Makar Bora
Użytkownicy-
Postów
216 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Makar Bora
-
wiedział Stwórca co robi gdy szeregiem krągłości kobietę ozdobił wszystko po to aby ciekawy wzrok męski krążył po tych meandrach ochoczo w kółko powracał tam gdzie ciało toczone z wonnych palisandrów ducha ku wyżynom skłaniał rozkoszą żądzy się nasładzał szedł i miłością się unosił
-
Wiersz jest spełniony i tylko zawistni chcieliby w nim coś zmienić. Gratuluję.
-
Na cierpienia duszy, tudziesz miłosne, dobrze jest, tym biczem dostać, którym chcesz Pegaza smagać. On ci nic nie zawinił i obchodzi cię dookoła, daleko, jak tylko zdoła. Pozdrawiam.
-
Nie trafiłeś do tego nieba, do którego było trzeba, a kobieta co tam była, pewnie ci się tylko śniła. Na pewno ci nie wierzę, żeś Piotra kopnął w dupę, gdyż jego postać jest duchowa i na ziemi została - dupa owa. Bliżej, prawda była taka, że to ty od niego - dostałeś kopniaka. Wybacz moje kpiny, co powstały z twojej winy. Pozdeawiam wszakże!
-
Niech córka rybaka przyśle mi zdjęcie, postaram się pocieszyć, napiszę dla niej śliczny komplimencik.
-
ona jest początkiem ona jest w środku ona jedna pod słońcem ona też będzie na końcu tylko adam był pierwszy inni takich szans nie mają ani na ziemi ani w raju więc wyrzuć z mózgu maź czas za oną się brać Pozdrawiam.
-
Nie wyrównane są drzewa w lesie, tak i różne są upodobania ludzkie. Jeden lubi kwiaty, a drugi woli córkę ogrodnika. Pozdrawiam.
-
(Dedykuję miłej K.) Czemuż mając tak piękne imię -Kornelia, w twoich oczach mało radości? Nawet jesienią, z ciemnych chmur, słońce szuka ludzkich twarzy. Tobie też słońce przeznaczone i nie czas wytaczać ponure słowa, bo za kilka chwil - wiosną, zakwitną wiśnie i czeremchy, które wyprzedzi przebiśnieg. Wszystko zalśni barwami słońca. Gwarem dzieci zapełnią się łąki, płoche motyle fruną powietrzem, kwiaty zakwitną na rabatkach i sypną się piegi na dziewczęcych obliczach.
-
Nie jestem przesadnie religijny, ale nie lubię gdy bez odrobiny szacunku padają słowa o osobach, które są przedmotem kultu, choćby to był znany mnich buddyjski. Pozdrawiam.
-
A któż to cię zapewnił, że stara kostucha nie jest dodą lub soczystą dziewczyną? Taki straszny wizerunek jej nadali, ci co strasznie bałaganili za życia, a później z nim rozstać się bali. Oj lubisz długie grafo i słowa pod pióro ci łatwo trafia, a w naszych czasach czyta się leniwie. Lepiej pisać mniej ale treściwie. Pozdrawiam.
-
To jest jednak nijakie ble ble. Poczekam na lepsze. Pozdr.
-
Ale podoba sie autorowi - trudno i niech tak zostanie.
-
Rozważyłbym skrócenie wiersza o conajmniej sześć wersów ostatnich, które kłócą się z konsekwencją wersów początkowych, ale to sprawa autora.