a dlaczego nie? ;)
:)
bo wtedy ja np. "na przekór" w te drzwi: puk! puk! i co?
Jak życzliwie i z uśmiechem, to peelka otworzy?
W wierszu, jak w życiu, można tak, a nawet i odwrotnie.
Pozdrawiam -
baba
hmm.... ten typ tak ma, że jak zamyka drzwi, to zaraz klamkę wyrzuca przez okno,
zatyka uszy, zakrywa oczy i pakuje do ust całą paczkę gumy do żucia, co uniemożliwia jakiekolwiek porozumiewanie się
ci co typa znają, wiedzą, że to nie będzie to trwało wiecznie.... przeczekują i
wybaczają (hmm... póki co ;)
:)