Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mr._Żubr

Użytkownicy
  • Postów

    2 177
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mr._Żubr

  1. każdy ma prawo do własnego widzimiśka. Autor i tak swoje wie i czyni swoje :) No. To tu się zgodzę.
  2. Mazgajstwa? hehehe... Jak coś jest mazgajskie, to znaczy, że jest marudne, płaksiwe, rozmemłane? Tak? Pytam tak tylko dla pewności:) Z serdecznym pozdrowieniem Mr. Żubr
  3. Zamierzona surowość. Zamierzone, aczkolwiek może być chybione. Dziękuję i pozdrawiam.
  4. Dziękuję. Czy ta druga strofa jest tu rzeczywiście marudna, płaksiwa, rozmemłana? Mnie się, droga Pani nie wydaje. Ale to tylko ja, a co ja mogę...?:)
  5. MAZGAJSKA? A co to znaczy: mazgajska?
  6. Z tylu nieszczęśliwych Męskich miłości Z tylu zawodów W stosunkach z kobietami Z tylu aktów niespełnienia Wyłania się jedno Maleńkie Nic nie Znaczące pytanie Czy jeśli często Myślę o Niej Wyrzucając niedoszłe Potomstwo dajmy na To w prześcieradło To już jest miłość Nieszczęśliwa? A może to właśnie Jest najwyższe uczucie Jakim mogę Ją Obdarzyć? W ten sposób przecież nigdy Mi się nie znudzi. A nawet jeśli to Przynajmniej nikogo tą Nudą nie krzywdzę. Prawda, że nie Krzywdzę? Dziwny Pseudonim Od redakcji błogosławionej Drogi Dziwny Pseudonimie Po takim liście to My powinniśmy Zrobić jedno Zgnoić cię Wyśmiać Wyszydzić Pokazać słabości Nazwać brzydko I opublikować dane Osobowe Ale my tego nie Zrobimy Bo między wierszami Stałoby wtedy Jak byk Że redaktor działu Listy to taki Sam Dziwny Pseudonim
  7. Mr._Żubr

    banan

    Banan ewidentnie jest wygięty na zewnątrz. Dziękuję za uwagę.
  8. Rzeczywiście szokujące... Dla wielu taki tekścik może być wręcz wstrząsem. Mnie się podoba. Hehehe... Warsztatowo też...
  9. Znaczy się - jest dobrze! Dzięki i pozdrawiam.
  10. A wie ktoś może, jakie lektury mają się znaleźć w nowym kanonie???
  11. Kochająca mnie kobieta. Osoba, z którą jestem w stanie przebywać bez przerwy i dla której mógłbym zrobić wszystko. Osiągać rzeczy nieosiągalne. Tego nie ma. Jest bagno. Jedno wielkie bagno zwane rzeczywistością. Taką rzeczywistością, która diametralnie różni się od marzeń. Marzenia to miliony kolorów w mojej głowie, a rzeczywistość to szarość na zewnątrz. Tylko skąd się wzięła? Morze kiedyś też była tak kolorowa? Może nawet bardziej. Tak, na pewno. Dzieciństwo bywa jednak bardziej nawet kolorowe, niż najpiękniejsze marzenia dorosłych. Jest tylko bagno. *** Trzasnąłem drzwiami mieszkania, wbijając się do środka. Kurwa! Kiedyś nie podejrzewałem, że człowiek może być aż tak sfrustrowany! A teraz - proszę! Zastanawiam się, czy to tylko moje przewrażliwienie, czy może szef mnie poniża, albo nawet znęca się nade mną... Jest teraz takie modne słowo... Mobbing? Stojąc w drzwiach mieszkania, oczekiwałem... ...kobieta mojego życia wita mnie w drzwiach, rzucając mi się na szyję. Następnie całuje mnie gorąco (jak zawsze). "Jak w pracy kochanie?", pyta mnie z uśmiechem na ustach. "Doskonale",odpowiadam, a następnie (przy wyśmienitym obiedzie), opowiadam jej swój cały dzień... ...nie oczekiwałem niczego. Czego mogłem oczekiwać? Wszedłem do kuchni, po to tylko, by po raz kolejny uświadomić sobie, jakie te zupki z torebki są paskudne. Po zwyczajowo pysznym obiedzie włączyłem telewizor. Narzędzie zniewolenia, ale cóż... Popatrzę sobie, jak żyją inni. Na jednym kanale jakiś amerykański serial, ze szczęśliwą, wesołą rodzinką w roli głównej. Takie rodziny nie istnieją. Rodzice i dorastające dzieci nie są w stanie tworzyć "zgranej paczki". To tylko amerykański serialik. Gdzie indziej trzy tysiące osiemset dwudziesty czwarty odcinek jakiejś pokracznej, tasiemcowatej telenoweli. Z tego właśnie odcinka dowiedziałem się, że jakiś "on" zdradził "ją" z jej siostrą, która - jak się okazuje - urodziła się chłopcem. Jak to dobrze, że tego nie przegapiłem. Dość. Spojrzałem w stronę telefonu i postanowiłem... ...dzwonię do przyjaciela. Mogę powiedzieć mu o wszystkim. "Halo? Ach, czekałem na ten telefon", mówi wesołym głosem. Umawiamy się na piwko i mecz, albo wspólną kolację z żonami... ...dzwonię do kogo? Jedyne miejsce, w które mógłbym zadzwonić i w którym zostałbym przyjęty zgodnie z oczekiwaniami to agencja towarzyska. Ale przecież nie zadzwonię na sex telefon! Minęło kilka minut od mojego postanowienia związanego z sex telefonami, a już spuściłem się z telefonem w dłoni. Odłożyłem słuchawkę. Czułem się jeszcze gorzej, niż przedtem. To takie poniżające. Tylko czy bardziej dla mnie, czy dla panienki po drugiej stronie słuchawki? W takich chwilach mężczyzna uświadamia sobie swoją samotność. Kiedy dzwoni się do telefonicznych dziwek po to, by chociaż przez moment poczuć się lepiej, by móc wyobrazić sobie, że jest się lepszym facetem, niż w rzeczywistości. Wszystko jest lepsze od RZECZYWISTOŚCI...
  12. Może bardziej pasowałby 'plastikowy'?
  13. Zamknąć się powinna dawno Każda cisza Przyzwoita Niech wie że Trwać dalej Nie przystoi Dzięki i pozdrawiam!
  14. Baw się, baw... Ale z tym "wideem" to chyba przeginka...
  15. zwabiła mnie do ciebie twoja cisza która jeszcze ma bezczelną odwagę być w przeciwieństwie do innych cisz co już rozsądnie przestały istnieć
  16. Rad jestem Jimmy Jordanie:D Bardzo. Również pozdrawiam.
  17. Dzięki za wszystkie pozytywne komentarze, a także (może w szczególności) za konstruktywną krytykę. Do niedoskonałości przyznaję się w pokorze:) Jeśli chodzi o treść... Zainspirowane życiem po prostu... Pozdrawiam! Atenę zwłaszcza;)
  18. Przychodzisz do mnie Cicho na palcach To przebaczenie Znów cię zawiodłem Lecz to nieważne Już nie pamiętasz Jesteś tak blisko Że słyszę każde Najcichsze tchnienie Chcę twoje ciało Móc celebrować Święcić noc świętą Tylko mi pozwól Znowu pozwalasz To przebaczenie
  19. Skąd się tu wzięłaś? Kosmos, oniryka Takie myśli na twój widok Aż galopują Ale cóż to? W prozę Zmienia się liryka Opiewam Cię, ale czy chcę - nie wiem Jedno jest pewne Wydajesz mi się samym Boginiom równa
  20. Najbardziej spodobały mi się dwa pierwsze wersy. Ogólnie temat utworu jest bardzo życiowy, wielu mogło by się z tym idntyfikować. I to mi się podoba.
  21. Przyznam się - wierzcie lub nie - że wiersz ten napisałem mając czternaście, czy piętnaście lat i był on moim pierwszym i długo jedynym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...