Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. Ja do Adama nic nie mam, Magda :) Zrozumienie? A o so chozi?
  2. No dobra, trochę się rozpędziłem. Ale w mojej propozycji zawarta jest odpowiedź, jak ochronić dział P przed wrzutami spamu, czyli niezgoda na to, a więc co o tym myślę.
  3. Ot, doskonały przykład reakcji na próbę zmiany (powtarzam: próbę). I tym samym zamykamy sprawę Zetki. Po prostu zostaje jak jest. Trochę Cię nie rozumiem Michał. Zadałeś pytanie o zmiany. Odpowiadamy, każdy na tyle na ile go stać. W moim poście (taki przynajmniej był zamiar) jest kilka propozycji, które zarówno nie narobią szkód w dziale P, jak i nie skaleczą Zetki. A nawet więcej, podniosą jej rangę, bo skutecznie ostudzą chęć wrzucania "byleczego". A o to chyba chodziło, prawda? Ani słowa odpowiedzi. No trudno, jeśli uważasz dyskusję za wyczerpaną, to ja też.
  4. Witaj Johny, miło Cię widzieć. Do twojej interpretacji wprowadziłbym jedną małą zmianę. Wzbijanie się w powietrze można odnieść jako wzlot na wyższy poziom. Mnie raczej chodziło o bardziej przyziemny wymiar, czyli: "Nie bądź cicho, zasuwaj z tym koksem" :) Ale z drugiej strony – Twoja interpretacja jest w porządku, bo właśnie taki był zamiar - jako dobry początek wzniośle brzmieć. Jeśli odczyt tekstu tego nie skorygował, to wina jest całkowicie po stronie tekstu, czyli mojej. Tytuł miał w zasadzie być początkiem tWórczego zaczynu, zmyłką która w dalszej części przybiera ( i w wielu przypadkach tak jest) dość nieociosaną formę tFórczą, aby w końcu, w bezpośrednim zderzeniu z pointą móc odczytać go (po raz drugi), jako prośbę o zaprzestanie „szalecenia” ;) Niestety, prawda jest taka, że czasem naprawdę warto skorzystać z kibla i spuścić wodę. Dawno Cię nie było, dzięki, że zajrzałeś.
  5. gdy bluesa z Gis gra nagiTarce z najwyższym Cis trwa w zakamarce :)
  6. Z- ka powinna być wyróżnieniem, na które trzeba by sobie zasłużyć dobrym tekstem, ale... i tu jest problem. Do przyznawania takich wyróżnień potrzebne jest "ciało" (obce lub tutejsze) nie wzbudzające jednak jakichkolwiek zastrzeżeń, co do posiadanych kwalifikacji, jak i związanego z tym obiektywizmu. Obiektywna ocena jest w tym przypadku sprawą najważniejszą, nie mówiąc o zaufaniu do oceniającego/cych. Problem tkwi w wyborze. Moim zdaniem najlepiej gdyby to był ktoś/ktosie spoza społeczności poezja.org, ale to już sprawa dyskusyjna, a to znów kolejny problem. Bo dyskusje mogą przeciągać się w nieskończoność. Dotychczasowy system punktacji nigdy mnie nie przekonywał, dlatego w bardzo krótkim czasie z tego zrezygnowałem. Po prostu nie oceniam i nie oczekuję oceniania. Zetka powinna być nagrodą, celem zmuszającym do przemyślanej i konsekwentnej pracy. Grafomania zniknie bezpowrotnie, co nie znaczy, że ambitny grafoman nie będzie mógł zdobyć kiedyś szlifów na poczytnego poetę. To byłoby chyba największym sukcesem, zarówno dla niego, jak i dla tego portalu. Edycja: Zapomniałem o najważniejszym. Gdzie w takim razie pisać teksty, które miałyby być kwalifikowane do działu Z. Nie wiem, czy nie powinno się stworzyć nowego działu w tym celu. A niechby to miało choćby nazwę "Czyściec" ;) Przesuwanie z Czyśćca do P nie miałoby miejsca, tak jak jest to obecnie w Z-ce. Dlaczego? Dlatego, że jeśli ktoś zdecydowałby się umieścić swój tfór w Czyśćcu owym, musiałby się liczyć z konsekwencjami. Konsekwencją byłoby wywalenie bez pardonu takiego dziełka, a możliwość jego ponownego "wklikania" (np do P) możliwa by była na tych samych zasadach co dotychczas do P i Z, czyli po tygodniu. Delikwent w tym momencie mocno się zastanowi, czy wlepić gniota, czy go jeszcze potrzymać w szufladzie, bo w najgorszym wypadku straci nie tydzień, ale dwa. Może oczywiście wrzucić (co będzie dla niego najlepszym wyjściem) do Warsztatu. I o to właśnie chodzi - warsztat służy do poprawek. Przez Czyściec zyskalibyśmy jeszcze jedną rzecz - czysty dział P, ponieważ już żadne gnioty nie "spadną" z Zetki zaśmiecając ten Bogu ducha winny dział. :) I to by było na tyle.
  7. Jakoś Szwajcarzy z tej nadopiekuńczości nie dostają świra. Chyba nie w tym rzecz. Dlaczego w takim razie u nas jest wciąż cicho i spokojnie mimo, że do podstawowej opieki państwa (założenie optymistyczne) mamy jeszcze ze dwa pokolenia? Czemu u nas nikt nie wychodzi na ulicę, chociaż przyczyn znalazłoby się dużo więcej niż w UK. Choćby taki ZUS. Niektórym już emeryturkę wyliczył, a zrobił to tak skrupulatnie, że teraz w pełni świadomi, świadomi że hej, dokładnie wiemy, że nawet nie opłacimy tym czynszu. :) Rafał, jestem skłonny się założyć, że "nie każdy" w Polsce, mimo, że często "odchudzanie" to przymus, a nie fanaberia, nie pójdzie do opieki społecznej po jałmużnę. Najbliższy przykład: Obok mnie mieszka starszy jegomość, który schludnie i czysto ubrany wygrzebuje jedzenie ze śmietników. Robi to systematycznie, po 20 każdego miesiąca. Nie zwariował, nie zbiera pudeł i brudów, tylko jedzenie. Jakiś czas temu zmarła mu żona, która całe życie opiekowała się domem. Teraz on o to dba, jest biednie, ale czysto. Nie narzeka, z emerytury opłaca mieszkanie i jeszcze na 10 dni mu starcza na jedzenie. A mimo to jest nadal kulturalny i pogodny. Pamiętasz gościa, który prosił państwo polskie o eutanazję, bo z renty (600 zł) nie stać go było nawet na lekarstwa? Sprawa podobno zawędrowała do Strasburga, jako oskarżenie państwa polskiego pozwalającego umierać obywatelom z głodu, ale finału nie znam, poza tym, że na eutanazję pozwolenia nie dostał. Co do reszty - głucha cisza. Zastanawia mnie, co się takiego stało, że ludzie godzą się na takie upodlenie. Brak świadomości? Chyba nie. W końcu jeszcze nie tak dawno lądowały cegły i kamienie na łbach zomowców. Co powoduje, że teraz dwu, trzyletnie oczekiwania na zabiegi operacyjne jest normą (z ostatniej chwili z dzisiejszych wiadomości: "przewidywany termin operacji pana oka, to w przybliżeniu rok 2034." Odpowiedź rejestratorki ze Szpitala w Katowicach) Fakt, niektórym w dupach się przewraca - to wyjątki, większość społeczeństwa goni w piętkę. Ale wracając do opiekuńczości, to chciałbym doczekać ciut nadgorliwości państwowej, dzięki której nie przychodziłoby do głowy, żeby stąd s...dalać. I nie chodzi mi o fiskusa :)
  8. Słów potoki, twarde i trudne do przebrnięcia – otóż to :) A na głos - koniecznie, naprawdę można się wściec :))) Efekt Dopplera, może i udziwniony, ale jakoś mi tu pasował – wszak odbija się falą i powraca, coś w tym jest, bo obraz wtedy pełny ;) Przeprosiny zupełnie niepotrzebne – świetny komentarz, najbardziej cieszę się z czytelnego - przesłania… (może chociaż trochę moje miażdżycowe blaszki :) Pięknie dziękuję.
  9. Ciebie też miło widzieć Magda, zwłaszcza o 04:38 :) Dzięki.
  10. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    Ot i w eter kota
  11. HAYQ

    Ile Ina da danieli?

    o Tom, impotencja? Do pani Nel, Lenina podaj. Cne top, mimo to
  12. HAYQ

    Ile Ina da danieli?

    Ej, a dr, a Noel - do krów? Do krów, do pana... barany! Syn Araba na podwórko. Dwór "Kod Leonarda" je.
  13. wypłukane z szuflad miękną strofy bezładnie szlam w tętnicach wersów zaległ o pół drogi dopplerowski pejzaż stężał w zgięciach zatęchł w źródłach fali dźwięcznie mit wgryzł w byt apokryf atramentowe morze niedokończonych wierszy szemrzą nieznanym rytmem frazy w kleksy rozlane z rynsztoków słów potoki rozdartych kartek strzępki pod wiatr pod prąd zuchwale oby nie wsza let
  14. Witam starociami pozgrzytam .) www.youtube.com/watch?v=0x6chChxzV0 www.youtube.com/watch?v=L9Ippzdh0Qg&feature=related www.youtube.com/watch?v=5UWRypqz5-o&feature=related www.youtube.com/watch?v=ny7vW6dgnUY&feature=related www.youtube.com/watch?v=3j8mr-gcgoI&NR=1
  15. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    nu... dzierży (Pam?) linu. Tu Nil, mapy żre i zdun.
  16. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    no, medale i nadało Gnoma - na Mongoła... Daniela demon.
  17. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    a kret: - Ilono literka! o, ci kreta las zapili. Filip, a z salaterki co?
  18. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    Jadam. U... sielawy wywal. E, i suma daj.
  19. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    As u turbanu! Kogo kuna? Brutusa! Ano, kuna panu kona.
  20. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    Beata, wsad za galon i Kazia da... i za kinol. A gazda... swata EB.
  21. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    A pory, dna, guziki? Z Ugandy ropa? A… mikra tu marka - z czyraka Moni ta ropa. Pora Tino, Makary z czakramu tarki ma.
  22. kpi z durnego kota chyba sobie mycha toż przy jednej norce (dziecko wie) kot zdycha ;)
  23. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    Że taka do rana pana ma Anna tu sika do ropy raz
  24. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    - Co? No co ty… za rogi?! - Ech, cara mi… - Leż! - E, ją co, nęci car? - Ano… literka ma. - Kret, Ilona - racicę nocą. - Jeżeli mara - chce Igora. - Zyto, co noc?
  25. HAYQ

    Ot turbo, doła ma Zyta.

    że tam? o, drobne ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...