
Lilianna Szymochnik
Użytkownicy-
Postów
2 223 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lilianna Szymochnik
-
Potega Miłości
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Miłość jest najsilniejszą potęga życia jej moc jest w stanie pokonać wszystko" Moja-Złota Myśl. -
Dwa Światy Życia
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Sen to nasz drugi wymiar czasu życia to astralna podświadomość naszego ego" Moja-Złota Myśl. -
Dar od Życia
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"To wrodzony talent podarunek natury to doskonały wyjątek fenomenu? Moja-Złota Myśl. -
Matka Twojego Życia
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Najbliższa ciału w swoim łonie i piersi Twoim początkiem i jedyna w życiu" Moja-Złota Myśl. -
Najszybsza fama połączenia
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Jednym z najszybszych telefonów Świata jest fama kobiecej poczty pantoflowej" Moja-Złota Myśl. -
Gdy odejdę z tego Świata
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Pragnę jedynego z najpiękniejszych życzeń odejść z niespodziewaną we śnie śmiercią" Moja-Złota Myśl. -
Senny ślub na Olimpie
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Byłaś moim niebem o oczach błękitu falą spływających lnu jasnych włosów. Anielskim wyrazie twarzy córką Słońca Boginią w obrazie a w sercu miłością. Przychyliłaś mi niebo,bym zaznał rozkoszy zapukałaś do serca moich bram sezamu. Otworzyłaś mi drzwi do skarbca rozkoszy do szczęścia Twego źródła ukrytego raju. Uśmiechnął się Księżyc gwiazdami mignął spojrzał w głąb serca rozbłysnął nocy. Wiatr porwał mnie ukołysał burzą muzyki tańczyłem,ze szczęścia fruwałem z ptaki. Byłaś moją Wenus piękną czaru Afrodytą Ateną moich zwycięstw tarczą egidy Zeusa. Amor nasze serca przeszył strzałą na wylot Olimpu Bogowie toast wznosili ambrozją. Roześmiał się Satyr ręką tylko,nam kiwnął aż!Echo odbiło się po zakamarkach skalnych. Hera matka Bogów prowadziła nas ku ołtarzu Hestia nas poświeciła a Zeus nas połączył. Ślub odbył się z wielką pompą głośnymi wiwaty wszyscy Bogowie się radowali Olimpu niebiosom. Apollo i Atremida prowadzili z Nimfy korowód Erato i Orfeusz uraczyli Muzą poezji i miłości. A uskrzydlony Pegaz koń Bogów wielkich poetów poniósł nas obłokom nocy po ślubnej ku niebiosom. Po gwiazdozbiorze nieba-dalekiej krainy północy, do pięknego pałacu,ze szczerego złota i diamentów. -
Slońce mojej miłości
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedyś widziałem,jak Słońce światłości zenitem wchodziło,po schodach promieni. Piękna Pani o gorącym spojrzeniu czaru rozświetlała poranek budziła ku życiu. Spojrzała na Księżyc kryjącej się nocy skrywający swój majestat w obłoku chmury. oddała mu pokłon uśmiechem promiennym szczerozłota,jej szata błyszczała w klejnoty. Wszelkie stworzenie zbudziła oczom Światu jej magiczna moc czarowała naturę wdzięki. wyciągneła swoje ręce rozgoniła chmury rozgrzała promieniami ciepła i blasku. Grzała spojrzeniami żaru płynącego falami ta wielka pochodnia dnia latarni tej Ziemi. Czasami zaczerwieniła się rumiencem policzku, kiedy? Księżyc zasłonił,jej usta w kochaniu. Sotykają się czasami w uścisku w zaćmieniu spojrzą w swoje oczy spragnieni dla miłości. Z tego kochania rodzą się gwiazdy nocy niebu z dnia nastaje noc z aktu szczęścia rozkoszy. Cudowne zjawisko zdumiewa cały wszechświat a kiedy Księżyc odejdzie w horyzonty niebios. Wyjrzało w tedy radosne Słońce upojone w blasku z uśmiechem i z błyskiem w oczach w promieniach. -
Dwiw siostry prawa
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie ma sprawiedliwości względnie ludzkiej ani absolutnej,aby jej istnienie skonstatować. Nie w umyśle,jej szukać panowi,ale w sumieniu znajdziesz tylko krzywdę nieusprawiedliwioną. Znajdż sprawdzian,jej istnienia i poznaj tabu komu przyszło do głowy słuszność,tego prawa. Tylko karę niczyją nie zasłużoną winą gardząc ranią ludzkie życie rujnując swoim kieszenią. Uśmiecha się Temida Mamonie zdejmuje opaskę z oczu podają sobie ręce w negocjacjach i interesach. Dwie siostry prawdy i naszego dzisiejszego prawa oto sprawiedliwość w niesprawiedliwości kochani. -
O dwóch takich
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W jednym domku w pewnej okolicy nad rzeczką z sadem wiśniowym. Mieszkali bracia jednojajowe bliźniaki jakich Świat,nie widział Jarek i Darek. Takich dwóch sobie podobnych urwisów psotnych swojej swawoli i kłamstwie. Każdy ich mylił,na ulicach i w szkole na podwórku w sklepie,gdziekolwiek byli. Tak,jak kropla od kropli nie odróżnisz tak oni do siebie,podobni byli urodzie. Tak samo się ubierali w ramię chodzili jak lustra do siebie odbiciom byli podobni. Sobowtóry dwa figlarne zbytkom i psocie w szkole zawsze oceny mieli nawet podobne. Wiadomo,że się sobą rolami bracia zamienili grali takie sceny dla psotnej swawoli. Nawet w domu jeden drugiemu zawsze psocił na jedno imię przybiegali razem w pęd oboje. Matka z ojcem nie mogli ich nigdy odróżnić który jest Jarkiem a który jest Darkiem. Kłócili się z czasem o swoje podobne imiona sprzeczką tym i kłótnią nie było nigdy końca. Jeden charakter,te sama zalety i nawyki mieli wszystko w tych ciałach było ciału podobnie. Palcami wytykano ich nawet na ulicy z podziwu zdziwienie budzili dla oczów ludzkich widokiem. Zbytkują i figlują i psocą do dziś braciszki urodzeni Światu jednojajowe-bliżniacy wyjątkiem. -
Bacz klaunie na areny tego cyrku
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wszystko na tym Świecie patrzy judaszem jak wilk wilkowi o pastwę padliny o żer. Zżera was pycha Mamona wielkim bałwanem pogoń,za pieniądzem diabelski nasienia. Z kraju wyjeżdżacie wstyd hańba rabie by innym podcierać tyłki,za marny grosz. Wille wam w głowach samochody bogacze z butów słoma wygląda śmiechu do łez. Czyścicie im buty budujecie wielkie pałace tym nierobą lenistwa obibokom,na wstyd. Dlaczego?i komu się poniżacie-tym sępom co?-za prawo poszło na wagary w Świat. Jak świnie o koryto się bijecie w gnoju rzucacie ochłapy i gołą obgryzioną kość. Brzuchy opychacie w luksusy opływacie od basta wam chamy i judasze w psi budy kąt. Co w z tego kraju robicie arenę i cyrk wy pajace i klauny z maskami na twarzy. Dokąd idzie,ten kraj na manowce ostępu żadnych nadziei jutra nawet słów brak. Wasze serca znieczulica i paranoja złud bije ,po twarzy a sumienia wasze to głazy. Nie możecie stanąć prawdzie w rzeczywistość poznajcie prace,ten codziennej krwawicy trud. Rozumu nie macie olejum nalać do waszych głów piekło was pochłonie czeka,już kotła wielki ogień. Diabeł rogi wyciąga z symbolem ostrzu z trój zęba tyle jesteście warci z ciała i z duszy z prózności. -
Nie igraj z miłości
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chcę ja Ciebie kochać wolisz przyjaciela kochania pragnienie,nie miłości sztuka. Rządom wierności,lecz w zdrady ucieka żartuje uczuciem,tylko mnie wychwala. Jestem Tobie bliski,lecz dalekiej myśli obejmuję Ciebie Ty z objęć uciekasz. Oddaje Ci wszystko a dostaję resztki miłością zabawiasz,ja poważnie kocham. Nie igraj iskrami,bo ogień rozniecisz wybuchną pożary,kto?-ugasić zdoła. Albo będziesz moja,lub z torbą pójdziesz nie przekraczaj granic,bo zostaniesz sama. -
Taka prawda mądrości
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Mądrość może się pocałować z głupotą ,przez szybę" Moja.Złota Myśl. -
To coś?
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czuję,że musi,być-to coś?-po życiu może silny w przestrzeni nasz Bóg. Moc niewiadoma albo,to coś?-pytanie pozwala nam funkcjonować i nam żyć. Temu wszystkiemu,co nas otacza ta natura stworzona dla człowieka. Jedno wiem w tym-coś?-jest z prawdy jakaś kurtyna skryta zasłania nam oczy. Istnieje-gdzieś? i czuwa czasu wszędzie rozum nie ogarnie tajemnicy zagadki. W każdym naszym oddechem w tlenie ust wszędzie gdziekolwiek ,byś był-to?-czuwa. Jakiś drugi Świat w przestrzeni tabu w astralnym sną mówi głosem proroczym. Szepcze wszystkim zmysłom w duszy błądzi gra muzyką w przyrodzie fauny i flory. żywiołom ręką podnosi dla przestrogi to coś?-zła i dobra życia i śmierci. -
Sen koszmarem strachu
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Błyszczała gwiazda na nieboskłonie niebu księżyc wyjrzał twarzą oczy przetarł. Szedłem mglistym tumanem ręki omackiem ziemi okrytej płaszczem czarnej nocy, Na rozdrożu krzyż rzucał cienią ziemi ponure posępne męki znaczyły ślady drogi. Krok zdrętwiał drżeniem przeszył ciało w sercu ukłuło dech zatrzymało duszy. Strach mi spojrzał w oczy lustrem złego cmentarnym murem tchnął oddechem śmierci. Włos zjeżył w pion,kłosy stawały dęba dotyk ręki diabła udręczył,po ciele rwą. Bezwolny stanąłem krok zawisł kroku mojego prąd przeszył wnętrze kopnął błyskawicą. Gorączka spływała od głowy,po pięty żarom bojaźń strachu falą spływała ciała czeluścią. Tak jakbym diabłu nadepnął ogon,ze strachu dzwon dwunastą wybiło zegarom wskazówką czasu. Groźny pomruk echem uszom przeszył dźwięki zamglił oczom omdleniu w bojaźni skrył lęku Grało organom wszystko muzyką złego marszu krwią uderzyła do głowy młotem,jak w kowadło. Jakaś nadprzyrodzona siła wnet odeszła cicho z koszmaru budzika z dzwonkami nutą Aniołów. Mokrym poduszką zwróciłem światu swoje oczy z orbity złudy wizji,mary obłędnego mirażu. Z przestrzeni ku ziemskiemu łożu natury życia z obrazem realnego rozumu do rzeczywistości. -
Kochaj mnie miła kochaj
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jesteś mi miła jedyną królową snu nocy do dziś w mych myślach błądzisz śladami. Oddałaś mi wszystko co miałaś ma miła największy swój najdroższy skarb skrywany. Kochałaś mnie łun miłością niebu rajskim w nocnej pościeli natury łąkami zieleni. Dałaś mi sercu,ten jedyny kwiat paproci pragniesz szczęścia uczuć żaru gorących. Dałaś mi skryty ciała aksamity nocy garść słonecznych niebu złocistych promieni. Zatrzymałaś dla mnie czas żaru upojenia rzuciłaś gwiazdy z nieba połacią ziemi. Amor Ci serce moje skradł oddał Twoim ustom całą słodycz spijaliśmy ciałom miody nektary. Miłość królowała nie dała,nam tej nocy pospać. błądziliśmy gąszczom naszych ciał objęciom Ciągle w ramionach Ciebie mam kochana dotyk Twych rąk pobudza moje zmysły. Całuję Twoje usta Twoje piersi pagórkom z żarem i ogniem palącej bijącej pożogi. Wiatr pięknie śpiewał z trelami słowika kołysał bajeczną nutą płynącej melodii. Noc przytuliła dwa serca złączone w jedności skryła kołdrami otuliła płaszczem swoim. Ukryła cienią czuwała,jak matka dzieciom księżyc,ze wstydu zakrył oczęta chmurami. Z czasem wyjrzał chyłkiem z poświat rumieńcem uśmiechem tylko igrał szczęściu i miłości. Czarodziejski flet Orfeusza w te nuty muzyką grał w harmonii ciszy dla Muzy naszej miłości. Piękny najdoskonalszy dźwięk uszom miły cudowny rozkochał dwa serca-we wiecznej nieśmiertelności. -
Prześladuje mnie wziąć chodzi za mną-co?-krok. Gdziekolwiek jestem,tam on wszędzie duchem bywa obecny. Mam,już jego?-czasami dość pytam!-Ktoś?milczy!W ciszy w odbiciu mojego oka cieniem.
-
Mój Anioł Stróż
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
------------------ Prześladuje mnie wciąż chodzi za mną co? krok. Gdziekolwiek jestem,tam on wszędzie duchem bywa obecny. Mam ,już jego czasami dość pytam!-ktoś?-milczy w ciszy .. w odbiciu mojego oka-cieniem. ------------------ ------------ -
Skradała się cicho ciszej,jak kot. Skradała się cicho ciszej,jak wąż. Skradała się cicho cóż?-to za licho. Skradała się cicho śmierć jegomość. Skradała się cicho by!Zabrać co?-żyło. Skradała się cicho nagle!Odezwał się gong Cicho!Coś?mnie obudziło to kościelny zabił dzwon.
-
Sen mara
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skradała się cicho ciszej,jak kot. Skradała się cicho ciszej,jak wąż. Skradała się cicho cóż?-to,za licho. Skradała się cicho śmierć jegomość. Skradała się cicho by zabrać co?-żyło. Skradała się cicho nagle!odezwał się gong. Cicho!coś?-mnie obudziło to kościelny zabił dzwon. -
Wolny kozak stepów
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chciałeś dogonić wiatr strzały w locie tchu ci było brak w tym ogniu zapale. Z błyskawicą iść i burzą grzmieć niebu, to potrafiła twoja śmigła myśl - człowieku. Samotny kozak stepów gnał, na rączym koniu tatarskim arkanom z pętli ścinał głowy złemu Ataman tych ziemskich łąk oczami bezkresu chrapą końskiego potu szedł w boje z tanu. Ile trupów ścielą, owe podoły w równiny jęczące dusze z krwią w grzechy kością wory. Ile jeszcze jęknie i plunie krwią w te trupy - zaśnie wieki oczom mgłą śmierci z wyroku. Dokąd gnasz, na złamanie karku Ty? kozaku grzeszna dzika istoto jeźdźcu, bez głowy. Bacz bicza bożego idącego cięciem z karku dla miecza w cel łucznika zdradliwego grotu. Opętał cię dziki szał pływasz w krwi czerwieni bez sumienia zabijasz broniąc z idei wolności. Gnała cię muzyka wiatru uszom z tego rytmu - śpiewała pieśni wojenne idące echom ze stepu. Poległeś zdradzieckiej strzale z oka łucznika niechybnej wbitej ostrzu z bełtu ćmą sercu. Ty?Atamanie zewu stepów duszo wolności życia zamknąłeś, na zawsze księgę swoich łąk i swobód. Po tobie szły szeregi innych braci z cieni ducha w kroku kopyt w brzdęku stali bojowych surm ryku. Tobie podobnych z krwi i grotu z miecza wichurą teraz leżą i śnią kroniką wolności w wspomnieniu. -
Lawina miłości
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedy?-kochacie o wszystkim zapominacie nikogo nie widzicie tylko siebie,tak jest. Tylko on i Ty-albo Ty i ona o-paranoja! to kochanie,ta miłość bywa prawdziwą grą. Kiedy?się obejmujecie więcej pragniecie pożądanie was chwyta całe ciało drży. Wędruje wszędzie dotyku czar zaklęcie od stóp do głów gorący żar łunami bije. Usta błądzą ustami serce marzeniami motylem fruwacie nektary spijacie miód. Jesteście kołowaci prawie brakuje tchu serce w arytmii bije dzwonami żądzy tych. Uczucie silniejsze tracicie zmysłu ruch szał w opętaniu eksplozja wulkanu wrze. Lawiną wypływa magma korytarzom,tych gór jest coraz bliżej nagle dościga w pęd. Podcięci lawami pływaliśmy z falami serc po krętych po walinach skalnych żlebów. Od szczytu z góry,na dół do góry,po brzeg pochłonięci w żywiole straciliśmy grunty. Nagle wszystko opadło,jak przyszło wstecz zastygało,po skałach dymiło jeszcze z czas. Cofnął się żywioł erupcja ucichła z ciszą jeszcze syczało oparom potu i zadyszką. To co się stał było wspaniałe uczuciom i łzą jeszcze nie mogliśmy dojść realizmu świat. Wszystko co przyszło burzą w naturze ma głos było niezwykłe gorącym zjawiskiem naszych serc. -
pojedynek na ubitym z lekka polu
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lobo utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Pojedynki wam w głowach prózność i głupota a jaką?-broń wybierasz pistolet,czy rapiera. Puknij się rozumu-nalej olejum i wypij szaleju bacz? bo,po łbie dostaniesz szwankując wersami. -
Wojownicy poezji słowa
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
My poeci słowem litery rymu wiersza bardziej zranimy słowem,jak mieczem. Dla prawdy naszej śpiewa rymem poezja my wieszcze,piewcy i bardy wieków-wieczne. Kto? zatrzymać zdoła żywioły lawy gorące co? z duszy i serca myślą swoją wypowie. Dla tej idei idziemy jednym murem zwartym jak?-Husaria tym skrzydłom uderzamy z kopii. Niech grają bojowe trąby,surmy rymami niech echom lecą z wiatrem,po uszach. Niech biją sumienia,po sercach znakami słowa co ranią,jak ciosem zadanym rany. Bo duch w nas żyje,ten nieśmiertelny co?-proroczym głosem przemawia wyrocznią. Daje nam moc i potęgę armii zbawienia my wolni poeci w historii rymu zapisani. Żyjemy i Żyć będziemy z krwi w pokoleniach nikt nie zdoła nas zniszczyć z tej duszy. Pokonać nas w boju żadną siłą i bronią nas-Wojowników-Wybrańców -Wolnych poetów. -
Od co dnia -ba i od
Lilianna Szymochnik odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Serce się kraje człowiekowi co?-dnia-tak na uszach staje i co?dalej mówi-no-jak. Wiąże koniec z końcem w pętelką i łzą-od pracy nie ma co?i kołaczy żadnej-od co? A tam jakiś gość bogaty to fakt-to co? wykupił Twój dom zamieszkały- ma szmal-od Teraz jemu będziesz płacił co? dnia-ba takie prawo sprawiedliwości głupie-od tak. Takie życie co? dnia mamy prawda -od co? młyn diabelski błędne koło życiem kręci-o tak Może jutro będzie lepiej nam co?-Bóg da a nazajutrz Ci pokarze wielką figę-co?-mak. Inni w luksusy opływają wielki-Twój Pan-ba drudzy w śmietnik zaglądają i co?-istne dno Skup w obrotach wszelkie dobro-tak-o bacz? nie masz pracy i pieniędzy to-co?-Twój Kraj. Karuzela co niedziela na msze dzwon-od głos ksiądz w kazaniu palcem w skarze zło-no bo? Pójdziesz w piekło daj na tace grzech-to co? wdowi marny grosz mówi zawsze i co?-Bóg zapłać.