Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mr._Żubr

Użytkownicy
  • Postów

    2 177
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mr._Żubr

  1. na zakręcie drzewo wyrosło chyba spod ziemi i tak nagle przypieprzyłem jestem rozregulowany stary zegar koła zębate i sprężyny coś nie tak czegoś mi brak już nie ciebie wybacz jeszcze tyle drzew by w nie przypieprzyć tyle zębatek do zepsucia spijałem twoje łzy teraz powodujesz odruch wymiotny
  2. O matko! Studentka fizyki! Teraz to się Ciebie boję:) A co do wiersza, czy tylko mnie się ta końcówka podoba???
  3. Panie Poeto! To niestety widać. Patrz: wątek poniżej. I proszę tylko nie doszukiwać się tu złośliwości.
  4. To samo co poprzednio tzn.w poprzednim wierszu Vide właśnie tam:)
  5. No to nie jest mi przykro. W obu wypadkach wydaje się, że wiersze dedykowane. I, jak to w takich wypadkach bywa, adresat na pewno się ucieszy i będzie wniebowzięty, po przeczytaniu takich wierszy, ze świadomością, że to specjalnie dla niego. Mimo to mnie, jako czytelnikowi, osobie "postronnej", oba te wiersze do gustu nie przypadły. Może inni ocenią inaczej. Pozdrawiam.
  6. Hehe, no to wiem, gdzie zgłaszać się na korepetycje w razie potrzeby:) A ta ironia losu mi pasuje i może zostać. Jak najbardziej na miejscu, choćby właśnie dlatego, że to taka "puenta puenty", o co wcześniej były zarzuty.
  7. Kot Schrodingera! Fajna sprawa. Ostatnio jakoś się zainteresowałem, choć fizyki nie cierpię i noga w tym jestem. "koty spadają na cztery łapy człowiek najczęściej na serce" To ładne nawet. Pozdrawiam.
  8. A może JEGO wysokość? Czy nie będzie bardziej gramatycznie?
  9. Nie rozumiem z tymi wielokropkami i japońszczyzną.
  10. Rzeczywiście, te zdania trochę takie ekwilibrystyczne i kaskaderskie. Dzięki za poświęcony czas i komentarz, co w tym dziale jest naprawdę czymś:) Pozdrawiam
  11. Hmm, no to zaśmieciłem troszkę warsztat. Proszę o wybaczenie:)
  12. szarość ścian nowa rzeczywistość starych liści uschłych ludzi późnojesiennych nie potrwa długo
  13. nie stać mnie na nic co mógłbym zrobić dla ciebie zrywać polnych kwiatów mi się nie chce nie skoczyłbym za tobą w ogień ba! nawet do wody leniłbym się przez ciebie uschłem dla ciebie
  14. Kiedyś tam był w warsztacie. Zmian nie stwierdzono niestety.
  15. Wystukuję do ciebie SMSy po płaczących parapetach. W treści SMSów pełno znaków zapytania I wykrzykników Choć tych drugich jakby mniej Cholera, parapetowa sieć GSM Znowu przeciążona Nie dostajesz moich znaków Zapytania i wykrzykników, których pełno Choć tych drugich jakby mniej Tak jest zawsze Kiedy pada Cholera
  16. jestem trochę rozpieprzony na zakręcie drzewo wyrosło chyba spod ziemi i tak nagle jestem rozregulowany stary zegar koła zębate i sprężyny coś tam wpadło tak czegoś mi potrzeba czego? nie wiem może ciebie? a może wcale nie? wybacz jeszcze tyle drzew by się na nich rozpieprzyć tyle zębatek do zepsucia spijałem twoje łzy teraz powodujesz odruch wymiotny
  17. Ups, właśnie stwierdziłem, że ten zasrany wiersz nadaje się do spalenia. Dziękuję za komentarze, moim zdaniem, za dobre. Pozdrawiam.
  18. to nie twoja wina że trawa już nie tak zielona to nie twoja wina że uśmiech mój jakby wymuszony to nie twoja wina że dotyk spowszedniał to nie twoja wina że coraz to nam dalej a jednak obwiniam cię z własnej winy choć nie chcę pocałunki co mówią wszystko milczą to nie twoja wina że słońce nie świeci jak dawniej świeciło dzięki tobie to nie twoja wina że kocham nie przechodzi mi przez gardło stać mnie tylko na krótkie do widzenia
  19. To jedyny z listów, które czytałem, ale i tak plusik jest. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...