-
Postów
83 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez tie-break
-
Zanim dotknie nas świt
tie-break odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena Ten wiersz aż kipi od metafor, w których otwierają się kolejne opowieści, przemieniające bliskość w akt strzelisty. Muzyka zawsze kojarzy się z czymś, co ma charakter mistyczny, więc od samego początku możemy się spodziewać, że wiersz poniesie nas bardzo daleko, w kosmos uczuć. Ile tu cudownej erotyki, która sugeruje, że miłość cielesna jest podróżą po wszechświecie. Wino jest uważane za silny afrodyzjak, a więc cisza również prowadzi, poprzez napięcie, które w niej wzrasta, do kumulacji doznań miłosnych. Imię to przecież tożsamość człowieka. Człowiek w jakimś sensie jest swoim imieniem, zawartą w nim energią, którą ciało ukochanej przyjmuje i oddaje.Czy można piękniej opisać fizyczne zespolenie dwóch jaźni? Noc ma wiele zapachów. Mi kojarzy się z piżmem, które odrobinę odurza, jest ciężkie, gęste, drażniące - a przez to kojarzy się w naturalny sposób z erotyką. W tych słowach drzemie nieskończoność. Miłość dąży do nieskończoności swoim blaskiem. Cudownie ten wiersz się kończy. Powrót do rzeczywistości nie jest już taki sam, bo nie można zgasić wiecznego, świętego ognia. Przez tę noc kochankowie przeszli, jak przez niesamowitą, kosmiczną inicjację. Twoje pisanie ma w sobie płomień, który długo jeszcze rozjaśnia myśli i przenika dreszczem wyobraźnię. -
ja drzewo**
tie-break odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie wszyscy ludzie są źli. Są tacy, co kochają drzewa. A w drzewach zaklęta jest niewyobrażalna metafizyczna potęga. Każde ma swoją przebogatą symbolikę i znaczenie. W świecie realnym są przecież częścią ekosystemu, a w świecie pozarealnym - mitów i wierzeń. Chrońmy za wszelką cenę każde drzewo, zapobiegajmy każdej zbędnej wycince. -
Całe szczęście, że nie pamiętamy w s z y s t k i e g o. Człowiek by zwariował. Najlepiej byłoby zapamiętywać tylko to, co dobre i piękne.
-
Oryginalnie odwróciłaś bieg rzeczy. A to zmienia wszystko. Już impresjoniści (a wcześniej jeszcze był empiryzm, tylko bardziej przyziemny) odkryli, że zjawiska nie istnieją obiektywnie, same przez się, tylko dlatego, że możemy je zobaczyć, usłyszeć albo poczuć.
-
Niewinna jesień
tie-break odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To może ja? Ognista nasturcja - Tie-break/ wrzesień 2025 r. To chyba jedna z ostatnich, jaką upolowałam obiektywem telefonu w sąsiednim ogródku. -
Ten wiersz sprawia dla mnie wrażenie niemal wizjonerskie. To jakby poetyckie proroctwo. Pisząc: "Tu się Polska zaczyna i kończy" odnosisz się nie tylko do podwalin naszej tożsamości, ale też konkretnie do historii i tym, co w niej nieuniknione. Tak, Polska umrze z ostatnim zburzonym albo zamkniętym kościołem. I nie tylko mam na myśli realny gmach, ale także i ten, o którym pisze@violetta. O gmach modlitwy i pamięci.
-
Niby ten sam los
tie-break odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czuć w tym wierszu spokojną mądrość Jana Kochanowskiego: Nic wiecznego na świecie: Radość sie z troską plecie, A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą, W ten czas masz ujźrzeć odmianę naprędszą. W swojej pieśni "Nie porzucaj nadzieje" ojciec naszej poezji pokazuje, że nigdy nie należy wątpić i ulegać rozpaczy. Podobnie zresztą i nasza noblistka pisała o tym, że cierpienie przemija, w związku z tym warto zaufać... po prostu życiu. -
O, właśnie przypomniała mi się rozmowa Harry'ego Pottera z Dumbledorem (w zaświatach). HP: (...) - Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie? (...) D: - Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę? J.K. Rowling
-
Kurczę, wczoraj był Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, a dziś ten wiersz przypomina o tym, żebyśmy umieli być wnikliwymi obserwatorami innych ludzi, bo nigdy nie wiadomo, do jakiej granicy doszedł ktoś, kto jest obok nas. Najtrudniej jest właśnie, gdy ktoś przykrywa uśmiechem drzemiące w nim czarne myśli, bo wtedy otoczenie jest bezradne i niewiele może pomóc, no bo jak? Powinno się zdecydowanie edukować społeczeństwo, jak dostrzegać pierwsze, najczęściej ukryte symptomy kryzysu.
-
Jesienny taniec
tie-break odpowiedział(a) na degatoja utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Introwertycy tak mają. Nie każdy czuje się dobrze w krzykliwym otoczeniu, atakowany przez innych artyleryjskim ogniem bodźców. W ciszy można odzyskać znów niezbędny kontakt z samym sobą i kontrolę nad myślami. Korzenna kawa brzmi smakowicie, zwłaszcza jesienią, tylko szkoda, mimo wszystko, umierających kwiatów. Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to cena, którą trzeba zapłacić, jeśli chce się wybrać jesień - czas przemijania, zadumy, wyciszenia, cienia egzystencjalnego - za swoją drugą naturę. Tak sobie jeszcze pomyślałam, że wiersz może mieć jeszcze swoje drugie dno - potrzeba samotności u Twojego peela każe mu niecierpliwie czekać na koniec każdej relacji (z innymi ludźmi), którzy go drażnią i wobec których musi udawać, że do nich pasuje. -
Mnie się wydaje, że sekret mądrego życia polega na tym, żeby zachować zdrowy dystans do innych i do samego siebie.:-)
-
Pięć sekund czasu IV
tie-break odpowiedział(a) na Annna2 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Żadnego domu nie można w nieskończoność przebudowywać, w zwłaszcza nie powinno się niszczyć jego fundamentów. Europa sama się wyrzeka tego, co w niej było krwiobiegiem, i po kolei przenosi całe obszary własnej kultury, tradycji (zwłaszcza religię) w sferę tego "kamienia", np. zamieniając kościoły w hotele i restauracje. A historia, podobnie jak natura, nie znosi próżni i wypełnia pomału te puste przestrzenie tym, co żywe, ale przychodzi z zewnątrz. Niestety. -
Twoja jakby kołysanka najbardziej urzekła mnie ludowym widzeniem rzeczywistości, w której równolegle do świata ludzi istnieje świat magii i mitów. Te dwa światy łączy rytuał, który jest wyrazem tego, że panujemy nad sferą nadprzyrodzoną i możemy czuć się bezpieczni w cieple własnego domu, wtedy gdy stajemy się najbardziej bezbronni (czyli we śnie). Mak ma bogatą symbolikę, oprócz snu, oznacza też dobrobyt, dobrostan.
-
@Alicja_Wysocka @Annna2 Dziękuję Wam za dobre słowo. :-) :-) @MigrenaMiło mi Cię gościć. Dziękuję, że jesteś uważny na szczegóły, które najwięcej mówią :-)
-
Przystanek końcowy
tie-break odpowiedział(a) na Simon Tracy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Simon Tracy Rozumiem. Tym niemniej, humor wcale nie musi oznaczać, że nie traktujesz poważnie tematu. Może się mylę, ale nadmiar pesymizmu i totalne unurzanie się w zgniliźnie (cielesnej i duchowej) też jest pewnym przerysowaniem. Choć może akurat ten klimat to jakaś Twoja artystyczna strefa komfortu. Tak czy siak, dla mnie szkoda, że tę scenę już uznałeś za zamkniętą i skończoną. Daruj to widzimisię czytelnicze ;-)- 8 odpowiedzi
-
1
-
- proza poetycka
- groza
- (i 5 więcej)
-
A dlaczego miałabyś sobie cokolwiek pomyśleć? Ja bym zrozumiała, że się boi, bo może ma za sobą złe doświadczenia, albo po prostu kompleksy. No i co sobą reprezentowały te dziewczyny? Gdyby nic im nie powiedział i się zaangażował w coś więcej, to zderzenie z ich przekonaniami byłoby tym bardziej przykre i odwlokłoby się tylko w czasie. A gdyby był zdrowy i związał się z taką? Nawet by nie wiedział, że ma niezbyt szlachetny charakter, a wyszłoby to przy innej okazji, nie wiadomo kiedy i jakich paskudnych okolicznościach. Ogólnie, to chyba nie takich partnerek szukał. Poza tym portale randkowe to słabe miejsce na szukanie czegoś więcej, niż powierzchowna przygoda. Tu możesz mieć rację. Na pewno Febe go fascynowała i założył, że nawet jeśli straci tę dziewczynę przez swoją ułomność, to przynajmniej zostanie z pięknym i namacalnym wspomnieniem.
-
Przystanek końcowy
tie-break odpowiedział(a) na Simon Tracy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Simon Tracy Wiesz, co mi przyszło do głowy? Zaczęłam się zastanawiać, co by się wydarzyło, gdyby po wspólnym "dymku" podmiot liryczny i duch mężczyzny w kaszkiecie postanowili wyruszyć razem na miasto. Jak ja bym chciała to zobaczyć! A co tam, raz się (nie) żyje! Zaciekawiła mnie ta opowieść, bo jest niemal "flmowa". Tak mógłby się zaczynać interesujący obraz, może taki trochę w stylu Tima Burtona, nawiązujący technicznie i estetycznie do "Gnijącej panny młodej". Ze stosowną dawką wisielczego humoru, przełamującego wyjściową depresyjność.- 8 odpowiedzi
-
1
-
- proza poetycka
- groza
- (i 5 więcej)
-
@Simon TracyDziękuję :-) W zupełności się zgadzam. 1-2 listopada cmentarz przypomina raczej jarmark, albo piknik i bywa to męczące. My potrzebujemy raczej otoczenia sprzyjającego smutkowi. Chociaż w wielu kulturach nie jest to święto ponure, a raczej okazja, aby zaprosić bliskich zmarłych - nawet na chwilę - do swojego życia i cieszyć się ich - trochę magiczną - obecnością (o ile ktoś w nią wierzy i ją odczuwa). Pamięć to z kolei bardzo osobista sprawa. Jeśli ktoś nigdy nie czuł się związany np. z jakąś daleką, raz widzianą w życiu ciotką, albo praprapradziadkiem, którego nawet nie znał, to raczej zrozumiałe, że nie przejawia potrzeby odwiedzania ich na cmentarzu częściej, niż raz do roku, "bo wypada". Co innego wizyty na grobie ukochanych rodziców, dziadków, bliskiego przyjaciela... @GerberDzięki :-)
-
Linia cmentarna, jak co roku, łączy koniec z końcem i milczenie z milczeniem. Cisza prowadzi przez alejki smużką dymu, wstążką wykradzioną z wieńca. Z każdym sezonem potrzeba coraz więcej czasu, aby wszystkim złożyć wizytę. Siatka spękań już porosła nagrobki, teraz przechodzi niepostrzeżenie na dłonie. Przy pomniku czapeczka żołędzia tuli się do kamiennej płyty; wewnątrz zastygły krople wosku z rozbitego zeszłorocznego lampionu - oto wróżba na dni jeszcze niedojrzałe, nieopadłe. W palcach zaszeleściła reklamówka, liście chryzantem sypią się na na buty. Po długim spacerze przemoczone nogi odmawiają posłuszeństwa. W głowie tłucze się nie wiadomo skąd dziecięcy głos, coraz natarczywiej. - Mamo, czy pod ziemią jest ciepło?
-
Zwróć uwagę na wiek bohaterki. Ona ma tylko siedemnaście lat. Nie twierdzę, że wszystkie młode dziewczyny czekają na księcia na białym koniu, ale pierwsze zderzenie marzeń ze światem realnym może być niefortunne. Do pewnych rzeczy należy dojrzeć, ale do tego potrzeba też jakiejś przestrzeni. W wieku młodzieńczym działa się często pod wpływem impulsu. Zastanawiam się, jakby potoczyła się ta historia, gdyby przed spotkaniem chłopak napisał Ewie, że jest niepełnosprawny. Czy pomogłoby to jej w podjęciu decyzji " na tak"? Czy w ogóle wybrałaby się na tę randkę? Może poszłaby z ciekawości, albo chociażby po to, żeby Fenrirowi nie sprawić zawodu, co stworzyłoby już jakieś okoliczności, w których miałaby szansę pogadać z nim i przekonać się, czy jest jakaś chemia. Wtedy zrozumiałaby (być może), odkryła, że, jak piszesz, "dusza ma większy blask niż ciało." Bo tego też trzeba się nauczyć.
-
Jakbym czytała reymontowskie opisy! "Chłopi" ogólnie nie porywają mnie, a zwłaszcza fabułą i koncepcją, ale sposób opisywania natury, impresjonistyczny, barwny, żywy, magiczny, rekompensuje wszystko inne. W Twoim wierszu wyczuwam podobną wrażliwość stylistyczną, no i doskonałym pomysłem jest wykorzystanie mowy gwarowej (może dlatego mi ten Reymont przyszedł do głowy). Nic, tylko zamknąć oczy i przenieść się wyobraźnią w ten olśniewająco, a zarazem realnie opisany świat.
-
z ogłoszenia
tie-break odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Ja zeszłej zimy też próbowałam dokarmiać sikorki. Nawet przylatywały, ale wybredne były, jak licho. Ze specjalnej mieszanki dla ptaków wydziobywały tylko orzechy i słonecznik, a na pozostałe ziarenka nawet nie spojrzały. Niestety, odkąd o jedzonku na moim parapecie zwiedziały się gołębie, musiałam zaprzestać wysypywania, bo i tak nic nie zostawało dla mniejszych ptaszków, a wszyscy wiedzą, co gołębie robią... ;-) -
z ogłoszenia
tie-break odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_WysockaTylko pozazdrościć adresatowi tego uroczego wierszyka. Wprawdzie nieraz się mówi o czymś, że "to tylko są słowa", a jednak one bywają magiczne i pełne mocy. Peelka buduje z nich przemiły, przytulny zakątek, w sam raz na jesienne szarugi, a potem na zimowe wieczory. Duńczycy stworzyli koncept hygge, i to się tu czuje jak korzenną nutę w rozgrzewającej herbatce, chociaż Twój wiersz oznacza coś znacznie więcej. To nienachalna, spokojna bliskość, która trwa i zawsze czeka, a jednocześnie daje poczucie wolności. Widzę oczami wyobraźni peelkę, jak wysypuje na parapet okna ziarno dla ptaszków, i one przylatują, z każdym dniem coraz bardziej ufne. -
Nie lepiej wylać wreszcie tę truciznę i pójść np. do parku albo do lasu? Kontakt z przyrodą poprawia nastrój, można się dotlenić, a jesień potrafi być piękna. Zrób coś dobrego dla tej sponiewieranej duszy, żeby następnym razem zasiąść do pisania wierszy w lepszym humorze i z lepszymi pomysłami.
-
Influensertywność
tie-break odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Być może człowiek umarł już dawno, odkąd powstał pieniądz, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie w tym najlepszym/najgorszym ze światów. Ludzie "płatni przy odbiorze", jak piszesz, to nic innego jak ludzie, którzy od stuleci kombinują, jak się sprzedać. Pomstujemy na prostytutki, handlujące swoim ciałem, a my wystawiamy na targowisko znacznie więcej - nasz czas, emocje, prywatność, relacje z innymi, wiedzę, wyobraźnię, przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.. Żeby ktoś łaskawie ocenił, ile to jest warte, i rzucił nam za to jak ochłap najniższą albo średnią krajową. Tak mi się kojarzy złota klatka - a każdy ma swoją. I jak tu być? Istnieć istnieniem idealnym, wolnym, istnieniem które ma wartość dla siebie samego? Utopiści tysiącami rozbijali sobie łeb o rzeczywistość. Zmieniały się targowiska (dziś chyba największym jest internet), ale cały czas każdy z nas musi coś komuś udowodnić. Inaczej jest niewidoczny,