Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

anna_rebajn

Użytkownicy
  • Postów

    1 430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez anna_rebajn

  1. Ale przecież to wersja ostatnia, po wielu edycjach. Pierwszy był wklejony o 8.40, ale brzmiał inaczej. To szło jakoś tak: Wierzę, że miłość jest najważniejsza... a koniec był cytatem słów mojego pradziadka - A mówią że Boga nie ma przecież to niemożliwe spójrz Pisz proszę do mnie na priv. Mail jest na beju. A
  2. @Bazyli Nie gniewam się. :) Ten z rana był dla mnie zbyt oczywisty i nie trzymał tematu od początku do końca. Zmieniłam również początek. Był jednak zbyt banalny. Ale przykro mi, że zniknął ten, który Ci się spodobał. Specjalnie dla ciebie, postaram się wrzucać na beja gotowe. W przypadku poprawek - dopiszę "popr". Ale Twoja "uważność" jest dla mnie komplementem. Dziękuję, A
  3. Ten proces to właśnie mój problem. Bo bardzo dobrze pisze mi się na żywo. W ogóle nie idzie mi to na kartce. To kwestia nawyku. Dlatego właśnie portal - bej i poezja.org traktuję jako warsztat pracy. A kiedy zaczęło mi się wydawać, że piszę dobrze, rozejrzałam się po Facebooku, chociaż to zupełnie nie moje środowisko :). Okazało się, że piszących świetnie jest dużo. Publikowanie na portalach zaburza samoocenę. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy te wiersze nadają się do publikacji. A i przerwy w pisaniu mam czasami bardzo długie. Tak jakby tematy dojrzewały, niezależnie od mojego "chcenia". Wydaje mi się, że najuczciwsze byłoby wrzucanie wierszy w "Warsztacie". :) A
  4. @Bazyli Poprawiałam mniej więcej równolegle. Do beja mam wielki sentyment, bo tam zaczynałam pisać. Nie podoba mi się natomiast Twoje śledztwo. Naprawdę nikogo nie zachęcam do czytania i komentowania moich wierszy. Zadałeś sobie dużo trudu, tylko nie rozumiem po co... Ale życzę Ci jak najlepiej. A
  5. @Waldemar_Talar_Talar @Gosława Kochani. Dziękuję. Bazyli ma trochę racji. Wiersz był wczoraj wywracany do góry nogami. Powinnam w ogóle zejść do warsztatu, bo właśnie taki mam taki styl pracy nad wierszem. Stale chodzi mi po głowie, dopóki nie dopracuję wszystkich szczegółów. Często dopiero po jakimś czasie dostrzegam braki. Nie publikuję na portalach poetyckich dla oklasków. Traktuję to warsztatowo. Po prostu - uczę się od lepszych. Bardzo, bardzo doceniam Waszą obecność, bo to ona jest inspirująca. Do poety jeszcze mi daleko... Ale też poważnie traktuję to, co chcę wam powiedzieć w wierszach. Stąd zmiany .... A @Bazyli Sam widzisz, że nawet odpowiedź do mnie edytowałeś kilka razy. Myślę, że mamy wiele wspólnego ... :). A swoją drogą - publikowanie na portalach ma dwie strony. Bardzo łatwo jest uwierzyć w to, że się coś potrafi. Im bardziej zabiegasz o głosy innych, tym bardziej Cię chwalą. Ale to nie ma nic wspólnego z tym, czy wiersz jest dobry. Lubię ludzi. Lubię ich wrażliwość. Przyglądam się temu jak patrzą na świat i różne sprawy, ale ostateczny kształt wiersza - nie może być zależny od liczby pochwał. Bo wtedy wiersz przestaje być tym co chcesz powiedzieć, a jest jedynie tym co chcą usłyszeć inni. A
  6. @Bazyli @BazyliMasz rację. Przepraszam. Powinnam go usunąć i wrzucić na warsztat. Ale wiersz nie zwracał niczyjej uwagi, więc uznałam, że niech zostanie tu. Nie przypuszczałam, że ktoś do niego wróci. Za szybko go wrzuciłam wczoraj. Ciągle mi zgrzytał. Stąd tyle zmian. Pierwotne zakończenie nie pasowało. To temat na inny wiersz. Ale bardzo dziękuję za wnikliwość. Czasem warto się powstrzymać z publikacją. Poćwiczę z Nowym Rokiem powściągliwość. Ale też w takiej formie jest dokładnie tym co chcę powiedzieć. A
  7. Niech biegnie po nas wszystkich przyszłość - niecierpliwa jak zawsze i niech nas zaskoczy całym mnóstwem drobiazgów. A my uśmiechniemy się z własnej woli . Tego życzę nam wszystkim.
  8. No to czekamy do poranka :)))) I może tylko czyjeś chrapanie zmąci na chwilę spokój poranka a on jest przecież ciszy kapłanem tak jak kapłanką - poranna kawka.
  9. anna_rebajn

    Zuza i komża

    Czyż nie jest powiedziane - Idźcie i rozmnażajcie się? Chłopak był żył wiarą :). A
  10. @Franek K Mam tylko wątpliwość czy nie naruszone tu zostały prawa autorskie wodza :). Już to gdzieś przecież słyszeliśmy. Ale plusa zostawiam za udaną próbę przypisania temu określeniu innego znaczenia :))))
  11. A jeśli miłość trwa ponad nami na samym wierzchołku Everestu Spadają lawiny pękają lody tworzą się szczeliny co kilka kroków urwisko a przecież to nic Bo oto rozlega się wschód i już unoszą się leniwie powieki nieba w źrenicy poranka iskrzy się świat u podnóża góry Przechadzają obłoki po polanach zielone grzywki leśnych pagórków przeczesuje wiatr spływa łagodnie rosa do samych korzeni Rumienią się strumienie i doliny wygładzają ostrogi na kamieniach rżą na pastwiskach trawy pod kopytami koni gdzieniegdzie tylko mgła zakrywa przed okiem ciekawym początek albo koniec ścieżki w głębi lądu A tu jak rwąca rzeka przelewa się czas spadają lawiny pękają lody tworzą się szczeliny co kilka kroków urwisko Na kliszy przeszłości nieprzerwanie utrwala się ślad że oto jesteśmy i trwamy wyraźni pośród innych A przecież to nic Wschody i zachody dyktują kalendarze pod dyktando góry
  12. Usypuje się stożek kolejnego roku strzelają szampany Znowu się udało podrygują grajkowie drżą z emocji biodra Nie gasną kałuże długo po północy Szum niesie się i hałas grzmią orkiestry nadęte Oto zdarzył się cud Przetoczyła się po świecie jedna tylko sekunda W tym czasie pies podwinął pod siebie ogon i schował się pod stół Dam głowę że pomyślał jak można być tak głupim I
  13. @OloBolo A może właśnie nie bądźmy. To nie sztuka dopasować dwie idealne połówki. Sztuka ułożyć witraż z różnych kawałków szkła. A pomiędzy nimi szczeliny po prostu się wypełnia(ją). A
  14. @OloBolo Pustynia jednym słowem. A gdzie się człowiek nie obejrzy - dostaje piachem po oczach. Bieda panie, bieda :).
  15. @8fun Coś w tym jest. To wielkie szczęście dla nas, że się starzejemy. Starość to ostatnia szansa, żeby uwierzyć w miłość. Niektórzy starzy ludzie mają taki dar. W ich spojrzeniu mieści się wyłącznie ten, na kogo patrzą. Horyzont spojrzenia nie wykracza poza konkretnego człowieka. :) A.
  16. Miłości jest wszystko jedno gdzie się spotykamy Czasem we śnie wygodnie siadasz na kanapie i śmiejesz się na cały głos Potem znikasz Czasem odwracam się i sprzątam niewidzialny kurz na ramce zdjęcia żebyś nie widział jak płaczę Czasem sadzam Cię na brzegu wiersza i opowiadam teraźniejszy las i krzykliwe żurawie u zarania poranków Wychodzę po Ciebie z Cohenem wtedy milczysz pogodnie a tutaj łagodnieją cztery kąty Układam na grobie serce z kasztanów a Ty żeglujesz do mnie na skorupce orzecha z piórem w miejscu żagla Miłości jest wszystko jedno gdzie się spotykamy (wiersz zainspirowany pytaniem o trzy kropki)
  17. @A-typowa-b W dzieciństwie byliśmy w komplecie. Ono nie musiało być idealne, ale "skrzypiały drzwi wte i wewte". Z perspektywy dorosłego, tamta dziecięca piaskownica, przypomina klepsydrę, która już wtedy odmierzała wspólny czas :). Nawet w wierszu nie da się do końca wrócić do dzieciństwa. Miłości jest wszystko jedno gdzie się spotykamy Czasem we śnie wygodnie siadasz na kanapie i śmiejesz się na cały głos Potem znikasz jak rosa na liściu Czasem obejmujesz mnie spojrzeniem a ja odwracam się i sprzątam niewidzialny kurz na ramce zdjęcia żebyś nie widział jak płaczę Czasem sadzam Cię na brzegu wiersza i opowiadam teraźniejszy las i krzykliwe żurawie u zarania poranków Układam na grobie serce z kasztanów a ty żeglujesz do mnie na skorupce orzecha z piórem w miejscu żagla Wszystko jedno jest miłości gdzie się spotykamy
  18. @iwonaroma Aż chce się zapytać jakim to ściegiem wierszyk napisany.?A
  19. @Gosława @iwonaroma @chmurny @A-typowa-b Moi drodzy, dziękuję. Każdy z Was odnalazł w wierszu coś innego. To świadczy o trafności tytułu. Lubię kiedy wiersz rezonuje w innych. Wtedy nie ma znaczenia co autor miał na myśli. A
  20. W wierszu o dzieciństwie jestem mała i krucha Podłoga trzeszczy pod stopami kiedy się zbliżasz Udajemy beztrosko że jesteśmy bezpieczni Skrzypią drzwi wte i wewte Przesypuje się piasek w klepsydrze piaskownicy Nawijam na palce twoje loki Opowiadam czas przyszły a ty wyrastasz z wiersza o dzieciństwie coraz szybciej i szybciej Przestaje tańczyć baletnica na kolanach dziecka stygnie ostatni dźwięk i robi się cicho bardzo cicho zbyt cicho na dzieciństwo A nad nami tłoczą się niecierpliwie chmury i sny krzyżują i plączą się drogi na chwilę przed wykrzyknikiem nie ma dla nas przyszłości poza wierszem
  21. @Gosława Każdy z nas nosi swoją historię :). A
  22. Spotykamy się wyłącznie po kryjomu na granicy obu światów gdzie nas nic ma ani bramy ani podłóg ani domu wyrywamy kilka sekund z przeznaczenia *** poczekam na sen jeszcze chwilę i razem wrócimy do domu otworzymy bramę zamykaną na łańcuch nie będziemy pukali nie powiemy nikomu że jesteśmy podłoga nas przywita westchnieniem od progu stare drzwi otworzymy do starych pokoi zetrzemy z klamek ślady innych czasów może radio ściszy choćby o pół tonu niech noc się na długo zaplącze w firanki chodź zdążymy jeszcze razem do ogrodu zajrzeć burza była to nic nie trzeba się martwić w tym śnie nie postrąca wiatr jabłek z jabłoni narcyzów nie przytną zbyt rzęsiste deszcze może nam się uda spleść jak kiedyś dłonie usłyszę twój śmiech wyraźnie nadchodzisz nareszcie
  23. @iwonaroma Chylę czoła przed sztuką operowania słowami i skojarzeniami. Do tego dojrzewa się przez całe życie. Czasami po prostu nie dorastamy do poezji. Dziękuję za tą myśl :). A
×
×
  • Dodaj nową pozycję...