Dotyk

Niestety...:)) coś tam mi migota...lekko..ale na razie lekko... A przeszłość... Przyśniła mi się... W koszmarze... to mogłby być początek wiersza..jeśli istotnie.. miałaś taki sen... i chcesz to z siebie wyrzucić... ..... w dworcowych kibelkach...jednak..takich...tekstów mało.. jakie tam są....wiadomo... ostatnio czytałam: "Chciałem dobrze - Adolf Hitler" Autorkę pozdrawiam - Mirka

na krześle siedząca staruszka zapatrzona w murowane życie staruszka jakich wiele .... trochę pokręcony..ale pomysł fajny. Widzę tutaj materiał na krotkie opowiadanie..gdzie będzie można dopowiedziec..parę spraw..które się w wierszu nie zmieściły pozdrawiam - Mirka

popatrz słonko a trzeba tak niewiele.. prawda?? żeby tak nie było... bardzo cię ściskam - Mirka piękny wiersz.. ja sie chyba w moim talerzu rozgadałam:)))

szatan miażdży kogoś w dłoni Bóg z miłości stracił głos będę trwać pod powiekami będę krwią ........ dobry wiersz...że taki rózny..cóz.. akurat w zrozumieniu ..nie przeszkazdało mi to..i poczuciu...tego..czegoś.. pozdrawiam Mirka

nic nie zostało z twoich oczu ani z mojej walki jeszcze pamietam rany zadane głeboko werżnięte w milczenie pazury obcych myśli wspaniały wiersz..znowu taki smutny..ten z serii prawdziwie prawdziwych. Ja wniosku o urlop nie podpiszę. ściskam - Mirka a na jakiś czas..to znaczy..na ile???

ale jak trudno znaleźć... no..ale..warto było...:))... do ulubionych marsz....wierszu jeden! ściskam - Mirka

Tommy - ty skubańcu..umiesz poprawić humor:))))))))))))) Adamie a ja lubię się troszkę bać..może więcej nawet..bo lubię pokonywac strach. Odwaznym łatwiej. Kiedyś spędziłam noc na wiejskim cmentarzu, pilnowana...a dużej odleglości przez uczestników zakładu. I powiem..że zaczęłam bać się o świcie.... bardzo dobry wiersz... Mirka

no trzeba się namęczyć..żeby znaleźć nowe wiersze..i autorów..Tak się cieszę..Tytuł..mnie tu przywiódł w związku z moją miłością do ptaków..i żyjątek od najmniejszego..w górę... I powiem ci..się ma nosa... Bardzo świetnie (jak mówił pan od fizyki...ale nigdy mnie:)))). pozdrawiam ciepło i czekam na jeszcze - Mirka

zdecydowanie....bardzo.. kot... on miał zielone oczy a nie on kot genetycznie sprawny przemierzał nie-on ją szukając prawdy kapitalne. Mirka

myśl ostatnia jest zakończona palcami roztrzęsionymi wyprostowanymi w trzcinę z rozstrojem nerwowym siedzi podparta podkurcza nogi połyka siebie myśli tym bardziej .... Adam - z podziwem Mirka

:))).. zmyśl..nie koło kantów ma sześć a zmysły sobie kołem nie kantem rozlazły mózg lazł tam w krawacie wata szara cukrowa komórkowa słodka żadna rewelacja .... czydziestku...jest....jest.... wata szara cukrowa komórkowa słodka żadna rewelacja albo przytrafiło mi się..nie-myśle... Nie .... Agnie-szko ściskam cię

Mirku:).. klasa.. mam nadzieję...na...spotkanie tych pan...tam:) pozdrawiam Mirka co z pracy wrócił:) - Mirka

Aneto...przepraszam..świezo po lekturze wiersza Agnieszki..Agnieszkuję wszystkich wokół.. wybacz.. to nie roztargnienie czy nieświadomość rzeczy..:)

Ile można czekać na Twój wiersz..no doprawdy!! Jest taki..że nalałaś mi go..po brzegi... i tylko dlatego i dlatego że to nie szkodzi i dlatego go na-lej ......... inny...płynny...cieknie mi aż po brodzie ten wiersz..a ja z lubością zlizuję kropelki słów.. ściskając na zdrowie pewną Agnieszkę - Mirka

wątłych luster powidok zmieniał grał światło łamiąc trawy wokół tylko ja wdychałam miękkość wody ciało całość wspaniały wiersz... który to już agnieszki u mnie....w schowku...nie wiem..sporo ich..i ile jeszcze miejsca.. na tak baardzo moje nastroje...w twouch wierszach.. pozdrawiam

w ramionach wiarę w dalsze trwanie w zmysłach najgłębsze ciał spełnienie tak Seweryno - dopóki tak... zabieram...tę nadzieję..sobie.. całuję..Mirka

po w ogóle mialy być wykrzykniki...ale nie wiem gdzie tu się zmienia..:)))

Ekstra...w ogóle??? Alkohol na komunii??? Nic o tym nie wiem... chociaż normalnie używam ale fajnie że można punkty dawać..masz..ode mnie porcyjke..:)

ja cię kręcę... cudo..:) Atlantyd0 ..daj się uściskać za wiersz..no i w ogóle..:) Mirka

- ślepcy unieść nie chcą grzbiety zryte zielenią szemrzą wyziewami duszą spalarnia rośnie - a on chciał dać nam tyle energii prze-pięk-neeeeeeeeeeee brawo!!!! - ściskająca Mirka

Agnieszko... Ulubione są spuchnięte od twoich wierszy.. NIEZWYKŁY TEKST szczególnie przytulam Mirka

nawet cień rumieńca nie przemknie po twarzy dłonie jak opadłe białe senne ptaki w potoku wody lodowatej znaczą krwią posadzkę kamienną jutro ubierze ją ktoś w wyjściowe ubranie ukryje nadgarstki zdarte paznokcie przed wzrokiem zrozpaczonych pożegna na zawsze .....niepoprawnie świetne.. ......ja też klimatowa...:) pozdrawiam Agnieszko

odbarwię sny wizjonerskie zdartym z ciała strupem zakotwiczonym w przystani gdzie nie ma już morza chcąć odejść, czy kogoś oprócz siebie zranię? ......... no i co z tobą począć..powiedz.. kiedy ywoje wiersze..jak echo na mój krzyk... zabieram.... Mirka

CYTAT (Agness @ Sep 7 2003, 03:39 PM) Mirko wyjaśniłam Ci w Tawernie to, co przed chwilą zauważyłaś ... Dziękuję. Oyey dzięki za słowa krytyki. Pomagają w rozwoju. Pomyślę o zmianie. Bartuss...hm... No właśnie.... ...wlasnie..zajrzałam... ściskam cię... a niech cię...

pól godziny temu napisałam..komentarz..i nie ma go u ciebie..coś podobnego... ...................................mnie...podoba się cały....choc mam ulubiony fragment...też: Dawniej - powiada - była tam gdzie błękit skleja ptakom skrzydła Dziś nie trzeba już jej szukać pozdrawiam - Mirka