
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Bardzo podobają mi się pierwsze cztery wersy. Płyną, czyta się świetnie i przekaz dzięki temu nabiera głębi. Dalej trochę gorzej, bo mniej wyraziście, może to kwestia doboru określeń? Ogólnie się zgadzam... z myślą autora. Puentę jednak (poezję z poezji) odarłbym... może bardziej krwiście, zamieniając jedną "poezję" na dosadniejsze określenie. Pozdrawiam.
-
siedem starych świecowych kredek
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Stasiu, w pewnym sensie całkiem dobrze źle przeczytałaś ;) Bo jak nam do tego popiołu kartofli nawrzucają, to i Feniksa szlag trafi, a nam... jeno seta - świeczka mam nadzieję trochę później. Jakby nie patrzeć wszystko wokół tej setki się kręci :)) Dziękuję i mocno ściskam -
Podoba mi się pomysł, jest świetny ale, czy nie szkoda tego pierwszego wersu na wolną sobotę? Nawiązałbym bardziej do jesieni. Może tak? słotna wiadomość telegram niesie z drzewa liścionosz wiatr Pozdrawiam
-
była kobietą wydała płytę przeto Kopernik & roll ;)
-
zapili Filipa, zapili...! - a ja? - jajca bili i libacja, jaja... - i lipa? - zapili Filipa Z.
-
melo, hoklaj ...ip!...op! - popij alkoholem
-
Kurczę pieczone... a w pysk dać nie można? albo nadziać kaczkę, by rozśmieszyć paczkę i zapodać z rożna... ;)
-
siedem starych świecowych kredek
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
w każdą kredkę jak w jeden tygodnia dzień tak by życie w kolorach mu grało z czuciem cisnął nadzieję by lichy jej rdzeń - oddał piękno nie jaźń czarno białą lecz nie wiedząc czy dotrwa do setki - jedną świeczkę poprosił i... nowe kredki. -
Acha! To przepraszam, co wpis, to gafa :)) Ale się poprawię. Przyrzekam. I pozdrawiam.
-
maile też nie działają... he,he... próbowałem... jednego i drugiego :) I tu składam samokrytykę - to moja wina. W grę wchodzi sprawa bezpieczeństwa, a ja nie czytam wszystkich ogłoszeń. :|
-
powiedz, może uwierzę
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie zmieniam z dania z Warsztatu. Bardzo +++ Pozdrawiam. -
Oczywiście... yyy...i sorry, nie wiedziałem, że jest Pani Administratorem :) Ale teraz już wiem i dziękuję. Pozdrawiam.
-
powiedz, może ci uwierzę
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
To uogólnienie Stasiu z mojej strony, ale nie bez przyczyny tak napisałem, chociaż wiem, że wielu osobom być może się naraziłem. Nie zamierzam się jednak usprawiedliwiać, bo z reguły mówię, co myślę. I naprawdę, zanim to zrobię, wcześniej oceniam, biorąc pod uwagę fakty. Za mało tu miejsca, żeby wyjaśniać. Zdaję sobie jednak sprawę, że wśród Nich jest wielu porządnych ludzi - sam mam takich znajomych. Jedni przeginają, drudzy nie. Żeby być dobrze zrozumianym. To nie jest atak na ludzi wierzących, bo tych, jak i każdą (nie tylko katolicko-chrześcijańską) wiarę szanuję. Chodziło mi raczej o specyficzny format ludzi dających się ogłupić, a przy tym bezwolnie sobą kierować. Dam jeden tylko przykład. Sprawa Abp St. Wielgusa i histeryczno-nienawistne reakcje tłumu na widok kamer i fotoreporterów. O piernikowym mieście nie wspominam. Pozdrawiam -
No tak, z tym, że niektórym nie staje, by podjąć choćby próbę. koniec końców... wiersz mi się bardzo podoba ;) Pozdrawiam.
-
Napisałem ten wątek nie z powodu delikatnie ujętego (dziękuję) skupiania się na sobie, lecz raczej z chęci wytłumaczenia sie przed tymi, którzy dokonali "daremnych" wpisów. Ale rzeczywiście "nie doczytałem" i dziękuję za tę informację. Szkoda jednak, że nie ma żadnej reakcji ze strony Administratora. Dzięki, pozdrawiam.
-
powiedz, może ci uwierzę
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ja tez tak myślę z tym, ze berety nienawiść chłoną mocniej i tetryk zanim pomyśli jak moher działa, to już wyjedzie stąd młodzież cała. dla duszy nic już im nie zostanie ciału śmiertelne tylko ubranie -
Bo niestety u pariasa liczy się na ogół kasa. Zaś winą protoplasty, że z tej jest właśnie kasty i lata na golasa
-
W Paradyżu - skośnooki wybudował mur wysoki, bo się wszyscy dziwowali, i o jedno wciąż pytali: - skąd u niego te blond loki.
-
Niech się zastanowi fryzjer, czy chce - wino, czy prowizję czesać wciąż ukradkiem i czy nie przypadkiem, od "ukradka" ma tę wizję.
-
Nie pomogą mu głowice, śpiew, muzyka i gromnice, Tu potrzebny kij na leniwy ryj. Oraz palce - nie racice.
-
Aż mi, kurde sztućce wyleciały z ręki. To się Jaś namęczy... - Dałby z trzy panienki.
-
Znam takich co mówią różne banialuki, lecz nikt nie chce pokryć tej ich burej suki.
-
Dodam - nisko zawieszona, bo niestety los pokarał i nie sięgnie PiSu ara, ani ka... wka, ani wrona.
-
Wkrótce w paski ubranka będzie miał przy śniadankach. Wszak tyle narobił bobu, przez lata, że do żłobu - już przywykł... i do sianka.
-
A w dodatku tak złośliwa, że z politowaniem kiwa każdy kto się zetknął, z kitem który wetknął - kiwających wciąż przybywa.