-
Postów
302 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez tie-break
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
@Tymek Haczka Dawaj.
-
W Twoim milczeniu jest niecierpliwe wiercenie się bocianich piskląt, zanim popękają skorupki jaj pod osłoną opiekuńczych skrzydeł. Jest nabieranie oddechu przed zadaniem długo wygrzewanego w tym samym gnieździe pytania, na które odpowiedź przybywa zawsze z gorącym wiatrem z południa. I jest rozchylanie ramion, każdego ranka, gdy przy pierwszej kawie, z moim imieniem na ustach, zaczynasz układać na starym kuchennym stole nowe puzzle. Obrazek - wzór stawiasz przed sobą, oparty o pustą kawiarkę. Na nim dorosłe już bociany odlatują do ciepłych krajów. Wciąż w ciszy, powoli, z pojedynczych cząstek tworzy się opowieść o świetle i obecności. O nasz dzisiejszy dzień nie musimy więcej pytać nikogo z zewnątrz, ani siebie nawzajem. Możemy za to sobie za niego nieustannie dziękować.
-
Zgadzam się, aczkolwiek nikogo nie powinno się uszczęśliwiać na siłę. Słowa "na całe życie" czasem mogą wręcz niepokoić. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Kurze będzie dobrze w ciepłym i bezpiecznym kurniku. Jaskółki nie zamkniesz w czterech drewnianych ścianach, bo zginie. Czasem wystarczy za kimś podążać, znaleźć część wspólną dwóch przestrzeni, które nigdy nie będą tożsame, ale mimo dość wyraźnych granic chcą czerpać z siebie nawzajem dobro i życie. Również pozdrawiam i dziękuję :)
-
Przestałam je lubić, gdy odkryłam, że wyrzucają własne pisklęta z gniazd. Wiem, że natura bywa okrutna i że w tej brutalności jest ukryty sens. Mimo wszystko straciłam serce do bocianów. A sikorki, to i owszem. I kosy, przepięknie śpiewają.
-
@GosławaBardzo dziękuję za piękny odczyt. Czasem nie ma śmiałości, czasem odmawia sobie prawa, a czasem po prostu woli patrzeć z kosmosu na setki miast, z których każde może być właśnie jej, jeśli tylko zaufa wyobraźni i wrażliwości.
-
Z kosmosu wszystkie miasta wyglądają tak samo. Skupiska jarzących się w ciszy ziarenek, rozrzuconych jak po zabawie dzieci piaskiem kinetycznym. Jest w tym zarazem przypadkowość i porządek. Bo każde miasto zbudowano dla kogoś, ale nikt nie zapamiętał kompletu adresów, imion, dat narodzin i śmierci. Stacja ISS utrwala i przekazuje obraz. Na ekranie kręci się nasz glob, częściowo zakryty chmurną galaretą, przez którą przebłyskują znaki, skaryfikacje. Wydawać by się mogło, że wystarczy ledwie dostrzegalny ruch dłoni i bezpańskie światła zsypią się w gigantyczny kopiec. Wszystkie samotności staną się jednią. Tylko twoje oczy pozostaną na swoim miejscu, niewzruszone, cierpliwe. Czy wiesz, jak gorąco ich blask prosi moje ręce o odpowiedź i o własne miasto?
-
WIERSZ O SZUKANIU MIŁOŚCI
tie-break odpowiedział(a) na M jak Malkontent utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@M jak Malkontent Cała prawda o portalach randkowych. Ludziom nie chce się nawet spotkać na kawie, pogadać. Zamknięci w egocentrycznych bańkach nie mają najmniejszego zamiaru się wysilać, marnować swoich zasobów, aby zbudować jakąś relację. Bo po co? Nowomodna psychologia uczy, że nie należy nic z siebie nikomu dawać. Zostaje AI. Coraz powszechniejsze stają się pseudozwiązki romantyczne z chatbotami. AI nie ma przecież potrzeb, wymagań, złych dni, oczekiwań. Emocji też nie ma, ale to nieistotne. Ma być przyjemnie, na wypasie, i dobrze dla ego. Trochę przewidywalna końcówka, za to podoba mi się realizm tej cyfrowej scenki. -
@Berenika97 Oczywiście, że gotowi na spotkanie ze światem możemy być tylko wtedy, gdy mamy zawsze w kieszeni coś w rodzaju antystresowego gniotka. Cisza jest potrzebna, aby wszystkie bodźce, informacje, zjawiska z zewnątrz móc przyjąć, uporządkować, nadać im odpowiednie znaczenie dla siebie i odrzucić to, co zaśmieca naszą wewnętrzną przestrzeń, Myślę, że to bardzo mądry psychologicznie wiersz.
-
Bardzo prawdziwe. Historia jest faktycznie ostateczną, graniczną lekcją odpowiedzialności. Ale również sprawdzianem ze wszystkiego, z czego składa się tożsamość człowieka. Twojemu podmiotowi lirycznemu nie ciąży dysonans poznawczy i hamletowski dylemat - co wybrać, czy ethos, czy siebie, dlatego, że dla niego jedno jest drugim.
-
@Rafał Hille Znakomity wiersz, dawno tak dobrego tutaj nie czytałam. Wydaje mi się, że kluczem do niego jest tytułowa fuga - konotacje muzyczne odwołują do kunsztowności formy. Nie jestem specjalistką od muzyki, ale myślę, że koncepcja wielokrotnego przetwarzania jednego tematu, wątku, w licznych wariacjach, dobrze wpisuje się w kompozycję wiersza, gdzie dodatkowo wprowadzona jest zabawa z różnymi perspektywami czasowo-przestrzennymi. Tak, jakby podmiot liryczny grał z czasoprzestrzenią w szachy. W psychologii istnieje również pojęcie fugi, jako ucieczki, rozumianej też jako pewnego rodzaju oddzielenie się od własnej tożsamości - ten element jest również widoczny w wierszu, w którym podmiot liryczny jest sobą, i jednocześnie kimś innym, świadkiem i uczestnikiem, obserwatorem i sprężyną zdarzeń. Te dwa aspekty (muzyczny, psychologiczny) sugestywnie, dogłębnie, spina wątek emocjonalny, może miłosny.
-
I śni mi się już tylko jakieś jasne ciało Przykryte złotą tkanką planet października Jarosław Iwaszkiewicz, Plejady I. Patrzę na gwiazdy, gorące litery na granatowym, jesiennym niebie. Zastanawiam się, w słowa jakiego języka ułożą się dla liści klonów, odpowiadających im ledwie dostrzegalnym drżeniem na utrudzonych gałęziach. Jesteś najcierpliwszą konstelacją. Od dawna wysyłasz znaki do miejsc, których jeszcze żadna ludzka mowa nie umiała nazwać, ani wypełnić rozpadlin w ich skorupie pamięcią o świetle. Ty to potrafisz. Wiesz, po co niedługo drzewa odsłonią się przed przeszywającym wzrokiem wiatru z północy. Gwiazdy świecą także zimą. Dla bezlistnych klonów, które już nie mają żadnych tajemnic. Dla mnie, żeby lśnienie śniegu pod stopami nie bolało tak mocno. II. Blizny to znaki, które łączą wszystkie narzecza, gwary i dialekty świata w jedną opowieść. W tej opowieści migotliwe pocałunki deszczu na źdźbłach traw rozlewają się twoimi niezliczonymi imionami. Bo nie masz jednego imienia. Każdy kwiat, każda gwiazda, każdy płatek śniegu, każda łupina po pękniętym owocu, rzuca ci posłusznie pod stopy swoją własną nazwę. Codziennie możesz być inną postacią piękna. Taką, jaką zechcesz przyjąć z moich słów. Upływ krwi to już przeszłość. Teraz pod cienką membraną szeptu tętnią tysiące kolorów, które uczysz czułości. Niewyczerpanej, niewyobrażalnej, nienazwanej dotąd w żadnym ziemskim rozkwicie. III. Drzewa o zachodzie. Słońce obmywa je z trudów dnia czerwonozłotą pieśnią. Jestem jedną z gałązek. Ty - głosem, który się pamięta z dzieciństwa, głosem czytającym baśń albo wskazującym drogę. Jestem tylko jedną z gałązek. Ty - baśnią, drogą, troską. Kiedyś podaruję ci to słowo. To, którego się szuka przez całe życie, aby słońce nie znikało z nadejściem nocy, lecz wciąż trwało zmierzchom na przekór. Wówczas, głęboko pod stwardniałą korą, w późnojesiennych dziuplach, na granicy łzy i uśmiechu, solenna obietnica stanie się wiecznym promieniem.
-
Kimże jest ta, która świeci z wysoka
tie-break odpowiedział(a) na tie-break utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@ChristineDziękuję, dobrze odczytałaś, zresztą nie ma złych interpretacji, każdy może szukać w wierszu tego, co mu w duszy gra ;) @Berenika97 Dziękuję, za poetyckie rozwinięcie wiersza ;) Masz wyjątkową umiejętność ubierania przemyśleń w piękne słowa ;) @Robert Witold GorzkowskiNic nie szkodzi. Pozdróweczka :) -
Kimże jest ta, która świeci z wysoka
tie-break odpowiedział(a) na tie-break utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@huzarcTrafnie powiedziane. @Robert Witold Gorzkowski No cóż, szkoda, że wiersz to może niekoniecznie, ale dziękuję, że przeczytałeś :) -
Kręci mnie męski charakter Spotkanie po latach.
tie-break odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oczywiście, że są pewne reguły i różne gatunki literackie mają swoje cechy charakterystyczne, ale nigdzie nie jest powiedziane, że nie można tą konwencją grać po swojemu. oby umiejętnie. Gorzej, jak ktoś pisze gnioty i uzasadnia to twórczym podejściem do kanonu, ale w mojej ocenie to nie jest casus tego wiersza. -
Kimże jest ta, która świeci z wysoka
tie-break opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce (...) Pieśń nad Pieśniami, 6, 10. Jesteś gwiazdą. Ja - miastem-widmem, w którego zakamarki zapuszczasz lękliwe słowa. Migotanie zagląda do rumowisk przez szczeliny w zetlałych deskach. Dzień po dniu tego miasta ubywa; gwiazda nad nim śpiewa pieśni raz weselne, raz żałobne. Dziękuję, że to ty. W zielonych kołyskach traw usnęły wspomnienia, rojące się tu kiedyś nad każdą kałużą. Jesteś gwiazdą, językiem czystego blasku. Ja - miastem, gdzie dziś z każdego okna słychać krzyk narodzin. Jak zorza - ©Tie-break, listopad 2025 r. -
@wierszykiPiękna proza poetycka o dwóch rodzajach wrażliwości. Pierwsza jest wrażliwością niemal zwierzęcą, przaśną, brutalną, opartą na atawizmach i instynktach (mężczyzna). Druga - to wrażliwość subtelna, przemyślana, ujęta w rytuał (kobieta). Rozstanie pokazuje moment, w którym te wrażliwości najbardziej rozchodzą się w dwie odnogi.
-
Kręci mnie męski charakter Spotkanie po latach.
tie-break odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mnie tam się podoba. Odnośnie dyskusji pod wierszem - jeśli ktoś nieudolnością swą łamie reguły gatunku, bo inaczej nie potrafi, albo brakuje warsztatu - można mu wiele zarzucić. Ale jeśli ktoś te reguły przekracza umiejętnie - to jest zaleta, a nie wada utworu. -
Zatem
tie-break odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Interpretuję ten wiersz jako opowieść o duchowych poszukiwaniach, intensywnych, nie dających spokoju. Może chodzi o Boga, który wydaje się często nieobecny, a wiara przeważnie nadaje wszystkiemu sens, bo można zawsze znaleźć punkt odniesienia dla swoich działań, albo dla tego, co się wydarza. Bywa też tak, że zasłona opada zbyt późno, a i prawdą jest, że pełne poznanie przychodzi w chwili śmierci, bo wszystkie wątpliwości, które mamy za życia, dotyczą przecież, w gruncie rzeczy, rzeczywistości pozamaterialnej. Podoba mi się połączenie doczesności i świata transcendentnego słowem ustęp, wykorzystanie podwójnego znaczenia, zbudowanie najpierw bardzo przyziemnego klimatu, aby później zmyślnie przejść do metafizyki. -
tam, gdzie kończą się słowa
tie-break odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 Bardzo interesująco zbudowana paralela między rozstaniem, a bezradnością języka wobec jego nieuchronności. Mowa tu, oczywiście, o języku poetyckim, który sam staje się metaforą tej relacji. -
@huzarc Skojarzyło mi się, głównie przez ostatni obraz, z bardzo konkretnymi wydarzeniami historycznymi, ale wiersz może metaforycznie opisywać każde ludobójstwo. Łabędzi śpiew jednoznacznie przywodzi na myśl agonię, w której jeszcze dogasa ostatni krzyk, a potem następuje koniec. Utwór ma uświadomić odbiorcy, że spokój, bezpieczeństwo, komfort są zawsze czymś tymczasowym, efemerycznym i ryzyko obrócenia ich w pył przez maszynerię historii nigdy nie znika. Ludzkość jest skazana na powtarzające się cykle przemocy, wojen, gwałtów oraz zniszczeń. W tym tekście bardzo ważnym czynnikiem utrwalającym wspomnniany stan rzeczy jest nieumiejętność przewidywania przyszłości, odsuwanie od siebie odpowiedzialności za nią, a także zamykanie się na prawdę, że TO może nadejść w każdej chwili.
-
Las pełen wzruszeń
tie-break odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Akurat z tym stwierdzeniem absolutnie nie zgodziłabym się. W miłości jest miejsce także dla chwil bolesnych i trudnych. Miłość bowiem przyjmuje człowieka i jego życie w całości, z tzw. dobrodziejstwem inwentarza. Jest w niej, oprócz czułych słów, radości kwitnienia, piękna i wzruszeń - również cierpienie, popełnianie błędów, momenty zwątpienia, gniewu, rozpaczy - i przestrzeń na odbudowanie świata po każdym tsunami, na wybaczenie i nadzieję. -
co robiłem siódmego lipca 2007 roku
tie-break odpowiedział(a) na Rafał Hille utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafał Hille Dla mnie kluczem jest końcówka, bo ona skupia uwagę na idei czasu, a on jest w tym utworze kluczowy. W kontekście czekania, czas jest obszarem, domagającym się zapełnienia czymkolwiek. Uwaga podmiotu lirycznego wtedy zaczepia się o przypadkowe momenty, które nieoczekiwanie zaczynają drążyć wyobraźnię, ocierają się o randomowe emocje i uruchamiają pozornie niezwiązane ze sobą myśli. Myśli te jednak wyraźnie, w miarę zbliżania się do puenty w wierszu, coraz bardziej nasiąkają zniecierpliwieniem. Ciekawa jest struktura tekstu - naprzemienne przemieszczanie się między probabilistyką a stanem psychicznym. Może - zawiera w sobie potencjał, wynikający z niedoskonałości pamięci. :sam - jest jak hiperłącze do świadomości. Tym bardziej zakończenie wiersza, jako uświadomienie sobie, tym razem samotności w natłoku myśli, zjawisk i obserwacji, będących zapychaczami czasu, zostawia minorowe, dotkliwe wrażenie. -
I lepiej niech tam zostanie.
-
@LeszczymKlimat niemal orwellowski :)
-
PRZEGRANYM POKOLENIEM NAS NAZYWAJĄ
tie-break odpowiedział(a) na M jak Malkontent utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@M jak Malkontent Każde pokolenie ma swoje bolączki i swoje ciemne strony, ale jednak myślę, że jest coś w stwierdzeniu że generacja urodzonych w latach '70 (obecni 45-55 latkowie) była i pozostaje na mocno straconej pozycji. To pokolenie, które wciąż na coś nie zdążyło, pokolenie ludzi spóźnionych na wszystko, którym rozmaite szanse i wyzwania uciekły sprzed nosa, które wiecznie goni rozpędzony świat.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12