Mr._Żubr

Orkiestra dęta OSP z Lipska nad Biebrzą rulezZ :]

Dobry wiersz z interesującymi niedopowiedzeniami, co jednak paradoksalnie nie ujmuje mu wyrazistości. Pozdrawiam

Świetne, podoba mi się bardzo w swej wymowie. Ha! Z takimi trzeba ostro. Jedynie wers mijały z chwilą zejścia tripa zmieniłbym na mijały z chwilą zejścia z tripa. Pozdrawiam

Piosenka dla Dody, albo kogoś tam jeszcze. Na nie. Pozdrawiam

Zbyt o niczym jak dla mnie. Pozdrawiam

w tępe wieczory odtwarzasz wojtek chodź jeść pałaszuję serwowaną przez ciebie popkulturę prosto z tostera wychodzę poszukam sensu w hamburgerach

Frywolna studentka w Warszawie biegała na boso po trawie. Dawała w to równo, lecz wdepła raz w gówno, co kres położyło zabawie.

Raz pewna Emilia z Dąbrowy gdzieś na wsi doiła krowy. Lecz cóż to za dziwy? Porwał ją myśliwy - dziś razem chadzają na łowy.

To dobrze się kojarzy, jednak limerykiem rządzą pewne zasady, których tu nie ma śladu. Ot, choćby taka, że limeryk składa się z pięciu wersów. Z kolei pięć minut wystarczy, by zapoznać się z zasadami pisania limeryków na tej stronie: www.limeryki.pl. Wczoraj jak się wciągnąłem, to od razu dwa napisałem, tkwią w zeszycie:]

Czytałem, wiem, że popieram ot, taką słowem zabawę. Choć nic z tego nie wynika, niczym w wersji light strawę wierszyki takie się łyka. Mam w pogotowiu stoperan.

pewnego forum userka nie chciała do książek zerkać przed maturą się zbudziła topic taki umieściła: trzeba mi o tym i owym jedno słowo lub dwa słowa ja do tego nie mam głowy echo mieści moja głowa forumowcy się skrzyknęli po pieniążku się zrzucili w czynie tak zwanym społecznym specjalistę opłacili specjalista opukał ostukał obadał i oki i ucha aż stwierdził we środę z rana matura będzie oblana

Limeryk? LIMERYK???

Kurczę, może jednak da się coś z tego wycisnąć? Mam nadzieję. Dzięki za szczerą opinię, pozdrawiam

Nie, nie, nie:P Ale dzięki za dobre słowo:) Pozdrawiam

Wersy z literówkami: upadlem? duzo skreslam uważnie omijam JA (tu nie wiem, czy ma być ja, czy ją) Poza tym wiersz ciekawy, podoba mi się ten peel:] Pozdrawiam

Do zobaczenia nie zmuszam, póki sam nie zobaczę. No właśnie od początku nie byłem do końca zdecydowany. Uwierz, nie był pijany. To była chyba jakaś schizofrenia lub coś w tym rodzaju; nie znam się. Wiersz ewidentnie do dopracowania. Rzadko umieszczam coś (nawet w warsztacie) z przeświadczeniem, że utwór jest nieskończony. A za Twoją wersję dzięki, przemyślę na pewno. Fajnie, że poświęciłeś czas. Peace

Cieszę się, choć ja nie jestem do końca zadowolony. Wierszydło zdecydowanie warsztatowe.

łojezus

Nie ma to jak mHrok... MHrok jest mHroczny... MHrok jest zły... MHrok mam ja... I mHrok masz ty... krwawa różo mHroku... opętana... czytam goth - poezję.... padam... na kolana... www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=74647#dol

usiedliśmy na ławce i spokój przepłynęły policyjne łodzie emeryt na rowerze rozumiesz zatrzymał się dwie ławki obok rozebrał do bielizny później przechodził chory człowiek gadał do siebie bez przerwy zaczął nawet zamaszyście gestykulować wreszcie porozmawialiśmy z pewnym menelem o perspektywach na przyszłość

No, nie powiem, dosyć ciekawe wierszydło. Pozdrawiam

A może tu chodzi o Naszą klasę Kaczmarskiego?

wygrałeś

Ale warto próbować. Cieszą mnie Twoje spostrzeżenia, za które jestem Ci wdzięczny. Pozdrawiam.

Obrona przez atak - zacna taktyka. Jako już rzekłeś, jest niewybredna. Lecz co poradzić, gdy Autorowi wszelka krytyka zdaje się zbędna.