Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

MARIUSZ RAKOSKI

Użytkownicy
  • Postów

    1 151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MARIUSZ RAKOSKI

  1. Lisia noga, chętnie to bym się wybrał na taki podwieczorek poetycki :D - w ramach odchamienia. A tak na serio, Gombrowicz mniej więcej powiedział: Nie róbcie ze mnie taniego demona. Zawsze będę po stronie człowieka (nawet po stronie Boga, chociaż nie wierzę), aż do końca swoich dni. Ja jestem bardzo dobry człowiek, ale do czasu - byłbym nie sobą, gdybym nie bronił swoich "racji" i nie stawał w obronie krytycznego, otwartego, a tym samym zdrowego myślenia. Bronię tekst - bronię własnych chimer, pociągowych ma się rozumieć. Sweet dreams Monsieur Rakoski
  2. Witaj Mariuszu nie szkodzi jednak nie mogłem inaczej zapisać nicku f fisia, gdyż ciężkie słowo dlatego , tylko te akordy i w tym kierunku przesłanie, tak wyszło, jak szydło z worka Ty jesteś jeden z Asów poezji dla wiedzy Pana M Krzywaka szacuneczek be To teraz mam problem, bo ja nie potrafię grać w karty :D Z całym szacunkiem Be (jak Ty masz na imię?, bo - też z całym szacunkiem - to Be jakoś mi nie odpowiada), ale zachowam się jak neutralna Szwajcaria podczas II wojny światowej, z tą małą rożnicą, że ja nikogo Cyklonem B nie poczęstuję. Jestem prostego zdania: Świat opiera się ponoć na zasadzie przeciwieństw, jedni się przyciągają, a inni tudzież odpychają. Ale to banał: każdy z nas jest Inny, siłą rzeczy poezja, jako że wynika z człowieka (stety lub niestety), nie będzie przytakiwać to Panu X, to Panu Y. I owszem, wiedza jest ważna - ale czym właściwie ona jest? Na pewno czymś arbitralnym i opartym na zasadzie umowy społecznej. Poezja może być zatem: bardziej lub mniej banalna (ta bardziej oryginalna będzie wnosić coś nowego, ale niekoniecznie rewolucyjnego - bo staje się na bazie tego, co było, powstaje na zasadzie antagonizmu). Czym jest poezja? I tutaj trudno o odpowiedź jednoznaczną - i bardzo słusznie. Dlatego z szerokim szczękościskiem przyglądam się Waszej wymianie opinii, mimo, jak przystało na kształt ludzki, jeden drugiemu wskakuje do gardła, i śpiewa swoją pieśń. Ale bez Pana Krzywaka, Pana Bestii Be, Pani Kasi, która mnie tak bardzo lubi (:D) oraz innych, byłoby bardzo smutno i nudno na tym forum, bo obawiam się, że szukamy tutaj czegoś innego - ale to długa bajka. ALE TO WSZYSTKO MOJE WIDZIMISIĘ. Pozdr. Monsieur Rakoski :D
  3. Dla mnie nie musisz nic robić - poza tym napisałem, że smakuje... chociaż mam zastrzeżenia, ale to może wynikać z wieku. Nie czepiam się jednak, bo zestawiając Twój tekst z ostatnimi na tym Forum, to na serio jesteś daleko do przodu. Pozdro Monsieur Rakoski
  4. dzięki pseserdecne ;) wszystko mam pod kontrolą, jeszcze potrafię odróżnić kichnięcie oraz pierdnięcie od poezji czego Wszystkim tu obecnym i przytomnym - życzę ;) f. fisia to narcyzm, więc życzę abyś dostała skrzydeł i poleciała na Parnas, gdyż już przerosłaś Olimp , a zadufanie w sobie to raczej wada i pisarka tego nie mówi lecz jest obiektywna, jak występują u niej cechy samokrytyki, jednak przerosłaś Boga, więc DUŻE BEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE, aha wystaw wiersz pod tym nickiem czekam pokaż wreszcie Twarz Niechby była samą Nimfą lub Wenus z Milo, to nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności za swoje słowa. Postawiłem proste pytanie: czym dla komentatorki-krytyczki (żeby nie było, że dyskryminacja płci, bo teraz jest to modne) jest poezja. Osoba nie odpowiedziała, bo to konkretne pytanie, a nie pierdzenie i kichanie. Kompromitacja. Pozdrawia Monsieur Rakoski
  5. Zawiodłem się (ale przecież to nic nie znaczy)... ostatnio czytałem Dzienniki W. Gombrowicza, on tam no potwornie nudził o muzyce, o fismolach, fisdurach i adurach, tylko, że strasznie ściemniał (bo wydawało mu się, że zna się na rzeczy), a tu mimo, że wynika z pasji i być może z miłości (cokolwiek to znaczy), mnie nie kręci - zapewniam, że słucham muzyki (w ramach promocji: IAMX, Patrick Wolf, M. Boine, Archive), ale klasyczna mnie nie grzeje. Pozdrawiam Monsieur Rakoski
  6. Wszytko OK, na swoim miejscu. Dobre opisy, prawidłowo poprowadzone dialogi. Nie zwymiotowalem, gratuluję Monsieur Rakoski
  7. Na opadanie rąk zalecam jakieś witaminki, a na impotencję - Viagrę. Pozdrawia Monsieur Rakoski dzięki pseserdecne ;) wszystko mam pod kontrolą, jeszcze potrafię odróżnić kichnięcie oraz pierdnięcie od poezji czego Wszystkim tu obecnym i przytomnym - życzę ;) W takim razie muszę zapytać Panią wprost: czym jest poezja?
  8. Słabizna, proszę tego nie zamieszczać na poezja.org :D Pozdrawiam
  9. Świetny komentarz, be :) adekwatny, :) po czytaniu takich 'wierszy' opadają mi ręce, i chyba mam szczęście żem kobieta, bo gdybym była facetem opadłoby mi coś innego.... ale de gustibus...etc.... Monsieur Rakoski Na opadanie rąk zalecam jakieś witaminki, a na impotencję - Viagrę. Pozdrawia Monsieur Rakoski
  10. be ;) Świetny komentarz, be :)
  11. Z zakładu pogrzebowego to bym raczej nie robił sobie żartów :P I tutaj jestem śmiertelnie poważny. Ej, no ale powyższe było żartem, Mateuszu, wyluzuj :D pzdr.
  12. Z krwi i kości, mimo, że takie wyznanie drażni w pierwszej osobie, środki też niezachwycające, jednak "kłamstwa ukryte w głosie" zadawalają, chociaż powinno być inaczej (nigdy nie było i nie będzie). PS. "Bez tytułu" znacznie lepszy, pozdrawiam Mariusz
  13. Najważniejsze by się Tobie podobał, to znaczy: byś była dumna ze swojego dziecka (przynajmniej taki jest mój wgląd na tę, na szczęście, jeszcze nieprodukcję) Nie, no ja chylę czoła Jolu, naprawdę. Mnie bardzo, chociaż ma taki lekko wydźwięk historyczny, czego nie lubię w poezji, jednak środki, styl i krótka forma powalają na kolana. Zatem uniżony :D, Mariusz Mariuszu zapewne jest to jeden z moich najlepszych wierszy, jestem dumna bez względu na te plusy i minusy na portalu :)) krótka forma i masa treści, lubię takie wiersze co zatrzymują, skłaniają czytelnika do głębszej refleksji, a ten za taki uważam. najlepiej wychodzą wydłubane w kilka chwil i bez korekty, tak mi się rodzą natchnienia chwilą. właściwie wszystko już było więc historia... nikt nie wie co będzie za chwilę... jednak nadzieja, że :))))) serdecznie - Jola ... przyjdą lepsze czasy :) Napisałaś coś ważnego: że wiersze, z którymi trzeba się troszkę i ciut więcej pogimnastykować, to zatrzymują na dłuższą chwilę. I tak też z Twoim wierszem. Bardzo się zdziwiłem, że Lecter wstawił minusa (bo anon wydaje mi się niewiarygodny) - ja wiem, że to tylko jakieś tam znaki, żeby było fajniej, ciekawiej, zabawniej, lubimy karać, a tym bardziej biadolić - ale ten wiersz (i nawet nie na mój gust) jest bardzo dobry, jak wcześniej wspomniałem świtanie poprowadzona odautorska narracja w imieniu większości, przynajmniej ja się pod nią podpisuję :) Pozdrawiam Mariusz
  14. Pierwszy wers - no ciekawy, błyskotliwe to wyznanie, walisz między oczy, że "rozczarowałaś Boga" - ile w tym skruchy, pokory, zawyżonej samooceny... dalej już słabiej, takie jednoznaczne... strofa "leżysz już tak kilka godzin..." no słabiutka, bez zmysłu artystycznego :D, tylko biadolenie. Na uwagę załsuguje rownież "rozczarowałam kwiaty w oknie/złośliwe wiedźmy zwiędły", i chociaż powtarzasz to rozczarowanie, to dwuwers całkiem solidny, taki niby to banalny, ale inny, reszta słaba. Pozdrawiam MR
  15. Stefanie, z całym szacunkiem, ale ja się pod tym manifestem :D nie podpiszę... Dzień Kosza i Gniota byl tylko żartem :) Od czasu do czasu trzeba niepoważnie... a co z tym seksem, mnie w ogóle nie kręci :D Pozdro!
  16. "Uwieczniłem Cię" - no Stefan powiedz coś, to nie jest poważne :D Pzdr.
  17. Mariuszu jestem zachwycona, brak mi słów!!! Bardzo Ci dziękuję za tak wspaniały... Najbardziej cieszy, że Tobie się tak podoba :D Z całym szacunkiem - Jola. Najważniejsze by się Tobie podobał, to znaczy: byś była dumna ze swojego dziecka (przynajmniej taki jest mój wgląd na tę, na szczęście, jeszcze nieprodukcję) Nie, no ja chylę czoła Jolu, naprawdę. Mnie bardzo, chociaż ma taki lekko wydźwięk historyczny, czego nie lubię w poezji, jednak środki, styl i krótka forma powalają na kolana. Zatem uniżony :D, Mariusz
  18. Żeby przynajmniej przelać z pustego do próżni... a tu NIC (żnaczy się jest NIC, to też znaczy :D) Nie, no... straszne, straszne (innych słów nie znajduję). Pozdrawiam
  19. Pod wrażeniem, bardzo pod! 1. ekspresyjny, 2. dynamiczny, a zarazem 3. melancholijny, 4. fatyczny, żeby nie było, że 5. illokucyjny :D "Dziwki też chcą żyć" - ileż w tym ironii oraz sarkazmu, ileż filantropii, buntu i piękna! Oderwać wzroku niepodobna od ostatniej strofy: no majstersztyk! A jaka empatia, biedne brzozy, tym bardziej pojedynczy liść (choć wiemy, że w przenośni). A więc: kopiuj, wklej, drukuj... rozwijam i biegusiem po ramkę :D Do Złotej Kolekcji :D Gratuluję Jolu, gratuluję! Mariusz
  20. Przelewanie z pustego w próżne. Kosz. Pozdrawiam
  21. Proszę nie po nazwisku. Poezja skończyła się 150 lat temu, ale poczytam (chociaż mam zaległą 'Bajkę'). Pozdrawiam
  22. Cholera, a przeprowadziłem taką ładną rozbiórkę, a że jakiś błąd podczas wysyłania, i szlag trafił. Przesłanie mojego kreślenia było mniej więcej takie: 1. Pisarz nigdy nie pisze prawdy, mu się tylko zdaje, że ją pisze, 2. Wybrańcami Bogów zostajemy sami, On nie ma z tym nic wspólnego (99 proc. pracy, 1 proc. "talentu", zwanego dalej czymś duchowym, boskim) Szczególnie nie podoba się ten mały szantażyk w pierwszej strofie. Myśl jest przyzwoita, ale wykon już słabiej, pozdrawia Mariusz
  23. Krytyczne uwagi jak najbardziej ale przyznam, że mam problem z rozszyfrowaniem jednoznacznie opinii na temat. Dziwne te frazy w czerwieni, dziwne, jakieś takie agresywne. A tekst może być wystawiony nawet na po-śmietnisko ale rymy to nie błędy ortograficzne, rytm to nie piosenka. Bywaj zdrów. Szanowny autorze: podszedłeś niepotrzebnie do mojego komentarza (nie krytyki, bo to coś nie ma z tym nic wspólnego) bardzo psychologicznie, ale zgadzam się, że czerwony kojarzy się z agresją - kojarzy się, co nie oznacza, że stosuje wobec Pana jakąkolwiek przemoc werbalną i graficzną :D Od-znaczanie tekstu na kolor czerwony jest taką możliwością na tym Forum, a zważywaszy na to, że nikt (i to chyba nie jest uogólnienie) nie sięga po tę sposobność, dlaczego by nie skorzystać. Zaznaczone fragmenty po prostu mnie zabiły... może nie mnie, ale mój "gust poetycki", cokolwiek to znaczy. Nie trafia do mojego wyobrażenia, marzenia, widzimisię, mojego Ja psychologicznego i metafizycznego - ale przecież nie musi, to byłoby bardzo smutne, gdyby wszystko wszytskim się podobało - a przynajmniej jest kolorowo :D :) Zapewniam, że nic po złości, staram się być bardzo NIELUDZKI. Co do rymu - on po prostu mi nie pasuje, zestawiając, wcale już nie taką konsekwentną, całość. Ale podkreślam, że to tylko moje WIDZIMISIĘ, ale też niestety mam do niego prawo (ono jest chyba nawet pisane :D) Proszę się nie zrażać moim pisaniem, bo w ostateczym rozrachunku wiersz podoba się, tylko ja, rodzynek, poniżej, pozdrawia Mariusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...