Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

BARBARA_JANAS

Użytkownicy
  • Postów

    1 842
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez BARBARA_JANAS

  1. Więc i ja się dołączę...pac...pac...:))
  2. Fajna kompozycja...Pozdrawiam
  3. Prosto i wieloznacznie...to lubię u ciebie...kule wprost uwielbiam... Pozdrawiam...
  4. Jest dobrze, bez paru zbędnych słów : mam nadzieję że oczekują tylko na mnie spadnie nagłe ochłodzenie ulewa rozmyje księżyc ma złośliwy wyraz twarzy zarysy stygną po ciemnej stronie ulicy budzi się łopocząc skrzydłami ptaków przebudzenie przed wschodem ucieknę jak zwykle nim się roztopią w niebie Fajna klamra, oczekują w niebie...:) Ktoś powiedział, że prawdziwą umiejętnością pisania poezji jest umiejętne skreślania...myślę, że coś w tym jest Krzysiu... Ciepło... Ps : Może w tytule jakaś konkretna nazwa chmur, np. kumulusy..
  5. objęciach - zdjęciach...chyba wkradł się niepotrzebny rym... puenta ciekawa...:) Pozdrawiam...
  6. To dojrzewanie do światła wyszło apetycznie... Pozdrawiam ciepłonaście...
  7. To ja się tutaj podpiszę... Pozdrawiam
  8. i czekam aż pozbierasz mnie w jedno To by było dla mnie...Pozdrawiam
  9. ...powracam w tym wierszu w dziecięcych sandałach do miejsc gdzie mnie brak... Pozdrawiam
  10. Całość na nie a wytłuszczenie to już nawet bardzo na Nie... Pozdrawiam...
  11. nie mogę się wyzbyć uczucia że wciąż czuję Oj Macieju popraw się, popraw...;)) Pozdrawiam
  12. Dla mnie tak : mimo wszystko ty piątkowy wieczór bez planów znów w górę w dół migawka powtórka i nic śnisz mi się wolniej czasami na siedząco przychodzisz jak chore pomysły do głowy a rozum w górę w dół migawka powtórka i nic pozdrawiam
  13. Wysokość chleba kojarzy mi się z domem i jego dookreśleniem, wynikającym z potrzeby...(głodu). Kosz niejednoznacznie, ale jednak, może wskazywać na trud, obawę przed wysiłkiem, jakby zbudowanie Domu zależało od zapełnienia go. Tymczasem owoce zjedzone, a chęć podjęcia trudu (zielone) albo świadczy o niedojrzałości decyzji albo o nadziei... Sadzenie czerwonych taczek świadczy według mnie o kolejnej trudności wynikającej (i tu posłużę się symboliką snu) z choroby kogoś bliskiego... Pies przy domu to jak instynktowne ostrzeżenie. Zbudowany z cegieł to jak mur obronny, z wejściem trudnym do przejścia... Obwarowany ten tekst/peel...trudny do dotknięcia...nasuwa się pytanie...po co ? ze strachu ? przed dookreśleniem, zapełnieniem... przed bliskością...? -------------------------------------------------------------------------------------------------- w interpretacji wykorzystano słownik symbolu i snu Nie przepadam za puzzlami, ale postawiłeś poprzeczkę wysoko... Pozdrawiam
  14. Jestem na tak...pozdrawiam...:)
  15. Więc będę grzecznym wenszem i se pluskne o tak ((o))
  16. Dla mnie jakoś tak by było : wiatr zmywa twarze póki włosy swoje i plac wokół przejrzysty niosąc apokalipsę na palcach W każdy razie za dużo czasowników (zmywa, niesie, nie umrze, żyć będziesz, masz); jak na tak krótki tekst... Pozdrawiam
  17. Całkiem fajny ten obrazek... Wychodzi mi na to, że miał być pachnący i przyjazny... ale wkradł się stanowczy ton i się posypały cegły...A tak z perspektywy kobiety, pieprzyć noce, skoro więdną parapety i trudno rozmawiać o przyszłości... Mało liryczny ten tekst...jakby żywcem wycięty z większej całości opowiadania... Muszę to jeszcze przemyśleć... Tak więc do poczytania... Pozdrawiam
  18. Jakoś trudno tym razem odciąć się od skojarzeń z tekstem piosenki : "bierz mnie, będzie wspaniale, obsyp mnie złotym deszczem..." W zestawieniu z wierszem "bierz mnie" wychodzi więc zbyt nachalnie. Czytam sobie tak : Gdy podkurczę martwe pończochy. Wyczeszę ci wszystkie sny o kobietach, po kolei. rozbieraj mnie lekko, do włosów. Nie potrzeba papieru, kochanie. Skóra jest już sina. obracaj mnie do góry kostkami. Na ustach mam magentę, nie kocham cię a krzyczę*. Bierz mnie i jedz całą lub w kawałkach. Klimat oczywiście i jak zawsze u ciebie... Masochizm w najczystszej formie... Może nawet jakieś konotacje z "dziewczyną szamana"... Wpadnę jeszcze...Pozdrawiam Ps: a może chodzi o to, że miałam podobny fragment w tekście...tylko z innej perspektywy... hmm
  19. Piękne ukojenie darujesz peelce, bo "tutaj" się czai niebezpieczeństwo...i nawet sen nie może być ucieczką. Kiedy usłyszy dotyk stanie się odbiorcą rzeczywistości, choćby tylko na nierealnym morzu, jakim jest świat przygotowany przez autora.Ten świat ma wymiar lekarstwa po trudzie rockandrollowego nieba. Taniec nago to wyzbycie się obciążeń i swoista wolność... Ładny melancholijny tekst Marcinie... Technicznie zgrzyta mi wers : "Cartman posuwa Królika Bugsa" - nie ten klimat... ale co tam, podchodzę do ognia i na chwilę jestem... Pozdrawiam...
  20. Bardzo aktualny na dzisiaj dla mnie... My nigdy... a może tuż , tuż...Pozdrawiam
  21. W moim przypadku każde uzasadnienie byłoby nie na miejscu...więc wpadnę o jakiejś rozsądniejsze porze... dobra...noc a może już dzień... k...pozdrawiam
  22. Taaa...;)) Obawiam się że i to dla złodzieja zbyt trudne...:D Ciepło
  23. Technicznie rzecz ujmując używasz utartych schematów wywołując zamęt jakby zamieszać fusy w tej herbacie przed końcem świata... i do tego prawie żywcem wycięte słowa piosenki Martyny... Na niedomiar banału wszystko łączysz tą swoją magią poetycką, która znowu trafia w samo sedno potrzeby czytelnika...w tym i moje... Lekter zaczynasz mnie denerwować...;) bo zakręcasz moim obiektywizmem...i znowu muszę, po prostu pochwalić tekst... Pozdrawiam Wychodzi na to, że napisałem banalne, liryczne czytadło, które ci się podoba... : ) Doceniam - nie każdy się do tego przyzna... : ) Dzięki, Basiu. Byłoby banalne, liryczne czytadło gdyby nie twoja magia poetycka między wersami - nie zapominaj ! kawowo...ciepło...
  24. Technicznie rzecz ujmując używasz utartych schematów wywołując zamęt jakby zamieszać fusy w tej herbacie przed końcem świata... i do tego prawie żywcem wycięte słowa piosenki Martyny... Na niedomiar banału wszystko łączysz tą swoją magią poetycką, która znowu trafia w samo sedno potrzeby czytelnika...w tym i moje... Lekter zaczynasz mnie denerwować...;) bo zakręcasz moim obiektywizmem...i znowu muszę, po prostu pochwalić tekst... Pozdrawiam
  25. Jeśli dopuszczalne odchylenie ... " się odzwierciedla abstrakcją na zeszycie" to środek rozumiem jest już przekroczeniem pewnej dopuszczalności... byle nie popaść w monotematyczność... Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...