Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Patrycja Rosłoniec

Użytkownicy
  • Postów

    652
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Patrycja Rosłoniec

  1. I zdaję sobie sprawę, że nie jest to samodzielny wers. Umiem czytać Szanowny Panie. Choć... Jeśli Pan może... Proszę wskazać do czego odnosi się ten wers. Pozdr. [sub]Tekst był edytowany przez Patrycja Rosłoniec dnia 15-07-2004 14:10.[/sub]
  2. Czytam i czytam moim zdaniem powinny być nieświadome impertynencje...
  3. Albo nieświadomej impertynencji?
  4. Nie powinno być nieświadome impertynencje?
  5. No tak... Opiatowy rynsztok... Opiate... :)
  6. No Tero... Wszystko kojarzy mi się z Tool'em albo chociażby Maynardem :)))... Co już było??? Faaip de Oiad, coś jeszcze a teraz "Mer de noms" (A perfect circle)... Chyba jestem ograniczona ;)
  7. "Nieświadome impertynencji"? Chyba jest tu błąd. A jeśli chodzi o wiersz... Zastanawiający... Dlatego jeszcze muszę pomyśleć.
  8. Eeeee... No dobra. Koniec.
  9. Haha... Kobieta mnie bije...
  10. Haha! Chaos widzę, widzę chaos!!! :)))
  11. No właśnie... Od niechcenia... Nie rób tego więcej. Następnym razem pomyśl trochę. Nie twierdzę, że jestem nieomylna, genialna etc... Po prostu ucz się na cudzych błędach, nie na swoich. Pozdrawiam, Pat.
  12. proszę pisać jedynie o wierszu [sub]Tekst był edytowany przez Adam Szadkowski dnia 15-07-2004 14:00.[/sub]
  13. Tylko nie takie jak w/w... ;)))) I czemu od razu apocalyptic, wolałabym antyclerical ;))))
  14. Czy chodzi o Calineczkę??? ;))) Gosh! Mam dziś straszny humor _-_... Hmmm... Wiesz co... Chyba już kojarzę... "szerokością ramion obejmowała sufit pełny gwiazd " Na ten fragment zwróciłam szczególną uwagę... Bardzo, bardzo mi się podoba... Tylko nie wiem, czy nie lepiej brzmiałoby "sufit pełen gwiazd"... Pozdrawiam i ściskam, Pat.
  15. No tak... Po co się będę użalać... Najlepiej od razu się zabiję i Zakapturzona Pani zabierze mnie do swojego Cudownego Królestwa, pełnego mordu, ciemności i zła... Oh, yeah!
  16. Emilko... Chyba dziś słabo kojarzę... Ale... No nie zrozumiałam Twojego utworu :'(
  17. _-_... No tak, jestem tak "lotna", że tylko swoje żarty rozumiem ;)))
  18. Gosh!!! Człowieku, nie dziwię się, że nie chce z Tobą gadać... Ależ jesteś upierdliwy... Jeszcze nikt się nie zdążył z Twoim utworem zapoznać, a Ty już się starasz naprowadzać... Co do wiersza... Nie pisz na siłę, żeby tylko coś zamieścić. Pomyśl trochę, dodaj odrobinę tajemnicy, nie wiem... Zrób po prostu coś. Twój utwór w ogóle mi się nie podoba. Pozdrawiam, Pat.
  19. Tero, chyba oczywistym było, że żartuję... :) (ze Slayerem ofkors ;)... To po prostu nie moje klimaty. Przecież wiesz, czego słucham :))). P.S. In the night!!! ;)))
  20. "Uśmiech lekko dotknie twych ust- Jaki sen ciebie tak rozweselił?" ładne Pozdrawiam, Pat.
  21. Taaaa... Wolę teksty Slayera ;)))... A tak bez żartów. Twój wiersz do mnie nie przemawia, taki bełkocik mały. Poza tym za dużo tego już było... A tak w ogóle to masz ciekawe zdjęcie :)
  22. Myślę, że to tylko i wyłącznie kwestia subkulturowa. Nie obraziłabym się, bo mam poczucie humoru :)
  23. Po pierwsze, nie uważam Twojego wiersza za jakiekolwiek przejawy rasizmu. To tak w ramach sprostowania. Ja tu widzę raczej nawiązanie do prześladowań, stąd "powieszony na drzewie". I nie, nigdy nie słyszałam jak czarnoskóry mówił o sobie "murzyn" (chyba, że zrobił coś, czego nie powinien i mówił np. "U fuckin' niga" ;))... A co do wiersza, jak zwykle mi się podoba... Ciekawa forma, świetny tekst... I uwielbiam to, jak dobierasz słowa... Pozdrawiam, Pat.
  24. Mylisz się Tero... Czarnoskórzy mówią tak do siebie, jak chcą sobie ubliżyć...
  25. Ja zazwyczaj latam po biurze i mówię "Ej! Łucja, a co Ci się kojarzy np. ze śmiercią" a potem do Agi, Ani, Edyty... Zawsze coś z tego wyjdzie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...