
Roman Bezet
Użytkownicy-
Postów
3 035 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roman Bezet
-
Jestem powalony tą poezją. rozerwany na strzępy mocą granatu którego imię niewypał było obietnicą Nie ma mnie już tu. dyg b
-
Moc wspomnienia
Roman Bezet odpowiedział(a) na Lepa_ex utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Cudne, szkoda, że nie rozumiem :| dyg b PS. Eh, te rymy, "częstochowa" się chowa ;) -
Perła z substancji lotnej
Roman Bezet odpowiedział(a) na hewka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie - wierzę. Tylko czy to te, o które chodzi - kol. M.K.? ;D dyg b -
Zapatrzenie
Roman Bezet odpowiedział(a) na Magda Rosa utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Moja rada: wyrzucić i napisać od nowa. Inaczej. Lepiej. Na pewno nie tak, bo tak jest kiczowato do kwadratu, a nawet potęgi entej. pzdr. b PS. temat czy punkt widzenia niczego nie uratuje przy "iskrze nadziei" etc. -
Perła z substancji lotnej
Roman Bezet odpowiedział(a) na hewka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie odcyfrowałem kim jest ona (peelka), ale mniej więcej chwytam ;) (kol. M.K. - trochę trzeba przeżyć ;) No ale nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej, a nawet i gorzej. ;D "worek doznań" jest dobijający, sorry. A ostatnie dwa wersy są łatwą ucieczką od przemyślenia tej historii do końca (tak to widzę). pzdr. b -
Co się dzieje w nocy gdy kota wchodzi pod kocyk
Roman Bezet odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
No nieźle, Panie Sojan, nieźle ;) (człowieka) "leżącego" brzmi czysto barokiem i nie zasłaniaj się Julią - my Cię rozpoznamy we wszystkich wcieleniach! :D dyg b PS. Trzeba by walczyć z tą dydaktyką w poezji (wiem, że to wina szkoły, ale rodzice niech się nie poddają! - to a'propos pointy ;) -
Nie, do przedszkola ;) dyg b Widelczyki tańczą foxtrot`a łyżeczki wolałyby tango spodek dziwnie wtulony w blat-udaje że nie ma humoru a jednak co chwilę zastuka ... i zaczyna się seansik spirytystyczny: ciemno widzę, ciemno!
-
"Wysoko sięgaj..."
Roman Bezet odpowiedział(a) na Lepa_ex utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podejrzewam, ale tylko podejrzewam, że to piersze nie jest metaforą, a wynikiem przypadkowym z inwersji, za to drugie na 100% jest (i w dodatku te z z inwersją w zapisie -"włosem mądrości"?) - co pozwala mi z czystym sumieniem powiedzieć wierszowi: NIE ;) dyg b PS. Te rymy ("razu - urazu") plus sformułowania - brzeczą barokową katarynką) -
Kiedykolwiek, o więcej nie proszę
Roman Bezet odpowiedział(a) na Krzysztof utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Poprawa - to podstawa ;) pzdr. b -
Kobietom mojego życia
Roman Bezet odpowiedział(a) na Miłka Maj utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ty licz - na siebie ;P "pośpiechu. handlu. wynalazków." - a może byś się postarała tu ponad standard? ;) "równo-ważę"" - równoważę (nie lepiej tak normalnie!?) "leżymy M.ja.M." - ciekawe... ;D dyg b -
Ob. R.! Najpierw zróbta do końca te autostrady - kolej niech się trzyma (jak się ma ;) dyg b
-
Poezja a masturbacja
Roman Bezet odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak wygląda, jakby autor chciała zakasować Bursę, ale tylko: chciałby. To tzw. prostacki sylogizm (prawda Panie Filozofie? ;) No chyba, że obie rzeczy ulegają upublicznieniu. :D "ból istnienia" mnie boli. dyg b PS. A sport? -
Kobietom mojego życia
Roman Bezet odpowiedział(a) na Miłka Maj utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Miłko... Miłko!!! Miłko ;) mam ochotę udusić, zadrapać, powiesić na ścianie i jeszcze dużo, dużo ;D Tak się zarzekasz, że wiesz, a jednak ulegasz "czarownej melodii" frazesu :) ("tulę kołysanką"!). I to startując z takim wynalazkiem (cytat!) wprost z wyobraźni i głowy córki! Dla mnie motto jest ze sto razy lepsze od wiersza (sorry ;) "gustuję w was" (brzmi trochę jak z ust lowelasa ;); "równo-ważę" - to żadne odkrycie. "handlu wynalazków"? - metafora? "uśpionych palców" - nie lepiej tak? Ale wiesz co? Po dłuższym namyśle - jednak na plus, widzę pracę, postęp, no - dobrze jest. Serio ;) pzdr. b -
Witaj, no więc, żeby uczenie zacząć ;), podoba mi się tu wiele; przede wszystkim klimat, wyobraźnia (troszkę, ale tylko troszkę, pachnie Nowakiem), pomysł - przesłanie, ta pionta jakby od niechcenia (ale jak się zamyślić - to!). A jednak - jednak bym się nie spieszył tak; wiem, że Ty to tak lubisz, jak Ci się zacina, zgrzytnie, powtórzy bez powodu rytmu lub sensu, ot, z przypadku, z zaplątania języka - widać, żeś go emocjami napisał (starając się je dokładnie poukrywać, poubierać w niby-cuda albo proste, rzeczowe opisy - wyliczanki w zasadzie). Zaznaczam boldem to, co drażni (mnie ;), a italikiem to, co może podmienić - rozwinąć? I jeszcze - może mniej przecinków? (przed "babami" zbyteczny). Można coś z szykiem popracować przy tym "szatanie", ale tylko: można ;) "traktor, figurka, samochód i śliwa" - niewykorzystane, bo - o ile "samochód rdzewieje", to reszta? nic? - najbardziej mnie boli ta pominięta "śliwa" :) Gratulacje. pzdr. b
-
"Stracony życiem..."
Roman Bezet odpowiedział(a) na Lepa_ex utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Drogi Panie Antyfobie oraz Nieprzerośniętaformonadtreścią! Pisać można wszystko, tylko po co pokazywać innym? Nie chcesz opinii - schowaj dzieło do szuflady. Trzeba mieć tupet gbura, żeby po takich idiotycznych pomówieniach jeszcze pozdrawiać - a całuj psa pod ogon! dyg b -
Chuck - a załatwisz dofinansowanie na nagrodę z PiS-u (wygląda na to, że łatwo znajdziecie wspólnych dziadków ;P) dyg b PS. "już wszyscy" CO?! ;)
-
Kamilko, Dziecino Droga, a weź sobie zaparz jakiejś herbatki ziołowej czy cóś? Nie szkoda urody na takie? ;D dyg b
-
Jacku - to trzeba podkreślić wężykiem, żeby się Mistrz Jeremi nie musiał obracać, tam skąd zerka teraz ;) Żadnego kitschowania! A termin taki jakby pięcioletni - nie widać perspektywy (jako i Wiosny) - może jednak skrócić? pzdr. b
-
"Stracony życiem..."
Roman Bezet odpowiedział(a) na Lepa_ex utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo charakterystyczny. dyg b -
bliskość
Roman Bezet odpowiedział(a) na Nocny Motylek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nic nie rozumiem - jakiś typowo babski ten wiersz. A peelka powinna wyrażać uczucia bardziej uniwersalne! Dwie pierwsze zwrotki opisują chyba poranek przed wyjściem faceta na łowy, ale nie rozumiem, dlaczego ktoś każe mu zostawiać odbitki linii papilarnych i jakie to kwiaty (?!) on podlewa patrząc na wskroś/na wylot przez peelkę zawieszoną (?!) między nim a szybą?/ścianą?/ zimnym prześcieradłem? To erotyk? Rano? Ależ macie zdrowie ;D dyg b PS. Z drobiazgów, to oddech usuwa z szyby malowidła mrozu (jakoś tak z fizyki wynika ;) -
być może tak rodzą się poetki
Roman Bezet odpowiedział(a) na Miłka Maj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pierwsze primo, to nie jakichś drobiazgów, tylko Miłki, a to niezly! kawał!! kobiety!!! ;P a wy tak mondre jesteście, że Kazia Szczuka was ucałuje ;) dyg b -
być może tak rodzą się poetki
Roman Bezet odpowiedział(a) na Miłka Maj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja już się wypowiedziałem we Warsztacie (co prawda za późno, ale co to za miara: kilka dni naprzeciwko wieczności :) Ta wersja za bardzo rozgadana - przegadułowana, czego dowód bije w oczy: "gdzieś. kiedyś. pomiędzy" (to ma być niezobowiązujące zakreślenie granic uniwersum? ;) "snuć się cieniem", "za dnia", "blade królewny", "przyjdzie bezwonna", "chomikują wspomnienia", "najciemniejszymi spod ciemnej", "zatapiane w myśleniach" (myślenia są alterowe ;), "prośba o spełnienie" - to mi się nie podoba, wiem, że dużo - ale przynajumniej połowa to wata słowna, która tylko wypełnia strofy, reszta: efekt sentymentalizmu warsztatowego (czyli wzruszanie się frazesami - takie snujstwo "za dnia" ;). Chcę Cię zdenerwować - żebyś się wkurzyła i zaczęła ładować te swoje emocje we własne słowa (zgodzę się nawet na najgorsze przekleństwa, tylko wystaw język i pracuj nim, pracuj) ;D dyg b PS. Czmu taka nerwica - czy wiersz nie może poleżeć (np. w warsztacie) tydzień - dwa (nie mówiąc np. o miesiącach w szufladzie?) :) -
to nieprawda
Roman Bezet odpowiedział(a) na Miłka Maj utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
rycz, mała, rycz - ulży ci (w każdej sytuacji ;) b -
w rożnie - na szpikulec, pomiędzy cebule ;)
-
Ciekawie, zwłaszcza pierwsza strofa, druga, budująca jakąś alegorię, dla mnie - zbyt trąci opowiadaniem i banalnym obrazkiem (nieźle zapisane te przemiany, ale bezpośredniość wyznania peelki brzmi naiwnie). pzdr. b