-
Postów
10 411 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
94
Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz
-
Szczęśliwy Anatol - limeryk konkursowy
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Limeryki
Amandaleo!!! przy odrobinie fantazji, wigoru, polotu oraz poczucia humoru, rutyna ich nudą nie skaże i nie zabraknie nowych wrażeń przeżyj sama - nie masz wyboru pozdrawiam Jacek -
zaradny Anatol - limeryk konkursowy
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Limeryki
Anatol, co żył w Pułtusku Woził dzidziusia w wózku. Żona, rodem z piekła, Do gacha uciekła. A on młodszą znalazł w Busku -
Szczęśliwy Anatol - limeryk konkursowy
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Limeryki
Wpadła w oko Anatolowi z Pułtuska Dziewczyna przemiła i wiotka jak brzózka. Stało się wkrótce, jak wiadomo, Szybko została jego żoną. O figurę dba. Oj nie będzie z niej kluska. -
dziękuję - zadziałało pozdrawiam Jacek
-
do moderatora: proszę o usunięcie jednej wersji
-
Modrookie dziewczę Z chłopakiem się droczy: „Powiesz ty mi jeszcze Że mam ładne oczy?” Chłopak wziął na luz: „Bardzo Ciebie lubię. Myślę - biodra, biust, A o oczach mówię.”
-
Na patelni sensu rozgrzać olej wdzięku, Wrzucić świeże słowa i dusić na miękko. Przyprawy stosować, Pieprzu nie żałować. Gdy się zarumieni – zajadać bez lęku.
-
Na popisy Faustyna z Wąbrzeźna Niewiasta nabrała się niejedna. Namiętnie kochała, A potem płakała. Z dzidziusiem została - nie jedna.
-
Owsik, stworzenie o wyglądzie mizernym raczej, Zna swoje miejsce. W polityce, on dużo znaczy. Zawsze przytaknie, komplementem omami…. Proszę mu nie dokuczać, gdyż czasami Jest jak kulka w łożysku - dla kochających inaczej….
-
Hulał chochoł z Człuchowa, Nikomu nie darował. Gdy tak sobie kradł Do sieczkarni wpadł. Pocięła go – bez słowa.
-
Pewien poeta z Gdańska-Przymorza ze złości o mało co nie zgorzał. Gdy mówił wierszem, nie po raz pierwszy, niewiastę trawił żądzy pożar.
-
Limeryk konkursowy. O chochole.
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Limeryki
Pewien łodzianin komuś dowiódł że nie jest z Łodzi lecz z miasta Łódź z Człuchowem też sprawa nie nowa ktoś z miasta Człuchów a nie Człuchowa Żeby tak całkiem było zabawnie to obie formy brzmią poprawnie W przypadku Łodzi to daję słowo drugą formę stosuj - zwyczajowo. -
Hulał chochoł z Człuchowa, Higieny nie zachował. Chędożył, u licha I zahaczył hiv-a. Kto chochoła w Człuchowie pochowa?
-
Limeryk aktualny po linii unijnej
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Maciejka Pomorska utwór w Limeryki
Owsik co siedział w pupie u wielkiego brata zobaczył, że Unnia jest wielka i bogata: kradnie, kombinuje, mataczy, i nas kłąmstwem raczy " towarzysze - tearaz użyjecie świata". -
[limeryk konkursowy]Sado - masochistyczne praktyki w Żytomierzu
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Limeryki
tak zastanówmy się chwilę sami: czy to przyemnie kochać sztućcami? a może problem tkwi właśnie w tym, że to sadysta nie ma już czym? -
[limeryk konkursowy]Sado - masochistyczne praktyki w Żytomierzu
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Limeryki
sprawą wątpliwą i bardzo śliską jest układ sadysty z masochistką w pupci widelec krwi bardzo wiele - to tylko autor wymyślił wszystko -
pozwolę sobie zamknąć dyskusję - morał: Kochanku dumny nie uwierzysz, Gdy dziewczę strasznie wrzeszczy, Pewno na jeżu nie leży, Tylko ty - źle pieprzysz.
-
a może to było tak: Rześki i żwawy Jerzy z Żytomierza Brzeszczotem pieszczot Marzannę uśmierzał. Gdyż wrzeszczała w życie, Gdy rżnął ja w zachwycie, - Krzepko położył Marzannę na jeża.
-
Rześki, żwawy Jerzy z Żytomierza Strzaskał i zmiażdżył szczęście jeża. Gdy mży, rżnie żyto brzytwą, Brzeszczotem dożyna wszystko, Przebija włócznią każdego zwierza. Rześki i żwawy Jerzy z Żytomierza Czytał brzęczący tekst i niedowierzał: Gdyż w życiu nie zarżnął kury, Zwierza nie krzywdził z natury, I chadzał z pielgrzymką do papieża.
-
Żwawy Jerzy z Żytomierza Do Warszawy sobie zmierzał Rewizja na granicy- Wódki nie przemycił. No i Jerzy się najeża. Żwawy Jerzy z Żytomierza Raz się w cerkwi popu zwierzał "Nataszę popieszczę Walę bardziej jeszcze......" Pop pogonił do pacierza.
-
miałkotmiałmiau
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
właśnie w piaskownicy "gniot niech się gniotem odciska" i jeszcze jedno nie idzie tutaj o wzajemne dokładanie - nie w tych kategoriach, w piasku to luz i grabki Kolego. Jak czytam te nabarmuszone teksty to ........ przepraszam za szpilkę Pozdrawiam Jacek -
miałkotmiałmiau
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ja dobrą radę Panu dam niech Pan nie pieprzy sam na sam bo teksty złe Panu wychodzą a najważniejsze - to niezdrowo -
przypomina się "Dzinniczek Siostry Faustyny" Pozdrawiam Jacek
-
Do teściowej
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Lefski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
lubię takie wiersze z humorkiem i chwilką zastanowienia w przedniej formie podane Pozdrawiam Jacek -
Deser
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
O, niech mi nikt nie powie, o nie, o pardon, Że najlepszy deser, to serek – „Danon”. Deser, ten słodki dodatek do obiadu, Co by o nim nie powiedzieć – ile gadu, gadu. On zawsze jest tylko tym słodkim dodatkiem Do codzienności życia - śniadanka z obiadkiem. O kolacji nie wspomnę – jak mówi przysłowie. Kolację – Kolację niech zjedzą wrogowie. Śniadanko, obiadek – to życia sens i treść. To są: żona, mąż, dzieci, teściowa i teść, I dom cały, co na głowie spoczywa mej. Lecz Ty! - Ty tylko deserkiem zostać chciej! Ty też masz codzienne śniadanko z obiadkiem. Masz: męża, dzieci, mieszkanko z dostatkiem, I szczęście, takie, które każde z nas ma - Miłość: męża, dzieci, kota oraz psa. Ja też będę dla Ciebie tym słodkim deserem, O którym pomyślisz – jedząc kanapkę z serem Na przerwie w szkole po między lekcjami: „Jak pyszne były lody te z likierem i owocami” I zaraz coś zrobisz, to niby przypadkiem, Aby lepiej Ci smakowało śniadanko z obiadkiem. Ja zrobię to samo – i nie przez przypadek By lepiej mi smakowało śniadanko, obiadek. I tak mając w perspektywie wspaniały deserek, Dostaniemy skrzydeł, co poniosą nas w eterek, Z którego wszystko zdawać się nam będzie różowe. Śniadanko, obiadek - te będą jak nowe. Deser, ten słodki dodatek do życia obiadku Uskrzydli nas i uniesie w lepszym już dostatku. Lecz My musimy czuwać, by w trakcie tego lotu Nikogo nie skrzywdzić, nie zrobić kłopotu. I rozkoszować się tym słodkim deserkiem Nawet, jeśli jest to tylko kanapka z serkiem…. I tak słuchając reklam na temat deserów,- Dostaję ciarek od – „Danona” serów.