Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Katarzyna Bielińska

Użytkownicy
  • Postów

    1 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Katarzyna Bielińska

  1. wieczorny półmrok zagląda przez okienko- zgrzyt klucza w zamku
  2. oblodzony stok- wyprawa nad przepaścią nagły upadek
  3. To jest żałosne. Ciągłe spory, które zmierzają już w kierunku agresji! Ludzie opanujcie się! Lilianno skończ z ubliżaniem, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Niech sobie gadają, co chcą. Nie możesz reagować tak impulsywnie. Jak coś się komuś nie podoba, to nie zmienisz tego złym słowem i obelgami. Może powinienies spokojnie zastanowić się nad tym wszystkim??? Nad własnym językiem i postępowaniem?
  4. mała kaplica oświetlona blaskiem gwiazd- staruszka u drzwi
  5. słonecznym rankiem dziecko zajada kisiel- rój pszczół zbliża się
  6. :) Tak...wiem. Ale chciałam zachować układ 5-7-5. W sumie brak określenia koloru kota i znak zapytania w tytule powoduje, że czytelnik zastanawia się, czy rzeczywiście chodzi o czarnego kota, który jest zwiastunem pecha:) Chyba można to zinterpretować tak?:)) Pozdrowionka:) Tak Kasiu, można i tak odczytywać, ale w haiku nie ma tytułów, które dodatkowo naprowadzają na właściwą nterpretację. Trzeba ją określić tylko w tych trzech wersach, bez tutułowych "pomocników", i tu właśnie sztuka :) Jeśli chodzi o czasy, to można stosować z powodzeniem przeszły NIEDOKONANY, którego skutki trwają nadal. Jest zresztą wiele pięknych haiku w tym stylu. Dzięki serdeczne:) Zastosuję się do wskazówek:)
  7. Ale proszę zwrócić uwagę na interpunkcję. Chociażby w Pana komentarzu. "Pani Katarzyno ja tak, nie napisałem". Nieprawidłowo użyty przecinek. Proszę spojrzeć: "Pani Katarzyno, ja tak nie napisałem". Nie lepiej? I proszę nie używać wulgaryzmów w komentarzach. To nie przystoi komuś, kto pragnie tworzyć poezję.
  8. W haiku nie ma czasu przeszłego ("kot przebiegł drogę"). Ale sam obraz jest b. dobry... weselny orszak czarny kocur przebiega przed państwem młodym Może coś w tym stylu? Pozdrawiam. Super! Podoba mi się bardzo:))) Nie wiedziałam, że nie można używać czasu przeszłego. Będę pamiętać o tym w przyszłości. Dzięki:)
  9. Oj, powiało optymizmem :) Ale jak już tak, to dobrze byłoby konkretnie określić kolor kota. Pozdrawiam ciepło. :) Tak...wiem. Ale chciałam zachować układ 5-7-5. W sumie brak określenia koloru kota i znak zapytania w tytule powoduje, że czytelnik zastanawia się, czy rzeczywiście chodzi o czarnego kota, który jest zwiastunem pecha:) Chyba można to zinterpretować tak?:)) Pozdrowionka:)
  10. weselny orszak z parą koni na przedzie- kot przebiegł drogę
  11. Ja niestety nie przebrnęłam przez cały utwór. Jest po prostu zbyt długi. Nie potrafię znieść tak błędnej interpunkcji! To mnie chyba razi najbardziej. Czyta się wówczas fatalnie. Jeśli nie potrafimy jej stosować, to nie stosujmy wcale. Drażnią mnie również Lilianno błędy ortograficzne, czy to w wierszach, czy w komentarzach. Mam dreszcze widząc słowa typu "rzyczę" Brrr....Aż mnie zmroziło. Osoba, która zajmuje się poezją, czy literaturą, nie ma prawa popełniać tak diametralnych błędów. Każdy zaliczył kiedyś jakąś wpadkę językową, ale nie aż taką. To niestety jest nie do przełknięcia. Musisz nad tym w końcu zapanować. Pracuj nad składnią zdań, które budujesz, bo naprawdę nie wiadomo często, co miałeś na myśli.
  12. Hej! Twój wiersz przypomina mi trochę moje obcowanie z naturą w "gdy cię nie ma, jesteś blisko". Podoba mi się. Widać w nim nutkę optymizmu... Pozdrawiam.
  13. :))) Moniko....Odpowiedzi udzielił już pietrek;) Zgadzam się z nim w pełni:)
  14. Myślę, że wielu powinno w tej chwili przysiąść i przeczytać powyższe. Naprawdę....Warto....
  15. Dzięki....Pokombinuję troszkę i zwrócę uwagę na Twoją wersję.
  16. Stałam tuż za bzem, z kwiatami w ręku. Dla ciebie je zerwałam. Widziałam was. Znowu byliście razem, wbrew temu, co obiecywałeś. Obejmowałeś ją z delikatnością i czułością, jakiej ja nigdy nie zaznałam. Drżącymi dłońmi gładziłeś jej gładkie, ale jakże twarde i zimne ciało, szukając spełnienia. Twoje ciężkie palce oplatały jej kibić, niczym białe winogrono kraty okna naszej sypialni. Była taka bezbronna w twoich ramionach, uległa i nieporadna. Kołysała się w rytmie bicia twego serca... A ja…umierałam cichutko, wygrzebując z serca resztki bólu i strachu, niczym popiół z popielnika. Nagle przysunąłeś ją do ust. Przywarła do twych warg gwałtownie i namiętnie. Nie potrafiłeś jej odepchnąć… Nie chciałeś... Patrzyłam w waszą stronę i usychałam…a wraz ze mną gałęzie bzu- świadkowie twojej kolejnej zdrady.
  17. szaleńczy taniec w wieczornym blasku świecy- zazdrość dokoła
  18. ciepły wiatr w twoich włosach, rudych jak jesień- cień rzęs na skroni
  19. albo ostatni wers: "lekko zmrożonej" Pozdrawiam:) Też fajnie:) Pozdrawiam:)
  20. pieśń przy ognisku- sznur sani mknie w zamieci śnieżnej w lekki mróz
  21. westchnienie dwojga z lekkim powiewem wiatru taniec w strugach łez
  22. natrętna osa w kuflu zimnego piwa sok malinowy ;) Super! Podoba mi się:) Dowcipne i dynamiczne:) Rewelacja:)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...