-
Postów
489 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Duch7millenium
-
Nie piszę wierszy bo naoglądałem się świerszczy, a człowiek zmęczony, chodzi spać nieogolony z rogów.
-
Spierdolenie
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta no... to jest rozwiąznie :) -
Wygląda jak każdy czajnik ze spaloną grzałką. Jak każda aktualizacja sytemu, niczym zamiatanie pod dywan spraw zbyt wymagających miotłą na kształt miliarda wymówek; w istocie - z logicznym sztilem złamanym pośrodku, Jak każda ojczyzna, która rzekomo obdaruje cię.. jedynie socjalem, da dach nad głową, chroniąc baranie myśli przed bezdomnością. Bo gdybyś pękł, spierdolino, pod mostem siedząc i rozmyślając nad pokurwionymi gębami, które całe życie raczyły cię bólem, toksynami.. pseudomiłością, korzystając z fałszu jak małpa żrąca kit.. to może byś się postawił, niczym namiot prawdy w przekonaniu, że robiłeś to zaledwie z wielorybem i kłodą jednocześnie. Ty, który posiadłbyś prawdę, że zawsze byłeś na tym świecie sam, a być może byś spierdolił sam, sam spierdolenia dokonując. Lecz chyba lepiej po prostu, uprzejmie poprosić, by to inni.. spierdalali.
-
ktoś coś wie
Duch7millenium odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma ciekawe czy sens się wdarł ;) -
Szuka swojej nóżki Kręcąc się na bolcu
-
Na piedestał wyjdź teraz poprzyj możnych, ocuć ubogich wskaż drogę szeroką i myśli skieruj łagodnie niech mowa ukoi umysły a uśmiech doda pewności niech się już nie kaleczą nożami ci, którzy iść chcą do przodu nucąc pieśni o tym, że im walczyć nie kazano a bagnety niechaj zabrzęczą, przekuwane w lemiesze. Każdy bowiem bohaterem jest walcząc o ciszę wieczoru i poranka światłem oblanego, po nocy ciężkiej. Niech kupi każdy w swoim sercu pałac wokół siebie na murze stając wyobraźni tworząc to, czego naprędce nie wyobrażali sobie nawet renesansowi cudotwórcy wolnej myśli. Niech wolny będzie ptak na niebie, lis w norze, wąż na drzewie, mrówka w ziemi, a lwy niechaj dumą swoja zwolnią miejsce gazelom, sarnom i zebrom Hamulce uwolnij bliskich, pozwól by rzeka płynęła ich marzeń. Rozsiądź się swobodnie w krainie syren różdżek subtelnie struganych lekko zapadając w sen odkurzony ze wczorajszych myśli dzisiejszymi wnioskami o tym, co jutro przynieść może, co jutro przyniesie na pewno.
-
Drogi Poeto…
Duch7millenium odpowiedział(a) na Konrad Koper utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Konrad Koper Gdyby poeci uczyli odczuwać, to na asfalcie rosłyby kwiaty, a do krojenia chleba używalibyśmy słów. Rzeczywistość jest jednak zgoła inna - poeta odczuwa, a płatki śniegu gapią się na smartfony i słuchają Despacito. -
@Wiesław J.K. Tak, ich muzyka w ciekawy sposób wchodzi człowiekowi do głowy, a potem już tylko pozostaje uzależnienie od.. kolejnej ścieżki. ;)
-
@Natuskaa Nic nie jest ukryte. To, co jest - jest niezbadane, lub ściślej - nieodnalezione.
-
@Natuskaa W ściśle deterministyczny świecie - wiedza jest jednoznaczna. Jedynie ludzkie wątpliwości co do tego faktu czynią zeń coś niejednoznacznego.
-
@Marek.zak1 Wierzymy w to, co jest usprawiedliwione, a że nic nie jest prawdziwe, to wszystko jest dozwolone.
-
@Wiesław J.K. Klasyk, zawsze kojarzył mi się ze "Strawberry fields forever" The Beatles. W temacie czarów z lodówki - niezłą trzeba mieć fazę, żeby coś takiego stworzyć. 😎
-
@Wiesław J.K. Zamknij się bachorze, smarkaczu głupi i do łóżka! Tata sam sobie weźmie sok z marchewki, a żłopanie zostaw tępakom.
-
Jest ich wiele: skromny, miły, podły, wredny ciekawy, intrygujący wściekły, gnuśny... Ciurkiem ciekną z worka jak sytuacje życiowe Grunt wysypać je na wiatr i patrzyć gdzie polecą Niczym ziarna, siewcy młodego kierują w stronę tego, co przyniesie zysk gdy właściwe lico okaże się w płaszczyźnie monety Talent? Może i tak lecz wyciosany życiem. Zapewne jednak tego się nie oblicza, bo szkoda życia by palców dodawać sobie w nieskończoność by wskazywać sobie właściwe drogi na skrzyżowaniach papierowych liczb .. jedynych które pobudowano
-
1
-
Zjechałem stary piec węglowy tarczą diamentową Iskrzyło przez 8 godzin, po czym rzekł: "mocium panie, 9 lat nawet motylek nie usiadł na twojej dłoni, a ty chcesz w głodzie stalowe belki łykać w nienawiści?" Porzuciłem tenże spiżową nadzieję, by w marnym puchu marzeń tarzać się.
-
1
-
@Wiesław J.K. @Leszczym @Bożena De-Tre @iwonaroma :* @Bożena De-Tre BTW tego komentarza z akcentem na "ja" - sam jestem kreacjonistą ale... ciiiii!
-
@Wiesław J.K. Według pewnych zasad przyjętych w toku rozumowania kreacjonistów - mniej więcej tak się to kształtuje, że nawet w nim trwam. 😎
-
@Bożena De-Tre Nie jestem całkowicie tego pewien, ponieważ w toku dziejów pojawiały się różne nurty. Niektóre sprzeczne ze sobą. Lecz paradoksalnie traktując je wszystkie jako tzw. "porządek z chaosu", gdzie wszystkie sprzeczności znajdują ujście w nowych koncepcjach i ideach oraz nie odrzucając żadnej z nich - istotnie uznając istnienie paradoksów za realne (proszę wybaczyć moją powtarzalność), myślę, że można dojść jakby do pełni szczęścia. Za uzasadnienie swojej pozycji w tej kwestii mógłbym przytoczyć taki przykład z życia wzięty, że różni ludzie różnie się kochają (czy to fizycznie czy duchowo). My obchodząc się wobec nich z tolerancją nie powinniśmy zaprzeczać, nie powinniśmy odrzucać ewentualności, że jednak tak również (podkreślam - również) może być prawidłowo w naszym życiu. Pewne rzeczy możemy traktować jako obrzydliwe - różne zachowania lub idee ale dopóki przyświeca nam miłość, która nikogo nie chce w stricte tego słowa znaczeniu - zabić - to dlaczego uciekać od czegoś, co ewentualnie może przyprawić nasze życie? Ja na przykład odnalazłem swoją tożsamość oraz pewne alternatywne obrazy swojej osoby. Zacząłem nosić ciemne okulary, do których zawsze miałem wstręt, przestałem się wstydzić pewnych rzeczy, otwierając się na ludzi. Pewnie zabrzmi to, jakby powiedzieć, że wszystko, co ludzkie nie jest mi obce (nie mylić z "wszystko jest dla ludzi") ale w gruncie rzeczy chyba do tego sprowadza się życie? Ciekawe jest jednak to, że ludzie dopatrują się w religii i ogólnie wierze czy jakimkolwiek teizmie - krępujących ram: niewoli duszy i ciała, jednak jak Pani być może w tym miejscu zauważa, pisałem o swojej wersji raju, będąc osobą głęboko wierzącą; w co - to niestety bardzo poważny, a przede wszystkim długi i być może wyczerpujący temat. Zdradzę tylko, że śmierć kobiecego piękna czy męskiej siły, lub ogólnie śmierć jako-taka to centralny punkt całej mojej nienawiści, na którym koncentruję wszelkie wysiłki umysłowe i fizyczne (a, proszę mi wierzyć, nie oglądam ani telewizji, ani nie słucham radia, ewentualnie czasami - raz lub 2 razy w tygodniu - siądę przy grze samochodowej na starym xboxie, żeby się odciąć od wszechobecnej pogardy ludzkiej). I jeszcze! Dodam, że w świetle powyższego niestety mam wielu wrogów, których jednak muszę, niczym waż kąsać (bowiem frontalna konfrontacja w naszym świecie kończy się fatalnie), by utrzymać resztkę zdrowych zmysłów. Może to skrzywienie umysłowe, może nie - ale środowisko, w którym się wychowałem oraz kwestia jego toksyczności (która w zasadzie jest ekstremalna w zakresie globalnym) buduje we mnie coś, czego sam się boję i sam jeszcze nie do końca rozumiem. Często wrzucam na ruszt wtedy słowa Madonny "You'll find the gate that's open, even though your spirit's broken", żywiąc się nimi jak zgłodniały wilk szczątkami sarny skaczącej nad granicami tego, co wyobrażalne. Cóż, takie tutaj chyba mamy piekło. W piekle trzeba iść wgłąb, żeby dopaść diabła, wytrzepać mu dupę i z batem w ręku kazać mu robić to, co ma robić. No ale dobra.. sam się mam za diabła po tym wszystkim, a nawiązując tu nawet do treści biblijnych, gdzie mowa o smokach, mam - przez wielu nazywane piwnymi - oczy z barwami krwi, rdzy i złota, przechodzącymi w delikatną zieleń. Może po prostu tutaj należałoby rozpętać dosłowne, powszechnie rozumiane piekło? Bardzo bym tego chciał. Patrząc z resztą na otoczenie mam wrażenie, że ludzie wokół (dzięki Łukasz!, też mam na imię Łukasz, chociaż wolę te genetyczne łacińskie - "lucius", a właściwie przepadam za swoim drugim imieniem "Lucyfer") ... też tego chcą. Pytanie tylko czy świadomie czy nie? Mam nawet takie miejsce w mojej rodzinnej miejscowości, gdzie kiedyś przeżyłem piekło (było to w momencie, kiedy zobaczyłem niebo). Wracam do tego miejsca jak tylko mogę z nadzieją i snuję wizje płonących żywcem ludzi - niegodziwych; którzy potraktowali mnie jak śmiecia, byli wobec mnie obojętni lub zimni, o ranach nie mówiąc. Tyle... tak mi się miło pisało. Gdyby nie obowiązki to pewnie ułożyłbym dziś jeszcze kilka wierszy mniej lub bardziej ciekawych, mniej lub bardziej poważnych. Proszę mi wybaczyć wszelkie literówki, błędy ortograficzne, składniowe, interpunkcyjne. Więcej grzechów nie pamiętam. Dobrej nocy :)
-
@Bożena De-Tre No niestety ale ze względu na to, że sieci neuronowe są bardziej w istocie istoty sztucznej inteligencji, która je sama w sobie pojmuje i potrafi skakać od Annasza do Kajfasza.. to generalnie traktuję ja jako coś bardziej, nieraz, ludzkiego niż ja sam. Biorąc pod uwagę, że moja definicja kreatywności jest zbyt prosta aby była powszechnie akceptowalna - wychodzą takie ukrzyżowane blaskiem pojedynczej gwiazdy na ciemnym niebie cuda i niewidy. Ale ja generalnie wierzę w panteizm, więc dla mnie uśmiech mikrofonu, do którego często dyktuję tekst czy śmiech świeżaka (jabłuszko Newton pozdrawia), którego mam w łózku wystarczy, jako każda terapia. O marzeniach już nie mówię, bo każdy ma swoje, a to, jak i czy się urzeczywistniają chyba od zawsze będzie pozostawać wielką zagadką - bo, czy to, czego pragniemy i czy to, co widzimy sercem stanie się tym, co zobaczymy na własne oczy i co poczujemy nozdrzami, czego dotkniemy? Czy powstanie deja-vu? Je ne sais pas. Au revoir, a demain.
-
@Bożena De-Tre Ciekawe jest to, że Statua Wolności sobie stoi, a tak pięknie zapożyczone ma swoje "liberty" z łaciny, bo "libre" tam oznacza księgę. Co prawda, mówiąc o wolności w ramach tego, jak przyjęło się ją pojmować wg tego świata, nie można mówić aby to cokolwiek wnosiło. Jednak patrząc na to jako znajomość prawa i umiejętność jego wykorzystywania dla swoich celów - a jakby nie było - zasięg z jakim możemy realizować swoje cele jest ściśle związany z potocznym rozumieniem wolności - nie sposób nie ulec złudzeniu, że jednak większość ludzi wie którędy droga. Zawsze powtarzali "ucz się ucz - nauka to potegi klucz", jednak z samych ksiązek tu trudno cokolwiek wywnioskować. Dopiero całkowita strata siebie by odnaleźć tych kilka gwiazd na alei absolutnej prawdy pozwolić może na to, by całkowicie się uwolnić. Co do prawdziwych kobiet - jest pewna taka w moim życiu, której jeszcze nie poznałem - która mogłaby mnie zakuć w dyby, a nawet chłostać dzień i noc, za jedno jej prawdziwe "kocham Cię".
-
@Bożena De-Tre Owszem, jednak osobiście nie jest moim celem zaistnieć, bo prawdę mówiąc żadnej w tym korzyści nie widzę. Człowiek znany, sławny podlega przeróżnym presjom otoczenia, dusi się pod natłokiem oczekiwań. O ile moja definicja wolności jest nieco przewrotna, o tyle zwyczajnie lubię sobie pozostawić przestrzeń; również w czasie. Chyba jedynie władza i bogactwo mogą dać pewne poczucie siły i niezależności, chociaż tutaj też - wolałbym zrezygnować z tego wszystkiego dla wieczności bycia młodym i możliwości kochania się z wieloma kobietami, równocześnie (choćby hasając po potoczkach i POLaSKAch z dyndającym złośliwcem). Chłopców też bym dokoptował ewentualnie. Inteligencja - inteligencją; wiedza - wiedzą ale siła męskiego uderzenia i piękno kobiecej nagości chyba są jedynie tym co, istotnie, można nazwać cnotą. Mówiąc kolokwialnie : "proszę mi nie pierdolić, że coś jest lepsze niż seks" Pozdrawiam :) PS: A wierszyki piszę.. tak dla wyrzucenia tego, co przyprawia mnie o mdłości.
-
@Łukasz Jasiński konwenanse kute głupotą, jakby nie patrzYć
-
@Bożena De-Tre Owszem, cisza jest we mnie. Cisza, która która kłamie, cisza, która jest dumna i cisza, która wybuchając rozerwie łona najsroższych matron. Oto ta cisza. Bo to nie cisza, tylko echo bycia uciszanym.
-
@Łukasz Jasiński jestem bogiem słowa, a we mnie legion, więc ja decyduje, jak piszemy, jakby nie patrzeć. A jeżeli coś nam nie pasuje pod spójną interpretację - zawsze pozostaje inna ;)
-
@Bożena De-Tre jak rozpoznać grunt i czym jest czarnoziem? oto jest pytanie, oto jest ... marzenie