Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kornelia Zawrzykraj

Użytkownicy
  • Postów

    180
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kornelia Zawrzykraj

  1. nawet jeśli rozszarpią druty te kolczaste rdzawe szramy bólu nawet gdy wypalą oczy krople soli wżerając bezgłośnie w bezradne szkliwo nawet kiedy dumy garść z półki zebrana nie pozwoli kroczyć przyjdę ... gdy tylko usłyszę szept Twój nakrapiany
  2. milczę ... same krzyczą znaki zapytania zamykam ... otwierają wrota słowom usta zadziwione zasypiam ... budzą Twoje kłamstwa ciągle nieuśpione
  3. (dla kogoś chorego na ... raka) wznieść nad granicę utartą dziurawiąc sufity wpojone projektowane rozumem instynkty wyzwolić uśpione szaleńczo rozerwać powłoki masek z wychowu odlanych uwierzyć, że można zmienić i tamy wyburzyć stawiane ... uniosę Cię ponad krawędzie zostanie co złe pod nami i wtedy tylko w akwarium skorupiak zapuka szczypcami
  4. chciałabym obłaskawić dla Ciebie rzekę rękojeść fali oddać tylko włosom odważne góry co kaleczą niebo powiesić na szyi nawleczone sosną morzu wyrwać serce spalić w tyglu chmury by się nie skraplało między policzkami i chciałabym jeszcze Ciebie dziś zobaczyć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...