Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mr.Suicide

Użytkownicy
  • Postów

    1 827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mr.Suicide

  1. nawet jeżeli miałoby dojść do Anschlussu Polski do eurokołchozu /opcja dla innych - podpisanie TL/ i powstania quasi - państwa i tak ani Niemcy, ani Anglicy, ani Francuzi w przypadku ewentualnego ataku ZSRR na Polskę nic nie zrobią. nam nigdy żadni sojusznicy nie pomagali. nie ma się co nastawiać. Polacy są naiwni i nie potrafią się uczyć na błędach. dwadzieścia lat temu decydowała za nas Moskwa, teraz Bruksela. niemalże bez różnicy. a co do faszystów - mam nadzieję, że ich zdelegalizują. nienawidzę tego troglodytyzmu. powinni ich poprzenosić do zoo, tudzież na drzewa, czyli tam, skąd przyszli.
  2. przywołanie nieba w tytule sugerować może np. niemalże idealne - bo chmurki, czyli 'plamy' - stosunki pomiędzy dwiema osobami. 'było niebo', ale teraz go już nie ma. w pierwszej strofie, ba, w pierwszej frazie tekstu wyczuwa się pewne zgrzyty, jakie prawdopodobnie miały miejsce, aczkolwiek nie wpływały znacząco na relacje domniemanych dwóch osób. gradacja. napięcie rośnie. zaczyna padać deszcz. relacje ulegają pogorszeniu. słowa coraz częściej stają się tylko słowami. a może podmiot liryczny zaczyna intensywniej dostrzegać, że słowa zawsze były jedynie słowami bez pokrycia ? tak czy inaczej 'sza. cisza' - czyli koniec. niebo kiedyś tu było, niestety wszystko ma swój koniec. nawet jeżeli nie za życia, to przecież koniec życia prędzej czy później nastąpić musi. mnie przekonuje ta zabawa słowem. zaledwie w kilku zdaniach udało Ci się przekazać taki ogrom treści. podoba mi się to. wybacz za mało składne zdania, ale męczący dzień ;p pozdrawiam.
  3. bohater liryczny /osoba bliska podmiotowi lirycznemu; prawdopodobnie peel chciał wiązać zeń swoją przyszłość/ ucieka, zostawia podmiot liryczny, tudzież tymczasowo znika. mimo, iż teoretycznie nie oddala się daleko, dla podmiotu lirycznego jest to niesamowicie ogromna przestrzeń. co świadczyć może o ogromnym przywiązaniu oraz tęsknocie. podmiot liryczny przeczekuje okres nieobecności bliskiej mu osoby. nie wiemy ile to trwało. prawdopodobnie musiało zajść wiele zmian w sposobie postrzegania rzeczywistości przez podmiot liryczny /na co, naturalnie miało wpływ sporo czynników; np. nowe znajomości/, ponieważ relacje pomiędzy dwiema postaciami nie wyglądają już tak samo. oczywiście trochę jest tu mojej nadinterpretacji. chyba się nie gniewasz, Autorko ? myślę, że tekst jest całkiem zgrabny. chociaż tytuł mógł wskazywać na coś nieco innego ;p jakkolwiek - zostawiam małego plusa ;) pozdrawiam.
  4. drzewa za szybą autobusu mijam bezszelestnie świat z każdym mrugnięciem oka staje się mroczniejszy czuję sam staram się ratować wewnętrzny świat bez skutku głos ucichł odmawiając mi towarzystwa muszę brnąć przed siebie tam czeka na mnie nowy świat ja bym to tak rozwiązał. co z tym zrobisz - Twoja sprawa. podmiot liryczny czuje się zagubiony, samotny. jednego jest pewien - zdaje sobie sprawę z tego, iż musi dążyć do celu. przekonany jest, że na końcu drogi otrzyma za swój trud nagrodę. temat dość oklepany, poza tym ubrany w formę co najmniej dosłowną, żeby nie powiedzieć banalną. radzę dużo poezji współczesnej oraz taki dział - Warsztat. życzę powodzenia. pozdrawiam.
  5. cieszę się, Ateno, że tekst przypadł Ci do gustu; a tym bardziej, że znowu goszczę Cię u siebie. wersyfikacja i mnie frapuje, ale póki co nie mam żadnego pomysłu na zmiany i zapewne zostanie w formie aktualnej. pozdrawiam.
  6. być może macie rację. na pewno macie dłuższy ode mnie staż ;) dziękuję Wam za wizytę i miłe słowa. cieszę się, że w pewien sposób trafia :) pozdrawiam.
  7. tekst mówi o tym, jak pomimo różnic dwie osoby nadal do siebie lgną. tak to jest z tą miłością. nie wygrasz. powstaje ogromny dylemat - czy trwać w uczuciu i pracować nad nim, co w ostatecznym rozrachunku może nie okazać się konstruktywnym; czy też dać sobie spokój, odpocząć, nabrać powietrza w płuca. podmiot liryczny zdaje się, że wybiera pierwszą opcję. do przesłania i metaforyki, jaką się posługujesz nie mam zastrzeżeń. szkoda tylko, że z formą jest gorzej. zastanowiłbym się - czy inwersje rzeczywiście są konieczne ? generalnie - niestety, ale nie jestem w stanie kupić tego wiersza. treść to nie wszystko. pozdrawiam.
  8. jest parę ciekawych momentów, ale niestety kontrastują one ze zbytnią dosłownością, jak na przykład początek 2 strofy. popracowałbym jeszcze nad metaforyką. to chyba tyle odnośnie warsztatu. treść, muszę przyznać, nawet przekonująca. podmiot liryczny mówi o wyborach, stawianiu czoła rzeczywistości, zwalczaniu swoich strachów, lęków, słabości. myślę, że podmiot liryczny czuję się zagubiony, stąd to złorzeczenie. osamotniony, bez oparcia stara się sobie udowadniać, że może mimo wszelkich trudności iść do przodu. nie zawsze jednak to, co się sobie postawi, można zrealizować. ja to kupuję. pozdrawiam.
  9. dzięki, Tomaszu. cieszę się, że jakoś trafia :) miło, że zajrzałeś. pozdrawiam.
  10. czy ja wiem czy to jest wtręt ? ;) ale pewnie masz większą wiedzę ode mnie na ten temat :p jakkolwiek - cieszę się, że coś do Ciebie przemawia. poza tym dziękuję za wizytę i ślad. pozdrawiam.
  11. z whisky zawsze będzie ok :) dziękuję, Stefanie za wizytę i ślad :) pozdrawiam.
  12. dziękuję, Kasiu za konstruktywny komentarz. podpowiem tylko, że w tekście są odniesienia nie tylko do twórczości Czechowicza, czy jego życia, ale także do paru innych niezmiernie znanych i cenionych poetów. cieszę się, że Ci się podoba. co do 'z schematu', opcjonalnie 'ze schematu' - sam miałem problem, którą możliwość wybrać. myślę jednak, że skorzystam z Twojej podpowiedzi :) pozdrawiam.
  13. jest wydźwięk zaprzeszły, czego intensyfikacja w tekście na pewien sposób wprawia czytelnika /mnie/ w pogodny nastrój. poza tym nie odnoszę wrażenia, aby użycie czasu zaprzeszłego było nazbyt narzucające się, przeładowane. być może tekst posiada drugie dno, mnie jednak nie chcę się doń dochodzić. odbieram dosłownie, co wywołuje uśmiech na twarzy mej :) i mnie to wystarcza, aby dać wierszowi plusa :) osobiście - pozostawiłbym bez zmian. pozdrawiam.
  14. trudno nie przyznać racji. nieraz zdarzyło mi się ślęczeć nad dobrym tekstem godzinę z różnymi pomocami, potem nie mając praktycznie sił na skomentowanie czegokolwiek. a i tak wiem, że do profesjonalności brakuje mi jeszcze kilometrów. fakt - lepiej napisać 'kupa' bo Autor będzie chociaż wiedział, jaki jest stosunek do jego tekstu i być może zmusi go to do jakichkolwiek refleksji nad swoją działalnością poetycką. zjawiska takie jak Lilianna, marianna ja czy Bartek Bartek były / są okropnie zatrważające. doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że powinienem panować nad sobą w momentach, kiedy czytam tekst takiej postaci. niestety nie jest to takie łatwe w praktyce, a potem dochodzi do kłótni, w której Autor danego utworu jest przekonany o swoich zdolnościach i nijak nie da się go przekonać do chociażby przetestowania jakiejkolwiek rady. osobników, o postawach takich, jakie przybrali chociażby wymienieni przeze mnie swobodnie powinno się ignorować.
  15. czas przepełnienia i wyjdę poza zabiorę Ciebie pieprzę całą resztę wiesz że moje barki z kamienia a czas nie stępił ostrza noża do walki zbieram wściekłość chcesz chodź ze mną poza ja tak interpretuję ten tekst. podmiot liryczny mimo upływu czasu nadal jest tym samym człowiekiem. być może bardziej doświadczonym, silniejszym, ale na pewno jego wnętrzne nie uległo metamorfozie. pragnie on uciec, zostawić dotychczasową rzeczywistość. chce jednak, aby towarzyszyła mu osoba, którą zapewne darzy uczuciami. mnie to przekonuje. kto czasem nie chciałby rzucić wszystkiego w cholerę i wybrać się z ukochaną osobą na poszukiwanie czegoś nowego ? jest krótko, tekst nie jest przeładowany, co zasługuje na plusa, podobnież jak i przesłanie. mnie się podoba :) pozdrawiam.
  16. ostatnio ciężko mi się ogarnąć i skoncentrować na czymkolwiek, dlatego moja frekwencja nieco spadła. poza tym mam maturę na karku, więc ciężko będzie poprawić obecność na forum. mogę jednak z ręką na sercu przyznać, że zdarza mi się przykładać do komentowania tekstów i wiem, że jest jeszcze parę osób, którym wychodzi to znacznie lepiej i bardziej konstruktywnie. muszę poza tym przyznać rację Michałowi i kazelotowi. dobry tekst na pewno zwróci sobą uwagę. a czasami po prostu nad człowiekiem może zapanować dziwne poczucie obrzydzenia czy coś w tym guście, które nakazuje napisać 'kupa' bo inaczej nie da się tego wyrazić, opisać. tym bardziej w przypadku niezwykle zatwardziałych forumowiczów, którzy są przekonani o swojej genialności i i tak nie wezmą na poważnie jakiejkolwiek rady, a krytykę znoszą jak dzieci, którym nie dało się lizaka. pozdrawiam.
  17. kochać być przy Tobie tęsknić cisza płakać deszczem śmiać się wiatrem uciekać w nieznane milczeć w hałasie żyć z trupami nigdy nie umierać być przy Tobie ja bym to tak rozbił. oczywiście niewiele to zmienia. Autor serii tekstów o Panu Cogito chyba nie byłby zachwycony tym, co Pani Cogito napisała. przede wszystkim jest dosłownie. niby jedna czy dwie metaforki, ale wiersza one z tego utworu nie czynią. banalne, wyświechtane zwroty. dobre na esemesa, ale nie wiersz. podejrzewam po pseudonimie, że czytasz Herberta - radzę więcej, bardziej intensywnie. powodzenia i pozdrawiam.
  18. podmiot liryczny zdaje się mieć miejsce tylko na swoją wyłączność, w którym może się schronić, zapomnieć, rozmyślać, etc.; osobisty azyl, na którym można polegać. jednak barwy jego wnętrza nie wydają się być nacechowanymi pozytywnie, co podmiot liryczny chce zmienić 'zakreślając słońce na suficie'. co znaczy, że pragnie on odmiany, czegoś nowego, pogodnego; zostawić za sobą smutek czy coś w tym guście. kupuję ten tekst. jest krótko, ale plastycznie. wszystko ma swoje miejsce, dlatego też nie wiem czy jest sens, aby wprowadzać jakiekolwiek zmiany. tak czy inaczej mnie się podoba :) pozdrawiam.
  19. idę po złote runo wodę życia nagrodę zimną czaszkę bez różnicy - z butelką whiskey pod pachą – chociaż zostanie tylko butelka i przyjaciele w których wnętrze zaglądam zanadto zmanierowany by byli przyjaciółmi to oczywiste że nie da się wyłamać ze schematu a ja gwiazdy i tak was przeklinam na wszelki wypadek druga filiżanka kawy nikt nie uwierzy jestem jak Czechowicz i widzę paradoksalnie srebrne obrazy z paradoksalnymi dźwiękami i moja brukowana droga z której kamienie uciekają 16 III 2008r.
  20. nie wiem czemu za każdym razem, gdy przeczytam słowo 'gwiazdy' na myśl przychodzi mi Miciński ;) jednak problematyka tego tekstu znacznie odbiega od tematyki utworów autora 'w mroku gwiazd'. nie było ciężko się domyślić, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego jest rozstanie. ciężkie chwile, sam przez to przechodzę. i chyba dlatego powstrzymam się od krytykowania, bo wiem, że w takich momentach trudno jest się na czymkolwiek skoncentrować, dlatego w moich oczach zostajesz rozgrzeszona. radzę jednak następnym razem zajrzeć do warsztatu. naprawdę może pomóc. pozdrawiam.
  21. wieloznaczność jego decyzji nie pozwalała na pewność tak niewiele pozostało. jedynie na skrzyżowaniu norwida i herberta nadal ta sama kawiarenka zapach porannej arabici i robusty wieczornego wina andaluzyjskiego. wszystkie marzenia o wybrzeżu słońca i dźwiękach flamenco nie zapomniałam. popołudniami frezje, fotografie aż do mdłości. lubiłam to. ziemia kręciła się szybciej niż umiałam biec moje listy z wierszami. pomiędzy *** ja bym to tak rozwiązał. ale to kwestia interpretacji, subiektywnych odczuć. domyślać się można, iż podmiot liryczny rozstał się z kimś, kto nie dawał mu poczucia stabilności, nie napawał go pewnością, co do ewentualnej, wspólnej przyszłości. peel jednak nie chce się zbytnio rozczulać nad końcem znajomości. nie wiele bowiem zmieniło się w jego życiu. czyli wnioskować można, iż decyzja jaką podjął, była słuszna. z drugiej jednak strony tekst może mówić o przemianach, jakie zaszły w postawie podmiotu lirycznego względem świata. nie wszystko jednak uległo metamorfozie - peel pamięta o wielu rzeczach, które kiedyś dawały mu radość. jakkolwiek tematyka tekstu oscyluje wokół zmian. ja kupuję ten wiersz. plus. pozdrawiam.
  22. czytałem w W, tam też pozostawiłem ślad. widzę zmiany - jak dla mnie - konstruktywne :) pozdrawiam.
  23. zagubiony w swej głowie ---> banał. jeżeli miałoby zostać /podług mojego rozumowiania/, w labiryntach myśli to radzę zmienić 'swej' na 'swojej'. nie będzie biło patosem zagubiony po oczach. przemierzam nocą ulice puste - a - za mną wędruję ma ---> znowu to samo. całkiem ciekawa strofa, ale 'ma' jest w tym przeszłość przypadku tragicznym rozwiązaniem. 'moja' ! poza tym zastanowiłbym się nad szykiem wyrazów w przedostatnim wersie. mych miłostek ---> 'moich' ! oczywiście, że 'mych' nie jest błędem, ale brzmi to śmiesznie. i miało być wzniośle, a wyszło plebejsko. moich miłośći, któe umarły ---> zjadłeś 'r' lub powinny umrzeć Zagubiny w natłoku uczuć ---> dość prosta, banalna i przewidywalna pointa. nie przemawia do mnie, w żaden sposób nie zaskakuje. następnym razem radzę unikać takich słów, jak 'miłość', 'mych', 'ma', 'swych', 'twych'. sprawia to marne wrażenie. szukaj niekonwencjonalnych fraz, zwrotów, staraj się formułować niepowtarzalne myśli, a używać tych samych, wytartych słów, które wszystkim były się już przejadły. życzę powodzenia. pozdrawiam.
  24. hehehe można i tak :) dziękuję za wgląd Piaście. pozdrawiam.
  25. tytuł sugeruje, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego będzie antidotum. podmiot liryczny czyli będzie opisywać jego działanie, być może poszukiwania owego środka czy działanie. pierwsze co przyszło mi do głowy, czytając tekst, to wyczuwalny uraz podmiotu lirycznego zapewne do jakiejś osoby, czy grupy, która go zawiodła, bowiem nie była wobec niego szczera. podmiot liryczny twierdzi, że kłamstwo - oczywiście, jeżeli chce się osiągnać sukces, sławę, prestiż - jest niemalże jedyną drogą, która może do tego doprowadzić. a osoby, które twierdzą oraz postępują inaczej są w mniejszości, która wyginie śmiercią naturalną. w kraju w ponad 90% katolickim to dość okazały paradoks. nakłamać, zdradzić, zabić, pogwałcić konwencję i formę, które były podstawą jakiejkolwiek, zbliżonej do normalnej, spokojnej, bezpiecznej egzystencji. ciekawy tekst, taki czysty, ukazujący w zasadzie obiektywny obraz głównie polskiej rzeczywistości. poza tym pomimo kwestii, które bezpośrednio dotyczyć mogą nas wszystkich, zamieszkujących te ziemie słowiańskie, są także sprawy osobiste podmiotu lirycznego. ja to kupuję. pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...