Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Roman Bezet

Użytkownicy
  • Postów

    3 035
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Roman Bezet

  1. Panie Zając, zanim się pan weźmiesz za pouczanie, może byś jakieś szkoły pokończył? Albo przynajmniej do słownika zajrzał? Rachityczny to jesteś pan, ze swoim komentarzem. Takie komentarze będziemy mijali - bez ziewania. :) pzdr. b PS. Swoją drogą, to ciekawe, że dyletanci biorą się do pouczania, arcy ;)
  2. lucka żecz Pozdrawiam Pana we Warszawie od całego tlumu z Krakowa. b
  3. Znaczy się zamknięte, znaczy się: Jury do roboty! ;) Niektórzy już nie mogą się doczekać... pzdr. b
  4. A teoretycznie to jakby było? Lepiej, lepiej! pzdr. b
  5. Chacha, mój pieś podlewa regularnie ;) nawet dostał mandat w niedzielę (niestety ja musiałem zaplacić ;( Powiem, że piszesz lepiej (jeśli chodzi om świadome używanie słów), ten temat jednak zarżnęłaś ;))) bo przecież miało być śmiesznie, albo choć 'zjadliwie', a jest letnio. Przydałaby się jakaś odkrywcza pointa, przełamanie tego gromadzenia 'najów'. To, że pies 'olał' sprawę jest zabawne, czekalem jednak, że strzelisz czymś mocnym. Polecam Ci satyry Gałczyńskiego (śmieszne, bo absurdalne, ale mówiące coś o świecie). Zatem: do pracy ;) pzdr. b PS. Pani Stanisławo, Droga, a któż ten "On" - jeśli nie tajemnica? ;)
  6. To u Wasz we Warsiawie popcornu nie sprzedają i coli? w tym kinie? ;) Albo to jakieś dużo dziwne kino było, żeby się wszyscy razem mogli skupić (bilety numerowane czy loteryjka?) - i chyba dziwny film, i co za tum - w kinie... phy ;) tenteges pzdr. b
  7. Też chciałbym kiedyś tak napisać. pzdr. b
  8. Przepraszam, czy to może na temat rwy kulszowej? (tak mi się z doświadczeń skojarzyło, ale pewnie głupio ;) "słodycz twojego uśmiechu" wynagradza trud czytania (można się uśmiechnąć). Czy tym razem to też jakaś "idea realii"? pzdr. b
  9. Jak to jak?!!! pzdr. b
  10. ...a potem to już tylko...? ;D
  11. Mogie rzucić, ale nie swojem (mam w produkcji cóś ;) - bierzesz Pan? (bo wiem, że liczysz na "pocieszenia" ;) pzdr. b
  12. Proszę Autora, uwaga: to może być groźne, było już wielu takich widzących te "realia", z tym, że każdy po swojemu. Jeśli wiersz mial kogoś przekonać do czegoś - to chyba nie udało się Panu. Nawet nie dlatego, że nie da się zrozumieć, przynajmniej fragmentarycznie; to jest po prostu kiepski tekst. I nie pomoże mu żadna ideologia. pzdr. b
  13. Podoba mi się, jeszcze go nie rozumiem, chyba można popracować nad wersyfikacją w 3-ej (koło łososiowego zwłaszcza), potępiam anglojęzyczne wtręty, podziwiam uspokojenie peelki, gratuluję nagrody (sms-y znowu wracają: nie ma takiego numeru ;). pzdr. b PS. zazdroszczę, uwielbiam szybką jazdę we mgle (bez trzymanki ;)
  14. Witam, odnoszę wrażenie, jakby ten eksperyment z zapisem nie sprawdził się w tekście, bo brak tu rytmu czy tempa zdecydowanie organizującego większe całości, a wersy 'sztucznie' wydłużane ponad cząstki wypowiedzeniowe (zdania, równowazniki) łaczą się tylko przez wymuszenie doczytania końcówki o linię niżej. Strasznie zagmatwałem, wiem ;), póxno etc. sorry. Najlepiej pokażę na przykładzie, za co z góry przepraszam (i o listość błagam, a rygorystów orgowym - i przymknięcie ócz ;) wymijam ruch ręki na wybaczenie spowiedź z dnia codziennego wieczorne obcowanie miejsc zawiśnie krótkotrwała odmiana spojrzeń w jeden punkt wszczepiając odległość Może "teraz" zamiast 'teraźniejszość'? "w karcie"? "kwitnie niebieskim szlaczkiem"? Hmm, same pytania. ;) pzdr. b
  15. Zaklinanie nic nie pomoże ;) Podoba mi się bardziej druga, choc bez końcówki, ta myśl o pętli jest bardzo zużyta, a wykladanie jej w ogólnikach: "wszystko ustępuje miejsca, i że w końcu jest początek, coś co uzupełni pozostawiony czas." - zwłaszcza, trochę upraszcza odbiór, wolałbym obraz, fakt, nawet cytat, ale to Pana wiersz, solidny zresztą i poruszający. pzdr. b
  16. Ręcami i nogami (...i w zasadzie dowcip trochę ginie ;) pzdr. b
  17. "Jak stworzyć coś, nie mając niczego?" Jak coś tu stworzyć, nie mając z czego? - chyba bardziej płynnie? A tak ogólnie: za długie jak na taki dowcip. pzdr. b
  18. Wydaje mi się, że nie wiem ;/ Przestudiowałem sobie nawet Brucknera (dziewka - bardzo szlachetne określenie - w przeciwieństwie do 'kobieta', co było obelgą ;), ale tak przekładasz słowa, że nie jestem w stanie skonstruować jakiegoś znaczenia, ponad prostackie skojarzenia. Gdyby nie było "jak dawien" tylko "z dawien", bym zrozumiał ;))) Żart. Bąki są na stracenie, fru i nie ma ich i znaczenia, razem z wzdęciami tylko źle kierują wyobrażenie. "weń" - nie wiem czy to dobrze w tym rodzaju? No i co mam jeszcze napisać? Naprawdę..., sorry ;) pzdr. b
  19. Wie Pan, jest coś takiego jak przyzwoitość. I o to chyba chodziło. A może to ja nie rozumiem? pzdr. b PS. Kurwa, Panie Stefanie, raczej nie zamiata; to "Andzia izbę zamiatała".
  20. O Qra, jesteś Wielka! ;) Moja recenzja idzie do spalenia, ja palę się ze wstydu (no, nie znam się na prozie, po prostu, ni w kij ;) pzdr. b PS. Kota pogłaszcz ode mnie za lewym uchem ;D
  21. Wiara w człowieka mówi mi, że skupienie jednostki (jak się napręży oczywiście) może zaowocować! A tum...? Tum może zagłosować nogami. Minus ;/ pzdr. b
  22. plus - minus - minus - minus ;/ pzdr. b Warszawiarze są ogólnie!
  23. Chciałbym kiedyś tak napisać... Terz bym chciał - lucka żecz ;) pzdr. b
  24. Bez hec, proszę! ;) pzdr. b PS. Zwłaszcza w kontekście:http://jest-lirycznie.art.pl/uindex.php?u=j-so [...studia polonistyczne w UJ, ...] ;P
  25. Dla jaj! wypada się uśmiać ;) ale, ale: nie odrobiłeś lekcji Panie S., jaka różnica między pierwszą a trzecią v. jeśli obie "odupiemaryni"? (pomijam drugą, bo "podtwojąobronę" - klasyka ;). A skoro Pan nie odrabiasz lekcyi, to można rzecz, że spartolone, nieskończone, i jeśli nie poprawisz (się) Imość, to od dziś będę to coś zwać rewińszczyzną! pzdr. b (zbezetizowany ;) PS. A ta A4 pod K. ciągle jeszcze w remoncie ;D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...