Prowokujesz swoim wierszem
pisząc „zdjęłam tajemnice”.
To wyznanie nie najszczersze,
wybacz wcale nie zachwyca.
Bo już stroisz metafory,
w szkaradności widząc nagość.
Patrzysz zezem jak człek chory,
miast z tych wdzięków czerpać radość.
A wiersz w sercu nie jak kamień,
lecz jak promień, co rozchyla
płatki kwiatów na spotkanie,
z weną która kwiat zapyla.
pozdrawiam Jacek