ostatnie wersy wymagałyby przeróbki? Przedostatni - choćby na: "chwytam z błogością magiczną melodię" itd. Mam teraz jakąś prywatną słabość do tego wiersza, bo tak jak wiosna irytuje mnie, lato dobija, tak jesień silnie uskrzydla - dlatego broniłbym tego rozłożenia umysłu przez (i na) czynniki jesieni. Stąd proponowałbym jeszcze nad nim popracować, zmienić zwłaszcza ostatni wers z jego sensem, jakoś niezbyt zgrabnie podanym... Jeśli dostanę za te sugestie gromy - trudno, pozdrawiam :)
-
Pracownia
Witold Marek odpowiedział(a) na Witold Marek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hmhm, zabrzmiało jakoś tak dwuznacznie... :) Ale wina autora. Pozdrawiam. -
*** (mogłabym być)
Witold Marek odpowiedział(a) na Aleksandra Anna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To albo kokieteria albo nie zrozumieliśmy się. Chciałem napisać, że Pani próba jest moim zdaniem u d a n a :) [sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 11-08-2004 16:16.[/sub] -
Źródło
Witold Marek odpowiedział(a) na Mariusz Polakowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gdybym jeszcze miał jakąś hodowlę czy studiował z zapałem na jakiejś akademii rolniczej, może przełknąłbym tego warchlaka łagodniej, a tak... smakuje mi trochę jak odrobina czosnku w czekoladzie. Ale to już pewnie kwestia tych najbardziej osobistych gustów. Poza tym podoba mi się, także chyba dlatego, że czyta się najpłynniej z Pana dostępnych tu wierszy (wiem wiem, tu komentujemy jeden konkretny wiersz - ale ja nie jestem maszyną i nie będę ukrywał, że także pamięć ma wpływ na nasze oceny). Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 11-08-2004 16:11.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 11-08-2004 16:12.[/sub] -
*** (mogłabym być)
Witold Marek odpowiedział(a) na Aleksandra Anna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Napisać spokojnie i z pogodną harmonią o starości i śmierci - to już wymaga większej klasy poetyckiej niż ogólne buszowanie w strefie ciemności, straszydeł i danse macabre. "Odejść - tak niewiele" - ktoś powie, że to już tyle razy było; ale w "jak zasnąć na czyimś ramieniu" czuć raczej nietypowe w takim wypadku ciepło. Tutaj akurat dobrze widziałbym całościową interpunkcję; a jeśli nie, to przynajmniej usunięcie myślników. No chyba że mój toporny odbiór nie zauważa ich bardziej kluczowego znaczenia... Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 11-08-2004 15:57.[/sub] -
Ten wiersz i brzmi, i znaczy! Gra ze słowem jest jednocześnie wykładnią sensu tekstu - ale skoro taki jest tytuł, inaczej być nie może. Zabieram, pozdrawiam :)
-
Tak w nas ciemne rozkwita
Witold Marek odpowiedział(a) na Witold Marek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Więcej takich recenzji :) Świat się trochę wyciszy przy okazji. Pozdrawiam! -
niebieska sukienka
Witold Marek odpowiedział(a) na Arena Solweig utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sukienek nie noszę, nie przymierzałem, jestem ignorantem w "temacie" - ale trzecia zwrotka mówi mi sporo. Pozdrawiam. -
Osobiście i intymnie w sposób tak gęsty, że albo się cudem-przypadkiem odniesie ten tekst do czegoś z własnej biografii (jak mi się właśnie przydarzyło), albo weźmie na dłuższe przemyślenie. A jest o czym - chyba że ktoś bardzo nie lubi takiego sposobu uzewnętrzniania Wewnętrznego. Czego by nie powiedzieć: konsekwentna siła wyrazu od początku do końca. (tylko proszę poprawić literówkę - na śniegu bardziej widoczna :)). Pozdrawiam, dziękuję.