Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ela Adamiec

Użytkownicy
  • Postów

    359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ela Adamiec

  1. ewa ma pulchną twarz i mocne dłonie na tyle silne by zerwać a potem utrzymać w nich owoc grzechem mówisz do niej uśmiechasz się wierząc w siłę przekonywania i wątpliwości nie zapominaj że ewa ma piersi a ci co obok niej i w niej nie muszą bać się głodu twoje oczy mówią że urodziła kaina szybko dodaję i abla bo cóż jeden bez drugiego? historia niedokonana zaciskasz usta powinienem kusić adama
  2. No i uśmiecham się:) masz moją twarz:):) a ja Twój nick:) dziękuję castus za komentarz i wiersz wyżej:) pozdrawiam:)
  3. Prawdziwe niestety, ale uwierz mi pamiętają na pewno twarz:) pozdrawiam
  4. To jest część wiersza, która mi najbardziej przypadła do gustu. Jak na moje oko to trochę za dużo razy pojawia się słowo "samotność", więcej uwag nie mam. Plus - szczególnie za tą część, którą wyeksponowałem. Pozdrawiam Dziękuję Niewierny Tomaszu, nad tą samotnością pomyślę, jakże inna jest samotność mężczyzny i kobiety i jak trudno dla tej inności znaleźć odpowiednie słowo:) pozdrawiam
  5. Uff:) zalogowałam się:) podoba mi się wiersz. Może powiem tak: warstwa emocjonalna jest niesamowita, serce i oddech mężczyzny jak na dłoni:). Fakt, wielokropki nie są potrzebne. pozdrawiam:):):) no serdecznie pozdrawiam:)
  6. mężczyzna nie pamięta twarzy kobiety, z którą kochał się trzydzieści lat temu myślę, że nawet tej, z którą był zaledwie wczoraj jeżeli jej ciałem okrywał samotność w pudełku układała szmaciane lalki i dziecięce rysunki, przyglądała się im jakby spodziewała się ujrzeć dzieci nie można zdjąć z siebie smutku jak swetra w niespodziewanie ciepły dzień, szkoda , moje słowa nie mają już żadnego znaczenia powiedziała to rzeczowo bez wzruszenia we mnie była i jest siła, nigdy nie żyłam monosylabami on zawsze stał na krawędzi samotności i chłodu mimo swojej wiedzy tak naprawdę nie wiedział nic wybaczał, to prostsze niż kochać westchnęła i pogrążyła się we własnych myślach wyprowadzam się do świata najbardziej osobistych wspomnień bez bólu, samotności i drżenia rąk
  7. Ewo:) pewnie dobrze, że on tak uparcie milczy, jest jak kot: wie wszystko nie zdradza nic...:) pozdrawiam serdecznie:)EA
  8. Alleno, naniosłam małe poprawki, w zamyśle miał być mało poetyczny, chciałam uniknąć zarzutu ckliwości:). Dziękuję:) bardzo mi pomogły Twoje uwagi:) pozdrawiam E.:)
  9. Spokojnie, uda się Osiedle jakich wiele, zielone, kolorowe, wymuskane. Piaskownica, drzewa i ogródki pod balkonami. - Ławek brak, musimy postarać się o ławki Sąsiadko, ile można siedzieć na schodach? Powiedziała tęga kobieta, spocona, uśmiechnięta. - Tak, racja, między zakupami, sprzątaniem i gotowaniem, trzeba zaczerpnąć świeżego powietrza. Wyjść do ludzi, porozmawiać. Przeciwieństwo pierwszej, na twarzy nie ma życzliwości, bystra obserwatorka. Nawet postura ją do tego predystynuje, wszędzie się zmieści. - Widziała pani?; powiedziała druga- ta spod jedynki nawet nie wypieliła ogródka pod balkonem, jak to wygląda? a ta jej kotka chyba jest kotna. Jak można trzymać kota w domu? Wszędzie sierść, smród. Dziwna jest, taka nie dla ludzi. Słowa te Obserwatorka mówiła półszeptem niespokojnie zerkając na pobliski balkon. - Nie mam nic do zwierząt jeżeli właściciel o nie dba i pilnuje ich. To już starsza kobieta, teraz pełnia lata, trawy wysokie, co tu pielić? Źle ostatnio wygląda ta spod jedynki, mało wychodzi, tylko zakupy robi i z książkami chodzi. Inkasentka mówiła mi, że w mieszkaniu ma czysto. - Fakt, trawy wysokie, ja czytać nie mogę, zlewają mi się literki i oczy mnie bolą. (powiedziała Obserwatorka) Zresztą życie jest lepsze od książek, wie pani ten spod ósemki wiecznie pijany chodzi.... Mrużysz oczy i wskakujesz na kolana, ciężka jesteś i niezgrabna. . Takie nasze, pomruczenie w spódnicę. Mruczysz z obawą, niespokojnie, tyle razy już ci szeptałam: - spokojnie, uda się... Zwinęłaś się w kłębek, lubię gdy tak leżysz. Sama nie wiem, po prostu, ciepło mi jest i mrukliwie. - Dlaczego ludzie mówią, że nikogo nie mam, że jestem sama? Nie unoś łebka, ja czuję, naprawdę , to już niedługo, oddychasz tak jak trzeba, no i co mam teraz powiedzieć? - rozmasuję ci brzuszek, potrzymam za łapkę? Spokojnie, uda się. Dobrze, że nie ma tutaj nikogo, jesteśmy same, śmialiby się z nas, z naszych rozmów. Zeskakujesz z kolan, umykasz do szafy. Są! już są, trzy kociaki. - mówiłam ? udało się... Spokojnie maluchy, po kolei, dla wszystkich Was mam mleko. Przed wami tyle kociego życia, nauk, jak otworzycie oczka, powiem wam co i jak. Tu. w szafie jest spokój, nikt nam nie zagląda, nie wtrąca się, nic tylko rosnąć. Zapach, który czasami tutaj jest, to bystre oczy mojej przyjaciółki, niedługo zobaczycie ją. Jest dobra, nie trzeba się jej bać. Z kolei gwar, który tu dociera, to Wrony; na schodach, nie zawsze przyjazne i zbyt duże, by na nie zapolować. Cieszę się, że Was mam, ciepło nam i bezpiecznie. No i co ja mam Wam powiedzieć? Nic, tylko nauczyć czystości, poruszania się w kocim świecie i godności, tak godności, tej kociej. - Spokojnie, uda się, każdemu z was, przejść przez siedem kocich żyć.
  10. nieruchome światło słoneczne pada na stół, który nie ugina się od nadmiaru jedzenia. miłość tylko po nim przemyka widocznie jest nazbyt fizyczna, zachłanna. bywa, że większość niespełnionych snów związana jest z blaskiem słońca. a on nie poddaje się dłoni wystukującej palcami słowa będzie dobrze. po ceracie spływają myśli spokojnie, cicho, tanecznie brzmią jak pawana dla ... nie może być już nieznośniej
  11. Ewa w nas tkwi?:) pozdrowienia dla Ewy:):) dziękuję bardzo:) pozdrawiam serdecznie:)
  12. tak, rybak i powroty i porty i latarnie:) sentymentalnie? rozmantycznie? na pewno pięknie:). Wszystko powiedziane. Tak, bardzo tak! :) pozdrawiam Elżbieta
  13. Tak, widzę, że mężczyźni, którzy zaglądnęli do tego wiersza zauważyli to:):). Bartoszu ten wiersz jest kobietą:):):) pozdrawiam Elżbieta
  14. Taaaak!!!:):):) też tak myślę:) tylko nie zawsze jest to powód do radości:(. Dziękuję bardzo i cieszę się, że zaglądnęła pani do tego wiersza:). pozdrawiam Elżbieta
  15. Pomysł nienowy, ale przeprowadzony konsekwentnie; moim zdaniem przydałaby się kondensacja (nawet przy założeniu spokojnej, prozowej relacji, chodzi np. o słówka typu "oraz"). Wyraz "ciut" jest z tych nut? :) bo to tak jakby mnie mniej i nie - ależ to brzmi (karkołomnie) ;) "zakładam znoszone sukienki i swetry trochę za duże" czy nie mogłoby być bez inwersji: "zakładam znoszone sukienki i trochę za duże swetry"? Gdyby w ostatnim wyrazie zmienić literkę "c" na "s" byłoby zdecydowanie ciekawiej (w calym wierszu) ;) pzdr. b Panie Romanie, pańskie uwagi słuszne i cenne, dziękuję bardzo. Uśmiechnęłam się gdy zobaczyłam zdanie dotyczące ostatniego wersu:):) w komputerze, czyli pierwowzorze jest "s":):) na forum zabrakło mi odwagi:). Uf:) :):) dziękuję:) pozdrawiam Elżbieta
  16. a66" ciekawie ujęte relacje, interesujący wiersz. Myślę, że jakości wina zagroziła ostatnia zwrotka:) Jest czas i można nad nią pomyśleć, by stała się dobra gatunkowo:):) pozdrawiam serdecznie:)
  17. Przyglądam się uwagom, zacznę od końca, wersy ostatnie są potrzebne, w sposób istotny powiązane z faktem zmywania makijażu, strachem przed ciemnością i w pewien sposób określają relacje ona -on. Ten dreszcz przed zaśnięciem - on jest krótki, szybki nie ma w nim delikatności, jest raczej nieprzyjemny. Dwie pierwsze uwagi słuszne:) Nato Kruk dziękuję za przeczytanie i uwagi dobre dla wiersza:) pozdrawiam
  18. dziękuję bardzo za miłe słowa do faktycznie gorzkiego wiersza:) pozdrawiam ciepło:)
  19. pozory i obecność wszystko albo nic? a przecież -ja- to tylko popielniczka pełna niedopałków i pozostawione filiżanki niedopitej kawy drobiazgi rozrzucone po mieszkaniu ślad tuszu do rzęs na ręczniku kiedy wreszcie nauczysz się myć twarz ? odpowiadam spokojnie – nigdy kochanie boję się na dłużej przymykać oczy zakładam znoszone sukienki trochę za duże swetry tak jest mnie mniej i nie odczuwam że to złudzenie gubię się między śniadaniem a obiadem a potem zaskoczona odnajduję obrazy: mężczyzna nucący przy goleniu czasami kilka zdań wymienionych na nieistotne uczucia i jeszcze to że głowa mnie boli gdy robi się ciemno nic to i tak zostaje zapach prześcieradła i krótki dreszcz przed zaśnięciem dlaczego jest ciemno? przecież jestem grzeszna.
  20. Tak dużo mówiłam o cierpliwości, ciekawości, tajemnicy. Pamiętam jak oglądała film „Co się zdarzyło w Madison County” , była wyraźnie wzruszona. Widziała go wiele razy, ale ten ostatni raz, gdy przyniosłam płytę , oglądała i jestem pewna, że płakała. Być jej kotem, on wie wszystko, ale to kot – milczy. Przeglądam nasze listy, szczególnie wtedy gdy źle się czuję. Mówiłam Tobie kto ma do nich „kluczyk” . Jestem szczęśliwa, że to nie jest powieść, opowiadanie, sam widzisz, że nasza znajomość to najnormalniejszy kicz. Powiesz – Romans! Uczucie! Nie ma romansu, jest uczucie i przyjaźń. Odwaga, Wiesz? Chciałabym kiedyś powiedzieć do siebie samej – Mam kochanka, kocham i jestem szczęśliwa!. Zobacz jak to fajnie brzmi, ale nie powiem. Pada deszcz i wieje wiatr, a z wiatrem jest tak jak z mężczyznami. Lubię, ale się ich boję. Kicia paraduje w mokrym futerku i chce być uczesaną. Biegnę czesać kota. Między jedną kroplą a drugą (deszczu) jest radość, przytrzymaj ją dla siebie. Powiedz sam, życie jest takie..................no właśnie jakie? Tylko nie mów, że krótkie. Bądź spokojny, moje serce jest ciche. Śpij dobrze Opowiadała mi, że widziała śmieszne zdanie : "dobry, mądry z poczuciem humoru. Musi mieć pasję i wiedzieć czego chce. .. Jak ma być tłuk - to wolę kota...". Czasami z przerażeniem patrzę na tego jej kota, czyżby... ? niemożliwe! Starzejemy się? Tyle ostatnio mówimy o dzieciństwie młodości. Twoje związki z Litwą są dosyć mocne. Moja wiedza na temat Litwy i litwinów jest malutka. Zawdzięczamy Litwie króla, historia i zmagania z zaborcami też podobne...z tym, ze nie zawsze My tam byliśmy potrzebni i za to przepraszam Ciebie i Twoją Mamusię. Tak na dobrą sprawę to Litwini byli państwem tylko za panowania Mendoga i krótko po I wojnie światowej, no i teraz. Przypomniało mi się! To jest ważne. Karaimowie nie są muzułmanami w wierze, owszem wywodzą się z plemion tureckich, ale ich odmienność polega na tym, ze są wyznawcami judaizmu, nie jego czystej formy, ale pewnej odmiany tego wyznania. Ja tylko o nich słyszałam, nie interesowałam się losami, ale jak tylko znajdę trochę czasu to poczytam. Wiem, ze z Krymu ściągnął ich książe Witold, stanowili jego gwardię przyboczną, właśnie wyznanie bardzo ortodoksyjne(oni nie dopuszczają do kontaktów z neofitami) , było dla Witolda ostoją i pewnego rodzaju pewnością, że będą mu wierni i dbający o jego życie. Mało wiem, trochę słyszałam o karaimach, ale to ciekawostka, która jest związana z Litwą jak mennonici z Żuławami. Powiedz mi, czy faktycznie domki karaimów mają trzy okna na ulicę, tak aby z jednego z nich można zobaczyć księżyc? Wypoczęłam, poukładałam swoje myśli, ale pomógł mi w tym dopiero spacer. Ucieszył mnie Twój list, tak lubię gdy jest od Ciebie jakaś wiadomość. Popatrz straciłam cały dzień na niczym, nawet nie czytałam...pooglądałam skoki, siatkówkę i nie zrobiłam nic... Ale mi fajnie, słodkie lenistwo mnie teraz ogarnęło. A jak lenistwo , to i myśli słodko kosmate. Jak kosmatości nabiorą kształtu to je opiszę, no i z czego się śmiejesz? Stać mnie na kosmatość. Naprawdę mnie stać To jest zaleta poczty elektronicznej, że można , umownie przesłać z klawiatury uśmiech. Więcej telefonów mniej wyjść, nawet kot jest zdezorientowany. Jednak chodzi wesoła i uśmiechnięta, pewnie nic się nie dzieje złego. Jest tak jak zawsze. Jak tu nie powiedzieć - Dobranoc? Piszę do Ciebie, by się pochwalić - byłam dzisiaj piękna. Nie pytaj jak to zrobiłam, skoro jestem tylko X ? Powiedziałam sobie, ze będę piękna ...i byłam! Nawet się ciut zdziwiłam, ze tak potrafię. Zazdroszczę Tobie tych koni, żagli , widoków. Lubię, gdy konie stoją do siebie łbami, i kładą łby na kłębach. Wiesz, ja pamiętam jeszcze muły, potem u Babci pojawiły się pół krwi araby, zawsze gniade, szanowane, dbano o nie. Były też dwa siodła i marzenia wujka o koniu pełnej krwi . I pojawił się w końcu Platon. Też troche na nim jeździłam, ale zawsze była do niego długa kolejka. Za to w przyjaźni wielkiej byłam z tym "niepełnym" arabem - Bucek:)) Matko kochana, nie masz większego problemu? Odpoczywaj, bo po powrocie musisz wreszcie skończyć pisać książkę. Ja lubię brzydkich mężczyzn! Mam, i chcę, Ciebie lubić a nie zakochiwać się i pragnąć hahaha Lubię tego Borutę co tkwi w Tobie. Dziwny był list i ostatnia nasza rozmowa telefoniczna. We Freuda nie będę się bawiła...ale zawsze tkwi w kobietach- pierwszy mężczyzna - to on uczy nas miłości, uświadamia nasze pragnienia i potrzeby. No tak, ale wtedy gdy pojawia się ten pierwszy mężczyzna, to z reguły jest to nauka wspólna, korepetycje są zbędne, czas nauki miłości i szacunku. A błędy? Jasne, że są, ale ten dotyk, czułość maja w sobie tak ogromną dozę tajemnicy, niewinności . Pozdrów konie Tułaczu, pozdrów las i wody , Żeglarzu i szantę zanuć, tak abym usłyszała...uważaj na rum, bywa zdradliwy. Zaczął się wrzesień ich kolejny wrzesień. No tak, tylko ja nic nie wiem, ze to jest „ich” wrzesień.
  21. jeżeli mogę się wtrącić, to portret psychologiczny podmiotu jest dogłębny. Pozostaje tylko rozważenie czy ów podmiot tak posłuszny był z obowiązku wrodzonego, czy resztki sumienia zachowane? Psychologiczna warstwa jest dogłębna, podstawy podkreślone: zabawki Goebbelsa, wykształcenie...a i Joanna dziewica walcząca... dzięki, której można sporo siebie wytłumaczyć. Dobry wiersz. A odwołanie do czasów współczesnych? wydaje mi się, ze wiersz sam swoją konstrukcją, biegiem myśli i skojarzeń mówi, że historia zatacza koło... pozdrawiam
  22. Tak, to jest blues, klimat, temat a i sposób pisania przypominający Jacka Kerouaca , Gainsbourga. Lubię ten sposób pisania, wiersz na plus. pozdrawiam
  23. Biorę:) znaczy się kupuję:) bardzo, bardzo:) pozdrawiam:) oj borówki mniam:):) do mięs:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...