Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Makar Bora

Użytkownicy
  • Postów

    216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Makar Bora

  1. co się dzieje w tym świecie jakieś ogrody lasy winogrona czy to zaszkodziły święta a może fajerwerki huczne na dworze śnieżna zawieja mróz dobiera się do du... czyżby zaczyna się odnowa i normalne życie
  2. gdy jedziesz do lasu patrz tylko przed siebie wzrokiem nie zbaczaj bo za drzewami się czają brodaci leśni dziadkowie niby są mili i uczynni nie wierz im ani trochę bo zaprowadzą na manowce za marny grosz sprzedadzą czarcim pomiotom w niewolę Baba Jaga cię zgwałci nie podaruje czart Wielkie Ucho nie ma pewności że cię znajdzie Gajowy Marucha a nawet i on cię w...
  3. umówiłem się na spotkanie chciałem odczytać godzinę na dziwnym zegarze musiałem stanąć na głowie śnieg zasklepił moje oczy dzieci wetknęły w usta marchewkę węglami zaguzikowały kurtkę zostałem śnieżnym bałwanem aby stopnieć będę czekać może wiosna przyjdzie stopnieję i spłynę do morza tam dopiero się spotkam z delfinami oceanicznymi przybyszami które też chcą spotkać z nami
  4. szukam ciebie wszędzie Alicjo przemierzyłem pola i ogrody spotkałem królika - nic nie wiedział czarodziejska studnia zapleśniała nie ma w niej kryształowej wody po ogrodzie zimny wiatr hula cudowne lustro strzaskane nie ma nic po drugiej stronie wreszcie dajesz znak życia ale cóż z tego gdy jesteś w mocy jakiegoś strasznego Nabuchadanozora szepnij słówko stanę z nim do walki pozbędziesz się potwora A poważnie - pozdrawiam.M
  5. Kochani - nie bierzcie tego tak poważnie. Sprawa prosta, karpik został wplątany w nasz łańcuch pokarmowy i znalazł się na stole świątecznym. Ba, on powinien się cieszyć, że ma takie poważanie. Ten mało wykwintny tekst powstał jako wspomnienia z trochę przeszłych lat, kiedy moja córka z karpiem się bawiła, karmiła go, a później płakała, kiedy się dowiedziała jaki los go spotkał. Niemniej uważam, że karpie powinny, jak pozostałe rybki trafiać na stół po wstępnym przygotowaniu. Bo tak, jak jest dotychczas, jest duża analogia z postępowaniem ulicznych restauratorów na dalekim wschodzie, gdzie można dostać pieczeń z jeszcze żyjącego np pieska. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i świątecznie. M
  6. Dzięki za życzenia i Tobie niech się spełnią. Od jednego znajomego otrzymałem życzenia w takiej formie: "Ponieważ wszystkie życzenia ubiegłoroczne nie spełniły się całkowicie, wobec tego proszę przysyłać pieniądze, prezenty i alkohol w formie materialnej". Tak to jest z życzeniami, ale największą ich wartością jest pamięć o bliskich. Serdecznie pozdrawiam.
  7. Mam głos do niczego. Ale cichą kolędę wysłucham i podziękuję
  8. Święta, radość, wigilia, a karpia mi żal. Biedaczek nie wróci do swojej rybiej rodziny, bo nadchodzą święta i policzone jego życie, nie na lata, nie na miesiące tylko na krótkie godziny. Człowiek, gad pazerny, zwierz mięsożerny, nie przepuści żywemu.
  9. Ostatni wers jest chyba zbyt dosadny, ale ... Nie rozumiem przyjacielu, czemu stronisz od kisielu. To na deser dobra strawa. Trzeba w nim się rozsmakować. Dodać śmietanki, kremu, podlać gdzie trzeba, od góry do dołu, aby nabrał aromatu i smakować pospołu. Język ma miłe zajęcie, penetruje zakamarki różne, fałdki, dołki i wcięcia. Z tego niezbicie wnoszę, że ty po prostu się boisz wyszukanych rozkoszy. Przepraszam, za być może niestosowny żart.
  10. Stani! Wszystko okay. Jeszcze nie i wcale nie czepiam się Twojej twórczości jako całości, bo naprawdę ją lubię i śledzę, pewnie trochę niekonsekwentnie, bo nie roszczę pretensji do recenzowania. Jedynie zastanawia mnie, dlaczego zwracasz się do mnie jako osoby płci żeńskiej. Co prawda, kiedyś złośliwcy dowcipnisie, gratulowali mi na 8 marca, bo rzekomo wyglądałem jak stara ... wiesz co. Ale to nie ważne i przyjmuję to z humorem. Pozdrawiam i sukcesów na każdy dzień życzę. M
  11. Nie cierpię słowa - "pomarły". Tyle jest określeń zbliżonych: odeszły, zniknęły, zmieniły się, zatarły, wyblakły itp. Puenta też nieokreślona, jest tylko o niej mowa. Ale pewnie tak pozostanie, bo z kobietą jeszcze nikt nie wygrał. Pozdrawiam. M
  12. Wystarczyłaby chyba jeden raz, trochę straszna fraza "Zgasło słońce" Za dużo też jest enterowania. Spróbuj, chyba będzie lepiej.
  13. Że w starym stylu - to mi nie przeszkadza. Kawałek dobrej poezji. Dobrze i przyjemnie się czyta. Pozdrawiam.
  14. No i znowu dałaś popis swojej wielkoduszności. Zamiast mnie obsobaczyć, nie wyszłaś ze swej roli miłego człowieka, humanisty. Oczywiście , masz rację, że to peelka powinna wziąć na swoje barki całe moje ględzenie. Nawet niesłuszne. Moje niedopatrzenie. Za to masz ode mnie mały pean. Jesteś silna, niby damski Herkules. Przy tym serce masz wspaniałe, całe szczerozłote i wielkie, jak kiedyś młyński kamień. Twoje piękno duszy i ciała, nie ma równych w okolicy. U stóp Ci kładę kraśną różę, a ona się wstydzi, że nie może dorównać urodzie Twojego lica. A teraz już zupełnie poważnie całuję pracowitą dłoń. M
  15. Zakochałeś się w oczkach, a lepiej by było w oczach, bo oczka są na rajstopach i czasem biegną trochę wyżej, "do raju", gdzie czasem się puszczają. Dużo w tym wierszu trzeba by skrócić i zmienić. Spróbuj. Ale to tylko moje, może i nie obiektywne zdanie.
  16. Byłoby ciekawiej, gdyby kilka "Ja" wyrzucić. Sporo pytań i każdy niech sobie odpowie. Niby to jest żart i chyba przysłowiowego tynfa wart.
  17. Stasiu kochana! Ten wiersz mnie rozczarował. Rutyna, wtórność i uleganie okolicznościom klimatyczno- pogodowym. Do tego uprzykrzona maniera ze średniówkami. Ręce wyciągają się do ziemi, a twarz gubi zęby. Nostalgia za minionym, roztkliwianie się nad upływem czasu, jak by to było takie odkrywcze. Okna, parapety i zdjęcia. No i te zachwyty! Czy nie zauważasz, że te zachwyty nie dotyczą Twojego wiersza, tylko oznaką Twojej popularności, co oczywiście nie jest do pogardzenia, ale szacunek i uwielbienie Twojego miłego bytowania na portalu, zaćmiewa poglądy na wartość Twojej twórczości. Ja też lubię Twoje wiersze i doskonale wiem, że stać Cię na dobrą poezję. Dowiodłaś tego wielokrotnie i dlatego ten wiersz pełen gorzkości nie zachwycił mnie. Do jasnej anielki! Póki żyjemy i jest w nas dusza, niech ciało nie jęczy, tylko żwawo się rusza. Wybacz mi. Naprawdę nie chcę Cię urazić. Jak zawsze deklaruję, że Cię lubię. Pozdrawiam serdecznie. M
  18. Aż trudno uwierzyć, że tak niski lot zaliczyła Alicja. To prawda, że przypadki chodzą po ludziach, ale że taki musiał trafić się Alicji? Niemniej pozdrawiam.M
  19. Gratuluję zaangażowania. Pozdrawiam.
  20. No, w końcu Alicja się przełamała, wypuściła wierszyk, jak to ona - dość zawiły, w archaizmy umotany i co dziwniejsze, wierszyk nierymowany. Czyżby to zdarzenie w poezji , równe anomaliom pogody? Czy też sprytna prowokacja? Ano, czas pokaże! Ja znowu w rozterce. Cieszyć się, czy smucić? Bo lubiłem jej rymowanki. Dla wyjaśnienia sytuacji, chyba strzelimy po kielichu - mopanku. Pozdrawiam. M
  21. Czekasz pewnie na mnie. Tylko dlaczego nie chcesz do tego się przyznać? Ot taki wierszyk, tęsknota za kimś, za czymś co mija. Pozdrawiam.
  22. Dziękuję, żeś się zlitowała nad czystą moją stroną.
  23. Alicjo! Zawsze byłaś dobra. Teraz i przedtem. Zostaniesz na długo jeszcze potem. Błyszczysz w poezji talentem, jak najpiękniejszym klejnotem. Serdecznie pozdrawiam. M
  24. którzy odeszliście imieniem nazwani i wy bezimienni teraźniejsi i dawni których nikt nie pamięta i już nie toczy się łza do najwyższych ołtarzy wam stawiam okruch myśli bezgłośnych - stańcie w światłości świata dla którego biło wasze serce niech płomyczek świecy będzie modlitwą i echem łączności z tymi którzy jeszcze pielgrzymują w nadzieję
  25. amanito - dziękuję za uratowanie rozbitka na pustyni nicości. Stasia Zak - przez kraje dalekie i wody głębokie pofatygowałaś się na moją zagubiona stronkę i właśnie za to Cię lubię, i powiem Ci na uszko że zrobiłaś duże postępy na drodze do Olimpu. Bywaj i o kraju nie zapominaj. M
×
×
  • Dodaj nową pozycję...