Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pancolek

Użytkownicy
  • Postów

    2 954
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pancolek

  1. Ehe. Więc wszyscy złapmy się za ręce, wyjdźmy na ulicę i wspólnie wznośmy modły, by zjednoczyć się w obliczu katastrofy. Tak, kochajmy się! Jak długo to ma trwać? Tyle, ile po śmierci papieża? Dłużej, krócej? Ile? Pokażmy wszystkim, jak głęboko wstrząsnęła nami tragedia! Pokażmy, że ta katastrofa zmieni na zawsze Polskę! A jak zmieni? Tak jak i zmieniła po śmierci papieża. Za miesiąc wszyscy znów zaczną kłamać, kraść, nienawidzić. Po miesiącu wszyscy założymy na powrót (a może ściągniemy?) maski i wrócimy do trywialnych cykli dobowych. Ciekawe ile z tych ludzi, którzy stali x godzin, by zobaczyć grób prezydenta i darli koszule z żalu, okaże się prawdziwymi patriotami i rzeczywiście zrobi coś dla Polski, cokolwiek? Ilu z nich za dwa miesiące pójdzie na wybory? Ps. Nie twierdzę, że to co się stało nie jest prawdziwą tragedią i że cynizm mnie irytuje. Ale smutku nie chcę podkreślać; nie chcę wokół siebie zasmuconej Warszawy. To nie o to chodzi. Gdzie ja mówiłem o modłach? Jestem zwolennikiem środka, nie skrajności. Piszę o tym od pierwszego postu
  2. iesz Pancolku, kochany, że zgadzam się z Tobą w całej pełni, stajemy się nieczuli nawet na tragedię wielu ludzi, bo to co się wydarzyło BYŁO STRASZNE, a przeżycia w samolocie , kiedy wiedzieli, że zginą... w tym czasie leciałam do Londynu, gdy samolot wylądował wszyscy bili brawo , pierwszy raz dziwiłam siĘ takiej reakcji publiczności pasażerskiej, teraz już NIE!!!!!!! Jaki by to nie był człowiek, był CZŁOWIEKIEM, tylko ludzie bez sumienia nie potrafią współczuć ech, co ja tam będę... ściskam Cię za te mądre słowa My się rozumiemy, fajnie ;)
  3. iesz Pancolku, kochany, że zgadzam się z Tobą w całej pełni, stajemy się nieczuli nawet na tragedię wielu ludzi, bo to co się wydarzyło BYŁO STRASZNE, a przeżycia w samolocie , kiedy wiedzieli, że zginą... w tym czasie leciałam do Londynu, gdy samolot wylądował wszyscy bili brawo , pierwszy raz dziwiłam siĘ takiej reakcji publiczności pasażerskiej, teraz już NIE!!!!!!! Jaki by to nie był człowiek, był CZŁOWIEKIEM, tylko ludzie bez sumienia nie potrafią współczuć ech, co ja tam będę... ściskam Cię za te mądre słowa Jak dasz więcej wykrzykników i DUŻYCH (WIELKICH) liter, będzie to jeszcze bardziej wyraźne. A co do tematu - jest coś takiego jak żal i jest coś takiego jak użalanie się. Człowiek, który rzeczywiście ten żal czuje, nie miota się, nie wyzywa innych, bo coś takiego jest nieodpowiednie do wyrażanych uczuć. To, co Wy przedstawiacie w postach, to inżyniera dusz, czyli coś, na co się nigdy nie zgadzałem i nie zgodzę. A swoją drogą - wiecie, ile kosztują hotele w Krakowie? Nawoływanie do przyzwoitości
  4. Słońce zaszło, żałoba minęła, więc zaczynamy... Pancolek, po kiego...zabierasz głos kiedy o ciszę zabiegać należy? To tak, jakbyś na cmentarzu, podczas pogrzebu rozmawiał przez telefon komórkowy ze znajomym o dupie maryni! Krótko mówiąc, należało przez te parę dni stulić pysk, język zagryźć, pokazać się z tej lepszej strony olbrzyma ( dagome iudex Nienackiego się kłania) ewentualnie wziąć przykład ze mnie, błazna, który jednak potrafił zamknąć mordę w sam czas. A tak? Pobite gary! Napisałeś słowa - puste, nic nie znaczące, ulatujące w górę i pękające jak bańki mydlane. Mądrości w nich tyle, co cukru w soli. Teby, płaczki, no ja rozumiem, dziewiąty rozdział każdego z tomów ( taka dziwna prawidłowośc, że na czasie akuratnio) faraona Prusa, też, ale Ciebie nie pojmuję... po co mielić począłeś ozorkiem, kiedy milczeć się powinno? Pysk to może Ty masz :)
  5. W razie co, dawaj więcej czegoś takiego, Jimmy. Ciekawe
  6. Damy radę, nie bój nic
  7. No tak, okej. To racja. Empatia raczej miała byc w moim rozumieniu odrobiną szacunku. Źle dobrałem słowa. To że ryczec nie wymagam jest jasne, bo każdy ma inne poglądy i dziwne by było, gdyby nagle każdy na tydzień sam siebie i innych okłamywał, że jesteśmy "jednością w żałobie". Bo nie jesteśmy. I dobrze, że się różnimy. A to, że nawet nie wspominają o masakrze w Chinach w mediach jest hmmm... zdziebko oburzające. Mam nadzieję, że od pn. coś z tym zrobią. Rozumiem, że Polska jest w żałobie, ale należałoby PRZYNAJMNIEJ się do tego wydarzenia odnieśc. 800 ludzi ginie. Jak to ktoś napisał na nieszufladzie: to przecież nie statystyka stalinowska, tylko takie same ofiary jak te sobotnie
  8. No rozumiem. Załapałeś w czym rzecz. Co do szopki bądź jej braku, każdy ma własne zdanie przecież - nie o to mi chodziło. Pozdrawiam
  9. Albo żeby usprawiedliwić się przed światem, że jeszcze przed tragicznym lotem myślał o L. Kaczyńskim jak o porządnym facecie. Cytuję: "...jeśli chodzi o Kaczyńskiego jako człowieka zawsze mówiłem, że to naprawdę porządny facet. Miesiąc temu miałem o tym rozmowę z moją mamą.". Fajnie, że rozmawiasz z mamą, ale co nas to wszystkich obchodzi? Za dużo fałszywych emocji (bo jak można płakać po kimś, kogo się nie znało osobiście?), za mało konceptualizacji tego, co się stało. Powtórka z histerii, ups, historii (śmierć Karola Wojtyły). > Jak to nie ma znaczenia, to co ma znaczenia? Bo tyś se ubzdurał, że każdy ma szlochać, to każdy ma tak robić? Nie ważne, że inni odczuwają inaczej, tak? Tragedia, która miała miejsce w sobotę jest okropna; potęguje ją to, że zginęli ważni dla państwa ludzie. Ale to nie znaczy, że mamy podobnie jak media popadać w śmieszność i heroizować osobę L. Kaczyńskiego i wszystkiego, co było z nim związane ("miłość pary prezydenckiej to taka miłość, której się nie spotyka, to coś nieopisywalnego, och, ach"). No właśnie wyżej napisałem, że to nie chodzi o zmuszanie do szlochania. Prezczytałeś całośc, czy tylko fragment o matce wybrałeś, bo był zabawny? ;) Pisałem wyraźnie: tu nie chodzi o szlochania. Ubzdurałem sobie, że robienie sobie z tego jaj jest nie na miejscu. Chciałbym, żebyś mi nie przypisywał rzeczy, których nie napisałem
  10. Tak, dokładnie. Po prostu nie podejmować tematu i to będzie wyraz szacunku tych, którzy faktycznie tego nie czują. To naprawdę nie są wielkie wymagania to po kiego podjąłeś ten idiotyczny wątek w chwili głębokiej żałoby; sam sobie zaprzeczasz, chyba tylko dlatego, żeby oznajmić wszem i wobec, że czytasz inne portale niż polskojęzyczne. A to świadczy żeś niskiego wzrostu. Ktoś miał do mnie zarzuty, to na nie odpowiedziałem. Nie umiesz czytac, weź do ręki elementarz, przerób i wróc do tego wątku
  11. I niech będzie jasne: widzę ogromną różnicę między tym, co mówi Tova, a "w dupie z Gosiewski, nie lubiłem go"; "chu****., bo do klubu nie można iść"
  12. Tak, dokładnie. Po prostu nie podejmować tematu i to będzie wyraz szacunku tych, którzy faktycznie tego nie czują. To naprawdę nie są wielkie wymagania
  13. Tak jak mówisz, będzie czas na analizy tragedii, bo zgadzam się, że różne przyczyny wchodzą w grę (od zamachu po zwykły błąd ludzki). O pochówku też będzie się dużo mówiło, o tym czy dziennikarze, ludzie i politycy prawidłowo uczcili ofiary itd. Mądrze prawisz, Sylwek
  14. Tovuś, ale na takie argumenty wczoraj u kolegi na wydziale odpowiedziałem: ja wręcz wymagam takiego natężenia informacji, relacji itd. Tym bardziej, że na litość Boską trwało to DWA DNI! O 20 w niedzielę TVN już puszczał filmy. Poza tym, czy naprawdę na co dzień tak wszyscy oglądamy TVP? Co chwilę słyszę, że tam Klany-srany, nie ma co oglądać i bzdury puszczają. To że nagle wszyscy jedynką i dwójką są zauroczeni też mnie razi. Jest komputer: filmy, muzyka, portale zagraniczne, które mają mnóstwo innych wiadomości itd. Jeśli komuś to przeszkadza, ma wyjścia awaryjne. Oczekiwanie, że po takiej tragedii raz puszczą nazwiska i się wszyscy rozejdą jest takie no... hmmm... duże... Po śmierci o ludziach mówi się tylko dobrze. Na krytykę (oby bez chamstwa) będzie czas. Ja nie winię ludzi, którzy tego nie czują, ale winię tych, którzy jawnie się chełpią, że mają to w dupie. Ja się nie obnoszę z tym, że mnie to dotknęło i NIKOMU tym głowy nie zawracam, bo zachowuję się normalnie i nie podejmuję tematu, chyba że wiem, że mogę liczyć na wspólnotę poglądów. A jak ktoś ostentacyjnie podłazi i bredzi, że to nie był mój prezydent, że chuj z nim, to mnie razi, dotyka i denerwuje
  15. Tragedia najważniejsza. Na cywilizowaną krytykę pochówka przyjdzie czas
  16. Bzdur? W którym momencie napisałem bzdurę? Mam obowiązek uważania kogoś za mojego idola? Czytam portale: bbc.co.uk, guardian.co.uk, czytam Rzeczpospolitą, czytam Wyborczą, czytam angielskiego Newsweeka. Poza tym zamiast skupiać się na pierdołach, mógłby Pan się skupić na całości przekazu. Czy to jest najważniejsze, czy kochałem Kaczyńskiego? Mam prawo go nie kochać, a jedynie lubić albo w ogóle, prawda? A Pan czytał portale zagraniczne? Które portale tak Pan strasznie czytał w języku nieojczystym?
  17. Tzn. trochę się zgadzam, trochę się nie zgadzam. Trzeba pamiętać, że sporo ludzi po prostu krytykowało Kaczyńskiego, bez chamstwa Palikotowego oraz tych bazarowych ;) Co do Kwaśniewskiego, lubię go, więc w sumie nie jestem obiektywny, ale np. wywiad z Cejrowskim słyszałeś jak mówi o "tłustym aparatczyku, alkoholiku" itd.? A prania tu nie widzę, zresztą obwinianie mediów jest za wygodnym tłumaczeniem. Każdy ma prawo sądzić inaczej i filtrować każdą informację. Jako prezydent, Kaczyński mnie nie rajcował, ale jeśli chodzi o Kaczyńskiego jako człowieka zawsze mówiłem, że to naprawdę porządny facet. Miesiąc temu miałem o tym rozmowę z moją mamą.
  18. Dokładnie, tu nikt nikogo do płaczu nie zmusza, a jak już ktoś się czuje zmuszany, to pilot w łapkę i kanał zmienić. Wybór spory: discovery, planete, tvn, eurosport, jakiś film na komputerze etc. Ale jak można jaja sobie z tego robić, nie potrafię pojąć. Tak to trochę jest: oficjalnie wszyscy płaczą (nawet Pospieszalski donosi, że "histeria w kraju osieroconym", co oczywiście jest przegięciem w drugą stronę), a rzeczywiście wokoło - mało kto potrafi godnie się zachować
  19. Muszę przyznać, że jestem porażony reakcją większości ludzi wokół mnie na tragedię samolotu: brak jakiejkolwiek empatii, refleksji i zrezygnowania choć na chwilę z typowego polskiego cynizmu. Że to mnie nie dotyczy, że za dużo tego w telewizji, że co dzień ludzie giną, że to nie mój prezydent... bla, bla, bla... ale jakie to ma znaczenie? Na końcu przecież jesteśmy tylko ludźmi i naprawdę zasłanianie się jakimiś mętnymi tłumaczeniami jest dziwne. Pomimo że politycznie różniłem się od wielu osób w tym samolocie poglądami, Wawel jest kontrowersyjnym miejscem pochówku, a Pospieszalski i TVP robi Chrystusa z Kaczyńskiego (z czym polemizuję gorąco), nie potrafię zrozumieć obojętności, drwin z tej katastrofy, braku szacunku do ofiar ("Gosiewskiego nie lubiłem, więc co mnie że zdechł") i w sumie śmierci samej w sobie. Czy naprawdę co dzień umierają tacy ludzie jak generał Gągor, co dzień umiera prezydent Polski, co dzień oglądamy 24 godziny na dobę TVP, żeby teraz wyrzucać żale, że komedii nie ma żadnej? Że do klubu nie można iść, bo zamknięte? Jakieś to wszystko popierdolone, powiem szczerze. I ja tej zasmuconej Warszawy wokół mnie w Łodzi nie widzę.
  20. Nie ma sensu się przejmować takimi wypowiedziami. Prostactwo wychodzi, kiedy ktoś próbuje być cyniczny ale brakuje mu do tego inteligencji. Nauczta się pisać i wróćta jak się nauczyta, a nie mi tu mojego idola napastujeta ;]
  21. Jak dla mnie możesz pisać takie wiersze do końca świata ;)
  22. Znamy, ale to powyżej nie ma nic wspólnego z Szymborską i Twardowskim ;) Czytaj więcej: Dycki, Jarniewicz, Sośnicki, Honet, Maliszewski, W. C. Williams, Stevens etc. I proponuję poczytac, co współcześnie mówi się o warsztacie poetyckim, sposobie realizacji tematu itd.
  23. daleka droga do domu przez ciasne ulice miasta chrystus wisi na płocie palcami wskazuje kierunek Tyle zostaw. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że ten wiersz nie zasługuje na takie echy i achy. Pierwsza strofa przyzwoita to za mało. Best wishes
  24. Łomatko, straszne to. Czytałeś chociaż raz w życiu sensowny wiersz?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...