Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Katarzyna Bielińska

Użytkownicy
  • Postów

    1 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Katarzyna Bielińska

  1. Tak tak....:) Nie wierzysz w przeznaczenie? Tarot to karty służące do wróżenia, które podobno stworzył sam Diabeł. Istnieje też specjalna odmiana tarota, w którym motywem przewodnim jest róża. "Tarot Świętej Róży" mający oddziaływać na wyobraźnię, służący medytacjom i kształtowaniu osobowości. Słowo "kabała", choć też kojarzące się z tym co mogło wyjść w kartach (okazało się, że imię Róży) byłoby słabsze od tarota. Choćby dlatego, że tarot wziął swoją nazwę od włoskiego słowa: tarocco, czyli: karta atutowa. Myślę, że teraz będzie już łatwo zrozumieć, co wyszło kiedyś naszemu Peelowi - "kierowcy" :) Pozdrawiam. Z pewnością obraz stał się jaśniejszy:) Ps. W przeznaczenie wierzę....i to bardzo, ale nie we wróżby:)
  2. Wiem coś o tym:) Tylko dlaczego tak go potraktowałeś?:) Czy nie mógł sobie grzecznie leżeć pomiędzy nimi???:))) Raczej nie, bo dziwnie wyglądałby ten pierwszy raz :))) :))) No tak...Masz rację:) Pan Miś mógłby być nieco zgorszony:)
  3. Biedny miś:( Domyślam się, że to kobitka wymieniła sobie Pana Misia na lepszy model....no chyba że mężczyźni też lubią spać z pluszakami:))) Ps. Zawodowe:))) ;) Ten teddy bear męczył mnie od świtu :) Wiem coś o tym:) Tylko dlaczego tak go potraktowałeś?:) Czy nie mógł sobie grzecznie leżeć pomiędzy nimi???:)))
  4. Biedny miś:( Domyślam się, że to kobitka wymieniła sobie Pana Misia na lepszy model....no chyba że mężczyźni też lubią spać z pluszakami:))) Ps. Zawodowe:)))
  5. Zaraz, chwileczkę... to Szeherezada miała zaciekawiać Króla, żeby czekał na kolejną z nią noc, a potem dalszy ciąg opowieści? Szeherezada Kiedyś wrócę, bo dziś właśnie oprowadzam go przez baśnie. Może za rok? Za lat siedem? Za następnych tysiąc jeden pocałunków. :))))
  6. Dlatego nie chcę odbierać Ci tej przyjemności, kiedy je zrozumiesz (poczujesz?) sama. Tak tak....:)
  7. Potem mi wypominają falbanki, szlaczki i tyldy :) Nie ma mowy! A może zwyczajnie sam nie wiesz, o co tak naprawdę chodzi?:))))
  8. Cóż, pewnie Czasem zasuszone uczucie jest więcej warte niż nowe. O, przynajmniej sentencja wyszła skoro haiku, jak twierdzisz - nie :) Nie twierdzę, że haiku nie wyszło...Zwyczajnie nie potrafiłam dokonać prawidłowej interpretacji:)
  9. Ani mru mru! Potem tylko obrywam tu i ówdzie po tym i tamtym ;) Powtarzasz się!:) Pisz, ja nie jestem groźna:) Mogę jedynie napisać, że nie rozumiem, nie chcę zrozumieć lub nie zgadzam się;) Do odważnych świat należy! Śmiało:)
  10. Znam kobiety, które trzymają je całymi latami w wazonach. Może to czarownice skoro, jak twierdzisz, nie powinno się tego robić? Hm... pewnie dlatego tak mi się kręci nieraz w głowie, albo nagle coś zakłuje w sercu, aż trzeba polewać ranę koniakiem :) Nie jestem osobą przesądną, ale podobno zasuszając kwiaty, zasuszamy uczucie...Ja kiedyś też zasuszałam...Już tego nie robię:)
  11. Nie dostałeś po d....:) To raczej ja troszkę oberwałam, ale nie bolało;) Pisz o co chodzi z tymi drzwiami. Bo ja już pogubiłam się:) Ani mru mru! Wiem, chcesz mnie podpuścić, żeby potem zetrzeć w proch, zmieszać z ziemią w doniczkach i posadzić ziarnko słonecznika :)) Posadzić? Nie ma mowy...nie zamierzam przyczyniać się do rozmnożenia boskiego!:) Jeden taki kalosz w zupełności wystarczy:) Pisz mi natychmiast o tych drzwiach...:)
  12. Zaczynam cosik widzieć:) Super! :) Pomyśl np. tak: czym jest róża? Tyle o niej już napisano i ciągle się pisze. Tyle zostało ofiarowanych przy... wyjątkowych okazjach. Czemu róże są tak symboliczne, że suszy się je* i przechowuje latami. Pozdrawiam. *jak zmarszczki :) Nie powinno się zasuszać kwiatów:) Zwłaszcza tych, które podarował ktoś bliski...
  13. Ja nic nie wiem! Bo znowu dostanę po d... jak w którymś wątku za szme... róże :))) Nie dostałeś po d....:) To raczej ja troszkę oberwałam, ale nie bolało;) Pisz o co chodzi z tymi drzwiami. Bo ja już pogubiłam się:)
  14. Ależ nie trzeba samemu znać się na Tarocie! Wystarczy, że ktoś kto się na nim zna, coś nam wywróży. Zaczynam cosik widzieć:)
  15. Ja się boję wody, więc żagle odpadają....Na coś większego mogłabym się skusić:) Ale serio nie bardzo rozumiem. Rozjaśnij mi jeśli możesz... E tam. Tego nie powinno się tłumaczyć tylko czuć :) Zastanów się jeszcze, są wakacje. Pozdrawiam Nici z pływania, wracam do domu???:)))
  16. Przecież ja opisuję to co zaobserwowałem. Rozmowy tutaj tylko mi o tym przypominają. Nie rozumiesz znaczenia Tarota? Może w takim razie Kabałę? Albo podpowiem grą słów: pod/róże i róże (już te prawdziwe). Pozdrawiam Karty są mi obce, a już na pewno Tarot:) Dla tych, którzy nie mieli do czynienia z Tarotem, itp. takie hai naprawdę może być mało czytelne. Gra słów...Nie zauważyłam tego bez Twojej podpowiedzi. Ale jak pisałam, ciężko dziś myślę:)
  17. Ależ.. wcale nie trzeba umieć pływać :) Pozdrawiam Ja się boję wody, więc żagle odpadają....Na coś większego mogłabym się skusić:) Ale serio nie bardzo rozumiem. Rozjaśnij mi jeśli możesz...
  18. Boski....pisałeś, że haiku powinno powstawać na podstawie obserwacji tego, co nas otacza, a nie na podstawie tego, co przeczytamy:))) Ps. Tego hai też nie kumam...Ja chyba mam dziś jakiś cięęęężki dzień:)
  19. Przyznam, że pomysłowe i forma ciekawa. Gratuluję:)
  20. Nie rozumiem....Może dlatego, że nie pływam:)
  21. Wydaje mi się, że to haiku jest zbyt dosłowne, praktycznie nie ma miejsca na inną interpretację niż czułe przebudzenie kochanków. Może spróbować trochę ożywić ten obraz poprzez dodanie elementu kontrastu np. że budzą się jeszcze wtuleni w siebie ale każde z nich wraca z innego snu, lub coś w tym rodzaju. Co o tym myślisz? :))) Zdaję sobie sprawę, że to, co chciałam przekazać jest mało czytelne, a może nawet wogóle nie jest czytelne, więc może spróbuję tak (po konsultacji z pewną osobą:)): nasz pierwszy świt wtuleni wciąż w siebie Dziękuję za odwiedziny Aniu:) Pozdrawiam ciepło!
  22. To już nieważne. Odkąd zaprzątam sobie głowę biedronkami. Pozdrawiam :) Hm... a może jednak warto próbować do końca? O czemuż tak szmerzysz, tak szemrzesz niezmiennie I wchodzisz odchmurnie rozsmucać bezmiernie, Pysk mokry przykładasz do szyby i zerkasz Jak patrzę... lecz w siebie... też płaczę... w lusterkach Spod rzęsy zamkniętej łzę strąca noc sennie... O czemuż tak szmerzysz, tak szemrzesz niezmiennie... No... chyba Ją wreszcie przekonałem temi szmerami serdecznymi, od serca :))) Przestań, bo ten szmer będzie mi się śnił po nocach, albo nie daj Boże nie pozwoli mi zasnąć:))) Ps. Mnie nie tak łatwo przekonać, bo jestem baaaardzo upartą osóbką;) Poza tym lubię robić na złość;)
  23. księżycowa noc na ścianie strychu cień nietoperza Pozdrawiam ciepło Waldemarze:)
  24. pierwszym świtem przebudzeni wciąż wtuleni w siebie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...