Marlett

mam marzenie na dłoni szaro-błękitne delikatne pulsujące nie powinno spaść bardzo uważam na ruchy rąk mogłoby zniknąć w kurzu podłogi możliwe że już nie istnieje zaczęło się rozmazywać a potem zmieniło w bezkształtną mgłę muszę zamknąć oczy ręka zionie pustką i poraża wzrok Może tak?

Drugi wers przekombinowany, wystarczy ; ''miejsca zagłady'' Rymy nieco pokręcone. Podzieliłabym na strofy; ukryte pod płaszczem władzy absolutnej miejsca zagłady okrutne nie ma tu miejsca na rymy i piękne krajobrazy popioły i zgnilizna bez twarzy kierowali się chyba wygodą nie bacząc na swoją hipokryzję dla twojego dobra o zgrozo i żyj tu normalnie nie w malignie umarli całkiem bezwstydnie strachem chcieli wychować nie ma tu miejsca dla nich wśród nas tak mówi do mnie czas

Najlepiej zrób z tego tekstu sonet.

Miło podpatrywać takie szczęśliwe obrazy :)

Wiesz jest ciężki w treści , mocno przytłaczający , przegadany. Zbyt wiele wielokropków. Zrezygnuj z dużych liter i znaków przystankowych. Podziel wyraźnie na strofy.

i tylko Bóg się śmieje mówi że wszystko widzi To tylko siąść i płakać .

http://www.poezja.org/forum-60,0.htm Teraz już poniżej i powyżej :) Poza tym jeśli korzystasz z polskich znaków ,użyj również w odpowiedzi na komentarze.

ciemność pachniała nami rozbierałam się coraz bardziej i jeszcze coraz bardziej ty ubierałeś się w mój bezwstyd ciemność uczyła się na pamięć naszej nagości nasza nagość uczyła niebo nieba aż szczęście przyszło na świat dostało klapsa od świtu jutrzenka przyniosła je nam obmyte w wierszach Jana z Czarnolasu Entery nie są potrzebne, czytelnik poradzi sobie z czytaniem.

Co jest powodem pogrubienia tekstu? Czy wiersz jest ważniejszy od innych, znajdujacych się poniżej?

Ciekawy pomysł na wiersz oparty na bajce :) Dla mnie pierwsza strofa jest metaforycznie dobrze ujęta. PozdrawiaM.

Twój wiersz - moje uwagi.. i tyle.

gwoli prawdy są takiE organizmy (np mchy) dla których kropla to prawie ocean, przez swe mikroskopijne liście wchłaniają wodę, więc ja tu nie widzę niezręczności ani nienormalności patrząc nawet mędrca okiem. Dziękuję, pozdrawiam. Jeśli odnosisz się do mikro. to przynajmniej ''liście'' zmień na ''listki'' .

Metafory muszą pasować do siebie.

kropla deszczu spadła na liście ? Zastanawiam się jak jedna kropla mogła spaść na wiele liści? Nierealnie duża kropla.

mąż to figura nie byle jaka najbardziej podobna do manekina czasem coś powie to znowu krzyknie umie we wszystkie strony się powyginać

Ostatni wers zawisł w próżni. Albo coś dodaj do ''daru''albo wytnij ostatni wers.

To też jest poezja tylko w innym wydaniu - muzycznym :)

Poprawiłam pierwszą strofę, próbuj sam dalej poprawiać.

''cenna choć nic nie kosztuje'' to jest wytarty slogan. Przyjaźń owszem jest cenna i to bardzo , nie da się jej przeliczyć na pieniądze.

Talarku -widzę zmieniłeś tytuł. Zmieniłabym jeszcze raz na ; ''zaułki letniej nocy''

Ten kto ma uszy i oczy otwarte nigdy się nie nudzi. Mikro przyroda bywa fantastyczna ,a do tego w letnią noc... mmmmm PozdrawiaM.

''Kłaniam się sobie'' albo idź podobnym tropem :) PozdrawiaM.

A może tak; ''Został w powietrzu ten gest zawieszony niedokończony już uścisk dłoni zanim migawka twarz zasłoniła i twarzy grymas. W klatce schematów myśli i ruchy jak w nieważkości się odbijają sprawy nie kończą nie wyjaśniają zamknięte w kręgu własnych przekonań'' Tytuł można zmienić na bardziej metaforyczny

woodstock.

Brakuje mocnej pointy. Raz stawiasz kropkę, raz nie - zdecyduj się Beato :)