Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pancolek

Użytkownicy
  • Postów

    2 954
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pancolek

  1. gryziesz amulet z chilli na wszelki wypadek gdyby zgasło światło wdzięczne ;) Pancuś
  2. Różko; dziękuję bardzo cmokaśno za wieeelki wkład w komentarz ;) Niestety, z niektórymi zmianami (zwłaszcza konkretnych słów) nie dońca się zgadzam, bo nie wyrażają mojego osobistego gniewu w stosunku do takich peelek ;) niemniej wszystkie dokładnie przenalizuję, bo faktycznie w obecnej postaci jest nie do przyjęcia. Rozumiem potrzeby i pójdę za głosem niektórych Twoich rad. Buziaki ;* Amerrozzo; dopiero teraz zauważyłeś?! ;p Pancuś
  3. Bojkot proponuję i wchodzenie w znośnych pisarzy bądź czytanie słabych wierszy kończyć na 2 wersach - zacząłem to praktykować ;) Miooodzio. Ja to już dawno zacząłem praktykować:) Czasami popatrzę tylko na wersyfikację i już nie czytam:D To na pewno o Pancolku, bo dawno mnie nie komentowałeś ;)
  4. Nie da się. Lilianna Maryjanna i tak z góry na dół :( Bojkot proponuję i wchodzenie w znośnych pisarzy bądź czytanie słabych wierszy kończyć na 2 wersach - zacząłem to praktykować ;) Miooodzio.
  5. A może tak czytać wybiórczo, żeby nie dostać nerwicy? ;)
  6. Sam nie wiem. Ciekawie zrobione, ale jakoś nie porusza - wolę surowość przekazów historycznych, bez muzyki ;)
  7. Antoni; a byłem przekonany, że za czytelny i jasny ten tworek ;) Dzięki za wgląd. myślątko; miętki, miętki i bidny. Być może z zakręcenia trudność wynika, bo przekaz jest raczej jasny ;) Dzięki za poświęconą chwilę. Babo; no miód na moje uszy, bo wywołałem współcierpienie z peelem - oczywiście nie mam z nim wiele wspólnego ;) Dziękuję Pancolkowo (wesoło) i ciepło pozdrawiam. Hayq'u; bardzo dobrze interpretujesz :) w sumie zawsze wstawiam wiersze od razu i dopiero przed wrzuceniem na P parę godzin intensywnie myślę nad ostateczną wersją, więc spróbuję go podrasować. Dziękuję Pancolkowym uściskiem Hayq'owej prawicy za obecność i cenną opinię. Rafale; oj tak. Kocham taką tematykę po prostu. Wiem, że to strasznie upłyca generalne przesłanie mojej poezji i wielkiej kariery tymi wierszołami nie zrobię, ale... chcę być w zgodzie z samym sobą ;) Zmiany będą, więc zapraszam za 2 tygodnie na P (marna autoreklama - wiem ;) Pozdrawiam serdecznie. Pancuś
  8. Jutro coś spróbuję skrobnąć, żeby zostawić alternatywę. Na razie drażnią mnie słowa: łzy i cierpienia - nienawidzę ich, ale jestem tendencyjny, więc... do jutra chwilowo ;) Śpij dobrze, Judytko. Pancuś
  9. nie maż się wyprostuj mleczne ścieżki zachowaj resztki męskości i odsuń się nie chcę żebyś zasmarkał moją bluzkę bo to nie ślina do cholery – oporniejsza schodzę w inny wymiar gdzie okowy czyli twoje palce nie mają wstępu a siły i tak będę zbierać w kościele ale ani słowa o miłosierdziu kochanie powinieneś zawsze czytać umowy dokładniej lecz ty wolałeś strefowo kryć się za - jak ty to nazywasz – miłością zrzuć ją w chusteczkę i przestań mówić o końcu świata bo mamy rok 2008 trzaśnij wreszcie jak facet podziękuję jak zwykle po wszystkim
  10. Stanisławie, widziałem Cię dzisiaj w Akancie :) Gratuluję!
  11. To osobisty wiersz i traktuję dedykację dosłownie. Faktycznie jest wyjątkowy. Pod każdym względem. ++++ Pancuś
  12. Piękne myśli, które nie tworzą spójnej całości - panie Premierze tu nie ma miejsca na kpiny ;) Mnie też się wyrwało.
  13. *ostentacyjnie - co to się stało, Atenko, z tym slowem u Ciebie? ;p jest sobą nie do końca wiedząc jaka jest myśli ubiera w za duże słowa na swój sposób czuje mistrzynii teorii perfekcjonistka ==> uciąłbym wers o samotności. czasami nie pyta nawet za cenę błądzenia uczy się nie oczekiwać życia i tak oszukuje możesz schować ją w dłoni stopnieje do kobiecej bezbronności potrzebuje choć nigdy nie prosi uparta ostentacyjnie zawoalowana spróbuj zrozumieć ona też się stara Zabrakło mi trochę jakiejś konkretnej sytuacji, bo gromadzisz cechy, a brakuje trzaśnięcia poetyckim batem, konkretnego odniesienia. W każdym razie podoba mi się dużo bardziej, niż miniaturka sprzed tygodnia :) +/- Pancuś
  14. Gasparze, podoba mi się jako całość. Może wersyfikacja nietypowa, ale wybitnie nie przeszkadza. + Pancuś
  15. Zabawa słowna, której z reguły nie lubię, więc jestem w ocenie tendencyjny ;) Byłem, czytałem - jestem za a nawet przeciw. +/- Pancuś
  16. schowałam w niej wspomnienia chcąc o nich zapomnieć Przeczytaj te wersy same, a zorientujesz się, że trzeba je koniecznie wywalić ;) Reszta taka no... nie jest zła. +/- Pancuś
  17. Babo; Pancolek dziękuje i jeśli zastępuje czasami lekarza, to największy komplement, jaki dostał ;p Pozdrawiam serdecznie. Judytko; ciężko było wydumać taką interpretacją czytając tamto zdanie ;) dziękuję serdeczniaście. Duecie drogi; kursywa to nie peel po prostu. A faktycznie błoto opornie spływa, chyba że sumienie zacznie się sprzątać ;) Pozdrawiam. Pancuś
  18. dzień jak co dzień podaję Tobie na tacy czułe słówka czarną kawę budzę ciemność odchylam zasłonę wstydu promiennie Jestem na nie. Za mało tu treści, zaskoczenia, ciekawych metafor, świeżości. - Pancuś
  19. Ciekawy tytuł, tyle że wiersza nie widzę. Do następnego. - Pancuś
  20. Być może pierwszy wers zbyteczny. Reszta nie ma się czego wstydzić, wręcz dla mnie to dobry tekst. + Pancuś
  21. Ostatni wers nie podpasował i znak zapytania. Generalnie nie wybitny, ale interesujący. Pancuś
  22. *(za co mam?) Urzekające ;) Uwielbiam Pani wiersze. Wiem, że jestem monotematyczny, ale naprawdę zawsze jestem bardzo na tak. Tutaj bym tylko 'ech' wywalił, bo jakieś takie nieładne. + Pancuś
  23. Panie Jacku, bogactwo opisu to siła zawsze u Pana, ale nie mogę wgryźć się w ten tekst. To absolutnie żadna słabość tego tekstu - po prostu po piwku jestem ;) W każdym razie: nade mną anioł w czerwonej sukience z niej sypie się kaczyniec margareta stokrotki łobuzerski uśmiech niegrzecznej dziewczynki aureola włosów rozpala błękit skrzydeł a skrzydła po horyzont od lata do lata To rewelka. reszta nie odstaje. + Pancuś
  24. bowiem d człowieka ? Tego nie rozumiem :p Generalnie kuleje płynność odbioru, Judytko. Czyta się czasami po prostu źle. Kładę to na karb chybionej wersyfikacji w paru miejscach. I tak np. dlaczego nie tak: też widziałam węża co swój obślizgły kształt zostawil na dywanie nie pozwolę na poniewieranie z szatańskim nasieniem dlatego nie boję się przeciwdziałać głupiej śmierci Po prostu nie po polsku brzmi chwilami. Zmieniasz prawidłowy szyk zdań, a celu tego zabiegu za cholerę nie pojmuję ;) Oczywiście daję plusa, bo treść mi się podoba, zwłaszcza ostatnia strofa (tylko to rozcinanie na równe wersy... tssss...) + Pancuś
  25. Judytko; nic a nic nie rozumiem, ale cóż... ;)) Babo; cholernie mi miło, że czytałaś, jednak nie rozumiem, czego życzliwie zazdrościsz ;) A kontynuacja będzie rykoszetowa, tyle że z innej beczki. Pozdrawiam. Hayq'u; bardzo, bardzo, bardzo dziękuję. Jest mi niebywale miło, że Ci się podoba :) Pozdrawiam męskim uściskiem dłoni Pancuś
×
×
  • Dodaj nową pozycję...