
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
nie przejmowałbym się na Twoim miejscu. Gdyby każdy kabotyn tak pisał, byłoby naprawdę nieźle ;))) Widać, nie trafiłeś na gust. Ale na mój trafiłeś. Nie uważam, aby akurat tutaj użyte wulgaryzmy były efekciarskie, bo wg. mnie pasują, jak ulał do otaczającej nas wokół "parszywki". Być może nie wszyscy to widzą, albo tak to widzą :) Dzisiejsze "burdele z kebabem" są tym samym, co niegdysiejsza gruźliczanka z saturatorów i choćby niedawne "przepiórcze piersi" (z zabijanych gołębi) podawane przez Chińczyków na stadionie. Łatwo zdobywany, darmowy towarek - dla (prociem pan) "koneserów"? ;)) Szkoda, że usunąłeś "gurującego", nie obawiałbym się, że czytelnik to głąb. Jak pamiętasz w Warsztacie ten niuans został jednak dostrzeżony i nawet jeśli wyszedł "niechcący", to szczęśliwie w dobrym momencie. Chociaż mam wątpliwości, czy to było niechcący - nieważne, trochę kokieterii nie zaszkodzi ;) Wiersz wg. mnie jest świetny, ma podwójną wymowę. Ten niby prosty i brzydki język idealnie współgra z nierzadko ohydną, otaczającą nas rzeczywistością. W całym tym paskudztwie tkwi jednak sedno, czyli w gruncie rzeczy skarga na tę rzeczywistość. Smród kloszarda i fetor szczyn ze straganów (tego co prawda nie ma w tekście, ale znam z autopsji ;), zmieszany ze swądem palonego mięcha (dobrze, jeśli świeżego) plus nękanie "nieczystego" biedaka, tylko dlatego, że śmierdzący i brudny, więc w domyśle - bezbronny, to pożywka dobra dla wszystkich. Zarówno reklamodawców, reklamobiorców, ale i dziennikarzy, wszelkiej maści mediów jak i zwykłych przypadkowych gapiów. Świat plugawej komercji, obyczajowej znieczulicy i zgnilizny. K... ja p... dolę! Można oczywiście odwrócić głowę i nie widzieć, wyjść, zatkać nos, ale ten koszmarek istnieje i coraz więcej go na ulicach. :) Pozdrawiam, oby tak dalej (acz, niekoniecznie zawsze tak samo)
-
Klinika do barda: chyba sen nawalił. Klinika. Do bardachy - basen nawalił! - Krzyknęła salowa do pacjentów z sali. I poszli... o kulach, w piżamach, koszulach, lecz myśl o papierze z góry pogrzebali.
-
Byle do wiosny
HAYQ odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiem, że rytm trochę szwankuje, ale ilość zgłosek, moim zdaniem, tylko w jednym odbiega od reszty. zdaje sobie sprawę, że mój warsztat jest niedoskonały, ale sylaby w czymś takim staram się liczyć ;). wydaje mi się że jeśli rym siada, to raczej przez rozłożenie akcentów wersach. nie wiem, może się mylę, ale tak to jakoś czuję. poprawiłem trochę po swojemu, mam nadzieję, że jest lepiej z tym zaraz pokombinuję, zobaczymy co wyjdzie :) tu jest ten wyłamujący się wers. ładnie wyrównałeś, chociaż średniówka wylądowała po trzech, w reszcie chyba wszędzie można ją ustawić po czterech. trochę zależy mi na tych synoptykach, ale wers w żaden sposób nie chce trzymać się konwencji ;) jeszcze zobaczę co z nim zrobię, na razie okroiłem go do sześciu sylab, co w przypadku recytacji, przy zawieszeniu głosu, chyba da się przeżyć, jak myślisz? dosłownie z podpowiedzi nie skorzystam, bo nie było moją intencją wysyłanie na szlak kogokolwiek ;) to chyba zostawię jak było a tutaj nie pasuje mi mantra, chociaż formalnie mogła by być i bardzo zależy mi na tym żeby zostało tutaj bogactwo i ubóstwo. a tak w ogóle, to ciekawy jest związek z tymi dwoma przeciwstawnymi sobie słowami w naszym języku, nie uważasz? co mogę jeszcze dodać. zima jest oczywiście tutaj tylko podłożem. chciało by się powiedzieć, że mamy to już za sobą, ale trochę trudno w to uwierzyć wyglądając... przez okno. dzięki za poświęcony czas i wnikliwy, niezwykle cenny dla mnie komentarz. kłaniam się nisko i ciepło pozdrawiam :). Sylwestrze, na pewno nie chodziło mi o to, żeby za Ciebie wiersz napisać :) Sam poprawiłbym teraz to , co poprawiłem wcześniej, ale na tym to polega. Z mantrą masz rację, nie ta dialektyka (pewnie mi się nie chciało pomyśleć ;) A mogło być zwyczajne "co chwilę", "bez przerwy" itd. Nie chcę Ci mieszać, w końcu Twój wiersz. Ale jeśli mam być szczery, to te Twoje poprawki raczej nie są dobre. Np. w tej strofie, nie ma siły, żeby nie przeczytać tego w ten sposób: Zaraz ruszą do lasu, suchych łamać patyków. Nieo strzegł ich zawczasu żaden z synoptyków. ;)) Myślę, że jeśli coś takiego zostawisz, będzie źle. No i jeszcze ten skrócony wers na koniec- chyba nie ma takiej potrzeby. Jeśli nie wychodzi tak, trzeba popróbować inaczej, zmienić rym, synoptyków (jeśli tak Ci na nich zależy) wsadzić na początek, lub w środek wersu, ale trzeba to zestroić do reszty. W tego typu wierszu takie rzeczy muszą grać. Nie wiem, czemu tak się upierasz przy tym trzecim wersie. a to on najbardziej tu miesza. Chodzi Ci o "ich" ? "Ich" masz już w poprzedniej strofie, tutaj nie jest niezbędne, tam zresztą też. Przez "ich" zupełnie zmienia Ci się odczyt. Akcent pada nie tu, gdzie trzeba (bierz pod uwagę poprzednie strofy) 2 1 1 3 1 1 1 1 3 Nieo strzegł ich zawczasu lub Nie o-strzegł ich zawczasu natomiast poniżej już wszystko jest ok. 1 1 2 3 Nikt nie ostrzegł zawczasu A gdyby napisać tak, będzie dobrze: Zaraz ruszą do lasu, suchych łamać patyków. Nikt nie ostrzegł zawczasu - żaden z trzech synoptyków. -> nie rezygnowałbym z tej jednej sylaby - nie chcesz "trzech" wstaw . cokolwiek chcesz, lub zmień wszystko, ale skopany rytm popsuje Ci całość. O zawieszaniu głosu zapomnij ;)) W następnej masz to samo: Nie przewidział nikt zimy, która potrwa do lata, więc klnie ojciec po cichu 2 1 2 2 nacię-żar tego świata. -> jeśli uda Ci się to przeczytać inaczej, to nie będzie pasowało do reszty, ale jak chcesz zostaw, musisz jednak mieć świadomość, że jest źle. Dobra spadam, bo pomyślisz, że się zawziąłem :) Pozdrawiam. -
:) chyba najlepszy tekst na tej stronie, gratuluję i pozdrawiam.
-
Darł się Piotr, w piękny wieczór, na Długiej: - Palcie ludzie! Niechaj żyje szmugiel! Lecz nikt nie zapalił. Patrol się przy... walił, że się drze (po 22:00).
-
Anawa vel Grechuta zajechał. Ładnie Michale. Pozdrawiam.
-
Tak. Czystej, arabskiej krwi rumak, jako i białogłowa, smukłością pęciny winny na równi oko cieszyć. Białogłowy pęcina, jednakowoż, jak szabli rękojeść, do rycerskiej garści dopasowana być musi. A po co? Tegom już od imć Zagłoby nie dosłyszał. Azaliż dumam, że nie o wierzganie chodziło. A już ci. Poniechał hał hauuuuuuuuuuu ;))) Dzięki f.isiu, o meduzach inną razą pogwarzym. Pozdrawiam. PS Coś chyba naprawiałaś, bo u mnie na górze równiejsza jakaś ;))
-
Tak Babo, to jej oczka w głowie ;)) Pięknie dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
-
Ponoć Brudny Harry osiadł w Kurozwękach. Pierwszy tydzień - cisza. Tylko Stach nie pękał - pijak i złodziej (od jasnej cholery), magnum mu zwinął (czterdzieści i cztery). A potem podpisał: Niewidzialna Ręka.
-
O baraninie... tylko w kocku O bar Ani, nie tylko w Kocku dbają sponsorzy, mój Panocku. Niezłe zakąski robi jej Wąski, a z Rybą tylko jaja... na boczku.
-
no właśnie - czasem gołębica, a czasem paradoks, choćby taki Nobel :) Ciekawy wiersz, pozdrawiam. witaj HAYQ racja, powinien przewidzieć skutki, taki mądry, a jaki głupi :))) dzięki za zajrzenie pozdrawiam ale to nie koniec z Noblem :) Jest jeszcze nagroda jego imienia, kiedyś najwyższa gratyfikacja i splendor, dzisiaj... po ostatnim "na wyrost", to jak festiwal Eurowizji. Marni wykonawcy, a zwycięzcy? Podejrzanie niezasłużeni ;)
-
nie wiem, może przy katowickiej stoją? ;p ;))
-
Fajne, też się kulę, czasem kulam :) Pozdrawiam.
-
*** [poranny jezus chrystus]
HAYQ odpowiedział(a) na Mr._Żubr utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dlatego ja mam automat :) Coś w tym jest, pozdrawiam. -
po latach (dla Henrietki)
HAYQ odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zacne, Pozdrawiam. -
Odpozdrawiam równie serdecznie :)
-
nie dorysuję, sie rozstalim :/ :(((((((( no weźźźź, z takymy nogamyyyyyyyyy??????????? niestety, za bardzo roztańczone ;))
-
O co chodzi?
HAYQ odpowiedział(a) na subtelnie natchniona utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stuk, stuk, stuk, kap, kap, kap, Czerwień krwista kleszcze w takt, Pomarańczą się melodie, Żółty z wiatrem w zgrzyt swobodnie z dreszczem miesza się i gra - Freddy Kruger już cię ma ;) Przedszkolna rymowanka, niestety u Ciebie atutem nie jest. „gwizda” nie istnieje - chyba, że w gwarze. Może następny? Pozdrawiam. -
Byle do wiosny
HAYQ odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pierwsze cztery strofy się czyta. płynnie. Dalej już trochę siada rytm (różna ilość zgłosek w wersach), ale w niektórych przypadkach wystarczy trochę poprzestawiać kolejność wyrazów i jest lepiej. Skorzystasz, nie skorzystasz Twój wybór - pod spodem wybrałem te strofy, w których coś tam nie gra. Ogólnie - ciężką zimę mielim ;) Pozdrawiam W piecu ogień wygasa, kończą się już polana, noc kolejną znów trudno przetrwać będzie do rana. Nie wystarczy już dzisiaj ta po ojcach im scheda, dwa hektary bez ćwierci, żyć, ni umrzeć się nie da. Zaraz ruszą do lasu, suchych łamać patyków. Nikt nie ostrzegł zawczasu - szlag by wziął synoptyków. Nie przewidział nikt zimy, która potrwa do lata, więc klnie ojciec po cichu wredny los tego świata. Mruczy ciężko pod nosem, i jak mantrę powtarza: gdy się jeden bogaci, drugi biedę pomnaża. -
no właśnie - czasem gołębica, a czasem paradoks, choćby taki Nobel :) Ciekawy wiersz, pozdrawiam.
-
W Belgii sąd nie żądał kaucji, prostytutki: rzekł - nie zgwałcił żaden europoseł! To idąc za ciosem - winni znów są internauci?
-
Łazarz i Polikarp już mijali Złotów - przez rowy i doły, nie szczędząc wykrotów. Mordy przy tym darli... (ale naprzód parli) aż w "żłobku" w mig sprali napranych idiotów.
-
nie dorysuję, sie rozstalim :/
-
i to kółko w środku :P och HAYQQQQQQ jakie kółko, w czego środku? ;)) och Jagoda :)
-
nogi ma jak Marlena - Marlena Dietrich ;)) Dzięki, pozdrawiam.