Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Katarzyna Leoniewska

Użytkownicy
  • Postów

    1 064
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Katarzyna Leoniewska

  1. za które bałaś się umierać teraz raczej krzyżujesz ramiona i kolejne melodie dźwięki wyostrzone już do granic twoich możliwości (a może tylko się wydaje a prawda jest miękka) strome schody skierowane w dół pora na pogrzebanie wzroku nieudolne rzeźbienie źrenicą cały zapas słów przychodzi na marne ____ *tytuł piosenki zespołu Dikanda; h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Dikanda
  2. żartuję przezwyciężając bezpieczne landrynkowa riposta dla cudzej własnej przyjemności kilka wyklejanek uplastyczniających drabinę polubownie oczyszczam śmierć z wypożyczonej kategorii by nie prowokowała do ożywiania zdjęć potykania się we śnie ciągle o przesądy i tę samą rzekę krzyk protestu żeby kręciła się karuzela jeszcze bawimy się czekaniem
  3. "czas bywa nieczuły choć mija ogrody (...) zapomniałam więc jestem pomiędzy opowieściami" Jak dla mnie to najdobitniejsze. Może właśnie powyższym wersem bym zakończyła. Emocjonalnie biorę wszystko. :)
  4. Taki życiodajny płyn? Przekonujące :)
  5. A ja tu widzę (między innymi) oddalającą się perspektywę. Zakończenie ani zbyt słabe, ani przygniatające (w imię dobitności puenty) - jak dla mnie w sam raz. Dużo ostatnio u Ciebie poetyckiej różnorodności, z czego niezmiernie się cieszę :))
  6. Pozostało mi tylko wniknąć w upojenie. Porywający...
  7. Na pograniczu snu i jawy najlepiej się myśli :)
  8. Słusznie. Odbicie i tak jest dostatecznie mocno zasugerowane czy też zarysowane w pierwszej strofie. Nie trzeba dopowiadać zbyt wiele... A że słabość do Alicji mam niezmiennie, to się uśmiechnę :))
  9. za które bałaś się umierać teraz raczej krzyżujesz ramiona i kolejne melodie te dźwięki wyostrzone już do granic twoich możliwości (a może tylko się wydaje a prawda jest miękka) strome schody skierowane ciągle w dół pora na pogrzebanie wzroku nieudolne rzeźbienie źrenicą cały zapas słów przychodzi na marne ____ *tytuł piosenki zespołu Dikanda; h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Dikanda
  10. Wolałabym: dobre baby ;P Ale dzięki ;)
  11. Mm, mimo wszystko wciąż cenię sobie ten odcień ;)
  12. Jak dla mnie wierszowana próba przekonywania samej siebie - do...? Emocjonalnie, ładnie.
  13. Dla mnie końcówka bardzo istotna, właśnie ze względu na przekaz ;)
  14. nie zasypuję ci piaskiem wiążę włosami brak powietrza woda rozlana w pragnienie hołd dla przypływów i odpływów kamieniem trafiasz w sedno bym nie musiała się martwić o środek ciężkości niewielka ofiara cielesna
  15. między słowami znajdujesz swoje własne miasto w którym ludzie przestali krzyczeć grę świateł nazywają metaforą całości żeby nie stała się ciemność a ty ciągle udajesz że sypiasz z otwartymi oczami
  16. A mnie to jakoś wciągnęło. I nawet z tą formą lekko dziwaczną, prozatorską niby i suchą trochę. Albo może właśnie dlatego ;)
  17. Hm? Teraz to ja chyba słabo zrozumiałam. Ale zrozumiałam coś tam, ale kompletnie bez związku z wierszem...
  18. Może właśnie o to. I skrzętnie, i z ukrycia, i nie wprost...
  19. z dedykacją i bez antidotum minuty mają wiele odnóży a czas swój koniec i początek w jednej różdżce skończył się sabat zbrodnia mami perspektywą wtajemniczenia ważę słowa i składniki mieszam w cudzym kotle by nie mieszano w moim nieostrożnie miotła szpilka zmora tam gdzie woda nie skaczemy przez ogień by receptura nie straciła zapachu tajemnicy pół szczypty dość skrzętnie ukradkiem aż gorzko bezlitosnym smagnięciem boleśniej cieleśnie kilka zaklęć bez krzyku prędka śmierć po jednym łyku czyste nieczyste czary
  20. I z tym polemizować nie zamierzam, bo uwaga słuszna zapewne. :) A że z przerzutniami trzeba ostrożnie, to niby wiem... ale czasem zapominam.
  21. Oj dajże spokój. Po prostu uważam za irracjonalne wykładanie wszystkiego "czarno na białym" (o ile się da) bezpośrednio po zamieszczeniu wiersza. ;) A nad barwami możesz sobie subiektywnie pogdybać...
  22. Zatem w stosownej chwili [czytaj: trochę poczekaj].
  23. Kasiu, ja zapytam za to, czy Ty patrzysz w ogóle na poszczególne wersy w kontekście wersów z nimi sąsiadujących? Bo mam wrażenie, że nie. "unosisz" - nie jak mężczyzna (co sugerowałoby, że kobiet to nie dotyczy) tylko "jak mężczyzna, któremu zdarza się zapominać" ...zapominać "widok na najbliższą rzekę właśnie" A przeniesiony do kolejnej strofy, bo to już poniekąd nowy obraz. "Bywa, że graniczy z cieniem" (widok!) "śniegowe mury uczą wiosny horyzont" - a nie wiosnę horyzontu! Bo to horyzont (to, co w oddali, w przyszłości) ma nauczyć się wiosny - nie odwrotnie. A zaćmione... są tylko okna (w każdym razie sposób zapisu nie jest jednoznacznym stwierdzeniem, że zaćmienie dotyczy także oczu). A oczy śledzą, co najmniej półotwarte. To jest wiersz, a nie pismo urzędnicze. Lepszy lub gorszy, ale wiersz. A nie słyszałam jeszcze o obowiązku maksymalnej precyzji i jednoznaczności w wierszu?!
  24. Że się nie podoba - rozumiem. Ale potknięcia stylistyczne i "błędy myślowe" - tu domagam się wskazania ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...