Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bogdan Zdanowicz

Użytkownicy
  • Postów

    1 375
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bogdan Zdanowicz

  1. Trochę przegadane, nawet sporo; chyba za wysoka nuta "stylu" się wkradła napędzając monolog. Tak jak zaczyna się banalnie - popiół po mnie - bo nie znamy jeszcze kontekstu pointy, tak w środku wypluskają temu podobne myśli i porównania (ułomne jak ułomne kreski N. :). "mewy trzymające w dziobach ryby wydają mi się nieporozumieniem" wołałbym tak: mewy z rybami w dziobach wydają mi się nieporozumieniem (nie lubię imiesłowów). Czwarta strofa najlepsza. Pomysł z babcią i pogrzebaczem - nie przekonuje. b
  2. Taki sam zawód, a może nawet przyjemniejszy, niż istalotor sieci (ludzkich i nie) ;P no cóż, może i tak, ale rutyna zagraża każdemu, bez względu na zawód chyba ta, rutyna zagraża zawodom, zwłaszcza miłosnym :D ale Ty na rutynę masz jeszcze czas ;)
  3. Ja na nie. Przepraszam ;| b
  4. Taki sam zawód, a może nawet przyjemniejszy, niż istalotor sieci (ludzkich i nie) ;P
  5. nie, nie jest!...choć powinien być; J.S Jak żyje za pensję pedagoga, to musi być artystą. Eh, Stephen, bez przesady - wyżyć można na ruskich czy kaszy ze skwarkami. Tylko brak na bilety do Operetki - to jest ból ;D - metafizyczny!
  6. bojaźliwy coś ten Bezet...a ja dałem post jednoznaczny, tak jednoznaczny aż strach! a pani Beata Wojtyła jak się ma do Czcigodnego Karola? wnuczka? rodzina? i szkoda, że to liść mięty , a nie koki, ani betelu; no - niechby chociaż bobkowy (czyt. laurowy); ja taki otrzymałem onegdaj od pewnej mojej wielbicielki, przywieziony prosto z Rzymu...dawno...kiedy byłem piękny i młody; byłem - przysięgam! J.S Ty Bachusie nie marudź - obyś się tylko nie spóźnił, bo p. Beata czyta na początku (i potem byś załował ;) Do zobaczenia!
  7. Ogólnie - za daleko (zima i moja ukochana rwa wykluczają długie podróże). 3 marca mógłbym być - pod warunkiem, że nie będziecie mnie zmuszać do niczego ;D b
  8. Sorry za dubel - ale Jacek S. dał taki wieloznaczny tytuł postu, że aż strach ;D
  9. Serdecznie zapraszamy na Spotkanie w Zimowym Salonie Artystycznym 9 lutego 2007 r. o godz. 18.00 w Młodzieżowym Domu Kultury im. K.I.Gałczyńskiego w Krakowie ul. Beskidzka 30 (Wola Duchacka Zachód) Impreza rozpocznie się od promocji arkusza poetyckiego Beaty Wojtyły "Dwa liście mięty". Potem nastąpi wieczór poetycko-plastyczno-muzyczny z udziałem ok. 30 artystów (pedagogów ;). Publiczność będzie głosowała na Najciekawszą Osobowość Artystyczną. Na zakończenie organizatorzy zapraszają na indywidualne rozmowy z twórcami oraz ciasteczka, owoce i lampkę czegoś szlachetnego. ;)
  10. To jest taka sama prawda, jak link poniżej/powyżej do załącznika ;D (czyli względna ;) - link nie działa, a ja jestem współorganizatorem imprezy, więc będę się udzialał (co potwierdziłem byłem Jackowi). Niewykluczone natomiast, że swój wiersz przeczyta Jacek Sojan (co robi zawsze chętnie ;), albowiem otrzyma wtedy właśnie 50 swoich tomików pachnących jeszcze farbą drukarską! Wszystkich serdecznie zapraszam! b ps. po imprezie organizatorzy proponują ciasteczka, owoce i tradycyjną lampkę czegoś szlachetnego ;)
  11. wiesz, Kamilku, w zasadzie to mógłbyś mieć rację... ale co to tu? kaszka ścieka po brodzie? znów smoczuś dziurawy?... choć, wujek bezet wytrze mordkę... niu...niu ;D
  12. wujek Dobra Rada? Jimmi - nie za ogólne te belferskie uwagi? jakby Ci pani od przyrody tak powiedziała (Jimmi popraw coś w swoim image, chętnie jutro obejrzę ;) - to co byś zrobił?
  13. zawracanie pały - do odrabiania lekcji marsz ;P
  14. tak, tak, tak - nie, nie, nie zero ekwiwalentyzacji (?) więc wiersz do kitu? tylko ile można łykać tę esencję pomidorową? tu jest dział dla początkujących, więc jazda chyba z poręczami? a naturalnie naiwna wyobraźnia i tak ciekawsza niż kalkowane przebitki hendrykowskie ;P b
  15. no, no - całkiem nieźle jak na tak trudny temat ;) proszę tylko dodać ogonek chusteczce na końcu i usunąć słowo tytułowe z wiersza oraz może zmienić: "...przybiegła i wytarła nos białą chusteczką z szerokim uśmiechem poklepała po plecach" druga zwrotka sama w sobie jest zgrabną miniaturką (jednak bez inwersji - najpierw czasownik, potem określenia) b
  16. Kłóci mi się "to" ze "śmiercią" - to ostatnie słowo mogłoby nie paść, ale rozumiem, że jest dowodem na brak drżenia, więc "to" powinno być "oną" (albo go nie powinno być). Znajome sny - dla wielu; luz - ujuz raczej dla nielicznych. Dla mnie jednak za dużo słów, choć w takiej opowieści (obiektywnie ;) wydaje mi się, że w sam raz. b
  17. Żywy trup? ;) Czytelne przesłanie (mam nadzieję, że tym razem mam bingo!). Tak ogólnie chyba chodzi o sprzeciw przeciw ułożeniu (umarciu za życia ;) w formach zachowań i wypowiedzeń. "Kiedyś" a "kiedyś" to jednak różnica (a nie widać ;) "wita się" mogłoby wypaść (trochę zaburza tok wywodu) "i o wyższości..." powinno spaść niżej (warto wyeksponować - bo to charakterystyczne - dla tego gatunku ;) W sumie - w twoim stylu, i choć momentami zgrzyta mi na plombach, nieźle. b
  18. Autorze, wiersz nie jest obrazoburczy, przykro mi. Nie jest też liryczny - przykrość podwójna. Nie wzrusza (nawet zółci we mnie ;). Śmieszy. Zaznaczyłem co bardziej kiczowate sformułowania ze szczególnym podkreśleniem "ścieżki wijącej się kręto jak waż" - sorry "Węża" (to chyba jakiś symbol? czy chodzi o węża zjadającego swój ogon? - "wić się kręto" - w kółko, nb. wąż raczej pełza lub "wije się" - 1. «o zwierzęciu: pełznąć zygzakowatym ruchem» Sł. Jęz. Polskiego PWN). Zabawny jest też wynalazek: gra nie-bieska, czyli nie-Biesa. Czerwona Luna pochłonie - wyzionie - to gra niebieska? Oh! ;) Podoba mi się prawie cała pierwsza zwrotka - obraz, czytelny, z jakimś sensem nałożonym (ale żółć czytam niewątrobowo ;). Dalej przekombinowane. b.
  19. OKRAWKI* -------------- * - tekst okrojony wg dyrektyw dot. oszczędności energi w UE Niech student(y)ki przeanalizuję zmiany, dopóki jeszcze jest możliwe ;D
  20. Tą razą Jacku przyznawam Ci jeno: Odznakę MŁODOŚĆ - TRZEŹWOŚĆ (rocznik mniej więcej 1977, 2 x 2 cm, plastik biały, nadruk w kolorze niebieskim, na rewersie zatopiona agrafka). Niestety ten medal nie upoważnia do żadnych zniżek przy zakupach spożywczych. Kiedyś dawał splendor - a teraz ty chyba tylko: old skool! :D b
  21. a dzie siem pchasz na czoło? ;P (ta zazdrość i ambicja, kiedyś cię przefarbują na blond ;) Wiersz jest genjalny, bo orginalny. Kto go nie do cenia, ten tromba!!! Wszystkim zaś, którzy docenili w nim choć "kilka metafor" -gratuluję znawstwa i gustu! :D b (buźka dla rodzynków) Panie Bogdanie. Pan i z rodzynkami w jakimś układzie jest. Nie ładnie tak lukrowac, zwłaszcza, że wiersz za dobry nie jest.. Ja przez skromność moich wierszy miłosnych do Pana tu nie umieszczam :)))) Pani Dormo, ja przez zarozumiałość - vice versa ;D A lukrować mogę chyba komu chcę - prawda? ;) b tromba :))))
  22. Ty mógłbyś być czasem bardziej wylewny ;P
  23. MOŻE... - Borze!... - jak może być pienknie ;) b
  24. Trudno cokolwiek konretnego napisać po przeczytaniu 15 wierszy! (naraz). Co innego z papieru - z ekranu się nie da tyle. Zatem pierwsza rada: puszczać to po 2-3 najwyżej (żeby przetrawić sensy, aluzje trzeba czasu i skupienia, zajrzenia do źródeł itp.). Ogólnie odbieram to jako komiksowy pastisz Księgi; komiksowy nie jest słowem wyczerpującym to, co wiersz niesie (może więc powiedzmy: teledyskowy, ale bez wariackiej gonitwy obrazów). Chodzi o zastosowane uproszczenia - tak odbieram analizy (aluzje do) współczesnej kultury, polityki itp. Najbardziej podobają mi się fragmenty wewętrznych rozważań peela, liryczne "dramaty". Bez silenia się na łatwe alegorie i summy. Zastanawiam się też, czy tekst by stracił w zapisie w formie "poetyckich próz"? W każdym razie: widać biegłość pióra, wyobraźnię, wiedzę (palimpsesty itp. wątki od niejakiego Browna? :) - nie sądzę jednak, że to było napisane "na tej fali"). Ja widzę również pewien brak doświadczenia życiowego "peela" ;) (to b. względna kategoria), które przekłada się na uproszczenie kwestii wiary. Warto jednak nad tekstem pracować (kondensacja, oczyszczenie z łatwych metafor itp.) b
  25. hehe hehe :) rewolucyjnej -> rewelacyjnej? szczęśliwie -> szczęśliwi? "pierwsze razy" - razy, to Ty dostaniesz Koleś za tę idiotyczną uwerturę ;P która ani przypiął, ani wypiął (jak zabawa w salonowca), ostra przystawka przed pieprznym daniem? owszem, ale nie w jednym wierszu, wywalaj tę kursywę pókim dobry ;D to ile może być tych pierwszych razów? (tak tylko pytam - w końcu można być przecież wielokrotną dziewicą, nie? ;) cmok b ps. wiersz dobry
×
×
  • Dodaj nową pozycję...