Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela Adamiec

Użytkownicy
  • Postów

    359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela Adamiec

  1. pamiętam uniosłeś głowę by policzyć gwiazdy odległe jak puste łono kobiety nie nakarmię starością ciała mężczyzny tak wtedy pomyślałam -syn – podniosłeś go wysoko odwróciłam się – nikt nie jest tak wielki jak Abraham powtarzam słowa ale czy potrafię zrozumieć wiem wobec Boga nikt nie ma racji mimo to proszę zabierz mnie w podróż do krainy Moria będąc tam nie zawaham się nie zadrżę wiara i odwaga zrodzone są ze strachu tkwię w absurdzie i irracjonalności pochylam głowę nad cudem teraz mogłabym podejść do Marii i powiedzieć - nie bój się
  2. Wiersz obrazem pisany ,barwny jak płótna impresjonistów tylko słowa inaczej kładzione niż farby na płótno... :) dobry i piękny wiersz. pozdrawiam świątecznie:)
  3. Espeno:) tak myślałam, że na to właśnie miejsce zwróci ktoś uwagę, ale pewnie gdzieś w skrytości ducha pomyślałam - przemknę:):) to wersja po porawkach, pewnie mniej ładna, ale może lepsza?:) gdy przełożymy najważniejsze słowa na drugą stronę myśli powiem: przyjdź zimą gdy spadnie pierwszy śnieg a opłatek w szczerość owinięty nie zadrży w dłoni wypijemy po lampce wina i dokończymy rozmowę przeliczę za i przeciw kłamstwa poukładam z obietnicami które słowami tylko przemknęły ulepię z nich bałwana by stopniał na wiosnę zlekceważę jemiołę pachnie ciasto i cicho brzmi kolęda zaraz kot przemówi posłucham wierzę kotu. Dziękuję bardzo i życzę naprawdę pięknych i dobrych świątecznych dni:)
  4. Pozdrawiam radośnie Macieju:) dziękuję za nostalgiczną nutkę. Samych świątecznych radości życzę:)
  5. Marlett dziękuję za przeczytanie wiersza, terazjuż jestem ciii i nie przeszkadzam w rozmowach z kotem:) zresztą samaidę ze swoim poplotkować:) Pogodnych i dobrych Świąt:)
  6. a to mnie cieszy M. Krzywaku. Tak kocia bardzo... Wesołych:)
  7. Wierzę kotom i one nie kłamią:) a Twoje kocie życie i to co nazywasz "kłamię czasem" to tylko kalekie prawdy:) Wesołych Świąt:)
  8. Klimat tego wiersza i nastrój oraz prostota myśli i słów sprawiają, że wiersz jest dobry, podoba się i już:) pozdrawiam
  9. Czarna Perło, dziękuję za przeczytanie i komentarz. Życzenia pochyliłam. pozdrawiam:)
  10. myślę, że święta, te święta są czasem wybaczania, a to jest już powód do...życia:). To co nastąpiło później, co było przeznaczeniem, "wypełniło się..." Oczywiście każdy z nas ma inne podejście doświąt, wiary. Życzę samych dobrych dni:) Elżbieta pozdrawia:)
  11. gdy przełożymy najważniejsze słowa na drugą stronę myśli powiem: przyjdź zimą gdy spadnie pierwszy śnieg a opłatek w szczerość owinięty nie zadrży w dłoni wypijemy po lampce wina i dokończymy rozmowę przeliczę za i przeciw kłamstwa poukładam z obietnicami które tylko przemknęły słowami ulepię z nich bałwana by stopniał na wiosnę zlekceważę jemiołę wiszącą nad drzwiami pachnie ciasto i cicho brzmi kolęda zaraz kot przemówi posłucham wierzę kotu. Pogodnych i radosnych Świąt życzę wszystkim:)
  12. proszę mi wierzyć "tutaj" już się nie powtórzy:) Ma pani rację nie ma w nim nic. pozdrawiam i radosnych świąt życzę:)
  13. wspomnieniowo i radośnie. Oj, podoba się wiersz:) pozdrawiam:)
  14. Pozbyłam się ubrań i samodzielnego oddychania:):):) cały czas po głowie chodziły mi butle tlenowe:):):) Nie ma pierwszej strofy i chyba bez niej naiwniaczek oddycha?:) dziękuję:)
  15. a to już jest podpowiedź:):) dziękuję:)
  16. Wiersz bardzo, bo delikatny i prosty, podoba się (bez misie:))))) jednak jakoś tak źle mi się czyta z "ponieważ" w trzecim wersie trzeciej strofy, no i uwierają dwa ostatnie wersy, jakby zrezygnować z "to" lub "tego"? pozdrawiam:)
  17. być wysoko to: ominąć przeznaczenie tutaj wszystko jest wiarą historia przemknie zmieniona a gdyby tak w grudniu wniebowstąpienie Piłat nie będzie musiał myć rąk Szerpa – jeszcze nie buddysta - odetnie pępowinę urodzę Syna na Dachu Świata
  18. No ja to jeszcze tylko powiem, że tak nam zaufano, że dla palaczy miejsce się znalazło:))) Jakieś młode dziewczę, poprosiło aby im przypilnować rzeczy a tam była anielska popielniczka i takim trafem stolik drugi się znalazł , para młoda szybko zrejterowała widząc tak nadobne towarzystwo:). Jerzy Rybaku:)))) ja to ze wzrokiem mam kłopoty, ale wiem jedno, blask od Agnes bił:) nikt nie pił alkoholi tylko sączyliśmy elegancko z wdziękiem:):) Leszku i Lidko no ja Wam dziękuję tak oficjalnie, tak na forum:):):)
  19. Zgłaszam się:))))) Dojechałam cała i zdrowa( specjalnie te wszystkie pociągi burgundem spiłam, coby z Amandaleą i Leszkiem wracać). Na dobrą sprawę to dotarliśmy na miejsca dzięki słusznym uwagom Lidki: Minęliśmy zjazd z autostrady!:)) był szybki zwrot i na pytanie Leszka: a teraz gdzie? odpowiadałam: prosto przed siebie:))). Podróż minęła szybko, autko pełne poetów mknęło, wiersze się snuły:)))). Ja gapa po polskich drogach od wczoraj będę się poruszała TYLKO w towarzystwie pilotów i pilotek poetów, inaczej będę stacjonarna:))). Teraz siedzę i myślę, najpierw się martwiłam, że tak trzy w jednym spłodziłam(wiersze), ale idąc tokiem myśli Bezeta, jestem nad wyraz szczęśliwa, jak się uda to mam gotowe dwa wiersze:)))) trzeciego po dwóch dniach dumania nie widzę. Teraz opowiem o moim zdziwieniu, wiem, że Jacek Sojan góry ukochał, jak bardzo byłam zaskoczona, zdzwiona gdy na krakowskim spotkaniu poetów wokół szanty się mruczały, burgund zachowywał się jak sztorm:)))) morze , tam w pobliżu Wawelu kołysały mnie szanty zapijane burgundem, zajadane oscypkiem, wzruszające opłatkiem i lot do domu...no to chyba jednak sprawka Aniołów:))))))) MKrzywak przy swoich centymetrach piwa:) dyskutował z Sojanem o Sokratesie i uchechach życia, w poezji oczywiście, przewijał się jakiś Hamlet i inne dzieła były wzywane, ale ja podsłuchiwałam tylko trochę:))). Maciej Tali z akrobatyczną sprawnością wracał i wychodził i wychodził i wracał i na dodatek zarażał zapałem i pasjami:))) Klaudiusz wiersza nie miał o aniołku, ale to się wie, jego buzia mówi wszystko:). Agnes urocza i piękna, Regina Misztela tak szybko, że popatrzeć nie zdążyłam:)). Ach cudnie było:)))) Jacek pomyślał o wszystkim, dla Jacka Sojana wiersz, poemat trzeba koniecznie: o górach, o burgundzie , o powrotach nad ranem:) i o ogromie serca, bo ten opłatek...ach:) Dziękuję wszystkim, łezkę ocieram:))
  20. właśnie, forma niby lekka, prosto zwyczajnie jak z kabaretu:), ale przekaz jest mocny. Tak, mnie się ten wiersz podoba:) pozdrawiam:)
  21. Każdy mówi co widzi i jak widzi, temat w pośredni sposób dotyczy wielu osób Jacku. Dziękuję i pozdrawiam:)
  22. Sugestie zawsze mile widziane:))))))) Lidko, czasami gdy wiersz ostygnie w nas czas na zmiany nadchodzi:). Wiadomo, że trudno rozstawać się ze słowami, układem, uczuciami, ale zawsze warto popatrzeć na inne spojrzenie:) dziękuję:)))))))
  23. Czas płynie, czy dobrze czy źle, że się spotkali? czy to jest smutne, a może najważniejsze jest to, ze w ogóle się spotkali?:))))) Pytania dlaczego? "coś za coś" to są kwestie etyczne, moralne czyli niby te najprostsze a najtrudniejsze:) dziękuję:)
  24. Tak, są chwile, które zawierają wszystko i jeżeli udało się w wierszu chociaż część chwili to już cieszy. dziękuję:)
  25. pzdr. b Chleb w tym wierszu jest domem, i masz rację ma wymiar witalny, bo spokój, realizacja jest siłą życiową i trudno do "grzechu" mieszać symbole religijne:). Otwartość komunikatu... osobiście cenię, lubię, pewnie dlatego, że nie potrafię inaczej pisać. Nagość peelki i sprzeczność: to jest kobieta, w takich sytuacjach zawsze będzie się "ubezpieczać" słowami, ale tylko słowami.. Dziękuję:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...