Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kornelia Zawrzykraj

Użytkownicy
  • Postów

    180
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kornelia Zawrzykraj

  1. Myslisz, że tak łatwo kask dostać? Udziwniać? Też mi pytanie! A czy ja na normalną wyglądam? ;))
  2. Joanno to chyba nie słabość, a obraz Ciebie jako wrażliwego stworka ;) który z uniesioną główką i otwartą buzią wpatruje się w purpurowe wschody i zachody złocone;)) dziękuję, że tu przystanęłaś
  3. Nie miałam jakoś odwagi (no może źle słowo dobrałam, jakieś takiej śmiałości) by wierszon tenże komentować. Może dlatego, żem bliska pewnej filozofii co to mi mówi, że siła życiowa ciągle płynie, a ten kto chwyta się kurczowo jakiejkolwiek formy, niezależnie od tego, jak piękna by była, stawiając opór przepływowi sprowadza na siebie cierpienie: "jeśliśmy tylko po to poszli w drogę aby powrócić do nas takich samych" bo nie należy powracać, wszystko się zmienia i uczmy się to akceptować, a na pewno szczęśliwsi będziemy!:) "jeśli taką jest przyczyna, którą zwiemy by nienazwane nie wplątało się w nazwane ileż dygresji niesie czyn i trud mozolny kiedy na powrót myśli wciąż te same" bo należy mieć głęboką świadomość harmonii nas jako jednostki, z tym wszystkim, co nas otacza i co niestety nieustannie się przemienia, zamienia, umiera i rodzi. Stąd też niewłaściwie skierowana energia egoistycznego pożądania stanowi przyczynę "myśli tych samych" - kiedyś pięknie mi rzekłeś, że po cóż trwam w liści zadumie, trwanie w czymś co było nie zmieni niczego, a przyczyni się jedynie do coraz to większego nazywania tego, co nazwane już raz zostało. "jakże utrwala się w nas droga i słowo co z rana brzeg wyobrażeń podmywa wciąż nadając fale kiedyśmy z siebie wyszli by badać mielizny i jedno co rozumiemy to bliżej i dalej" bo jeśli wychodzimy tylko po to by badać to co materialne i ulotne zamiast skupić się i poznawać to co mamy i czym wypełnieni jesteśmy aż po brzegi, sami się na mielizny kierujemy, a można przecież na pełne morze wypłynąć, byleby tylko nie uwieszać się i uczepiać iluzji, które niepotrzebnie tworzymy. Dużo by tu można było pisać bo i możliwości interpretacji duże :) a ja tak to dziś akurat widzę i dzielić się ośmieliłam ;) Pozdrawiam Witku
  4. Tak z pewnością my baby tak mamy, że czasem jak bluszcz za mocno narośnie, to tą słonością go, a co ;) Podoba mi się pomysł, choć struktura i stelaż jakoś już mniej Pozdrawiam
  5. :) ależ Patrycjo śmiechu zaprzestań z nieudaczników ;)
  6. Zalegam gdzieś między Teraz, a sobotnim obrazem: My, dwie jemioły jednym Najstarszym żywione wyrazem Z szumnej piliśmy korony Tonąc i znów do powietrza By dalej nurzać szalone Konary na naszym wietrze I oto wieko się nieba Zamknięte czterema siłami Przed nami uchyliło Jak kiedyś – było nami I gdyby nie to zdanie Co w czeluść mnie rzuciło „Zawsze będę miał słabość” Niebo niebem by było Zalegam gdzieś między Ciągle Twoimi Szumami
  7. ja chyba podobnie różnica: nie w tą samą cholerę
  8. Patrycjo - Twoje rozumienie przyrównuje się do mego:) A Twoje bez-pytanie i zabieranie ... :))) dziękuję
  9. Całkowicie podpisuję się pod wszystkim, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ;(
  10. Witaj Romanie Moja przyjaciółka tak mi mawiała/wia że niby bałaganiarą jestem? pewnie dlatego, żeby wmówić sobie, że na pewno wszystkie złe chwile (stosunek złych do dobrych wygląda czasem mało korzystnie) czemuś służą i bez nich ani rusz ;) z tą głupią to lekko przesadzone - nieprawdaż - to chyba mały chwyt marketingowy, że niby głupiej, a wszyscy wiemy jaka prawda jest! ;) Pewnie (jak w większości diagnozowanych przypadków) rację masz, ale to stare i ja lubić bardzo i jakoś tak do mnie przemawia, a ja w tej głupiej mojej łepetynce uknułam taki plan, że komuś też przemówi ;) no to wtedy nie pozostanie nam nic innego jak przerwać tą dyskusję ;) Pozdr. jak zwykle zachwycona ...
  11. ponieważ żaden mądry komentarz (niemądry również) nie przychodzi mi do głowy to ja tylko, że się podoba, a bose zaświaty najbardziej
  12. zrobił wrażenie:) i nie spłynął, a popłynął przyjemnie przez złącza pysk się tylko nie spodobał (wiesz ta nasza delikatność kobieca;)), ale miało być mocno i jest a ja tak nie umiem, więc tym większe brawo
  13. Podoba się, podoba:) Choć myślałam, że nie będzie z dziedziny entomologii, bo ja w niej raczej kiepska jestem! Wole tak od płazów wzwyż :) może dlatego, że to jakieś większe jest i bardziej dostrzegalne gołym okiem ;) Nie sądziłam, że o owadzie można tak! No właśnie – jak? No nie gryząco i nie kąsająco, a całkiem nektarowo ;) To ja zamawiam o murówce następny (to moja ulubiona pani pszczoła) ;) Pozdrawiam
  14. Gdy ciągle cię rozdziera Tęsknoty czerwona wstęga Na szept każdy zamierasz I zrywasz się do drzwi Gdy szklane patrzą oczy Na szczęście co z ciebie drwi Ból tylko w żyłach się toczy Najmilszy obraz gdzieś znikł I kwiaty ciętej nadziei Tak szybko schną w wazonie Bo każde spotkanie nas dzieli... Niech śmierć (ją) wreszcie pochłonie
  15. Podoba się podoba może w łepetynkę mnie nie uderzyło;) ale fajnie się czyta i pomysł ciekawy
  16. Ale bez cierpienia nie poznałabym radości nie wbijających się paznokci wtargających między ciąg linii papilarnych dłoni Nie poznałabym w lustrze tego spojrzenia jasnych rysów Nie poznałabym unoszącej mgły osnuwającej trawnik po obfitym deszczu w której można zatracić granice Swobodnie wypaść na zewnątrz własnej zastygłej stagnacji i wypuścić kurczowe powietrze które uparcie z powrotem wtłacza się do płuc penetrując zdziwione otwarte ciało ale ono jest tylko szczęśliwe po deszczu po wietrze po chmurach
  17. Wiem, że wcześniej nie podziękowałam za wszystkie te miłe komentarze ... szczególnie Tobie Piotrze, za piękne słowa wierszem spisane, ale tak jakoś trudno akurat mi w tym miejscu ... W każdym razie wszystkim bardzo dźwięczna za przeczytanie i uznanie dziękuję
  18. Nie wiedziałam, że zabieranie może być tak miłe;)) połaskotało Dziękuję Leonie Tobie również pysznie;)
  19. Taki lekki (może troszkę za) Zatrzymała mnie trochę ta sosna, która co prawda w liście obdarzona dość szczodrze, ale one jakieś takie mało rozłożyste i do tego cienia jakoś nieprzystające Ogólnie miły, przyjemny i jak mówiłam na tyle lekki, że pewnie zaraz wiatr go uniesie ;) Pozdrawiam pluszowo C.
  20. niekonkurencyjna choć wierność jak constans to ufność powypadkowa i mimo, że aparycja miła na spontaniczność nałożono ogranicznik prędkości za mamy: umiejętność racjonalnego używania głosu (wysokie dźwięki aktywizują przy zetknięciu z pająkiem) a i kuchnia – też wegetariańska akcje jak Ikary z kamieniem u szyi
  21. :) Bogdanie płonąć mi tu nie trzeba, bo mi też miło, ale do grzanki mi jeszcze ciut, ciut ;) A przesadna uczuciowość wypowiedzi na strychu nie siedzi i za emfazyjność dziękuję - już wszystko mi pasuje I bardzom rada z tych odwiedzin (bo ze mnie dydaktyk taki, jak z futra myszy kapelusz, stąd podziwność moja)
  22. Kornelia Zawrzykraj

    pytasz kim

    nie wiem aż jaki komentarz byłby tu na miejscu bo do ulubionych już sobie zabrałam czy suche: dobre, ba – bardzo dobre ... czy to cokolwiek znaczy? Bo mi aż pędzle i farbki rozpiszczały się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...