Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Roman Bezet

Użytkownicy
  • Postów

    3 035
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Roman Bezet

  1. Jak dwie skiby wyorane, z tym, że druga niewiele głębsza. Równoległa? Też nie. Jak rozmazane odbicie w brudnej szybie. Na szczęście jest pointa. pzdr. b PS. Przypomniał mi się Twój pierwszy wiersz podrzucony na org (tak jakoś ;)
  2. Czy "Paszport" Polityki to konkurs? ;) Co do Masłowskiej zaś, miałem zmieszane uczucia, czytalem różne opinie, z perspektywy lat punkt widzenia powoli się obiektywizuje: język i kreacja bohatera; ale też trudno chyba wymagać od 19-latki rozstrzygania spraw egzystencjalnych oraz np. rewolucji kompozycyjnej w całości. Trzeba jednak odróżniać 'konkursy' od 'promocji' (rynek księgarski rozwija się i wolna amerykanka jest stosowana na codzień). pzdr. b
  3. Konkurs jest pożyteczną instytucją. Ale są konkursy i konkursy. Te, które mają wieloletnią tradycję i poziom ogólnopolski gwarantowany np. nazwiskami jurorów. Oczekiwanie, że w jury zasiądzie W. Szymborska, trzeba między bajki włożyć. Z Poniedzielskim - nie wiem, ale oni oboje to chyba mogliby usiąść tylko przy moskaliku ;) Teza, że ktoś ustawia wszystki konkursy, należy do powszechnej obsesji z cyklistami w temacie. To tak, jakby twierdzić, że dziewczyna ma krzywe nogi, zanim się nie... - no może mi przykład nie wyszedł, ale wiadomo, o co chodzi ;D pzdr. b PS. Nie śledzę na bieżąco ogloszeń, ale wiem, że dobry poziom oceny gwarantuje np. Konkurs im. Śpiewaka w Świdwinie. Trzeba czytać, patrzeć na laureatów poprzednich edycji (nazwiska czasami mówią wiele ;)
  4. Sorry, myślałem, że to peelKA ;D A tak ogólnie, to jest jakiś zakaz w tej sprawie? Wszak powiadane było po wielekroć: co autor chciał nam powiedzieć w tym wierszu ;) dyg, dyg b
  5. Zdaje się, że ograniczenie czytania do Metra i ew. Lampy i Iskry, może skutkować taką depresją (w świadomości peela, ktoremu wydaje się, że jest monotematycznie). W zasadzie można przyznać rację mamie - przynajmniej ma dystans do sprawy. A tak: ni pies, ni wydra; ani artysta - ani dziwka (oczywiście- peel ;). Proszę spróbować to sprzedać. Jako felieton chyba wezmą ;) pzdr. b
  6. No dobrze, orz ;) Znaczy: pisz. Choc wielu to (nie) w korę :D Może jednak coś innego, jako wyznacznik przestrzeni/miejsca niż "promieni przebłyski"? Szukam znaczenia "jęło". "Jąć" - zacząć, to znam. Proszę o rozjaśnienie, bo mi w tym "rozum odjęło" ;) Tak jakby "Leśna Wieża Babel"? pzdr. b
  7. Witam, wierszysko stara się równać górom, może nieskromnie zbyt, nie wiem. Mam taką teorię, że gdy nie skrzypi i nie pęka, to węszę za śladami życia. Czego nie życzę życiu, a wierszowi? Może ;) Im bliżej końca - tym lepiej wygląda, początkowe "okoliczności przyrody" wydają mi się (jako obserwacja i literacki fakt) trochę archaiczne. Tym niemniej "żywica gwiazd" bardzo mnie zajmuje. Nie do końca rozumiem to "pokolenie". Albo brak mi odpowiedniej perspektywy, albo jestem za stary ;) No, język Pan powiginał nieźle wlewając w cudną formą rytmiczno-rymową ;) pzdr. b PS. A nie boi się Pan choć trochę tego "płonącego śniegu zachwyceń"?
  8. Witam, - tytuł zaproponowony (La boheme...) jest chyba odpowiedni do zamysłu - zastanowiłbym się nad przecinkami (raczej konsekwentnie) - "w lato", "milijony" - czy to celowe stylizacje? - jeśli powyższe tak, to "kankan" chyba (nie wiem, ale można sprawdzić ;) jest późniejszy - poprosiłbym Arenę o sprawdzenie pisowni różnych wyrazów (ten słynny Plac ;) - jednak bym skracał; w zasadzie peel pisze dwa teksty, [z tą liczbą mnogą mandarynkową, to całe mnóstwo!] (o bólu istnienie i poemat o tyłku dziwki), więc w podsumowaniu jest błąd; gdyby wyrzucić 3 strofę (wg mnie najgorsza!), to koniec ładnie zagra niespodzianką (choć i tak wszyscy wiemy, że poeta cierpiał za...) - czwarty wers: może to, co po przecinku, dać jednak niżej? Podoba mi się. pzdr. b PS. Dobrze, że przy klepaniu dziwni po tyłku nie trzeba mówić/słuchać, bo kolejne podkreślenie nieznajomości francuskiego byłoby już nadmiarem ;)
  9. Niestety, akcentu grave nad e - ta strona kodowa nie posiada, więc dalem "daszek" ;) (powinno być: lewy ALT+0236 [z klawiatury numerycznej] lub +0232); akcent aig nad e to: ALT+0233. dyg, dyg b PS. Pani Profesor - pełen podziwu pa-dam! madame (i dzięki za życzenia - właśnie doszły ;)
  10. Styl stylem, Panie, ale logiki trochę nie zawadzi, nawet po bąbelkach ;D a łania panie sama potrzebuje skocz pan po bąbelki do srebrnej góry i wal pan bo jak zaniedbasz to w niebie się będziesz smażył - bo mnie się, Panie, wydaje, że sąsiad (taka Mutter Courage?), dba raczej o Pana zdrowie, więc dlaczego straszy piekłem? Człowiek sześćdziesięcioletni (oczywiście, że teoretyzuję) albo ma prostatę, albo uprawia sporty i takie inne. To piękna idea. Szlachetnie się Pan włączył w problem rewitalizacji. dyg, dyg b PS. Czytam to jako kalkę? (czego i dlaczego? - oto jest pytanie!) ;D
  11. Miałabyś szansę westchnąć na jakimś bezecnym ramieniu (jakby co ;)))) pzdr. b Bezetnym. Nie! Henriety - to wersja dla Pana oczywiście ;P b
  12. Ja wiedziałem, że tak będzie... b ;|
  13. Cieszę się, że... wracasz do liryki ;) Bardzo podoba mi się pierwszy wers. A dwa ostatnie: bajka. Mała literufka (pretensjĘ ?). Nachodzą mnie myśli, czy by: 'sztywno' ? 'pocierana'? Trochę za mocno widać "co" - 'to". Może mały demakijaż? ;D cmok pzdr. b
  14. Miałabyś szansę westchnąć na jakimś bezecnym ramieniu (jakby co ;)))) pzdr. b
  15. ...a czy to grzech, Natalio? Skuszisz się? ;) pzdr. b
  16. Czy "czuły śmiech wolności" mówi o anarchii? wątpię, jak każe wątpić moje pogodzenie; nie ma prawd jednoznacznych - samostanowiących, jest tylko dążenie, ruch w nieoznaczoność. Wina? - nie odmawiam, byle dojrzałego, jego smak szlachetny jak udane wiersze wszystkich wszak pogodzi: klechę i kobietę, czy smutna to prawda? - wiek XXI. ;) pzdr. b
  17. Zapomniałem ;) niektóre wynalazki słowne podobają mi się, tym bardziej, że widać wyraźnie dużo większą sprawność językową. Plus poczucie humoru i dystansu - a to rzeczy najcenniejsze ;) pzdr. b
  18. Witaj ;) pod względem metody widzę tu dwa wiersze, zupełnie inny początek, oparty na grze słowami i skojarzeniami, oraz końcówka stylizująca na 'benteyowski' kicz. To mi się nie składa. I chyba za dużo w tym beztroskiej zabawy, co może i uzasadnia "na opak", ale jako 'metafora' życia? szczęścia?, chyba jednak za mało. Literówka: miejSce. pzdr. b
  19. Jak dla mnie - za bardzo filozoficzny ;) Agata zauważyła 'lirycznośc' w drugiej. Podwojona metafora rzeczownikowa w pierwszej ("ptaka szarpnięć, zalęknień,") choc może emocjonalnie uzasadniona, dla mnie stanowi za mocny wyróżnik słowny. I czy pointa nie nazbyt zabawna? ;) pzdr. b PS. O oczywistościach (tzn. przekaz i interpretacja, siła wyrazu pozostałych środków poetyckich etc.) nie wspominam tylko z oszczędności: Twojego i mojego czasu ;)
  20. Lady, jakbyś go wieszała, to oczywiście w Z! ;) pzdr. b PS. Dzięki Fan'ko za uśmiech.
  21. Roman Bezet

    bezecikowe

    dryg - dyg rym męski (jednosylabowy, zakończony samogłoską), tu dopuszczalny, ze wzgldu na funkcję satyryczną; Chociaż: kto zgadnie, co autor miał na myśli pisząc "rymowany dryg"? ostatni dryg Poety staruszka przy młodej Muzie? ;) "biało" - "mało", "spacje" - "abstrakcje" najprostszy, bo gramatyczny, sposób rymowania (toć jest owa "częstochowa" ;) Innych rymów nie znaleziono. W związku z powyższym bezecikowego nie przyznano. Ale proszę pracować. dyg, dyg b
  22. Bardzo mi się podoba powyższy wiersz. Niesie przesłanie, które jest mi bliskie. W wielu momentach pozwolił mi coś odkryć, choćby czułość w raczkowaniu, co jest z prawdy prawdą. Kunsztowna kompozycja każe sprawdzić całość - pod względem przyległości i funkcji dla czytania. Początek lekko bawi, to lekcja filozofa, dla każdego chętnego, który jeszcze nie zmartwiał. Zatem powaga tekstu, jaka spada od "choćby" - dotyka do żywego, choć brzmi jak zza grobu. "Słabością zniewoleni szukamy winnego" raczej z ust klechy spływa, niż z prawdy Ogrodu. Na szczęście w tym nieszczęściu - końcówka jest piękna, bo nas i was przenosi znowu ad personam w to miejsce raz oddane i ciągle do zdobycia. Nałóżmy sobie więzy ze słów najpiękniejszych żeby usłyszeć w ciszy - czuły śmiech wolności. pzdr. b ----------------------------- PS. Nie mogę pominąć (sorry) ;) - "naszej woli wolność" - ??? - "czasu wczorajszego" - wczorajszego czasu? - "nasze winy dźwigać" - dźwigać winy nasze? - "pod rajską kuszeni jabłonią" - kuszeni pod? - "Jest wola Jest słowo Są więzy Jest wolność" - Jest wola i jest słowo Są więzy więc jest wolność?
  23. Przeczytałem ponownie, na głos (zresztą pani Elżbiecie Z-S) i teraz już wiem, że to bardzo dobry wiersz. Może nie tak własny, jak te niegdysiejsze idące od awangardy, ale oparty o wzór Mistrzyni, z ciekawymi odkryciami poetyckimi i mądrą mądrością ludzką. Jest tak dobry, że powinien wygrać kilka konkursów! :D pzdr. b
  24. 28 stycznia 2006 r. (sobota) - prawdopodobnie wieczorem ok. 18.00 - prawdopodobnie w świętej krowie na floriańskiej 16 - prawdopodobnie nie zapewniamy niczego ;) ALTER na Ty - jako gość specjalny (na pewno!) dostępna dla każdego aż do wyczerpania (i) zapasów! W programie: • samo dobro (jako samo zło) • odkrywanie tajemnicy wiecznej młodości (Jacek P. - Kfiat Paprocia) • Miś w uszatce (taka czapka Kowalskyego) • kobieta wyzwolona (aktualnie Agnes) • nasz Cycero w wieńcu laurkowym (tylko, na biodrach Klaudiusza) • blondynka, 170 cm, zmysłowe usta, charakterystyczne wiersze, namiętnie uprawia - siatkówkę, nie do podrywania (Królówka czyli Regina M.) • zagajenie i inne qoopoty (bezet) Przewidujemy także: • tajemnicza Daria G. z rozpuszczonymi włosami (Izabella Sendor) • akrobatyka - wymyk poziomo-pionowy spod trzech partnerek (Tali Maciej) Podejrzewamy: • ziołolecznictwo i inne wędrówki po górkach (jacek sojan) Dajemy szansę: • (Tutaj jest miejsce na Twoją reklamę!) LOGISTYKA: - spotykamy się o 18.00 - rozstajemy wg potrzeb i możliwości (do wyboru ponad 300 lokali w centrum i na Kazimierzu) - Reginka oferuje nocleg dla ok. 3 osób (konieczne własne śpiwory - rezerwacje konieczne; lokal 5 minut od Rynku) - każdy konsumuje we własnym zakresie (z tym, ze wykluczamy tatara - może być nieswieży ;) Komunikat dla miasta Łodzi: - 28 stycznia wstrzymuje się sprzedaż pizzy na terenie Krakowa, dodatkowo wszelkie przejawy przekraczania granic orgii słownej bedą karane skróceniem o połowę (z pominieciem napletka), ale: WELCOME TO KRAKOW! Zgłoszenia niekonieczne - ważna bedzie obecność. Usprawiedliwień nie przyjmujemy! Za komitet - podpis nieczytelny =============================== G D Z I E T O J E S T ? Święta Krowa - ul. Floriańska 16 (w bramie) :) =============================== namiary na Świętą Krowę - (dla cosmopolitów Santa Cow) numeru nikt nie zna - zatem jak chłopu na miedzy: idziemy floriańską od rynku głównego około 70-100 metrów (na oczko) i po lewej stronie wypatrujemy pięknie mieniącego się barwami narodowymi neonu "Nike" (chyba, że ukradli) - przy szyldzie nike powinniśmy dostrzec szyld krowy - wchodzimy w bramę i drzwiami na prawo w dół do piwniczki - obok tego lokalu jest sklep Vero Moda... - ostatecznie otwieramy buzię i pytamy o drogę pana w kebabie - warszawiak by trafił ahoj ---------------------------------------------------- Dnia: Dzisiaj 17:01:24, napisał(a): Michał Kowalski ---------------------------------------------------- Thanx, Miś ;)
  25. O! Kura! A ja się martwiłem, że zapadłaś się w zimie tej depresji ;) Masz tekst z literkami. Cieszę się, że widać (jednak) dobrą formę, siła energii wewnętrznej peelki olśniewa, gimnastyka nóg - zachwyca, no, zakończenie jest żadne, ale przecież nie ma tu jeszcze zakończenia! ;) "dupa niebieska" jest cudna, ostatnio odkryłem gdzieś "niebieskie sny", i w zasadzie na tym kolorze można poprzestać. cmok pzdr. b
×
×
  • Dodaj nową pozycję...