Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnes

Użytkownicy
  • Postów

    1 758
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnes

  1. - do bólu glowy ma, ale co ma do wiersza? u mnie nie daje nie chodzi o samo picie kawy, jako o czynność, tylko sposób w jaki coś opisujesz, nie jest on poetycki, oryginalny, tylko zwyczajny, tak jakbyć mowiła do matki lub koleżanki stojąc w kuchni przy zlewozmywaku.... a mogłabyś mi je pokazać, bo chyba mam juz za słabe okulary.....:( pozdr. a
  2. dla mnie wiersz raczej słaby, bez specyficznego klimatu, do tego, nie znajduję tu zadnych metafor, wszystko jest podane na tacy......bardzo do tego schematyczny ten tekst, powtorzenia na poczatku każdego wersu mogę jeszcze przezyc, ale te myślniki na koncu każdej strofy........ coś w tym jest ale nie za wiele, życzę kolejnych, bardziej udanych , prób agnes
  3. są tu tacy osobnicy którzy więdzą o mnie bardzo dużo z samych wierszy, ale to trzeba umieć czytać, tylko pozornie poznanie przez poezję jest łatwe:)
  4. wiesz za co cenię Twoją poezję? za pomysł, którego niegdy nie marnujesz, słowa są zawsze przemyślane i potrzebne, wręcz niezbędne, to nie jest poezja bezmyślna, chaotyczna, ale uporządkowana, czysta.....eh....może przesadzam z tym słodzeniem, co? hihi:) ten pomysł zrealizowałaś wg mnie po mistrzowsku, miło było przeczytać ten wiersz na sam koniec dnia i znow uwierzyć w dobrą poezję, inteligentą:) masz rację, jest czarodziejska............. pozdr. agnes
  5. no to na co czekasz Agnes, przyjezdzaj ! ;))))) oj przyjadę jeszcze kiedyś:) jeden tydzień będę siedzieć w d'Orsay, drugi w Luwrze, muzeum Rodina w jednej dzień dam radę, a później to tylko uwalić się w parku i leżeć i leżeć..........lepsze niż butelka wina a też nieźle oszołamia:)
  6. jeśli mogę coś polecic Beksińskiego to jakiś czas temu znalazłam bardzo obszerną galerię: http://danlis.com/galeria/beks/ kiczowatym bym go nie nazwała, ale poruszyć moze:) ja osobiście lubię impresjonistów za klimat i senne marzenia........przyjemnie byłoby spędzić cały dzień w d'Orsay , po prosto siedzieć, patrzeć...........oczywiście także kubizm............. eh to wszystko takie oczywiste się wydaje, juz milknę więc.... pozdr.
  7. właśnie sobie dodałam do ulubionych:) już komentowałam go więc powtarzać się nie będę, bo spostrzeżenia te same........... dla mnie końcówka bardzo dobra..............właśnie dlatego ze ociera się............nie wiem czy można to nazwać banałem, w każdym razie pasuje jak ulał, ale poczekaj na inne głosy:) pozdr. a
  8. muszę przyznać że treściowo bardzo mnie tu zatrzymałaś.........klimat i atmosfera jest bardzo prawidłowa:) zastanawiam się nad zapisem i widziałabym to w dłuzszych wersach i tym razem bez wielkich liter................... wrzuć to gdzieś wyżej bo mi tu zginie jeszcze:) buziam agnes
  9. a ta wiosna to musi mieć takie anielskie skrzydła w tym tytule? wiersz anielsko skrzydlaty nie jest, ale to pewnie debiut:) co mogę powiedzieć, moze na początek unikaj wielkich liter i powtórzeń typu: pozwoliły-nie pozwoliły itd..... pozdr. serdecznie agnes
  10. czytałam rano i nie zachwycił mnie, wróciłam, ale ponownie uczucia mam raczej ambiwalentne....pomysł oraz niektóre fragmenty zasługują na uwagę, jednak nie rozumiem pewnych zabiegów, np. rzegłam jasnego motyla, cytrynowego szczególnie ten fragment wydaje mi się przekombinowany....... róż układała się lub też sączyła mężczyzna z naprzeciwka, lat dwadzieścia jeden wychodził z przedziału i z siebie ten fragment biorę w całości, osobiście z całego tekstu wydaje mi się być najlepszym.... dalej burzy mi się logika, gdyż z jednego motyla robi się ich kilka......z cytrynowego-żółte.... może się czepiam ale przy głębszym czytaniu tekstu, właśnie takie szczegóły zaczynają pojawiać się na planie number 1:) jeśli chodzi o samą pointę, to jest dla mnie ona "nijaka", może gdyby fragment wcześniejszy był bardziej dopracowany, to takie podsumowanie byłoby idealne, jednak postrzegając całosciowo oczekiwałabym czegoś lepszego......... może się nie znam i wyjdzie na to że polemizuję z Bezetem:))) pozdrawiam ciepło agnes
  11. witaj Cat, miło Cię widzieć i czytac coś Twojego:) urok tego wiersza, osobiście dla mnie, tkwi w jego pourywanych umiejętnie wersach, wielkie litery, które najczęściej drażnią, tutaj odnajdują się w szeregu słów i znaczeń........... drobna kosmetyka potrzebna za rada Bezeta.....wiersz mnie zatrzymał, odeszłam i wróciłam, więc "coś" w nim jest:)) pozdr. ciepło/a
  12. witaj:) podkreśliłam to co mi zgrzyta, czyta się po prostu kiepsko (pddychania-oddychać?), ten nawias zaś wydaje mi się calkowicie zbędny (ociera się o banalność)...... cały zaś tekst jest bardzo przyjemny i prawdziwy.......myślę że jeszcze ta "starość" Ci nie grozi, choć nieunikniona.......... jeszcze jedno, w wierszu piszesz "zegar biologiczny", więc może lepiej w tytule dać już coś bez zegara:) taki chaotyczny komentarz mi powstał, mam nadzieję że wybaczysz mi to małe roztrzepanie... pozdr. serdecznie agnes
  13. przynajmniej juz paragraf nie grozi:P
  14. i takie dialogo-monologi się zdarzają niestety, podciągam to pod codzienną obeserwację rzeczywistości ubraną w ładną (ironiczną) formę:))))) I strofa jest boska;) pozdr.
  15. Czarodzieju:) myślę ze niezłym pomysłem byłoby wszystkie nie-Twoje myśli zapisać kursywą....zobaczymy co z tego wyjdzie....... pozdr. a PS. dobrze że kolejne podejście, czekam na jeszcze
  16. i znowu Mały Książę:) ja probuję czytać w oryginalnej wersji......... witaj Coolcie, Czarodzieju.....:) cytaty koniecznie wyodrębnilabym kursywą, nie oszukuj czytelniekow że wszystko tu Twoje:P poza tym....jakoś za mało tu Ciebie, Twoich przemyśleń...ja bym rozbudowala ten tekst, koniecznie..... a u mnie na biurku właśnie stoi w przeźroczystym wazonie biało-żółta róża......bez kolców... pozdr. z płatkiem kwiecia agnes
  17. harmata przednia była;) Bezet jak zwykle marudzi, a ja i tak wiem jak było:P i niby gdzie ta skromność, bo jakoś nie zauważyłam......ciiiiiii.....ale zdaje się że o Misiu zapomniałeś..... pozdr.a
  18. na innych serwisach jest taki zwyczaj przywitania się, bardzo miły swoją drogą, uważam, więc witam serdecznie:) też myślalam że to trzeci Moderator nam się ujawnia....ale jednak....ciiiiiiii pozdr.
  19. piszę raczej na trzeźwo, choć kto wie jak nazwać ten stan, kiedy siadam przed białą kartką i najlepiej czarnym piórem zapisuję myśli, często związane ze sobą bardzo luźno... kiedyś bałam się poprawiać swoich wierszy, bałam się że zatracę klimat i tę daną chwilę o której pierowtnie chciałam pisać, teraz jednak ślęczę nad tekstami wiele godzin, czasem tygodni, dojrzewają sobie myśli....może kiedyś się uzewnętrznią w znośnej "poetyckiej" formie... lubię też przy kieliszku czerwonego wina....wieczorem a raczej nocą........
  20. 17 stycznia 1986 r. godz. 10.41
  21. yy....a może i była:) douczę się następnym razem... cmokas/a
  22. podstawek pod filizankę, czytaj talerzyk :) wiesz Bezeciku, bardzo chcialam poprawić ten wiersz, ale doszlam do wniosku że się nie da i że muszę napisać go jeszcze raz...dlatego czekam na jakąs wenę malutką;) myślę że po łikendzie pójdzie gładko, cio? buziam agnes
  23. na pewno wiele osób sięgnie do LaVeya po przeczytaniu tego tematu:) oby dobrze go czytali.... Masz rację, często , nawet nieświadomie, postępujemy dokładnie tak jak opisuje LaVey, tylko o czym to świadczy? O tyż że robimy coś na odwrót jak uczy Biblia, jak nam ktoś wpaja? czy że realizujemy zupełnie odmienną wersję, która może po prostu jest bliższą przeciętnemu człowiekowi... nie wydadeje mi się żeby nadstawienie drugiego policzka mogło wynikać ze strachu przed kolejnym atakiem, gdyż z tego jak ja to rozumiem, ma to być akt świadomy, w pewien sposób "heroiczny". Jednak na codzień pewnie trochę tak jest... tylko czy wtedy mówimy o tym samym...? co w takim razie można jeszcze zrobić? rozumiem że wyjścia są dwa: nadstawić drugi policzek, albo się zemścić (czytaj : walczyć) a no i jeszcze trzecie : można uciec:)
  24. " 5. Szatan reprezentuje zemstę zamiast nadstawiania drugiego policzka!" z dziewięciu twierdzeń wg A. S. LaVeya PS. Mirku ja nie wiem czy propagowanie takich tekstów jest zgodne z prawem a przynajmniej moralne i wskazane dla ludzkości:) moim skromnym zdaniem dużo trudniej jest "nadstawić" przysłowiowy drugi policzek niż zapałać chęcią zemsty i chyba o to w tym wlaśnie chodzi, o świadome panowanie nad swoimi negatywnymi emocjami... ale fragment bardzo ciekawy......zastanawia..... pozdr.
  25. wiersz wydaje się szczerym zapisem myśli, rozliczeniem z samym sobą:) w I strofie małe masełko maślane: zapominam i nie staram się pamiętać (musiałam:)) ogólnie wg mnie najlepsza jest ostatnia strofa, ma jakieś nowatorstwo, bo reszta jest raczej wtórna... pozdr. ciepło agnes
×
×
  • Dodaj nową pozycję...