Judyt!
Wprowadziłam kilka zmian
może teraz mniej zgrzyta?
Dzięki.Serdeczności:)
teraz jest cud miód:)
no to przechodzę też przez dziurę,
działa znakomicie na wyobraźnię
ciepłoniaście Wam:):)
Judyt!
..i to jak działa:))
PozdrawiaM.
rano wychodzisz z psem na spacer
ja wcześnie czekam w twojej bramie
depczemy chodnikowe śmieci
zmierzając na parkową ławkę
masz przyjaciela blisko siebie
za nami już zużyte świty
będziemy pić czerwone wino
dzieląc się wrażeniami na dwa
jutro brama zostanie pusta
będą szczekać w niej bezpańskie psy
przechodzimy przez dziurę w płocie
by wyobraźnią odnaleźć byt
ogień przesłania całe niebo
rzeka wylewa czarną wodę
nad głową wachlarze kreślą
falujące gorące powietrze
w konturze łabędzia ukłon
składa stopami rytm flamenco
zagłuszający szelest spódnicy
falbanami ogarnia biodra
powojami skręca nadgarstki
w pięciu liniach palce rozkłada
lekko tańczące w kielichu
stopy uderzają w obcasy
ogarniasz mnie ramionami
Czarna Porzeczko!
Teraz wiersz wydaje się klarowny, bez konieczności poprawiania.
Cieszę się ,że storzystałaś z podpowiedzi;))
Nie za koment, a za wiersz stawiam+ .
Serdeczności.
jak to sosna - przerobił
nic się nie kończy nic nie zaczyna
dźwięczysz pszczelimi rojami
zaburzasz zieleniejący ład
kwiatami jabłoni obsypiesz
stopami dotykam podłoża
pierwszą zwrotkę
Adam!
Dziękuję za podpowiedź.Skorzystałam.
PozdrawiaM.